poloniainfo.dk
Ogólne => Kącik Kulinarny => Wątek zaczęty przez: Iwcia w 16 Lip 2013, 21:19:16
-
Witam . Nie wiem czy w dobrym dziale umieszczam swoje pytanie . Jezeli nie , to poproszę moderatora o przesunięcie tego pytania.
Mam prośbę . Ostatnio zakupiłam maszynkę do lodów i oczywiście od razu musiałam ją wypróbować . Ale niestety coś poszło nie tak i nie zrobiły się lody , tylko raczej sorbet . I tutaj moje pytanie . W większosci przepisów trzeba użyć śmietany , tylko ja już się gubię , która z duńskich śmietan najlepiej uzyć do zrobienia lodów ( użyłam tej do ubijania w malutkim kartoniku ). Jeżeli ktoś miałby jakiś fajny przepi na lody z maszynki ale na duńskich produktach , byłabym wdzęczna , bo już jestem skłonna wywalić maszynkę do śmieci .
Pozdrawiam Iwona
-
Witam . Nie wiem czy w dobrym dziale umieszczam swoje pytanie . Jezeli nie , to poproszę moderatora o przesunięcie tego pytania.
Mam prośbę . Ostatnio zakupiłam maszynkę do lodów i oczywiście od razu musiałam ją wypróbować . Ale niestety coś poszło nie tak i nie zrobiły się lody , tylko raczej sorbet . I tutaj moje pytanie . W większosci przepisów trzeba użyć śmietany , tylko ja już się gubię , która z duńskich śmietan najlepiej uzyć do zrobienia lodów ( użyłam tej do ubijania w malutkim kartoniku ). Jeżeli ktoś miałby jakiś fajny przepi na lody z maszynki ale na duńskich produktach , byłabym wdzęczna , bo już jestem skłonna wywalić maszynkę do śmieci .
Pozdrawiam Iwona
Wywal, kupuj gotowe ;D po co sie bedziesz meczyc, niepotrzebny stres, w DK maja naprawde niezły wybor ;) :)
-
Nie zgodzę się :) Uważam, że maszynka do lodów to najlepszy z gażetów jaki udało mi się kupić. Przede wszystkim wiem z czego robię, zero konserwantów, barwników i innej chemii, tym bardziej, że wszyscy w domu kochają lody. Poza tym robiąc samemu można wyczarować tysiące kombinacji, lody można zrobić właściwie ze wszystkiego i z przeróżnym dodatkami. Nie znajdziesz tego w sklepie :) Nie mówiąc o cenach w sklepach. A moi goście już od progu pytają "jakie masz dzisiaj lody?". I ta satysfakcja kiedy widzisz zachwyt na buziach...
Nie... dla mnie porównywanie lodów sklepowych do domowych to profanacja
Iwcia - do lodów piskefløde, śmietana 38%. Nie wiem jaką masz maszynę ale coś musiało pójść nie tak, skoro nie wyszły. Może wkład miałaś za słabo zmrożony albo składniki ciepłe albo za krótko maszyna chodziła. Przyczyn może być kilka.
Jeśli chodzi o przepisy to ja do maszyny Philipsa miałam dołączoną książeczkę z duńskimi przepisami ale i na necie można sporo znaleźć, zarówno na duńskich jak i polskich stronach.
Jeśli chcesz mogę Ci trochę podesłać :) I nie poddawaj się po pierwszej nieudanej próbie
-
Nie zgodzę się :) Uważam, że maszynka do lodów to najlepszy z gażetów jaki udało mi się kupić. Przede wszystkim wiem z czego robię, zero konserwantów, barwników i innej chemii, tym bardziej, że wszyscy w domu kochają lody. Poza tym robiąc samemu można wyczarować tysiące kombinacji, lody można zrobić właściwie ze wszystkiego i z przeróżnym dodatkami. Nie znajdziesz tego w sklepie :) Nie mówiąc o cenach w sklepach. A moi goście już od progu pytają "jakie masz dzisiaj lody?". I ta satysfakcja kiedy widzisz zachwyt na buziach...
Nie... dla mnie porównywanie lodów sklepowych do domowych to profanacja
Iwcia - do lodów piskefløde, śmietana 38%. Nie wiem jaką masz maszynę ale coś musiało pójść nie tak, skoro nie wyszły. Może wkład miałaś za słabo zmrożony albo składniki ciepłe albo za krótko maszyna chodziła. Przyczyn może być kilka.
Jeśli chodzi o przepisy to ja do maszyny Philipsa miałam dołączoną książeczkę z duńskimi przepisami ale i na necie można sporo znaleźć, zarówno na duńskich jak i polskich stronach.
Jeśli chcesz mogę Ci trochę podesłać :) I nie poddawaj się po pierwszej nieudanej próbie
To jak sie tam dostac, do tej Twojej lodziarni, co wszyscy w zachwyt wpadaj? ;)
-
Moj maz kreci niezle lody ;D ;D ;D
ALe strzeze swoich tajemnic niestety. Jak go spytalam o przepis, to stwierdzil, ze on za kazdym razem pierwszy lepszy z netu wyciaga. Nie wiem czy mu wierzyc, ale nawet torturowany przepisu nie wyjawil.
Jedno co podpatrzylam, to jajka do lodow kupuje "luskane" i przebadane - takie juz bez skorupek w plastikowych pojemniczkach.
Tak jak newbie pisze, ze smakami kombinuje i zawsze jest pycha. Jedyne co, nigdy nie udalo mu sie zrobic migdalowych, jako ze zawsze migdaly dopadne i nigdy ich nie ma jak "kreci lody" ;D ;D ;D
-
Moja zona czasami robi lody z przepisu Nigelli Lawson, na youtube mozna znalezc. Nie potrzeba do nich nic poza mikserem. Slodkie jak ulepek, ale pyszne, zwlaszcza te z pokruszonymi bezami.
BTW, jak ktos jest z Amager, to jest absolutnie najlepsza lodziarnia w miescie na Kongelundsvej, nazywa sie Ismageriet. Lodow zatrzesienie, smaki rozne (lukrecja, mieta z czekolada, nutella, orzechy, czeresnie, banan-kiwi, bez, glog etc.), a wszystko robia ze swiezych skladnikow na miejscu.
-
A probowales wloskie lody na Nansensgade? Co sadzisz o Ben&Jerry's (luzem w frederiksbergcenter)? Podobno kultowe i w co drugim filmie amerykanskim czy serii ktos je obrzydliwie, bo niehigienicznie z pudelka, konsumuje prosto z lodowki.
-
newbie12 dzięki za konkretną odpowiedz.
Czyli śmietanę użyłam odpowiednią , możliwy problem w tym , że nie schłodziłam ich przed przelaniem do maszynki . Nie inwestowałam w tak drogą maszynkę , kupiłam dla spróbowania tą najtańszą w Lidlu , bodajże za 150 dkk . Tam niestety nie ma dokładnie , ile mają się kręcić , więc też nie wiem czy dość długo się kręciły (ok.40 min.) .
W okresie letnim lody dla mnie to prawie podstawa , jestem w stanie na jeden tzw. przysiad zjeść całe 1-no litrowe opakowanie , dlatego pomyślałam , że troszkę taniej będzie jak sama je zrobię , a tu taka kicha . Nic , będę dalej próbować :) .
Pozdrawiam Iwona
-
Jeżeli dobrze kojarzę to chyba masz taką maszynę, gdzie zamraża się całą michę więc pytanie może głupie ale czy Ty tą michę porządnie schłodziłaś przed wlaniem lodów? Ja po przewertowaniu różnych forów na taką się nie odważyłam bo podobno różnie działają ale przede wszystkim szkoda mi było miejsca w zamrażarce tym bardziej, że zawsze jedna szuflada cała zawalona jest lodami. Ale tak naprawdę marzy mi się taka z własnym kompresorem, niestety na razie nie na moje możliwości finansowe. Mam taką propozycję- masz tu bardzo prosty przepis na lody czekoladowe
2 żółtka
90 g cukru
250 ml sødmælk
200 ml piskefløde
22 g kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Wymieszaj żółtka z cukrem, kakao, kawą i 50 ml mleka. Jak kakao się dobrze rozpuści dodaj resztę mleka. W oddzielnym naczyniu ubij śmietanę ale nie do końca. Ma być prawie ubita ale nie sztywna. Potem dodaj ją do masy kakaowej, wymieszaj i do maszyny. W trakcie mieszania możesz też dodać posiekaną gorzką czekoladę :)
W przepisie jest że ma bełtać ok. 35-45 min ale generalnie zasada jest taka, że jeśli lody są lekko zmrożone i zaczynają odstawać od brzegów to trzeba przekładać do pojemników i do zamrażalnika. Ja czasem zamrażalnik mam ustawiony na -28 st. więc wtedy wystarcza i 15 min. mieszania. Jak za długo pokręcisz to może zrobić się mazia i dobrze nie zamarzną.
