Hamilton czy Massa - trudno powiedziec. Obaj sa swietni, wygrali po kilka (odpowiednio 5 i 6) wyscigow. Pozostali kabusewcy nie mieli z nimi szans w tym sezonie. Nie wiem, ktory jest lepszy, ale wiem, ktory jest bardziej ekscytujacy. Oczywiscie Hamilton. Przystojny, elegancki, kontrowersyjny, a do tego wojownik. Jezdzi odwaznie, ostro (tak jak Schumacher), lubi sie scigac, lubi wyprzedzac, walczyc. Oczywiscie, czasami jezdzi za ostro, ale tak to jest, gdy zawodnik o niewielkim jeszcze doswiadczeniu bardzo chce wygrywac.
Mysle, za Hamilton powtorzy historie Nicki Pedersena, ktory tez na poczatku byl nielubiany i postrzegany jako ryzykant, arogant i brutal. Dunczyk wraz ze zdobywaniem doswiadczenia zmienial swoj styl jazdy, a teraz jest powszechnie szanowanym mistrzem.
Kubica to swietny zawodnik, ale bardzo nudny. Nie podejmuje ryzyka, nie sciga sie, bardzo duzo kalkuluje i strara sie uzbierac jak najwiecej punktow jak najmniejszym wysilkiem. Pomaga mu w tym bolid, ktory nie jest najszybszy, ale dosc niezawodny. To dobra taktyka, ale nudna. W tym roku odniosl tylko 1 zwyciestwo, to stanowczo za malo, aby stanac na podium.