Jestem kompletnie zielona :/.....

[magraf]

Witam wszystkich forumowiczów 

Dzisiaj dopabuse co się zalogowałam na forum,bo wczoraj się dowiedziałam,że na pocztku roku z mężusiem i naszym 14 mieszięcznym synkiem będziemy wyjeżdżali do Danii na stałe  Już wcześniej czytałam różne tematy na forum i co tylko znalazłam tyczącego się pobytu w Danii,ale jest dużo sprzecznych informacji....niestety. (to tak w ramach wstępu)

1.Chciałabym się dowiedzieć jak wygląga rejestracja Nasza jako legalnych mieszkańców Danii.Zaznaczę,że mój mąż będzie miał legalną pracę i duńską umowę.Gdzie takiej rejestracji się dokonuje,ile się czeka i jak to w ogóle się odbywa?

2.Co to jest "żółta karta" i jak ją zdobyć??

3.Kwestia mieszkania....na początek chcemy wynająć.Jakie są koszty wynajmu,czy jest kaucja i ile średnio wynosi i koszty utrzymania mieszkania np.3 pokojowego lub 2.

4.Jak wygląda kupno mieszkania??Za jakiś czas chielibyśmy kupić coś na kredyt.Mąż dobrze zarabia,ale nie wiem kiedy ja pójdę do pracy...mam nadzieję,że szybko :)Jak wyglądają kredyty.Czytałam gdzieś,że obcokrajowcom ciężko jest kupić mieszkanie czy dom w Danii,bo oni ziemi nie chcą sprzedawać.Czy to prawda??

5.Chciałabym założyć swoją działalność gospodarczą (kosmetyczną) i jak do tego w ogóle się zabrać??

Jeżeli ktoś byłby tak uprzejmy odpowiedzieć mi na te pytania to będę wdzięczna.A może zna jakieś linki to też chcętnie poczytam.

Dziękuję z góry...i do usłyszenia

[mala_z_Aarhus]

Dzien dobry i witamy w Danii.
Prosze skorzystac z wyszukiwarki ( na gorze z przzyciskiem szukaj) i na pewno znajdzie pani odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.

[Crash]

zgadza się, wszystko się juz przewinęlo, poniewaz wszyscy pytaja o to samo

[magraf]

zgadza się, wszystko się juz przewinęlo, poniewaz wszyscy pytaja o to samo

Ja wiem...dlatego szukam i czytam i zdaję sobie sprawę z tego,że wkurzające jest odpowiadać ciągle na to samo.

A jak to jest z moim i dziecka legalnym pobytem?Synek jest mały i do przedszkola jeszcze nie pójdzie.Mąż będzie miał stała pracę i legalny pobyt,a co z nami??Co z naszym ubezpieczeniem i w ogóle jakimkolwiek załatwianiem czegoś w urzędach?Bo z tego co czytam to wszystko obija się o pracę.A jak ja mam iść do pracy jak dziecko jest jeszcze takie małe?Z chęcią załozyłabym swoją działalnośc,ale na forum nie znalazłam niczego na ten temat.

[Jomir]

Faktycznie bylo i faktycznie nie chce sie nikomu pisac wszystkiego od nowa, ale napisze choc kilka slow...

Choc pewnie "znielubisz" mnie za nie.

Moim zdaniem bardzo nie rozsadne w takiej sytuacji jest przyjezdzanie cala rodzina, tym bardziej z malutkim dzieckiem.

Zanim maz dostanie pozwolenie i CPR moze uplynac kilka miesiecy, bo niestety zrobil sie zator w urzedzie ímigracyjnyjnym.
Dopabuse jak on dostanie, moze sie starac o pozowlenie dla Was, a do tego musi miec minimum 4000 netto na osobe i mieszkanie (minimum dwie osoby na pokoj, lub 20 metrow kwadratowych na osobe - w waszym przypadku 2 pokoje, lub 60 metrow).

Najgorsze jest jednak to, ze dopoki nie masz CPR, nawet jak maz go ma, to Tobie i dziecku nic nie przysluguje.
Mam dwoje dosc duzych juz dzieci i wiem, ze u malych dzieci zmiany nastepuja bardzo szybko, wiec o ile ty mozesz sobie z przeziebieniem poradzic, tak dziecko musi skorzystac z lekarza. I co wtedy zrobisz?

Nie wiem ile kosztuje prywatna wizyta lekarska, ale wiem, ze kolezanka za zbadanie kota (zwykle ogladniecie, bez jakiegos USG), a nastepnie uspienie go (stan byl krytyczny), zaplacila 1400 DKK.

Nie sadze, zeby wizyta u ludzkiego lekarza byla tansza, a jesli juz to raczej niewiele.

Nie jestem przeciw zyciu rodzinnemy, ale przeciw nabusezsadkowi.

O ile masz mozliwosci (praca, renta) pobierz blekitna kase ubezpieczenia zdrowotnego, ktore obowiazuje w krajach UE.... choc na jakis czas Cie ono zabezpieczy...
zawsze lepsze to niz nic...
Jednak badz przygotowana, ze formalnosci beda trwaly kilka miesiecy....

Jesli nie dowierzasz, przejrzyj watki osob, ktore czekaja....

Nie licz, ze znajdziesz tu tak szybko prace.... brak znajomosci dunskiego, znacznie zmniejsza mozliwosci jej uzyskania - tez poczytaj w watkach...
Jesli wladasz dobrze, angielskim lub niemieckim, to szanse rosna, ale tez nie jest to gwarancja znalezienia pracy...
Jesli nie znasz zadnego jezyka oprocz polskiego, jeszcze gorzej....

Dezcyzje podejmujesz Ty....
Poczytaj forum i pomysl...
Bo reszta nalezy do Ciebie

Pozdrawiam

[A czepie sie]

.. mieszkanie (minimum dwie osoby na pokoj, ..

No problem.

[Jomir]

Tak jak napisalam, nie zamierzam dyskutowac, czy przekonywac....

Mieszkanie jest tylko warunkiem formalnym, ktory musi byc spelniony.... Natomiast w zaden sposob nie przyspieszy otrzymania pozwolenia, ani nie zastapi wizyty lekarskiej dziecku....

W soboty chodze z synem do polskiej szkoly.... i tam wlasnie spotykam sie z podobnymi problemami....
Wiec wiem o czym pisze...

[A czepie sie]

Tak jak napisalam, nie zamierzam dyskutowac, czy przekonywac....

OK. Troche ciezko bedzie mieszkac z cala rodzina w jednym pokoju, ale kto powiedzial ze bedzie latwo.

[Jomir]

zajarzylam jak widze popularyzuje tu styl arabski
minimum dwie osoby na pokoj..


oczywiscie chodzi MAKSIMUM dwie osoby na pokoj....

PIATKO to TY

[A czepie sie]

PIATKO to TY

To nie piatka.

PS. Juz wiem co znaczy "Nu pagadi".

[Jomir]

No to juz wiem Wielki K

[magraf]

Mirra dzięki za informację
Wiesz,szczerze piesząc to ja nie mam pojęcia co ma a czego nie ma mój mąż tam odnośnie pracy.Bo nigdy się tym nie interesowałam  Jak się z nim zobaczę to będę musiała się dowiedzieć...na to wychodzi.Nie wiem czy pisałam,ale on już w Danii pracuje 2 lata ponad,obecnie jest zatrudniony przez polska firmę,ale w przyszłym miesiącu dostanie już duńską umowę.A ja z dzieckiem przyjechałabym do niego po nowym roku.W chwili obecnej zakwaterowanie firma mu załatwia,ale jak tylko podpisze umiowę to kolega dun pomoże mu z mieszkaniem.
A czy on pozwolenie na pobyt mój i dziecka może załatwić jak jeszcze nie będziemy razem w Danii??Tzn.on tam a my tu?

A tak z drugiej mańki to ja też z motyką na słonce porywać się nie będę.Nie mam zamiaru potem się zastanawiać co ze sobą zrobić.Jak już wszystko będzie załatwione i gotowe wtedy pojadę z synem.

W ciągu dlaszym będę szukała informacji co do moich pytań :)Bo póki co próbuję wszystko ogarnąć,ale coś cięzko mi idzie 

[magraf]

A tak z innej beczki.....czy 40 000 koron to dużo??Na złotówki to tak dosyć dosyć  a przeliczając na duńskie życie?

[anha]

2.Co to jest "żółta karta" i jak ją zdobyć??

Czyli Twój mąż jej nie posiada,skoro pytasz?
Numeru CPR tez nie ma?
Ale piszesz,że w Danii pracuje 2 lata.

Czy pracują dla polskiej firmy w Danii nie trzeba mieć cpr?
Tak się tylko pytam.

40 000 koron

Jeżeli netto to wspaniale i po odjęciu podatków też zostanie co nieco.

Na złotówki to tak dosyć dosyć

Widać,że nowa 
Mi już przeszło,teraz jak jestem w Polsce to na korony przeliczam.

[Jomir]

Magraf... Gratuluje zdrowego rozsadku i tak trzymac.
Jesli maz pracowal dla polskiej firmy, to po prostu byl w delegacji... nie mial CPR i nie musial miec pozwolenia na prace...

Maz moze zlozyc papiery dla Ciebie bez Ciebie.... jednynie jak juz otzrymacie zezwolenie na pobyt osobiscie Ty i dziecko musicie sie stawic w folkeregistret po CPR i zolta karte.
Aczkolwiek na chwile obecna terminy kiepsko wygladaja.... chociaz zima idzie, sezonowki odpadna, moze sie troche odkorkuje.

40.000 jesli netto, to dwa miesiace bardzo spokojnego zycia w trzy osoby, a nawet trzy miesiace jesli nieco oszczedniej.
Jesli brutto, to zalezy jak maz sie bedzie rozliczal.... bo dopoki jego rodzina jest w Polsce i bedzie mial umowe na rok, to moze skorzystac z podatku 8% (wrzuc 8% w wyszukiwarke i dowiesz sie o co chodzi - a ja tylko sygnalizuje). To wowczas bedzie to tez bardzo ladna sumka....

Jesli brutto, troche gorzej, ale jest to naprawde niezla pensja jak na Daniie.