Ogólne > Hydepark
dunski savoir-vivre
anha:
--- Cytuj (zaznaczone) ---a jednak sa drobe roznice, niby drobne, a na granicy obrazy goscie
--- Koniec cytatu ---
Ja na swoim ślubie,w prezencie od gościa dostałam wiązankę chryzantem ;D
Lubię te kwiaty ale wyłącznie na grobie,1 listopada.
--- Cytuj (zaznaczone) ---jak na przyklad z ta kawa...
--- Koniec cytatu ---
Ale zapewne Twoja koleżanka nie była zaznajomiona ze zwyczajami duńskimi więc miała prawo nie wiedzieć.A gość,w obcym kraju powinien przystosować się do zwyczajów panujących w owym kraju.Jeżeli kawa przed obiadem jest zupełnie nie do zaakceptowania to należy grzecznie odmówić a nie obrażać się. ;)
--- Cytuj (zaznaczone) ---Ja po prostu kwestie oficjalnych przyjec i menu zostawilam mezowi... maz gotuje, serwuje, ja zasuwam tylko na zmywaku
--- Koniec cytatu ---
U mnie jest inaczej.Goście zdają sobie doskonale sprawę,że pochodzę z innego kraju,o innych gustach smakowych i zwyczajach więc muszą się liczyć się z tym,że coś będzie inne.Jeżeli nie mają ochoty się dostosować to mogą odmówić przyjścia.
Gdy ja idę do kogoś to grzecznie jem wszystko co mi podadzą (no,prawie wszystko ;) )
Mamy zaprzyjaźnione małżeństwo duńsko-filipińskie i chciałabym choć raz spróbować typowych dań filipińskich ale niestety,obiady wyłącznie po duńsku >:( Może rzeczywiście Duńczycy są wielkimi tradycjonalistami.
--- Cytuj (zaznaczone) ---wlasnie maz robi tort urodzinowy dla corki
--- Koniec cytatu ---
Te duńskie torty są nawet zjadliwe ale daleko im do polskich wypieków :P
mala_z_Aarhus:
Ja kiedys tez dostalam chryzantemy i musialy stac na stole, tuz obok niedzielnej kawy i ciasta. Odkrylam, ze wtedy nic nie przelkne, wiec moze skorzystalam na tym. ;)
"Moj" Dunczyk nie mogl zrozumiec, dlaczego nie moze kupic chryzantem/n (?) dla mojej mamy w Polsce, na jej urodziny w sierpniu.
Po tym, jak nikt z gosci nie zjadl przystawki - plackow ziemniaczanych itd - staram sie miec podwojne przystawki - dunskie i polskie, choc to dotyczy tylko gosci, ktorzy sa pierwszy raz u nas lub o ktorych wiem, ze sa dunskimi tradycjonalistami.
Jesli chodzi o sasiadow, zauwazylam, ze koszenie trawy to taka dunska obsesja. Gorzej jest juz tylko w Stanach. Zawsze przed, po koszeniu trawy jest mozliwosc do krotkiej rozmowy z sasiadem. Zawsze mozna porozmawiac o slimakach (dræbesnegle), deszczu (regn), kretach (muldvarp) itd.
Zycze udanych sasiadow panie Marecki. :)
GoTTie:
Skoro watek zostal przyklejony to dal bym jakis bardziej konkretny tytul typu: dunskie savoir vivre itp :)
marecki:
Tez jestem za tym , bo nie tylko ja na tym skorzystam :D
kasia79:
--- Cytat: Klingon w 09 Maj 2008, 22:34:34 ---Nigdy nie odwiedza sie ludzi bez uprzedniego umowienia, dlatego odwiedziny z ciastem odpadaja.
--- Koniec cytatu ---
taaa ???
Ktoregos dnia, w srodku tygodnia siedzimy sobie w domu, maz troche przeziebiony wiec sie polozyl a tu dzownek do drzwi. Moja szefowa wpadla na kawe i pogaduszki bo sie zastanawiala co u mnie slychac ( jeszcze nie zdazylam wpasc z wizyta do pracy po porodzie),z prezencikami dla dzieciakow. Nie mogla znalezc naszego domu wiec po rundce samochodem pojechala do pracy i sprawdzila adres ( mogla zadzwonic, ale po co ;) ).
Scenka numer 2
jakies 2 tyg po porodzie dzwonek do drzwi, widze 2 rowery pod oknem kuchennym ( pierwsza mysl-Swiadkowie Jehowy ;)), a to dwie kolezanki z pracy ze skladkowym prezentem i tekstem, ze tak sobie zaryzykowaly, a noz bedziemy :)
scenka numer 3
niedziela, ok 19, wpada kolezanka bo na dyzurze nic sie nie dzieje wiec pomyslala, ze pogadamy
Wszystko to Dunczycy, wiec roznie bywa... Fakt, ze na Jutlandii mieszkam ;)
Takze mam plan podejsc do sasiedki i na kawe zaprosic ( mamy dzieci w tym samym zlobku to chyba wypada;), moze potem podejde do dalszej sasiadki bo jej corka to "narzeczona " mojego2,5 latka ;))
Powiem Wam, ze ja nie widze wielkiej roznicy miedzy Polakami i Dunczykami. Moze za krotko tu mieszkam ???
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej