Ogólne > Hydepark
dunski savoir-vivre
Manior:
Prawniku, wszystko może mieć swoje wytłumaczenie. Nie napisałeś o której godzinie montowaliście meble, przybijaliście gwoździe, wierciliście dziury w ścianach. Piszesz, że oboje z żoną pracujecie - czyli robiliście to wieczorami. Może do późnej nocy. Możliwe, ze w tej spółdzielni nie wolno wiercić i chałasować po godz. 19:00. Nie sądzę, żeby Wasz sąsiad był taki głupi, żeby robić sobie wrogów od samego początku sąsiadowania. Może obawiał się, że się z Wami nie dogada - i nie próbował. To oczywiście tylko moje gdybania. Ale ciekawie byłoby się odwiedzieć, dlaczego napisał skargę, zamiast z Wami porozmawiać. Pozdrawiam
prawnik:
Obawiam się, że rację ma vordingborg. Manior postepuje tak jak ja. Najpierw szukam u siebie przyczyny lub wady, a potem u innych. Niestety nowacja postepowania sąsiada jest taka. Przyszedł w końcu do mnie / podszedł przed domem/ i poinformował mnie, że napisał na mnie drugi donos. W tym czasie moja żona z tłumaczką / dla pewności/ pojechała do spółdzielni. Tam jej powiedzieli , że u duńczyków w spółdzielni to standard, przeprosili i cześć. Cześć. Mam tylko cichą nadzieję, że moja żona nie powiedziała co wyprawiają nasi sąsiedzi. zeszła by do ich poziomu. Moja lodowata uprzejmość i brak reakcji na donosy jest dla nich nie dozniesienia. Moja żona.. cóż: chce mieć spokój. Tak, że problem jest i to raczej w glowach duńczyków. Tutaj mógłbym napisać opowiadanie o tym co oni wyprawiają ale my to już przerabialiśmy po wojnie. Napiszę tylko, że ci z parteru budują płoty wokół swoich placyków do grilla, chociaż spółdzielnia posadziła wszystkim indywidualne żywopłoty... W wioskach naokoło też tak jest a mieszkańcy tej spółdzielni jak i 90% tego kraju to wieśniacy. W Polsce kiedyś wieszali pranie na linie rozpiętej od bloku do bloku, zostawiali kalosze przed klatką schodową a w nowej hucie trzymali świnie na balkonie...
pozdrawiam
mkz
roga:
--- Cytat: prawnik w 12 Paź 2012, 11:39:14 ---W wioskach naokoło też tak jest a mieszkańcy tej spółdzielni jak i 90% tego kraju to wieśniacy. W Polsce kiedyś wieszali pranie na linie rozpiętej od bloku do bloku, zostawiali kalosze przed klatką schodową a w nowej hucie trzymali świnie na balkonie...
pozdrawiam
mkz
--- Koniec cytatu ---
Nie generalizuj. Ci wiesniacy wiedza jak sie zachowac, jak wychowywac dzieci, jak prowadzic taktowna rozmowe, maja kulture osobista, spoleczna i polityczna, maja wiedza i sa doinformowani, czego niestety nie mozna powiedziec nie tylko o wiesniakach w kraju z ktorego przyjechales ale rowniez o "miastowych".
inna:
Roga ty chyba po dusnku robiony byles skoro uwazasz ze:
maja kulture osobista spoleczna i polityczna maja wiedza i sa doinformowani duza ilosc nawet nie wie gdzie lezy PL a pytania czy macie papier toaletowy i czy sa samochody w Pl to tylko nieliczne glupawe pytania zadali twoim zdaniem "hero super " dunole :o
happybeti:
--- Cytat: inna w 12 Paź 2012, 21:21:41 ---Roga ty chyba po dusnku robiony byles skoro uwazasz ze:
maja kulture osobista spoleczna i polityczna maja wiedza i sa doinformowani duza ilosc nawet nie wie gdzie lezy PL a pytania czy macie papier toaletowy i czy sa samochody w Pl to tylko nieliczne glupawe pytania zadali twoim zdaniem "hero super " dunole :o
--- Koniec cytatu ---
...hm...ciekawa jestem, jaką wiedzą przeciętny Polak może się pochwalić na temat Danii...?Że Andersen?Ale gdzie to Odense leży?Że jakaś syrenka w Kopenhadze?
Proponuję prosty test- przy okazji wizyty w Polsce przeprowadzić "sondę uliczną" i zapytać przypadkowych przechodniów, co wiedzą o Danii...zdziwiłabyś się pewnie, jak "głęboka" jest nasza, polska wiedza o świecie, w którym żyjemy...
Jakoś mnie nigdy nikt nie zapytał, czy mamy w Polsce papier toaletowy....hm....może swoim zachowaniem dałaś powód, by takie pytanie zadać 8) :P ;D
Znajomi Duńczycy , owszem, pytają, jak każdy człowiek ciekawy świata, o Polskę.O nasze zwyczaje, o miasta, które warto zobaczyć, o filmy, które warto obejrzeć...
Mieszkam na Fynie, sielskiej wysepce :), w małej wiosce.Gdy rano odprowadzam córeczkę do dagpleje, zagadują nas takie babciny o balkonikach...Gdy przepraszam, że nie rozumiem po duńsku, natychmiast przechodzą na angielski. Podaj mi , proszę, podobną sytuacje z Polski.Ułatwię- nawet nie z małej wioski, tylko z dużego miasta.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej