poloniainfo.dk
Ogólne => Rodzina ... => Wątek zaczęty przez: Monika S. w 18 Lut 2013, 12:30:08
-
Witam, jestem po rozwodzie z mężem(z duńskim paszportem), mamy synka, synek na tą chwilę ma podwójne obywatelstwo, z racji tego, że jestem Polką. Dziecko mieszka ze mną w Polsce, posiada paszport duński na który się kiedyś zgodziłam i którego po pewnej wizycie mi już nie oddał. Problem a pytanie moje jest takie : niedługo kończy się ważność paszportu duńskiego dziecka i mój były mąż upiera się aby zgodzić się na wyrobienie następnego duńskiego. Ja nie chcę się zgodzić na duński, tylko na polski. Nie wierzę mu po prostu żeby czegoś nie wykombinował, zawsze chciał żeby zgodzić się na zameldowanie go w Danii, mimo, że on mieszka w Polsce, czasami jeździ tylko do Danii. Powiedzcie jak wiecie, czemu on tak się upiera, żeby ten dzieciak miał duński paszport a nie polski.Czy on w Danii może czerpać z tego tytułu jakieś profity?
-
Kocha swoje dziecko, i chce zapewnic swojemu potomkowi lepsza przyszlosc?
-
Paszport jest tylko dokumentem.
Nie ma nic do przyszlosci dziecka. jest po prostu zwitkiem papierkow w okladce.
Dziecko jezeli ma dunskie obywatelstwo, to bedzie je mialo do 18 roku zycia. Dopabuse o 18 urodzinach bedzie moglo sie go zrzec.
Spytaj sama swojego ex. dlaczego chce by dziecko mialo dusnki paszport. Skad my tu na forum mamy to wiedziec?
Moze ex. chce wziac syna na wycieczke do Stanow?
-
Paszport jest tylko dokumentem.
Nie ma nic do przyszlosci dziecka. jest po prostu zwitkiem papierkow w okladce.
Dziecko jezeli ma dunskie obywatelstwo, to bedzie je mialo do 18 roku zycia. Dopabuse o 18 urodzinach bedzie moglo sie go zrzec.
Spytaj sama swojego ex. dlaczego chce by dziecko mialo dusnki paszport. Skad my tu na forum mamy to wiedziec?
Moze ex. chce wziac syna na wycieczke do Stanow?
;D
-
a moze ma ochote ci go odebrac.wiele o tym tez slyszalam jakie babki mialy z tego powodu problemu.upiera sie bo cos w tym jest
-
Jezzuuu ratujcie mnie!
Jezeli bedzie chcial odebrac to odbierze, porwie, nie odwiezie ... posiadanie paszportu nic nie bedzie mialo znaczenia.
I do licha! Skad to przeswiadczenie, ze MATCE dziecko sie nalezy???
Dziecko NIE nalezy sie nikomu! ANI matce ANI ojcu!
DZIECZKO M A P R A W O MIEC M A T K E I O J C A
Kiedy WY kochajace matki w koncu to zrozumiecie????
DZIECKO NIE JEST WASZA WLASNOSCIA!!!! Jest istota ludzka, ktora ma swoje potrzeby i uczucia!
I prosze, naprawde prosze, nie brac tego jako jakikolwiek atak personalny, ale jako apel do WAS rodzicow, ktorzy z zapalczywoscia walacza miedzy soba o dziecko!
Dzieci potrzebuja WAS OBYDWOJE! MATKI I OJCA!
Dajcie prosze WASZYM dzieciom SZANSE NA TO!
-
Może i tak ale za 100 lat, a na razie to takiego ....
-
Może i tak ale za 100 lat, a na razie to takiego ....
Nieprawda, nie zgadzam sie....
-
do Jomira
naprawdę nie wiem jak zrozumieć ta Twoją odpowiedż. Piszesz tam o jakiś licytacjach rodziców i dzieci, a Ja o to nie pytałam, nic nie pisałam że mi sie coś lub ktos należy, a ojcu nie. Pytałam tylko ludzi tu na forum a przebywającym w Danii, co posiadanie takiego paszportu i upieranie sie przy Nim może dawać. Skoro i tak jesteśmy wszyscy w Unii? to nie powinien sie upierać prawda, jesli nie ma złych zamiarów a jednak?
-
do Jomira
naprawdę nie wiem jak zrozumieć ta Twoją odpowiedż. Piszesz tam o jakiś licytacjach rodziców i dzieci, a Ja o to nie pytałam, nic nie pisałam że mi sie coś lub ktos należy, a ojcu nie. Pytałam tylko ludzi tu na forum a przebywającym w Danii, co posiadanie takiego paszportu i upieranie sie przy Nim może dawać. Skoro i tak jesteśmy wszyscy w Unii? to nie powinien sie upierać prawda, jesli nie ma złych zamiarów a jednak?
Kurcze zlych zamiarow? Monika, a sprobuj go potraktowac po prostu jak ojca Twojego dziecka. Sprobuj porozmawiac, odlozyc zale na bok. Uda sie na pewno, a i Ty bedziesz spokojniejsza :). Btw, tez jestem single mother ;)
-
do Jomira
naprawdę nie wiem jak zrozumieć ta Twoją odpowiedż. Piszesz tam o jakiś licytacjach rodziców i dzieci, a Ja o to nie pytałam, nic nie pisałam że mi sie coś lub ktos należy, a ojcu nie. Pytałam tylko ludzi tu na forum a przebywającym w Danii, co posiadanie takiego paszportu i upieranie sie przy Nim może dawać. Skoro i tak jesteśmy wszyscy w Unii? to nie powinien sie upierać prawda, jesli nie ma złych zamiarów a jednak?
Odpisalam Ci dwukrotnie: paszport to tylko dokument. W zaden sposob nie zmieni sytuacji dziecka. Obywatelstwo zmienia i to bardzo, ale na myslenie o tym jest nieco za pozno, bo jak sama napisalas dziecko ma dunskie obywatelstwo. Tak wiec sama walka o paszport jest bez sensu.
DUnskie obywatelstwo czyni, ze jak bedzie sie ojciec bardzo upieral, to moze zaangazowac dusnki rzad w "walke" o malego DUnczyka. Duzo by o tym pisac, ale nie ma sensu, bo dziecko obywatelstwo ma i tego nigdy nie zmienisz.
Dziecko byc moze tak, ale dziecko, a raczej dorosle dziecko.
DUnczycy sa patriotami, dumni ze swojej narodowosci. Moze chce po prostu by dziecko mialo tez dunski paszport.
Moze chce dla porzadku - jest Dunczykiem, niech ma paszport.
Moze chce jak Vordinborg zapewnic przyszlosc - powoli jednak sie przejawiaja w tym kraju preferencje dla tubylcow.
Moze jak napisalam - chce malego zabrac do Stanow, gdzie Dunczycy nie musza miec wizy, a Polacy sa zdani na laske i nielaske amerykanskiej ambasady...
Moze, moze, moze....
Niezlosliwie Ci napsialam - zapytaj go!
-
Jomir nie strasz mamuśki ;) dzieciak ma podwójne obywatelstwo i pewnie wyrokiem sądu został przy mamie. Jak tato cokolwiek wywinie to go zamkną za porwanie takie prawo obowiązuje w EU i USA też :)
-
Obawiam sie, ze sie myslisz Vordi.
Znam przypadek, gdzie walka o polsko-dunskie dziecko odbywala sie praktycznie na stopie rzadowej.
Ale nie zamierzam straszyc.
Uwazam, ze dwoje doroslych powinno w tej sprawie sie dogadac. Dlatego nie bede tragicznych przykladow rozwijac i przytaczac.
Nie o to chodzi.
Dziewczyna pyta o konsekwencje lub ukryte zamiary. To odpowiadam. I chyba jednak przyznasz mi racje, ze ten paszport niewiele tu juz "zaszkodzi".
-
dziekuję Wam wszystkim za nadesłane odpowiedzi, niektóre mnie bardzo zdziwiły, a zwłaszcza jak te które mówiły ,że mam odrzucić wszelkie żale jakie mam do ojca dziecka, naprawdę dziwne i zrozumieć go jako zwykłe postępowanie normalnego ojca a zwłaszcza troszczącego sie o jego przyszłość. Ręce mi opadły , fakt nie znacie szczegółów ale szkoda, że zwykła troska i obawy ( a wierzcie nie bez powodu) od razu skazuja matkę że ojcu chce zrobić się na złość, na przekór , nie wiem. Radziliście mi, żeby porozmawiać itd, a myslicie że tego nie robiłam? a jaki byłby sens szukania argumentów tutaj na forum. Jesli ja z dzieckiem mieszkam w Polsce, ojciec dziecka mimo obywatelstwa duńskiego obecnie mieszka też w Polsce, ale doskonale zna prawo, język itd i bez problemu może zasięgać informacji na rózne tematy, to moja pozycja jest o tyle gorsza. Stąd myśle po to są takie strony internetowe, jak i rózna tematyka na forach aby móc zasięgnąć pomocy w celu upewnienia. Miałam obawy, po ostatnim wyjeżdzie nie oddał mi paszportu dziecka, ma u siebie, wszystko jest mozliwe jesli ktos się zachowuje nie fer. Oskarża sie matki że sa wrogo nastawione do swoiich byłych mężów itd, czyli standart, ale czasami może nie koniecznie, nie wszystkich powinno sie mierzyć jedna miarą. Na tą chwilę, nie zgadzam się na paszport duński, bedzie miał polski, chce mieć chociaz teraz te 5 lat spokoju, bez straszenia.
-
Paszport dunskie sie niedlugo "skonczy" ale obywatelstwo dunskie bedzie nadal.
Dania nie uznaje podwójnego obywatelstwa, dla Danii twój syn ma tylko obywatelstwo dunskie.
-
Macie obydwoje prawa rodzicielskie? Jeśli się obawiasz czegoś ze strony byłego męża, to może jest jakaś możliwość zrzeczenia się duńskiego obywatelstwa? Powód może, że mieszkacie w Polsce, nie macie nic wspólnego z Danią itp. (wiem, wiem, dziecko urodzone w Danii i ojciec Duńczyk).
Zaraz mnie tu niektórzy za ten post ukamieniują, ale masz napewno swoje powody o których nie wspominasz i dobrze ;) Rób co ci intuicja podpowiada, ta matczyna nie zawodzi 8)
-
Witam, jestem po rozwodzie z mężem(z duńskim paszportem), mamy synka, synek na tą chwilę ma podwójne obywatelstwo, z racji tego, że jestem Polką. Dziecko mieszka ze mną w Polsce, posiada paszport duński na który się kiedyś zgodziłam i którego po pewnej wizycie mi już nie oddał. Problem a pytanie moje jest takie : niedługo kończy się ważność paszportu duńskiego dziecka i mój były mąż upiera się aby zgodzić się na wyrobienie następnego duńskiego. Ja nie chcę się zgodzić na duński, tylko na polski. Nie wierzę mu po prostu żeby czegoś nie wykombinował, zawsze chciał żeby zgodzić się na zameldowanie go w Danii, mimo, że on mieszka w Polsce, czasami jeździ tylko do Danii. Powiedzcie jak wiecie, czemu on tak się upiera, żeby ten dzieciak miał duński paszport a nie polski.Czy on w Danii może czerpać z tego tytułu jakieś profity?
Jezeli taki problem, to czemu nie wystapisz o pozbawienie praw rodzicielskich b. wspomalzonka, z zakazem kontaktu z dzieckiem?
Wtedy nie bedzie mogl decydowac wobec dziecka jaki paszport moze miec a jaki nie. Jedynym "profitem" dla niego jak to Ty piszesz, bedzie placenie alimentow na dziecko no i ulga w skat z tego powodu jak rozlicza sie w Danii. No a Ty jako ta matka samotnie wychowujaca dziecko, mozesz liczyc na wsparcie roznych sluzb spolecznych no i wspolczucie.
Proste.
-
dziekuję Wam wszystkim za nadesłane odpowiedzi, niektóre mnie bardzo zdziwiły, a zwłaszcza jak te które mówiły ,że mam odrzucić wszelkie żale jakie mam do ojca dziecka, naprawdę dziwne i zrozumieć go jako zwykłe postępowanie normalnego ojca a zwłaszcza troszczącego sie o jego przyszłość. Ręce mi opadły , fakt nie znacie szczegółów ale szkoda, że zwykła troska i obawy ( a wierzcie nie bez powodu) od razu skazuja matkę że ojcu chce zrobić się na złość, na przekór , nie wiem. Radziliście mi, żeby porozmawiać itd, a myslicie że tego nie robiłam? a jaki byłby sens szukania argumentów tutaj na forum. Jesli ja z dzieckiem mieszkam w Polsce, ojciec dziecka mimo obywatelstwa duńskiego obecnie mieszka też w Polsce, ale doskonale zna prawo, język itd i bez problemu może zasięgać informacji na rózne tematy, to moja pozycja jest o tyle gorsza. Stąd myśle po to są takie strony internetowe, jak i rózna tematyka na forach aby móc zasięgnąć pomocy w celu upewnienia. Miałam obawy, po ostatnim wyjeżdzie nie oddał mi paszportu dziecka, ma u siebie, wszystko jest mozliwe jesli ktos się zachowuje nie fer. Oskarża sie matki że sa wrogo nastawione do swoiich byłych mężów itd, czyli standart, ale czasami może nie koniecznie, nie wszystkich powinno sie mierzyć jedna miarą. Na tą chwilę, nie zgadzam się na paszport duński, bedzie miał polski, chce mieć chociaz teraz te 5 lat spokoju, bez straszenia.
Masz racje - nie wiemy, nie znamy. Tylko jak napisalam, papier to papier, niewiele sam moze.
Jak juz rowniez napisalam, nie znamy zamiarow Twego eks, a tym bardziej jego motywacji.
Trudno powiedziec o co mu chodzi, ale czemu od razu zakladac, ze o cos mu chodzi?
Moj dunski maz dla odmiany, nalega by zrobic z mojej dunskiej corki Polpolke.
Mnie przeraza biurokracja w polskiej ambasadzie i za nic nie chce mi sie polowy dnia poswiecic na rodzinna wycieczke do ambasady (zwlaszcza, ze pewnie na jednej sie nie skonczy) a moj maz nalega. Czy tez powinnam doszukiwac sie podstepu?
Na pytanie "po co", moj maz odpowiada "niech ma".
Ja wiem, ze trudno porownywac obecnego meza w udanym zwiazku, do eks meza, ale jakby spojrzec na panow z punktu widzenia paszportow to zachowuja sie podobnie "niech ma".
-
Paszport dunskie sie niedlugo "skonczy" ale obywatelstwo dunskie bedzie nadal.
Dania nie uznaje podwójnego obywatelstwa, dla Danii twój syn ma tylko obywatelstwo dunskie.
"ae" dla dzieci uznaje - ale musza wybrac, w dniu 18 urodzin. Przynajmniej taki jest moj stan wiedzy, aczkowlwiek ostatni raz czytalam ustawe z rok, dwa temu. Moze sie cos zmienilo?
-
Macie obydwoje prawa rodzicielskie? Jeśli się obawiasz czegoś ze strony byłego męża, to może jest jakaś możliwość zrzeczenia się duńskiego obywatelstwa? Powód może, że mieszkacie w Polsce, nie macie nic wspólnego z Danią itp. (wiem, wiem, dziecko urodzone w Danii i ojciec Duńczyk).
Zaraz mnie tu niektórzy za ten post ukamieniują, ale masz napewno swoje powody o których nie wspominasz i dobrze ;) Rób co ci intuicja podpowiada, ta matczyna nie zawodzi 8)
Zaraz tam ukamieniuja.
Dziecko nie moze sie zrzec obywatelstwa. Bedzie dopabuse moglo po skonczeniu 18 roku zycia. A gdyby mama chciala zrobic to wczesnej, to tylko w drodze sadowej.
-
Jezeli taki problem, to czemu nie wystapisz o pozbawienie praw rodzicielskich b. wspomalzonka, z zakazem kontaktu z dzieckiem?
Wtedy nie bedzie mogl decydowac wobec dziecka jaki paszport moze miec a jaki nie. Jedynym "profitem" dla niego jak to Ty piszesz, bedzie placenie alimentow na dziecko no i ulga w skat z tego powodu jak rozlicza sie w Danii. No a Ty jako ta matka samotnie wychowujaca dziecko, mozesz liczyc na wsparcie roznych sluzb spolecznych no i wspolczucie.
Proste.
Tego typu rady to dawał porucznik MO proste ;)
A jak wiadomo dobrymi radami piekło wybrukowane :)
Co ty na to wuju ;D
-
Tego typu rady to dawał porucznik MO proste ;)
A jak wiadomo dobrymi radami piekło wybrukowane :)
Co ty na to wuju ;D
To 1941 twoim wujem??? :o Wow! ;D
To jakie to niesie za sobą implikacje, hm...?
-
Tego typu rady to dawał porucznik MO proste ;)
A jak wiadomo dobrymi radami piekło wybrukowane :)
Co ty na to wuju ;D
Lepsze takie niz zadne, wybor postepowania i tak nalezy do postepowacza.
Film kultowy.
-
Do cholery Vordek SKOŃCZ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Do cholery Vordek SKOŃCZ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No jeżeli taki autorytet mi doradza to się wycofuję ;)
-
Ja tez tak mysle Vordek! To juz nie zarty. Zostaniesz zadzgany szydelkiem ;D ;D ;D
-
Wolę szybką śmierć niż tortury na jakie skazano thecaps jeśli dobrze pamiętam nik ;)
-
Wolę szybką śmierć niż tortury na jakie skazano thecaps jeśli dobrze pamiętam nik ;)
???
-
Zaraz tam ukamieniuja.
Dziecko nie moze sie zrzec obywatelstwa. Bedzie dopabuse moglo po skonczeniu 18 roku zycia. A gdyby mama chciala zrobic to wczesnej, to tylko w drodze sadowej.
No mi właśnie o to chodziło, przecież wiem, że sam dzieciak nic nie zrobi ;D
-
Wolę szybką śmierć niż tortury na jakie skazano thecaps jeśli dobrze pamiętam nik ;)
Zauważ że on musi lubić takie tortury ;D Sam je prowokuje ;)
-
Mam pytanko, we środę chcemy jechać wyrobić małej paszport ( tymczasowy na rok ), mamy akt urodzenia z kościoła, ale na stronie ambasady napisane jest,ze potrzeba dwóch dokumentów: zaświadczenie o miejscu urodzenia (Bekræftelse af fødested)
pełny wypisy z rejestru stanu cywilnego (Fuldstaendig udskrift af oplysninger i perosnregistrering)
informacja o urodzeniu (Fødselsoplysninger).
Gdzie możemy sie o nie ubiegać ?? Dzięki za odp !
-
http://www.poloniainfo.dk/forum/index.php?topic=1038834.msg1085438#msg1085438
Mogłabys sobie choć zadać trud przeczytania postów na temat... ::)
-
Nie zagladalam tam, dzięki ;))
-
tak wiem, że te dwie rzeczy nie mają nic wspólnego, z tym obywatelstwem niestety trzeba sie pomęczyć do wyboru przez samo dziecko, bo Polska tez nie uznaje podwójnego obywatelstwa na szczęście. Mieszkamy w Polsce, jestesmy Polakami i dokumenty tez chcemy mieć polskie. A jak nagle ktoś zapragnie zwiedzać Amerykę to wizy turystyczne tez istnieją w takich wypadkach, jak dla mnie to wymówka wycieczki do USA to zwykła bzdura. Mam jeszcze jedno pytanie, czy ojciec dziecka może w Danii coś zyskać na niego? legitymując się np. dokumentem dziecka, bez jego obecności bo np. powie że w tym momencie jest chore i nie może przybyć. Duńczycy są dość tępi i naiwni i zawierzaja sobie w wielu sprawach ze "swoimi obywatelami" ?
-
tak wiem, że te dwie rzeczy nie mają nic wspólnego, z tym obywatelstwem niestety trzeba sie pomęczyć do wyboru przez samo dziecko, bo Polska tez nie uznaje podwójnego obywatelstwa na szczęście. Mieszkamy w Polsce, jestesmy Polakami i dokumenty tez chcemy mieć polskie. A jak nagle ktoś zapragnie zwiedzać Amerykę to wizy turystyczne tez istnieją w takich wypadkach, jak dla mnie to wymówka wycieczki do USA to zwykła bzdura. Mam jeszcze jedno pytanie, czy ojciec dziecka może w Danii coś zyskać na niego? legitymując się np. dokumentem dziecka, bez jego obecności bo np. powie że w tym momencie jest chore i nie może przybyć. Duńczycy są dość tępi i naiwni i zawierzaja sobie w wielu sprawach ze "swoimi obywatelami" ?
Modyfikuj wiadomość
-
Dunczycy uzywaja swoich paszportow praktycznie tylko do podrozy.
MOj tesc na przyklad wyrobil sobie paszport po raz pierwszy w swoim zyciu, w wieku 65 lat.
Na codzien legitymuje sie czlowiek swoim cpr (pesel), lub ewentualnie prawem jazdy. Dzieci nie potrzebuja sie legitymowac.
A tym bardziej raczej nie praktykuje sie legitymowania za kogos. W tym kraju kazdy raczej posluguje sie swoim imieniem i nazwiskiem, nawet jak wystepuje w czyims imieniu.
Czy Dunczycy sa tepi i leniwi, to kwestia dyskusji. Na pewno wciaz wierza w uczciwosc czlowieka.
Choc Polacy sporo ich nauczyli i powoli konczy sie zalatwianie pewnych spraw "na gebe".
Moze wedlug Ciebie dunczycy sa tepi i leniwi, za to "Polak potrafi". Ot, taka mala dygresja.
Co do tej Ameryki, rzucilam to jako luzny przyklad, ale wbrew pozorom nie jest to takie rozowe.
Bylam kiedys na wycieczce zagranicznej z moja polska-dunska rodzina i dla dzieci bylo to przykre, kiedy dunska czesc rodziny przeszla sobie przez odprawe celna/wizowa ot tak sobie, a my musielismy zostac do nieco gruntowniejszej kontroli i obrobki papabusewej. Oczywiscie nie bylo to straszne, ani skomplikowane, ale od razu pojawilo sie pytanie "dlaczego oni poszli, a my musimy czekac" i tlumacz dzieciakowi zawilosci ukladow politycznych.
Co do podwojnego obywatelstwa, Dania w specjalnych przypadkach je uznaje.
-
tak wiem, że te dwie rzeczy nie mają nic wspólnego, z tym obywatelstwem niestety trzeba sie pomęczyć do wyboru przez samo dziecko, bo Polska tez nie uznaje podwójnego obywatelstwa na szczęście. Mieszkamy w Polsce, jestesmy Polakami i dokumenty tez chcemy mieć polskie. A jak nagle ktoś zapragnie zwiedzać Amerykę to wizy turystyczne tez istnieją w takich wypadkach, jak dla mnie to wymówka wycieczki do USA to zwykła bzdura. Mam jeszcze jedno pytanie, czy ojciec dziecka może w Danii coś zyskać na niego? legitymując się np. dokumentem dziecka, bez jego obecności bo np. powie że w tym momencie jest chore i nie może przybyć. Duńczycy są dość tępi i naiwni i zawierzaja sobie w wielu sprawach ze "swoimi obywatelami" ?
....Duńczycy są dość tępi i naiwni i zawierzaja sobie w wielu sprawach ze "swoimi obywatelami" ?.....
I wlasnie tutaj wyzszosc spoleczenstwa rozwinietego, ktore zawierza sobie. Wyzszosc nad prymitywnym, gnojonym, upodlonym, ucisnionym nie przez dziesieciolecia ale przez wieki, a gdzie dzisiaj juz tak na prawde nikt nikomu za bardzo nie dowierza, nawet swoim najblizszym a wyciagnieta do siebie przyjaznie reke czesto traktuje z niepewnoscia, czy czasem nie zostanie uderzony - to tak w przenosni. Twoja wypowiedz i wiele podobnych ("my madrzy polacy"/ "oni glupi dunole" i oczywiscie rowniez inne nacje), jeszcze bardziej umacnia mnie w moim przekonaniu, ze tak wlasnie jest i tak pozostanie przez lata. Niektorzy probuja, ale jedna jaskolka wiosny nie czyni, a zmiana spoleczenstwa to praca pokolen.
-
. Duńczycy są dość tępi i naiwni i zawierzaja sobie w wielu sprawach ze "swoimi obywatelami" ?
A skad u Ciebie taka doglebna , pozal sie Boze, wiedza na temat Dunczykow? Podaj zrodlo, chetnie sie dosztalce. Pewnie jest to to samo, w ktorym napisano, ze Polacy to zlodzieje i pijacy? Cytujac Ciebie: " rece mi opadly..."
Gratuluje lektury.
-
tak wiem, że te dwie rzeczy nie mają nic wspólnego, z tym obywatelstwem niestety trzeba sie pomęczyć do wyboru przez samo dziecko, bo Polska tez nie uznaje podwójnego obywatelstwa na szczęście. Mieszkamy w Polsce, jestesmy Polakami i dokumenty tez chcemy mieć polskie. A jak nagle ktoś zapragnie zwiedzać Amerykę to wizy turystyczne tez istnieją w takich wypadkach, jak dla mnie to wymówka wycieczki do USA to zwykła bzdura. Mam jeszcze jedno pytanie, czy ojciec dziecka może w Danii coś zyskać na niego? legitymując się np. dokumentem dziecka, bez jego obecności bo np. powie że w tym momencie jest chore i nie może przybyć. Duńczycy są dość tępi i naiwni i zawierzaja sobie w wielu sprawach ze "swoimi obywatelami" ?
Nie orientuję się w 100%, ale pomyślałam o tym, czy on dostaje tu w Danii rodzinne na wasze dziecko? Czy płaci na dziecko alimenty? Bo alimenty, albo całą sumę albo część, już nie pamiętam, wpisuje się w rozliczeniu skatu. Więc w ten sposób sam, koniec końców, z własnej kieszeni dużo nie płaci. Jeśli do tego dostaje rodzinne i tobie na dziecko ich nie wysyła, to na tym sam korzysta. Ale nie wiem, do czego mu w tym przypadku paszport, bo starczą inne informacje.
-
Reksio matka ,dziecko i ojciec mieszkają w PL i jak zrozumiałam kombinuje jak zameldować dziecko w dk,
a potem ...on wie najlepiej czemu postępuje jak postępuje.
-
Nie orientuję się w 100%, ale pomyślałam o tym, czy on dostaje tu w Danii rodzinne na wasze dziecko? Czy płaci na dziecko alimenty? Bo alimenty, albo całą sumę albo część, już nie pamiętam, wpisuje się w rozliczeniu skatu. Więc w ten sposób sam, koniec końców, z własnej kieszeni dużo nie płaci. Jeśli do tego dostaje rodzinne i tobie na dziecko ich nie wysyła, to na tym sam korzysta. Ale nie wiem, do czego mu w tym przypadku paszport, bo starczą inne informacje.
Dokladnie, nawet jak bierze rodzinne, albo odlicza alimenty w Skat to paszport mu do niczego.
Dlatego osobiscie obstawiam opcje mojego meza "niech ma".
-
No tak, ale on jest duńczykiem, więc nie ma tam chyba stałego pobytu? Więc może coś jest na rzeczy. Monika S. sama zna go najlepiej, jeśli coś podejrzewa, to jedynie mogę jej podsunąć o czym ja pomyślałam ;)
-
Reksio matka ,dziecko i ojciec mieszkają w PL i jak zrozumiałam kombinuje jak zameldować dziecko w dk,
a potem ...on wie najlepiej czemu postępuje jak postępuje.
Paszport dziecka do zameldowania nie jest mu potrzebny.
Dziecko ma dunskie obywatelstwo, wiec nie trzeba kombinowac.
Zorientuj sie w przepisach, zanim zaczniesz ludzi straszyc.
-
Paszport dziecka do zameldowania nie jest mu potrzebny.
Dziecko ma dunskie obywatelstwo, wiec nie trzeba kombinowac.
Zorientuj sie w przepisach, zanim zaczniesz ludzi straszyc.
Nie straszę ! Po prostu znam więcej szczegółów i tyle...
Nie uwierzyłabym takiemu ojcu ! :-X
-
Reksio matka ,dziecko i ojciec mieszkają w PL i jak zrozumiałam kombinuje jak zameldować dziecko w dk,
a potem ...on wie najlepiej czemu postępuje jak postępuje.
Pewnie chcialby miec dzieciaka przy sobie. Nie widze w tym nic dziwnego, to jego dziecko i prawdopodobnie kocha je rownie silnie jak matka. Tylko od doroslych zalezy, jak uloza relacje miedzy soba, zeby dziecko mialo i matke i ojca. Bo rozwod , jak mniemam, rodzice wzieli ze soba a nie z dzieckiem.
-
Pewnie chcialby miec dzieciaka przy sobie. Nie widze w tym nic dziwnego, to jego dziecko i prawdopodobnie kocha je rownie silnie jak matka. Tylko od doroslych zalezy, jak uloza relacje miedzy soba, zeby dziecko mialo i matke i ojca. Bo rozwod , jak mniemam, rodzice wzieli ze soba a nie z dzieckiem.
Jakby jeszcze piękne powyższe słowa rozumieli rodzic/e -byłoby świetnie ! Gorzej jest jak rozumie to tylko jeden rodzic...i choćby na głowie stawał NIC do wspólnej zgody nie wniesie :( .
p.s. Reksio zmieniłaś nick ? ;) :D ;) :D
-
Jakby jeszcze piękne powyższe słowa rozumieli rodzic/e -byłoby świetnie ! Gorzej jest jak rozumie to tylko jeden rodzic...i choćby na głowie stawał NIC do wspólnej zgody nie wniesie :( .
p.s. Reksio zmieniłaś nick ? ;) :D ;) :D
Tak , na MC ;) ;D ;D
-
Tak , na MC ;) ;D ;D
Reksio to teraz MC ? a JA TO KTO ?
-
Reksio to teraz MC ? a JA TO KTO ?
aisak ??? ;) ;D???
-
Reasumując , nie dostawałam i nie dostaję żadnego rodzinnego z Danii i innych rzeczy. Co do zdania nt Duńczyków, których tutaj to bardzo zdenerwowało, że napisałam , że są tempi i naiwni to na podstawie przebywania z nimi, załatwiania pewnych spraw w urzędach i na opinii ich samych w swoich własnych wypowiedziach. Tak to racja, że wierzą w uczciwość ludzi, ale świat się zmienia i do Danii też dociera, ale niech wierzą dalej, nikt im nie zabrania. Nie bronię Polaków i nie stawiam ich wszystkich na piedestale, bo za jednych możemy byc dumni a za drugich się wstydzimy. Skoro ten duński paszport nie daje za dużo, to nie rozumiem uporu ojca dziecka właśnie, a jeśli tylko paszport polski ma spowodować przejście inna bramką to chyba zbyt słaby argument, tym bardziej w wypadku jesli dziecko małoletnie podróżuje wtedy i przechodzi z "ojcem duńczykiem" a nie samo.
-
Moniko, a ze zapytam wprost: jak to argumentuje ojciec?
Bo mi sie wydaje, ze troche niepotrzebnie sie upierasz.
Tak jak napisalam, paszport niewiele zmieni. Obywatelstwo zmienialo i to BARDZO!.
Osobiscie, nie walczylabym z nim do upadlego. Pomysl, ze waznosc polskiego paszportu CI sie kiedys skonczy i bedziesz potrzebowala jego zgody i wtedy on sie uprze, i co?
Jasne, ze bedziesz zawsze mogla isc do sadu po zgode na wydanie paszportu, ale to trwa i kosztuje troche nerwow i pieniedzy.
No, chyba, ze ojciec nie ma praw rodzicielskich, albo ograniczone, ale z opisu sytuacji wnioskuje, ze jednak nie ma.
-
argumenty ojca to : lepsze traktowanie na granicy, duński paszport najlepszy na świecie, wolny wyjazd do USA bez wizy.
ojciec ma ograniczone prawa rodz. ze względu na różne miejsca zamieszkania itd. Zgodził się na paszport polski już. Oczywiście, że sie liczę z tym, że za jakiś czas on może się nie zgodzić na kontynuacje polskiego,ale komu zrobi na złość?tylko dziecku, mnie na pewno nie i wtedy sprawa w sądzie, co dzisiaj jest tylko formalnością, nawet w Polsce i w mojej sytuacji, gdzie dziecko ma pobyt stały ze mna w każdym miejscu zamieszkania. Może i to jest banalne,a wiem, że gdyby nie było haków to on by sie nie upierał. Ja zapytałam sie wprost czy może coś "dostać na dziecko" korzystając z jego dokumentu poprostu, dzieki za wszelkie odpowiedzi
-
Z granica wielu krajow i USA to ma akurat racje.
Na paszport dziecka nic nie dostanie.
A przeciez decyzja od Ciebie zalezy. Ty znasz najlepiej sytuacje, swojego bylego i swoje poczucie slusznosci sprawy.
Ja ze swoim bylym akurat nie walczylam, choc nie powiem z wyjazdu dziecka na stale za granice zadowolony nie byl i latwo nie bylo. Jednak wzielam to na spokojnie i "na przeczekanie". Z czasem emocje opadly i sprawy zaczely sie ukladac bezproblemowo. Najwazniejsze jednak, ze syn nie przezyl walki o siebie nie musial wybierac, nie musial byc rozdarty. Udalo sie to tylko dlatego, ze w pewnych sprawch odpuscilam, pewne przeczekalam, w pewnych zaufalam.
Dobre uklady z "bylym" owocuja wspolnym frontem wychowawczym. Wspolnie (rowniez z moim obecnym mezem) ustalamy reguly dla mlodego i "nie ma zmiluj". Nie da sie zadzwonic do ojca by wplynal na nas, albo pogadc z nami, by zmienic zdanie ojca. Wspolnie ustalamy nagrody z dobry rok szkoly, system nagrod itp.
Pomysl tez o tym. Teraz dziecko jest male, potrzebuje opieki i czulosci. Jednak , gdy bedzie dorastal bedzie potrzebowal jednolitosci w wychowaniu, co jest trudne do osiagniecia, jezeli rodzice sa w konflikcie.
Ot, takie moje prywatne zdanie, osoby, ktora ma pewne sprawy za soba i ktora widzi pozytywne efekty wczesniej podjetych decyzji.
Jednak nie zamierzam przekonywac. To Twoje zycie.!
Powodzenia!
-
Chyba już dostałaś wystarczająco odpowiedzi na Twoje pytanie :) Nam (Polakom) może się wydawać, że paszport do niczego nie potrzebny - zaś jeśli ojciec (Duńczyk) się upiera, to może wie coś o czym my nie wiemy? Jest przecież taka możliwość, nawet najbardziej poinformowani tu na Forum nie są wszechwiedzący ;)
-
Moim zadniem obawy o paszport tkwia bardzo gleboko w nas, a maja korzenie w czasach zamknietych granic, komuny i zimnej wojny, kiedy to byl doskonalym narzedziem systemu kar i nagrod.
Kiedys jak sie komus zabralo paszport, czy w kraju czy za granica to byl "udupiony na cacy", ani wjechac, ani wyjechac.
Za komuny "podpadziochom" zabieralo sie paszporty, albo ich nie wydawalo i w ten sposob blokowalo ich ruchy po swiecie.
Bylo tez wiele przypadkow wywiezienia dzieci. Jeden z rodzicow zdobywal paszport, wyjezdzal na "zachod" i tyle go widzieili!
Zylismy w ten sposob przez dziesiatki lat. Paszport mial swa wage!
W czasach Schengen, nie jest on juz taki istotny. Owszem, ze niby trzeba go miec, ale i dowod wystarczy, a jak sie go zapomni, to tez pol Europy mozna przejechac zupelnie bezproblemow. A nawet jak jeden z rodzicow wyjedzie z dzieckiem bez zgody z drugiego, to nie przepadnie jak kamien w wode. Kraje ze soba wspolpracuja, mozna pojechac, wyjechac itp.
Tak wiec moim zdaniem chodzi tu o roznice mentalnosci:
Mamy Monike obciazana polskim kompleksem, ktora panicznie sie boi wystawienia dokumentu.
I Dunczyka, dla ktorego dokument nie ma zadnej wagi, ale dobrze go miec.
Mamy tez gre rozchodzacych sie ludzi. Im bardziej ona nie chce, tym bardziej on nalega.
Rad oczywiscie udzieliam, zeby mi sie zaraz nie dostalo. Ale osobiscie caly ten problem postrzegam wlasnie w ten sposob.