Ogólne > Praca w Danii

Nowe ogłoszenia z Gazety Wyborczej

<< < (2/5) > >>

piatka:
takie wynagrodzenie maja dziewczyny przyjezdzajace jako au pair, ale maja one ograniczona ilosc godzin pracy, i co najwazniejsze bezplatna nauke jezyka,
maja tez opieke firm, ktore je w takim charakterze wysylaja, bo nierzadko sie zdaza, ze maja nadmiar obowiazkow i wtedy mozna  mozna zmienic pracodawce

Jomir:
... zgadza sie .... moja corka bylaby zachwycona taka praca i placa...
.... gdyby chodzilo o kilka godzin dziennie...

Jomir:
Dzownilam dzis do Pani od opieki nad dzieckiem....
Tu raczej chodzi dokladnie o aupair... praca okolo 20 godzin tygdoniowo, w zmiennych godzinach.

Niestety nie dla mojej corki, bo czasem trzeba sie dziewczynka opiekowac rano... a moja dziewczynka rano jest w szkole...

Studenci tez chyba odpadaja, bo Pani pracuje wedlug zmiennego grafiku, tak wiec musieli by wiecznie kombinowac z ukladem zajec.

MargaretMitchell:
ale co? zatrudnią ją legalnie i jest szansa na nauke duńskiego?

Tula:
No operke to musza legalnie, przeciez to sa cudzoziemki, musza na jakiejs podstawie dostac wize, cpr i miec mozliwosc pojscia do szkoly na kurs jezyka.
Ale faktycznie, nie widze mozliwosci, by robila to corka Mirki lub jakas studentka. Godziny pracy sa zwykle dzielone, pare godzin rano (ubieranie dzieci, zaprowadzanie do szkoly czy przedszkola) i pare po poludniu (odbieranie dzieci, dawanie im obiadu, zabawianie do czasu powrotu rodzicow); czesto w kontrakcie jest tez baysitting raz czy dwa w tygodniu, do poznych godzin nocnych, bo operka z reguly mieszka z rodzina, ktora jej daje mieszkanie i wyzywienie. Dlatego te pieniadze, ktore dostaje, to nie jest "pensja", ale "kieszonkowe".

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej