Wtrącę tylko jedno krótkie spostrzeżenie. Rządzącym do tej pory w Polsce (wszystkich opcji z lewa do prawa) nie zależało nigdy na małych skupiskach Polonii. Nie widzicie, przecież im zależy tylko na Polakach mieszkających w USA lub Wielkiej Brytanii, bo nawet tam prowadzą kampanię.
Pozdrawiam
Dlatego, czy nie najwyższy czas, by zaczęli sobie z tego coś robić? Nasze słowa i nasza krytyka tych dotychczasowych procedur może w Końcu coś zmieni. Nie możemy zaakcepcetowac tego typu wykluczania. Z tego co czytam na internecie Dania nie jest żadnym paradoksem, w Niemczech, Kanadzie i Norwegii jest podobnie. Dlatego jedynym paradoksem jakim w tym widze jest to, ze rząd zachęca Polaków do większej aktywności wyborczej, jednoczenie nie dając jej mozliwosci oddania głosu. Dlatego jestem za tym, by jak najszybciej w Polsce wprowadzono mozliwosc glosowania listowego. Jest to system sprawdzony w wielu krajach, i powinien także znalezc swoje miejsce w polskiej procedurze wyborczej.
Nie przesadzajcie z ta polskoscia, nie przesadzajcie z checia glosowania 
Zblizaja sie wybory w Danii, zobaczymy ilu z nas pojdzie i zaglosuje na Polaków.
Chyba dwa lata temu, do Amtu w Aarhus kandydowal Polak.
Glosowalismy z mezem na niego, dostal 15 glosow i nie wszedl do Rady miejskiej, a Turek mial glosow 2000...........
Polacy majacy pozwolenie na prace i pobyt maja prawo wyborow samorzadowych.
Do wyborow parlamentarnych, tylko obywatele dunscy.
Nie wiem czy zrozumialas o co w mym watku chodzi, ale widocznie nie za bardzo. Jeżeli chodzi o DUNCZYKOW polskiego pochodzenia (nie można być obywatelem innego kraju i zglaszac sie do wyborów samorządowych) to tak jak przedmowcy uważam, ze nie chodzi kim jesteś tylko co masz na sercu, i co chcesz z tym zrobić. Dla mnie obojetnie czy to Duńczyk tureckiego,polskiego pochodzenia,chłop z Troldhede, czy pani nauczycielka. Jeżeli jego myśli i ideologia jest podobna mojej to bede na niego glosowal.W moim wątku chodzi o mozliwosc członkostwa w demokratycznym prawie i obowiązku.
Wydaje mi się, ze powinniśmy zebrać podpisy i wyslac do MSZ i Ambasady w Kopenhadze, by im oczy troszeczkę otworzyc i by podobna sytuacja już nigdy nie zaszła. W Końcu to my reprezentujemy nasz kraj tu w Danii, prawda?