Ogólne > Hydepark
Jakie oplaty towarzysza posiadaniu samochodu z dunskimi tablicami?
vera:
--- Cytat: Mirra w 16 Kwi 2008, 16:06:13 ---Tak wiec, pytalam juz meza.
NIe ma obowiazku dopisywanie drugiego uzytkownika do ubezpieczenia samochodu.
Moj maz dopisal mnie tak sobie :) Jak powiedzial :) NO bo chcial :)
--- Koniec cytatu ---
Zgadza się nie ma obowiązku, a z tym dopisaniem dobrze zrobił z korzyścią dla obojga zwłaszcza jak przypadkiem kupicie drugie auto ;)
Jomir:
To tylko w Polsce miewa sie dwa auta. Po Kopenhadze jezdzenie samochodem, zwlaszcza w pojedynke, mija sie z celem.
Tak jak Willi przedstawil....
A do tego pociagi nie stoja w korkach.
Przywyklam do wozenia tyleczka w Polsce, a tutaj juz wole pociagiem, bo autem czasem prawie dwa razy dluzej.
anha:
--- Cytuj (zaznaczone) ---To tylko w Polsce miewa sie dwa auta
--- Koniec cytatu ---
Nie zgodziłabym się z tym.
O ile w dużych miastach można przerzucić się na komunikację miejską to na prowinacji nie wyobrażam sobie życia bez samochodu.Jeżeli małżeństwo pracuje i to w zupełnie innych miejscach to jak można przemieszczać się bez samochodu?
A zakupy? i to jeszcze z np.dwójką dzieci,które trzeba odebrać ze szkoły albo przedszkola.Zwłaszcza gdy najbliższy przystanek autobusowy albo kolejowy jest w odległości kilku kilometrów?
W moim sąsiedztwie to standard posiadać dwa samochody.
Nie wszyscy w tym kraju mieszkają w Kopenhadze,moi drodzy :(
Jomir:
Ahno... Slowo daje, ze na to nie wpdalam. Pisze to zupelnie powaznie.
Masz racje, teraz pomyslalam, o mojej mamie... bez samochodu ani rusz...
Jakos utknelam w tej swojej radosci z korzystania z komunikacji publicznej.
Przez ostatnich 10 lat, korzytsalam tylko z promow i samolotow, wiec sprawna komunikacja sprawia mi frajde :)
Poczatkowo moj maz sobie zartowal, ze ja nawet do sklepu na rogu musze samochodem... a teraz maz w delegacji, samochod po domem, a ja i tak autobusem :)
vera:
--- Cytat: anha w 16 Kwi 2008, 22:29:50 ---Nie zgodziłabym się z tym.
O ile w dużych miastach można przerzucić się na komunikację miejską to na prowinacji nie wyobrażam sobie życia bez samochodu.Jeżeli małżeństwo pracuje i to w zupełnie innych miejscach to jak można przemieszczać się bez samochodu?
A zakupy? i to jeszcze z np.dwójką dzieci,które trzeba odebrać ze szkoły albo przedszkola.Zwłaszcza gdy najbliższy przystanek autobusowy albo kolejowy jest w odległości kilku kilometrów?
W moim sąsiedztwie to standard posiadać dwa samochody.
Nie wszyscy w tym kraju mieszkają w Kopenhadze,moi drodzy :(
--- Koniec cytatu ---
dokładnie, na prowincji jak ktoś nie ma wlasnego auta to maskara :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej