Nie znam szczegolow Twojej sytuacji, ale jezeli zostales zwolniony i byles na chorobowym, to nie byles do dyspozycji na rynku pracy. Nie mowie o kilu dniach choroby. Na pewno byla mowa o dluzszym okresie (moze nawet 120 dni?). Utraciles status "Arbejdstager". Tracac ten status tracisz zarejestrowanie pobytu w Statsforvaltningen, poniewaz rejestracja uwarunkowana jest posiadaniem pracy. Komuna wyplacajac chorobowe ma obowiazek powiadomic Statsforvaltning, ze wyplaca ten zasilek i podac jak dlugo go wyplaca. Komuna robi to rowniez w przypadku osob zglaszajacych sie do Jobcenter (ale ciebie to nie dotyczy). To na tej podstawie Statsforvaltningen cofnal zarejestrowanie pobytu poniewaz nie spelniasz warunkow zarejestrowania.Gdybys po chorobie zostal bezrobotnym moglbys korzystac z A-kasse. Jezeli po chorobie zaczalles pracowac to nie ma zadnego problemu. Jedyna sprawa byla koniecznosc odnowienia zarejestrowania. Z praktyki znam kilka przypadkow, kiedy utracila prace poniewaz przez ponad pol roku byla na chorobowym. bla to osoba bez A-kasse. Komuna wyplacala chorobowe do czasu oswiadczenia lekarza, ze jest w staniw pracowac (niekoniecznie w takiej samej pracy). Bedac na chorobowym utracil tak jak Ty status "Arbejdstager". Bez tego statusu nie podlegal wiec pod Jobcenter poniewado Jobcenter nalezy sie zglosic bezposrednio po utracie pracy i byc zdrowym aby przyjac propozycje pracy lub aktivering. A wiec nie otrzymal kontanthjælp. Decyzja: zadnej pomocy socjalnej, albo wraca do Polski albo zostaje i jest zarejestrowany jako poszukujacy pracy, utrzymujac sie z wlasnych srodkow. Gdyby byl zonaty i zona mieszkala razem z nim w Danii to sytuacja wygladalaby troche inaczej. Dostalby kontanthjælp, gdyby dochody zony byly nizsze niz okolo 20.000 kr. brutto. W tej sytuacji musialby znowu starac sie o zarejestrowanie w ramach laczenia rodzin, mimo ze zona juz tutaj przebywa.
[Posted on: 31 Paź 2010, 00:58:46]
A tak na marginesie, to komuny (po uzyskaniu instrukcji odgornych) zaczelly reagowac tak jak powinny, tzn. w zgodzie z obowiazujacymi przepisami. Przez kilka lat nikt tak naprawde nie wiedzial o co chodzi, w kazdym razie nie zwykly urzednik w komunie, skacie, jobcenter itp. Trudno sie temu dziwic. Wymagaloby to, aby wszyscy pracownicy zapoznali sie szczegolowo z przepisami unijnymi (wiekszosc problemow nie dotyczy obywateli dunskich). Ale znajac cierpliwosc i "målrettet indsats"
dunczykow w swojej pracy, nie ma watpliwosci, ze zblizamy sie do sytuacji, gdzie urzedy beda wykorzystywaly kazda prawna "furtke" do przestrzegania przez klientow i podatnikow obowiazujacych przepisow. W tym celu urzednicy juz nie musza sami wglebiac sie w sterty rozporzadzen, przepisow itp. Komuny i inne instytucje otrzymuja tzw. Vejledninger, ktore opracowane sa przez specjalistow w ministerstwach lub regionach. Na ich podstawie bardzo latwo sa w stanie podjac decyzje zgodnie z obowiazujacymi przepisami. W razie watpliwosci, maja osoby kontaktowe w tych ministerstwach lub administracji regionalnej, ktore sa w stanie b. szybko odpowiedziec na pytania w konkretnej "sprawie". Odnosnie podatkow, chodzi pogloska, ze w zwiazku z rozliczeniem podatku za 2010, planuje sie automatyczne wypisanie cpr.nr., ktore w ostatnich 5 latach mialy ulgi w rubrykach 51 i 53 ponad pewna granice. Nie wiem czy jest mowa o 50.000 czy 100.000, ale wiadomo o jakich podatnikow chodzi. Dunczycy takich ulg i w tych rubrykach nie maja. Chodzi o to, ze rozliczenia roczne zasadniczo rozliczane byly automatycznie przez komputer, a nadplacony podatek obliczony przez ten komupter wyplacany byl podatnikom w ciagu np. tygodnia na Nemkonto. Podobnie jest z zezwoleniami na jazde na polskich numerach. Zauwazylem, o czym juz pisalem, ze Skat opiera sie na zasadzie ilosci dni pobytu w Danii, tzn. jezeli zamierzony pobyt przekracza 185, Skat nie udziela tymczasowego zezwolenia. Konkretny przypadek miala ostatnio osoba z forum. Mialem mozliwosc zapoznania sie z pismem Skatu.
Nie zauwazylem, ze czas tak leci. Najwyzszy czas isc spac. Dobranoc.