Powiem szczerze, że jajek pasteryzowanych nigdy nie używałam, zawsze zwykłe a że zostaje przy tym masa białek więc hurtowo u mnie produkuje się też bezy :)
Zmroź dobrze michę, schłodź wszystkie składniki, łącznie z cukrem i spróbuj. Jeśli nie wyjdą, idź do sklepu i wymień maszynę bo być może z nią jest coś nie tak
A i koniecznie daj znać jak Ci poszło.
I najważniejsze - nie poddawaj się :)
Powodzenia :)
A tak na marginesie jeszcze, nawiązując do postu wyżej, lody włoskie jadłam dopóki nie dowiedziałam się z czego się je robi
-
A tak na marginesie jeszcze, nawiązując do postu wyżej, lody włoskie jadłam dopóki nie dowiedziałam się z czego się je robi
No to moje glupie pytanie: a z czego je sie robi :o??? ? Pracowalam kiedys przez przerwe wakacyjna w wytworni lodow , rowniez wloskich, eeee... nie przypominam sobie psa, lub kota w zbiorniku :D, ale moge sie mylic, bo to dawno bylo... :D
-
No to moje glupie pytanie: a z czego je sie robi :o??? ? Pracowalam kiedys przez przerwe wakacyjna w wytworni lodow , rowniez wloskich, eeee... nie przypominam sobie psa, lub kota w zbiorniku :D, ale moge sie mylic, bo to dawno bylo... :D
To czego tam szefostwo tak zwziecie codziennie po hali szukalo??? ;)
-
To czego tam szefostwo tak zwziecie codziennie po hali szukalo??? ;)
Hehehehe, szczura... ;) :D :D :D :D?
-
Jeżeli dobrze kojarzę to chyba masz taką maszynę, gdzie zamraża się całą michę więc pytanie może głupie ale czy Ty tą michę porządnie schłodziłaś przed wlaniem lodów? Ja po przewertowaniu różnych forów na taką się nie odważyłam bo podobno różnie działają ale przede wszystkim szkoda mi było miejsca w zamrażarce tym bardziej, że zawsze jedna szuflada cała zawalona jest lodami. Ale tak naprawdę marzy mi się taka z własnym kompresorem, niestety na razie nie na moje możliwości finansowe. Mam taką propozycję- masz tu bardzo prosty przepis na lody czekoladowe
2 żółtka
90 g cukru
250 ml sødmælk
200 ml piskefløde
22 g kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Wymieszaj żółtka z cukrem, kakao, kawą i 50 ml mleka. Jak kakao się dobrze rozpuści dodaj resztę mleka. W oddzielnym naczyniu ubij śmietanę ale nie do końca. Ma być prawie ubita ale nie sztywna. Potem dodaj ją do masy kakaowej, wymieszaj i do maszyny. W trakcie mieszania możesz też dodać posiekaną gorzką czekoladę :)
W przepisie jest że ma bełtać ok. 35-45 min ale generalnie zasada jest taka, że jeśli lody są lekko zmrożone i zaczynają odstawać od brzegów to trzeba przekładać do pojemników i do zamrażalnika. Ja czasem zamrażalnik mam ustawiony na -28 st. więc wtedy wystarcza i 15 min. mieszania. Jak za długo pokręcisz to może zrobić się mazia i dobrze nie zamarzną.
Powiem szczerze, że jajek pasteryzowanych nigdy nie używałam, zawsze zwykłe a że zostaje przy tym masa białek więc hurtowo u mnie produkuje się też bezy :)
Zmroź dobrze michę, schłodź wszystkie składniki, łącznie z cukrem i spróbuj. Jeśli nie wyjdą, idź do sklepu i wymień maszynę bo być może z nią jest coś nie tak
A i koniecznie daj znać jak Ci poszło.
I najważniejsze - nie poddawaj się :)
Powodzenia :)
A tak na marginesie jeszcze, nawiązując do postu wyżej, lody włoskie jadłam dopóki nie dowiedziałam się z czego się je robi
Jak tak sobie poczytalam to sobie mysle, ze maszyna do robienia lodow, to tylko zbedny wydatek. My nie mamy maszyny, mamy mieszalnice zamiast miksera i lody wychodza super. Ja lodow co prawda nie robie, ale widzialam wiele razy maz robil i jestem pewna, ze za chiny sie z tym wszytskim tak nie certoli - mam na mysli chlodzenie misek itp.
Czasem technika jak widac przeszkadza :)
CO do jaj, moj maz ma obsesje salmonelli.
Wiec nawet jak psu chce podac surowe jajka, to musze kupic te przebadane, albo bez skorupek. Co dopabuse do lodow czy majonezu...
-
No to moje glupie pytanie: a z czego je sie robi :o??? ? Pracowalam kiedys przez przerwe wakacyjna w wytworni lodow , rowniez wloskich, eeee... nie przypominam sobie psa, lub kota w zbiorniku :D, ale moge sie mylic, bo to dawno bylo... :D
Już Ci mówię
To nie są lody, ale mieszany z wodą proszek z torebki, który wrzuca się do maszyny. Są jak zupa w proszku. Mogą mieć wszystkie składniki świata: utwardzane tłuszcze roślinne, cukier, mleko pełne w proszku, E466 - karboksymetyloceluloza (zagęstnik i emulgator), cukier gronowy, aromat sztuczny, sól, stabilizator E407 - karagen (zagęstnik), E410 - mączka chleba świętojańskiego (zagęstnik), E412 - guma guar (zagęstnik), odtłuszczone mleko w proszku, jajka w proszku. Na lodach włoskich szczególnie łatwo oszukać klienta, powiększając ich objętość poprzez dodanie wody do maszyny. I jest jeszcze coś - napowietrzenie.
Do maszyny wrzuca się składniki, miesza je z wodą, ale w trakcie produkcji lody ulegają napowietrzeniu, a na powietrze nikt rachunku nie wystawia. Wrzucasz np. 3 kg proszku, a wychodzi 5 litrów lodów. Ta różnica to właśnie czysty zysk lodziarza. Tak się kręci lody w gastronomii. Producenci lodów sprzedają nam powietrze, czasem w cenie złota.
Czyli sprzedają tłuszcz, żelatynę i powietrze ;D
Co ciekawe, Włosi wcale takich lodów nie jedzą ;D
Także wszystkim amatorom lodów włoskich... smacznego ;D
-
Już Ci mówię
To nie są lody, ale mieszany z wodą proszek z torebki, który wrzuca się do maszyny. Są jak zupa w proszku. Mogą mieć wszystkie składniki świata: utwardzane tłuszcze roślinne, cukier, mleko pełne w proszku, E466 - karboksymetyloceluloza (zagęstnik i emulgator), cukier gronowy, aromat sztuczny, sól, stabilizator E407 - karagen (zagęstnik), E410 - mączka chleba świętojańskiego (zagęstnik), E412 - guma guar (zagęstnik), odtłuszczone mleko w proszku, jajka w proszku. Na lodach włoskich szczególnie łatwo oszukać klienta, powiększając ich objętość poprzez dodanie wody do maszyny. I jest jeszcze coś - napowietrzenie.
Do maszyny wrzuca się składniki, miesza je z wodą, ale w trakcie produkcji lody ulegają napowietrzeniu, a na powietrze nikt rachunku nie wystawia. Wrzucasz np. 3 kg proszku, a wychodzi 5 litrów lodów. Ta różnica to właśnie czysty zysk lodziarza. Tak się kręci lody w gastronomii. Producenci lodów sprzedają nam powietrze, czasem w cenie złota.
Czyli sprzedają tłuszcz, żelatynę i powietrze ;D
Co ciekawe, Włosi wcale takich lodów nie jedzą ;D
Także wszystkim amatorom lodów włoskich... smacznego ;D
Dziii, no o tym mowilam.... czyli norma, a juz sie balam.... :D :D :D :D
-
Jak tak sobie poczytalam to sobie mysle, ze maszyna do robienia lodow, to tylko zbedny wydatek. My nie mamy maszyny, mamy mieszalnice zamiast miksera i lody wychodza super. Ja lodow co prawda nie robie, ale widzialam wiele razy maz robil i jestem pewna, ze za chiny sie z tym wszytskim tak nie certoli - mam na mysli chlodzenie misek itp.
Czasem technika jak widac przeszkadza :)
Ja akurat mam taką maszynę, w której cała zabawa polega na umyciu wkładu chłodzącego i włożeniu go do zamrażarki. Jak dla mnie to jest bardzo bardzo duże ułatwienie. Robiac ręcznie lody musisz co jakiś czas wyjmować je z zamrażalnika i mieszać żeby nie zrobiły się kryształki lodu, no chyba że ktoś lubi, ja nie. Nie wymieszałabym ich na tak gładko jak maszyna. Ja po prostu wlewam do maszyny, ona swoje miesza, do pudełka i gotowe :)
Żeby nie było to robiłam i z maszyną i bez i jednak maszyna górą :)
Mówisz o jajkach pasteryzowanych? Są tak samo dobre jak zwykłe, które też są badane. Różnica polega na tym, że te w pojemniczkach są podgrzewane do temp 70-75st i równie dobrze można to zrobić samemu w domu, podgrzewając żółtko przez 10-15 sek. :)
Ale jak by się ich nie robiło to lody są po prostu pyyyyyyycha :)
Jomir a może Twój mąż ma jakiś rewelacyjny przepis i chciałby się wymienić?
-
Już Ci mówię
To nie są lody, ale mieszany z wodą proszek z torebki, który wrzuca się do maszyny. Są jak zupa w proszku. Mogą mieć wszystkie składniki świata: utwardzane tłuszcze roślinne, cukier, mleko pełne w proszku, E466 - karboksymetyloceluloza (zagęstnik i emulgator), cukier gronowy, aromat sztuczny, sól, stabilizator E407 - karagen (zagęstnik), E410 - mączka chleba świętojańskiego (zagęstnik), E412 - guma guar (zagęstnik), odtłuszczone mleko w proszku, jajka w proszku. Na lodach włoskich szczególnie łatwo oszukać klienta, powiększając ich objętość poprzez dodanie wody do maszyny. I jest jeszcze coś - napowietrzenie.
Do maszyny wrzuca się składniki, miesza je z wodą, ale w trakcie produkcji lody ulegają napowietrzeniu, a na powietrze nikt rachunku nie wystawia. Wrzucasz np. 3 kg proszku, a wychodzi 5 litrów lodów. Ta różnica to właśnie czysty zysk lodziarza. Tak się kręci lody w gastronomii. Producenci lodów sprzedają nam powietrze, czasem w cenie złota.
Czyli sprzedają tłuszcz, żelatynę i powietrze ;D
Co ciekawe, Włosi wcale takich lodów nie jedzą ;D
Także wszystkim amatorom lodów włoskich... smacznego ;D
"włoskie" a wloskie, to różnica :)
W moim rodzinnym mieście w Polsce kilka lat temu Włoch otworzył lodziarnię.
Mimo odrobinę wyższej ceny od razu zyskał stała wierną klientele. Ale...ach, cóż za lody on robi...wszystko z naturalnych skladników, zero proszków i zagęszczaczy.Wiem, bo widziałam :)- palety całe kremówki i innych "dobroci " zużywa non stop. Dodatki smakowe- też tylko prawdziwe. No, niebo w gębie. I eksperymentuje ze smakami. Idąc na lody "do Włocha" zawsze ciekawa jestem, co nowego dzis bedzie, jaki smak. Raz nawet "zaszalał " z gorgonzolą i zielonym pieprzem ;). A kawa mrożona u niego...poezja ...mmmm...
Tych lodów właśnie to mi teraz najbardziej brakuje :'(
-
Ja akurat mam taką maszynę, w której cała zabawa polega na umyciu wkładu chłodzącego i włożeniu go do zamrażarki. Jak dla mnie to jest bardzo bardzo duże ułatwienie. Robiac ręcznie lody musisz co jakiś czas wyjmować je z zamrażalnika i mieszać żeby nie zrobiły się kryształki lodu, no chyba że ktoś lubi, ja nie. Nie wymieszałabym ich na tak gładko jak maszyna. Ja po prostu wlewam do maszyny, ona swoje miesza, do pudełka i gotowe :)
Żeby nie było to robiłam i z maszyną i bez i jednak maszyna górą :)
Mówisz o jajkach pasteryzowanych? Są tak samo dobre jak zwykłe, które też są badane. Różnica polega na tym, że te w pojemniczkach są podgrzewane do temp 70-75st i równie dobrze można to zrobić samemu w domu, podgrzewając żółtko przez 10-15 sek. :)
Ale jak by się ich nie robiło to lody są po prostu pyyyyyyycha :)
Jomir a może Twój mąż ma jakiś rewelacyjny przepis i chciałby się wymienić?
hehe.... robisz mi ochote na maszyne :)
Ale to nie ja lody krece w tym domu, wiec nic z tego, a chlop twierdzi, ze maszyna mu nie potrzebna.
Co do przepisu, to juz pislam wczesniej. Chlopie twierdzi, ze on za kazdym razem lapie pierwszy lepszy przepis z netu, wrzucajac w google "hjemmelavet is" , wiec niestety nici z wymiany przepisow :(
-
A probowales wloskie lody na Nansensgade?
Chyba nie.
Co sadzisz o Ben&Jerry's (luzem w frederiksbergcenter)? Podobno kultowe i w co drugim filmie amerykanskim czy serii ktos je obrzydliwie, bo niehigienicznie z pudelka, konsumuje prosto z lodowki.
Ze kultowe, to slyszalem, nie wiem, jadlem chyba ze dwa rodzaje i dla mnie za bardzo "fancy", przeladowane dodatkami i stanowczo za slodkie.
-
Chyba nie.Ze kultowe, to slyszalem, nie wiem, jadlem chyba ze dwa rodzaje i dla mnie za bardzo "fancy", przeladowane dodatkami i stanowczo za slodkie.
Jest ich wiele rodzaji, dla mnie najlepsze to: "new york super fudge chunk", a pozniej: " chunky monkey" i "cherry garcia".
-
newbie12 tak jak mówisz poszłam za ciosem i masa na lody się chłodzi , misa od wczoraj w zamrażalniku , składniki odmierzone co do grama i mililitra . Zobaczymy , jak tym razem nie wyjdą to wywalam maszynke i dalej będę fortunę latem wydawać na sklepowe :( .
-
newbie12 jesteś wielka , opłacało się jednak spróbować jeszcze raz . Lody wyszły przepyszne , nawet mojemu mężowi , który jeżeli już ma zjeść to tylko kwaskowe , smakowały . Już nie będę fortuny wydawać na sklepowe , tylko będę robić w domu . Tylko mam prośbę . Jeżeli to nie problem , to poprosiłabym o jakieś przepisy na PW . Może masz jakiś sprawdzony przepis na podniebienie mojego męża - kwaskowe. Będę bardzo wdzięczna .
Polecam wszystkim przepis , który jest podany w wątku , lody są naprawdę bardzo dobre .
Jeszcze raz wielkie dzięki .
Pozdrawiam Iwona
-
A czemu na PW?
Tajemnica jakas? Forum jest publiczne i nie tylko Tobie przepis sie przyda :)
-
Na pw to chyba mozna pisac jak sie loda robi, drogie kucharki ;D
-
Na pw to chyba mozna pisac jak sie robi loda ;D
;D ;D ;D 8)
-
A czemu na PW?
Tajemnica jakas? Forum jest publiczne i nie tylko Tobie przepis sie przyda :)
Tylko dlatego , że newbie12 sama napisała , że na PW . Jeżeli będzie chciała to poda je na forum . Mi tam nic do tego .
Na pw to chyba mozna pisac jak sie loda robi, drogie kucharki ;D
ha ha ha - bardzo śmieszne :( .
-
Tylko dlatego , że newbie12 sama napisała , że na PW . Jeżeli będzie chciała to poda je na forum . Mi tam nic do tego . ha ha ha - bardzo śmieszne :( .
No widzisz jak wesoło moze byc z lodami???? ;) ;D ;D ;D
-
Hmm.. czy robienie loda jest potepiane przez kosciol katolicki i strasznym swinstwem w oczach wiekszosci rodakow?
W dk w ekstrabladet sa kursy fachowego fellatio.
-
Hmm.. czy robienie loda jest potepiane przez kosciol katolicki i strasznym swinstwem w oczach wiekszosci rodakow?
W dk w ekstrabladet sa kursy fachowego fellatio.
Jesli chodzi o kosciół to "lepiej" trafic nie mogłes, zadajac mi akurat te pytane hahaha nie wiem.
Kursy ciekawe! nie potrzebuja tam trenazerow????
-
Jesli chodzi o kosciół to "lepiej" trafic nie mogłes, zadajac mi akurat te pytane hahaha nie wiem.
Kursy ciekawe! nie potrzebuja tam trenazerow????
A masz doswiadczenie w robieniu :o
-
A masz doswiadczenie w robieniu :o
Padlam Idris, takiej Cie nie znalam... :D :D :D :D!
-
No przeciez zadal pytanie, jak rozumiem zainteresowany posada. Wiec o doswiadczenie zapytalam.
-
sadze, ze ma na pewno teoretyczne i byl pewnie pare razy ofiara i zarowno swiadkiem wyuzdania:)