Ogólne > Rodzina ...

polskie szkoly

<< < (4/13) > >>

Klingon:

--- Cytat: Mirra w 19 Maj 2008, 10:13:07 ---lepsze koscielne wychowanie niz zadne.
--- Koniec cytatu ---
Nie wiem dlaczego uwazasz ze moje dzieci sa niewychowane? ;D

Jestem przeciwnikiem posylania dzieci na religie "na wszelki wypadek" - jezeli wiara potrafi uzdrowic to tez potrafi zniszczyc. Dlatego nie jest bez znaczenia co wklada sie dzieciom do glowy.

PS. Masz racje - to jest wybor rodzicow.

Jomir:
Czekaj, czekaj... napisalam niz zadne!!! Skoro sa wychowywane, znaczy jakies maja :)

Jest jednak sporo rodzicow, ktorzy zbytnio nie zastanawiaja sie? nie maja czasu?, wiedzy? ochoty? na przekazywanie dzieciom nauki o tym co dobre, a co zle. I raczej to mialam na mysli piszac powyzsze.

Ja nie posylalam na religie na wszelki wypadek, ja posylalam po to, by moje dziecko mowiac jestem niewierzaca wiedzialo w co nie wierzy, by mowiac irytuja mnie nauki kosciola, wiedzialo co go irytuje w nauce kosciola. Nigdy lekcji religii nie traktowalismy jak nabozenstwo, a jak lekcje poznawcza.

Slawek Kopenhaga:

--- Cytat: Mirra w 18 Maj 2008, 12:46:34 ---Bowiem niedzilna szkolka koscielna takich uprawnien nie ma.

--- Koniec cytatu ---

Zgadzam sie. Poza tym jakakolwiek indoktrynacja w mlodym wieku (czy to religijna, czy ideologiczna, czy jakakolwiek inna) jest szkodliwa. A szkoly koscielne indoktrynuja - przynajmniej te polskie...

Tak samo jestem przeciwny szkolom wojskowym w zbyt mlodym wieku (jest taka slynna szkola kadetow w Rosji, ponoc elitarna, gdzie z 7 latkow robia zolnierzy - przypomina mi to okrutne oddzialy dzieciece w Sierra Leone, niestety...). Jak mlodzieniec ma te 17-18 lat, to wszystko w porzadku. Ale mlodsze dzieci w cywilizowanym swiecie powinny odebrac cywilizowane, nie spaczone jakakolwiek indoktrynacja, wyksztalcenie.

Frodo:
Wielu z Was nie zrozumialo mego komentarza. Nazwalam Was "dzieci" - nie dla tego ze  nimi jestescie, tylko dlatego, ze wielu z Was przyjechalo do Danii zaledwie 1-2 lata temu. Nie znacie sytauacji jaka panowala w Danii 20 - 30 lat temu. Koscioly i np. Harcerstwo byly jedynym punktem, gdzie polacy mogli sie spotkac, porozmawiac.
Wtedy, gdyby nie kosciol to nie bylo by szkol nauki polskiego dla dzieci :).  20 lat temu 99% polakow  znalo sie wlasnie z kosciola, i kosciol - dla niektorych nie byl zwiazany z ich wielka religijnoscia, ale punktem towarzyskim. Wyzywanie ksiezy i kosciola od "czarnych" nie jest wpozadku...bez tych "czarnych" wielu z nas (tz "starej" emigracji) zachowalo jezyk polski. Mialam 8 lat jak przyjechalam do Danii i dzieki tej szkoly "czarnych" umie komunikatywnie pisac po polsku. 20-30 lat temu nie mozna bylo jechac do Polski kiedy sie chcialo - tez nie kazdy mogl przyjechac: wszystko bylo utrudniane biurokracja. Teraz mozna wsiasc w samochod i praktycznie kiedy sie chce mozna jechac do Polski. Na internecie mozna sprawdzic wiadomosci...itd. WIEKSZOSC z Was tego poprostu nie rozumie :'(

Klingon:

--- Cytat: Frodo w 19 Maj 2008, 20:57:34 ---Wyzywanie ksiezy i kosciola od "czarnych" nie jest wpozadku...bez tych "czarnych" wielu z nas (tz "starej" emigracji) zachowalo jezyk polski.
--- Koniec cytatu ---
Zdzisław pisał coś o czarnych ale nie zrozumiałem o co w tym wpisie chodziło. ???

PS. Przyjechałem w tym czasie i nie było tak źle. :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej