Ciekawe artykuly polskie o Polsce

[Byly Policjant]

Takiego tematu chyba nie ma. Na poczatek wrzuce cos, mnie to nie szokuje, ale moze niektorzy sobie nie zdaja sprawy.

http://wiadomosci.onet.pl/1754321,11,item.html

W Danii tez to jest, ale chyba nie na taka skale.

[Mattie]

Tak mniej wiecej wygladaja realia dunskie. 

"Mange unge sælger sig selv til sex
07. feb. 2008 08.59
Hver tiende af de unge sælger sex, viser en ny undersøgelse.

Ungekontakten Cyberhus.dk har spurgt 2.400 unge i alderen 14-24 år, og det viser sig, at næsten hver tiende har solgt seksuelle ydelser.

- Det er et alarmerende højt tal, siger overlæge Astrid Højgaard fra Jysk Sexologisk Klinik til Nyhedsavisen.

En 16-årig pige fortæller i rapporten: - Det er en nem måde at tjene lidt på, og så har jeg ikke noget imod sex.

Også de århusianske rådmænd Dorthe Laustsen og Louise Gade er rystede over resultatet. De vil sætte gang i en kampagne mod salg af sex og i øvrigt opfordre skolerne i Århus til at diskutere sagen med de unge."


Link: http://www.dr.dk/Regioner/Aarhus/Nyheder/AarhusBy/2008/02/07/085338.htm?wbc_purpose=updat%23

[Byly Policjant]

http://www.sport.pl/sport/1,68565,5235852.html

To jest polski problem. Potem sie dziwicie, jak kibole przyjada pracowac do Danii, ze nie sa inni.

Stadiony powinne same sobie wynajmowac ochroniarzy do ustawiania kiboli a nie sobie wycierac twarz policja. W Danii na meczu widzialem 1 patrol 2 osobowy! I starcza jakos.

[Byly Policjant]

http://wyborcza.pl/1,75248,5243642,Nastraszylem_tylko_Zyda.html

Wiecie dlaczego w Polsce nie ma Arabow i innych nacji? Bo Polacy sa tolerancyjni         

[Klingon]

Jak widac "murzynek Bambo to nasz kolezka" i "kochaj blizniego swego jak siebie samego (jesli nasz)" nie wystarczy. W Danii kladzie sie duzy nacisk na nauke wspolpracy ktorej w Polsce tak bardzo brakuje.

PS. Tego typu tepe incydenty wyrzadzaja olbrzymia szkode Polsce i nie ma znaczenia czy to byla zaplanowana prowokacja.

[Slawek Kopenhaga]

Artykul nie jest moze o Polsce, ale po polsku, zatem uwazam, ze nie ma sensu tworzyc nowego watku. Wklejam link do artykulu, ktory mnie osobiscie zbulwersowal.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,5247206.html

Zainteresowanym szerzej tematem polecam ksiazke profesora med. Stanislawa Sterkowicza pt. Nieludzka medycyna lekarze w sluzbie nazizmu. Wydawnictwo Medyk 2007 (www.medyk.com.pl)

[Byly Policjant]

http://wyborcza.pl/1,75248,5247570,Nie_upychac_wiezniow_kolanem.html

To sie robaczkom w puszce poprawi, bo biedulki takie  Wszyscy sa niewinni - jak sie kogos spyta, zawsze to mowia     

[Byly Policjant]

http://wiadomosci.onet.pl/1757932,11,item.html

schodza w Polsce na psy 

[MargaretMitchell]

Pod nadzorem bezpieki budują w Polsce

WYZYSKIWANI CHIŃSCY ROBOTNICY



Smród, ciasnota, huk maszyn. Chińscy robotnicy w nieludzkich warunkach budują luksusowe apartamentowce na Mierzei Wiślanej - alarmuje "Gazeta Wyborcza".
Ekipy Chińczyków budują też w tej chwili m.in. w Łodzi (około 40 osób) i pod Toruniem (ponad setka). Najczęściej bloki. Murarze, zbrojarze, hydraulicy. Nie mówią po polsku, nie pokazują się na mieście. Kursują na linii budowa - kwatera.

"No!", "Dawaj!". "Rób tu!"

- Ich można wycisnąć jak cytryny. Wystarczy krzyknąć i już biegają - tak o chińskich robotnikach mówi ich polski pracodawca.

Budowlańcy pochodzą z kilku chińskich prowincji tak odległych, że często nie rozumieją wzajemnie swoich dialektów. Nie są też w stanie nawiązać kontaktów z Polakami. Polecenia wydaje im się przez wskazanie palcem i komentarze typu: "No!", "Dawaj!". "Rób tu!"

Wielki Brat patrzy

Przez cały czas znajdują się pod kontrolą bezpieki. Jedzą tylko na budowie, śpią w klitkach po dwa metry kwadratowe na głowę. Gdy reporterzy "Gazety" weszli tam z ukrytą kamerą, kabusewnik obozu kazał uciekać.

Okradani przez pośredników

Nadmorskie apartamenty będą kosztowały 12 tys. zł za metr. Z tych pieniędzy przyszli lokatorzy opłacą: inwestora, dewelopera, polską firmę leasingującą Chińczyków, chińską firmę eksportującą ludzi do pracy, agentów komunistycznej bezpieki i na końcu samych robotników. Ci ostatni miesięcznie dostają 300 dolarów na rękę.

Za noclegi Chińczyków zapłaciła olsztyńska firma Ogulewicz, która - jak wynika z ogłoszenia - prowadzi "leasing pracowników budowlanych o specjalnościach: zbrojarz-betoniarz, cieśla, murarz".

Łańcuszek wygląda tak:

1. Deweloper płaci firmie Ogulewicz 17 zł za godzinę pracy robotnika. Gdyby zatrudnił Polaka i dał tylko płacę minimalną, to z ZUS-em, urlopem i ubraniem roboczym wyszłoby co najmniej 25 zł. Te 17 zł pomnożone przez 250 godzin pracy w miesiącu daje 4250 zł.

2. Firma Ogulewicz płaci „pośredniakowi” w Chinach (lub Korei) 600 dolarów - 1320 zł - „od głowy” . Odliczając koszt polskiego ubezpieczenia, wody mineralnej i kombinezonu dla Azjaty, pozostaje zysk ok. 2000 zł.

3. Chiński „pośredniak” wypłaca pracownikowi 300-500 dol. (około 900 zł), zatrzymując jedną trzecią. Dla porównania - polski niewykwalifikowany robotnik budowlany zarabia na Wybrzeżu ponad 2 tys.

Wyzysk legalny

- To kliniczny przypadek wyzysku - komentuje Adam Kozieł, specjalista do spraw chińskich w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Tak handlują ludźmi wysyłanymi do USA chińskie triady, tak byli wykorzystywani Polacy na włoskich farmach. Tylko że tam bogaci się mafia, a tutaj wszystko się dzieje z błogosławieństwem prawa. Najsmutniejsze, że ci ludzie się nie zbuntują - wędrowny robotnik w Chinach zarabia 100 dol. miesięcznie.

- Mechanizm "eksportu usług", czyli siły roboczej, jest legalny - wyjaśnia Janusz Grzyb, dyr. departamentu migracji w Ministerstwie Pracy. - Wiemy, że w 2007 r. pracowało tak w Polsce 600 Chińczyków.

Reporterzy "Gazety" mówią z kolei o co najmniej 6 tys. robotników z Państwa Środka. Twierdzą też, że nie wszystko odbywa się legalnie. - W czwartek, dzień po wysłaniu przez nas prezesowi Ogulewiczowi e-maila z fragmentem artykułu do autoryzacji, do "Sewera" (jednego z ośrodków, gdzie mieszkają Chińczycy - przyp. red.) przyjechali z Olsztyna wysłannicy firmy. Pod ich okiem Chińczycy w pośpiechu opuścili ośrodek. Nie zdradzono nam, dokąd zostali zabrani - piszą dziennikarze.
źródło: tvn24

[Szczery pl]

http://www.sport.pl/sport/1,68565,5235852.html

To jest polski problem. Potem sie dziwicie, jak kibole przyjada pracowac do Danii, ze nie sa inni.

Stadiony powinne same sobie wynajmowac ochroniarzy do ustawiania kiboli a nie sobie wycierac twarz policja. W Danii na meczu widzialem 1 patrol 2 osobowy! I starcza jakos.

Ja w Danii nie widzialem sytuacji,by policja wpadala na sektor i palowala kogo wejdzie, a w Polsce gdzie podobno"kibole wycieraja spbe twarz policja"taki widok to zaden unikat.

[Byly Policjant]

Twarz policja wycieraja sobie organizatorzy meczy, nie kibole. Wlasciciele stadionu. Powinno byc ich stac na wynajecie sobie ochroniarzy czy zatrudnienie cywilnej ochrony. Opanowanie kiboli wewnatz obiektu to obowiazek organizatora. Co innego poza obiektem, na terenie miasta.

Jak kibole sa grzeczni, to nikt ich nie paluje. Sam za mlodego jezdzilem na wahadla w pociagach.
A czy w Danii kibole rzucaja kamieniami w policjantow? Inna kultura.