Osobiscie nie probowalam, bo mysle o nim tylko wtedy, gdy slysze od dunczykow o ich zimowej depresji...
Mysle o nim, bo uwazwm, ze to ja powinnam czasami go zazyc sluchajac dunczykow, dlatego, ze dunskie problemy nie sa dla mnie prawdziwymi problemami

:
. Czesto uwazam, ze najlepszym lekarstwem na te ich zimowe depresje powinno byc takie czasowe zeslanie do Polski. Jestem przekonana, ze w naszej ojczystej rzeczywistosci , po roku wyleczyliby sie z urojonych problemow, zajeli rzeczami waznymi i powaznymi. Uwazam tez , ze przyjelo sie trutaj, ze idzie zima i , ze kazdy ma depresje

ha, ha
Jakby za to pieniedzy nie dostawali, to by na depresje nie chorowali.
A w ogole to jestem dzisiaj zla, bo coraz mniej godzin mam w pracy i sama sie zastanawiam czy nie powinnam przyswirowac jakiejs depresjii i posiedziec sobie w ciepelku domowego zacisza, przytyc troszeczke jedzac lody czekoladowe z ALDIKA i uczac sie dunskiej mowy, by moze w przyszlosci lepiej symulowac problemy depresyjne jak arabki ktore znam?
