Regionalne > Odense

alimenty od ojca przebywającego za granicom- Dania

<< < (6/13) > >>

vordingborg:
A co ci nie pasuje to cała prawda możesz wypróbować wiadomości pewne i sprawdzone.Już całe pokolenia się na tym wychowały.Nie złość się o imię a tak jakoś wpisałem zupełnie przypadkowo pozdrawiam

magnez:
Za uchylenie się od obowiązku alimentacyjnego można pociągnąć do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 209 ustawy Kodeks karny.

Zgodnie z nim „kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy
ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Uchylanie się od obowiązku alimentacji musi mieć charakter uporczywy, tzn. ciągły, nagminny, umyślny, nieustępliwy ( w orzecznictwie Sądu Najwyższego mowa o co najmniej 3 miesiącach nie płacenia alimentów ).

Przestępstwo uporczywej niealimentacji jest przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego na wniosek pokrzywdzonego, organu opieki społecznej lub innego uprawnionego organu.

Gdy uprawnione jest małoletnie dziecko jego prawo wykonuje przedstawiciel ustawowy - np. drugi z rodziców. Pierwszym krokiem w sprawie jest złożenie wniosku o ściganie. Od chwili złożenia wniosku sprawa toczy się z urzędu.

amica:
Witam kwota alimentów jaką ma płacić Print jest realna, bo znam wiele takich przypadków gdzie pomagałam i uzyskałam kwoty alimentów granicy 2000-2700zł. Znam takie przypadki , gdzie
rodzina (jeszcze za małżeństwa) wyjeżdżała z dziećmi w zimie na
narty, potem w lecie na wczasy oraz posyłała w lecie (dłuuugim) dzieci
na dodatkowe wyjazdy typu kolonie, obozy. A po rozwodzie (zazwyczaj już w
trakcie jego trwania) tatuś deklarował taką śmieszna kwotę alimentów,
że nagle dzieci nie mogły wyjechać ani razu - nigdzie. No chyba, ze w
100% na koszt matki i pomagającej jej rodziny. Jeśli matka zarabiała
niewiele i pomagającej rodziny nie było, to te same dzieci NAGLE mogły
zapomnieć o wakacjach i autentycznie siedziały kołkiem w domu przez
wszystkie ferie, wakacje i [to one, w sposób niezawiniony ponosiły
negatywne konsekwencje rozwodu rodziców, a raczej tego faktu, że one w
związku z rozwodem rodziców zaczęły tatusiowi wisieć niemal na równi
z ich mamusią. Tatuś wziął rozwód zarówno z mamusią jak i z dziećmi
- to z tatusiowego punktu widzenia, czucia i życzenia sobie. Dopabuse dobry
adwokat mamusi i rozsądny sąd musieli przywrócić tatusiowi wiedzę, że
rozwodu z własnymi dziećmi NIE MA, a to- poprzez zasądzenie alimentów
właśnie jak wymieniłam wyżej miedzy 2 a 2,700 tys zł. I znów dzieci
mogły na wakacje jeździć.

vordingborg:
Jeżeli zobowiązany  zarabia z 7 a może 10.000 zł to sprawa jasna i wydaje się rozsądne  ,a  niektórzy zarabiają nawet więcej .Problemy zaczynają się w momencie gdy zarabia 1500 a sąd zasądza 1600 uzasadniając to np.jest pan/pani młoda i może pracować .Podobno kierując się dobrem dziecka, pewnie 500 lud 700 to dał by jeszcze rade a tak to może komornikowi coś uda się czasem  złapać.

amica:
nie zapominajmy o tym, że sąd ma prawo zabrać "tatusiom" 60-70% ich pensji i znam wiele takich przypadków, gdy "tatuś" płacił a kochanki cierpiały hehe
nie trzeba się specjalnie wysilać bo Sady zawsze stoją po stronie dziecka i w każdy dowód wierzą który jest na korzyść dziecka, a "tatuś" choćby nie wiadomo jaki sztab adwokatów miał za plecami nic nie wskóra a jak zacznie się migać to jeszcze mu dosolą sumkę.
 te matki które otrzymują 2-2,7tys PLN to się nie chwalą na prawo i lewo te siedzą cicho, i wcale nie mieli ci "tatusiowie" 7tys.PLN a raptem 3.200-3.600... i nie obchodzi sądu że ma kredyt w banku i swoje wydatki- np. wampir kochanka

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej