poloniainfo.dk
Ogólne => Praca w Danii => Wątek zaczęty przez: szulik86 w 29 Wrz 2013, 15:32:40
-
Witam.
Otrzymałem propozycję pracy w Danii w Aarhus na kontrakcie bezterminowym jako inżynier.
Pieniądze jakie mi zaproponowali na start to 175 koron/h co w przeliczeniu daje jakieś 28000 koron/m-c.
Wszystko wygląda fajnie ale obawiam się kilku rzeczy:
1. Wynajem mieszkania:pracodawca opłaca mi pokój w motelu do otrzymania pierwszej wypłaty, potem muszę sobie radzić sam.
Gdzie mam szukać mieszkania na wynajem i ile się na to czeka? Słyszałem że są tutaj problemy z tym i jest to dosyć
kłopotliwe. Jaka kwota wynajmu na miesiąc?
2. Jaki podatek będę od tego płacił? Sam sobie zasugerowałem jakieś 40% więc na rękę zostanie jakieś 16800 koron.
3. Czy za takie pieniądze idzie przeżyć w Aarhus tj. okolice tego miasta, a raczej obrzeża bo centrum mnie nie interesuje i
szukam czegoś w Horning, Hasselager.
4. Czy o pracę w rolnictwie jest trudno (bydło mleczne, roboty udojowe i ogółem wszystko co się kręci wokół krów), pytam
narzeczona jest inż. Agricultural i chce wyjechać razem ze mną, a obawiam się że jeśli będę tlko ja pracował to może być
kiepsko z wydatkami na utrzymanie się.
Przepraszam że tyle pytań w jednym poście ale Dania jest drogim państwem i nie chcę żeby wyszło z tego wszystkiego przysłowiowe "zamienił stryjek siekierkę na kijek".
-
Spróbuje ci odpowiedzieć na te pytania ale na pewno też każdy dorzuci swoje parę groszy. Zacznę od tego że ta stawka jak na inżyniera jest bardzo niska(no ale dlatego chyba właśnie szuka polaka) ale wystarczająca żeby tu się utrzymać na średnim poziomie.Kwota jaką otrzymasz na rękę będzie oscylowała bliżej 18 tyś koron, z mieszkaniem czy pokojem do wynajęcia nie ma większego problemu
-
ceny żywności: (ogólnie dla dwóch osób w skali miesiąca wydasz 6000 dkk - 8000 dkk)
www.aldi.dk
www.rema1000.dk
www.lidl.dk
www.netto.dk
www.fakta.dk
Ceny mieszkań 5000 dkk - 10000 dkk ze wszystkim, pokoje 2000 dkk - 4000 dkk
-
Gdyby chcieli placic normalne stawki zatrudnili by Dunczyka. Niestety jest taka prawda.
Poza tym, dla poczatkujacego inzyniera normalna stawka jest okolo 35.000 koron (z 15-letnim doswiadczeniem zarobiaja okolo 42-45.000), wiec zaproponowana stawka nie jest jakos razaco nizsza.
Poczatkujacy urzednik bankowy (po studiach) dostaje np. 24.500, po trzech latach jednak moze juz zarabiac 35.000.
W kazdej normalnej firmie, co roku odbywa sie "indeksacja" wynagrodzenia, i jest to okolo 2% (roznie w roznych firmach, ale tak mozna usrednic), wiec co roku bedzie bez jakiegokolwiek wysilku przybywalo.
Co roku tez odbywa sie "MUS-samtale" rozmowa roczna, w trakcie ktorej rozmawia sie o przebiegu pracy, wowczas mozna przenegocjowac pensje.
Tak wiec te 28.000 nie jest jak w Polsce Twoja dozywotnia pensja.
Twoje wynagrodzenie netto bedzie zalezalo w duzym stopniu od roznych ulg podatkowych (miedzy innymi na niepracujaca partnerke), dodatkowych swiadczen w firmie itp.
Na przyklad jezeli beda CI oplacali prywatne ubezpieczenie emerytalne, to czesc ubezpieczenia bedziesz tez placil, ale i tez bedziesz mial ulge. Proba ustalenia Twojego wynagordzenia netto jest na chwile obecna troche jak "wrozenie z fusow", ale generalnie mozesz faktycznie spodziewac sie czegos w okolicach 17-18.000.
Mieszkania na Jutlandii sa duzo tansze niz w stolicy, na ile sie orientuje, mozna juz cos znalezc za okolo 4.000, a za 6000, mozna juz mieszkac przyzwoicie, zwlaszcza, ze jest Was tylko dwoje, wiec nie potrzebujecie stu metrow.
Mysle, ze jezeli jestescie gospodarni, to kwota, ktora zarobisz, pozwoli Wam spokonie zyc, przez pierwszy rok.
Co do narzeczonej - przygotuj juz dokumenty potwierdzajace Wasze wspolne zamieszkiwanie, konto albo cokolwiek innego co potwierdzi Wasz zwiazek. Wowczas dziewczyna dostanie pozwolenie na pobyt na Ciebie.
Mysle, ze powinna znalezc prace, ponoc z praca w rolnictwie nie jest najgorzej, ale czy nie bedzie lepiej, jak pojdzie od razu do szkoly jezykowej? W ciagu roku, jezeli skupi sie jedynie na nauce, to jest w stanie opanowac jezyk do poziomu komunikacyjnego. Ulatwi to znacznie start w zycie zawodowe.
To by bylo na tyle z mojej strony.
Zycze podjecia dobrej decyzji. Powodzenia!
-
Te ceny zywnosci co podal kol.Slaban to chyba stolowanie na miescie bo jesli sami beda przygotowywac posilki to powinno starczyc spokojnie polowe tej kwoty.
-
Z tą kwotą na życie
ceny żywności: (ogólnie dla dwóch osób w skali miesiąca wydasz 6000 dkk - 8000 dkk)
może przesadziłem ale miałem też na myśli wypad na miasto kupno jakiegoś ciucha piwo w knajpie itp. ;)
-
KU mać 175 :o to jak za komuny gdzie profesory zarabiały tyle co budo(z naciskiem na)wlańcy ???
Pamiętaj jeszcze o kontroli na granicy Jeszcze jedno o ile mnie pamięć nie myli to w budowlance stawka minimalna to 142 DK
-
http://www.tilbudsugen.dk/
W Hasselager masz mieszkania ze spółdzielni Brabrand.
http://brabrand-boligforening.dk/
-
Z tą kwotą na życie może przesadziłem ale miałem też na myśli wypad na miasto kupno jakiegoś ciucha piwo w knajpie itp. ;)
No sporo. 4000kr, a jak beda chcieli oszczedniej, tez dadza rade.
-
Witam.
Dzięki za zainteresowaniem tematem.
Szkoda że wszystko się kreuje w tak szarych barwach. Mamy jeszcze opcję z Anglią w Londynie gdzie ja i narzeczona mamy pewną pracę i spokojnie możemy odłożyć 800-1000 F/m-c i nie wiemy co robić.
Duńczycy w zakładzie to bardzo mili ludzie, ale zarobek kiepski, a dobrze wiedzą jakie mam doświadczenie więc trochę to nie fair z ich strony bo z kolei z nich tacy inżynabusewie że nawet rysunku technicznego nie potrafili zrobić tylko zlecali na zewnątrz :)
Ciężki orzech.
-
Skoro macie obydwoje gwarantowana mozliwosci pracy w GB to bym sie dlugo nie zastanawial, nauka dunskiego jest zmudna i zabiera lata, zwlaszcza jak bedziecie obydwoje pracowac. Narzeczona, z pewnoscia, latwo w Århus pracy w rolnictwie nie znajdzie.
Jeszcze nie slyszalem o pracujacych jako inzynier w Danii ze stawka godzinna chyba, ze jako konsulenci za 600-1000kr/godz.
175kr to smieszna stawka dla inzyniera ale po okresie probnym mozesz zazadac nowy kontrakt oraz podwyzke do wysokosci "prawie" normalnej w twym zawodzie (sa tabele zwiazkow zawodowych na necie).
Wynajem mieszkania to tez oznacza depozyt +a'conto= 3x czynsz czyli czesto 6 razy komorne, dochodzi tez ogrzewanie co przy starych (nienajlepsza izolacja) ale za to tanich mieszkaniach moze byc dosc duzym wydatkiem nawet powyzej 1000kr/m.
"Rysunki zlecali na zewnatrz" - bo jest duzo taniej :)
powodzenia :)
-
Witam.
Dzięki za zainteresowaniem tematem.
Szkoda że wszystko się kreuje w tak szarych barwach. Mamy jeszcze opcję z Anglią w Londynie gdzie ja i narzeczona mamy pewną pracę i spokojnie możemy odłożyć 800-1000 F/m-c i nie wiemy co robić.
Duńczycy w zakładzie to bardzo mili ludzie, ale zarobek kiepski, a dobrze wiedzą jakie mam doświadczenie więc trochę to nie fair z ich strony bo z kolei z nich tacy inżynabusewie że nawet rysunku technicznego nie potrafili zrobić tylko zlecali na zewnątrz :)
Ciężki orzech.
Jezeli juz w tej chwili Cie znaja, to zawsze mozesz przenegocjowac pensje, wiedza co potrafisz. Wiec powiedz, ok. ale za 35.000.
Aczkolwiek :) po podatku duzej roznicy nie odczujesz.
Z drugiej strony jezeli w ten sposob myslisz o swoich przyszlych kolegach z pracy: nich tacy inżynabusewie że nawet rysunku technicznego nie potrafili zrobić tylko zlecali na zewnątrz :) to w Danii dobrze Ci nie bedzie.
W PORZADNYCH firmach nie ma miejsca na pyche i pogarde.
A do NIEPORZADNEJ nie ma sie co pakowac.
-
Jomir byłem w tym zakładzie przez 8 godzin i widziałem jak się pracuję. Rysunki dają na zewnątrz bo nie potrafili zrobić modyfikacji (chłopak z produkcji -polak, powiedział im że może im to zrobić od ręki na chusteczce higienicznej).
Co do samej pracy to jest prosta i na pewno nie nudząca. Natomiast nie chce mi się wierzyć że duńczycy w tym samym dziale mają te same stawki (tak mówił menadżer że to wszystko związki ustalają i on nie może nic więcej zagwarantować).
Co do maszyn które naprawiają to posługują się print screenami i zdjęciami z aparatu (pierwsze widzę taki system ale ok), dlatego dziwi mnie że praktycznie nie używają dokumentacji.
Wiem że to mili ludzie i źle odbierają krytykę ale sam menadżer mówił mi że chciałby żeby oni czegoś się nauczyli ode mnie bo mam bogatsze doświadczenie. Więc nie wiem o co tu chodzi.
-
W Danii pracuje sie inaczej. Kazdy ma swoje okreslone zadania i nie ma miejsca na tracenie czasu na niepotrzebne zadania.
Ot prosty przyklad: mam jechac na targi, potrzebuje wydrukowac dane techniczne produktu. Jak dla mnie sprawa jest prosta: otwieram plik i naciskam na drukuj. Nie???
No, nie. Szef do mnie mowi, ale po co masz na to tracic czas. Od tego jest marketing. Ja mu na to, ze kurcze mowimy o 5 minutach, klikam i sie samo drukuje. Przez te 5 minut, mozesz porozmawiac z klientem, zrobic sobie kawe, albo przejechac np. 10 kilometrow.
Marketing odpowiada za materialy i marketing ma je przygotowywac. Koniec i kropka!
Co do stawek, to o ile to nie jest zaklad panstwowy, to nie wierze w to, ze stawki sa takie same, moim zdaniem sa jakies widelki. Ale byc moze akurat w tej firmie tak jest.
Co do dokumentacji. Dania dba o srodowisko. NIkt juz nie produkuje papabusewej dokumentacji o ile tylko da sie ja zastapic multimedialnie.
Coraz czesciej uzywa sie katalogow on-line, przetargi odbywaja sie on-line, dane produktow dostarcza sie on-line.
Mowimy o kraju zaawansowanym technologicznie, wiec coz, moze Cie brak papieru dziwi, ale na pewno nie jest to przejaw ignorancji.
Jezli chodzi o "zle odbieranie krytyki" to nie chodzi o to, ze ktos personalnie sie z tym zle czuje. CHodzi o rozcnice kulturowe.
Wrzuc w google "jantaloven" , tam znajdziesz informacje o korzeniach.
Tu sie szanuje kazdego czlowieka, jego prace i z gory sie zaklada, ze pracuje najlepiej jak potrafi. Tu kultura pracy jest tez zupelnie inna. Jak i tez waska specjalizacja.
Tu nie ma specjalistow od wszystkiego, tu sa specjalisci w konkretnym temacie.
A wracajac do krytyki. Tutaj sie nie krytykuje, tutaj sie rozmawia i w trakcie rozmowy mowi sie o tym co mozna by zrobic lepiej lub inaczej, a nie co kto robi zle.
-
Jomir byłem w tym zakładzie przez 8 godzin i widziałem jak się pracuję. Rysunki dają na zewnątrz bo nie potrafili zrobić modyfikacji (chłopak z produkcji -polak, powiedział im że może im to zrobić od ręki na chusteczce higienicznej).
Co do samej pracy to jest prosta i na pewno nie nudząca. Natomiast nie chce mi się wierzyć że duńczycy w tym samym dziale mają te same stawki (tak mówił menadżer że to wszystko związki ustalają i on nie może nic więcej zagwarantować).
Co do maszyn które naprawiają to posługują się print screenami i zdjęciami z aparatu (pierwsze widzę taki system ale ok), dlatego dziwi mnie że praktycznie nie używają dokumentacji.
Wiem że to mili ludzie i źle odbierają krytykę ale sam menadżer mówił mi że chciałby żeby oni czegoś się nauczyli ode mnie bo mam bogatsze doświadczenie. Więc nie wiem o co tu chodzi.
Z takim podejscie do spraw, jedz lepiej do Anglii, naprawde to moja szczera rada i nie dlatego, ze zle Tobie zycze.
Bedziesz sie zle czul w tym kraju i tylko sie meczyl. Przyjezdzajac tu albo sie integrujesz i akceptujesz rzeczywistosc albo ......... .
Ponadto Twoje ego nie nadaje sie na Danie, mozesz mi wierzyc, potwierdzam co napiasla Jomir. Rewolucji sam nie zrobisz a wielkiej kariery tutaj tez nie wroze z Twoim podejsciem.
Zapamietaj jedno, wspolpraca z Dunczykami poza DK a praca na warunkach i w warunkach DK to zupelnie dwa inne swiaty.
Jakkolwiek mozesz uwazac sie za nieslychanego fachowca, ale nie ma ludzi niezastapionych i to bez zalu!!!! i sentymentow.
Lepiej sie zalap do nich jako firma podwykonawcza i rob rysunki skoro zlecaja na zewnatrz.
-
A ja sie zajme narzeczona :) Tutaj link do anonsow w gazecie dla branzy rolniczej, mozna zobaczyc co i gdzie sie "rusza" ewt. dac anons czy popytac o prace:
http://www.landbrugsavisen.dk/KoebSalgJob/Joblandet/Joblandet.htm?WBCMODE=PresentationUnpubli.
-
Nie rozumiem waszego podejścia.
Wy siedzicie w Danii pewnie już długo i wiecie jak to wszystko wygląda, ja byłem raptem 2 dni żeby zobaczyć jak funkcjonuje zakład i mam własne wnioski.
Nie wywyższam się i nie mam takiego zamiaru bo szukam po prostu uczciwego zarobku i szansy odłożenia grosza.
A wszystko inne to tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia.
Dania to nie jest moja jedyna alternatywa i nie mam noża pod gardłem żebym się musiał decydować od razu na warunki jakie mi zaproponowali. Myślałem że będzie to dobra alternatywa dla dwóch inżynierów żeby pracować w zawodzie i mieć w zamian zagraniczne doświadczenie.
Niestety jeżeli wygląda to tak że salary i tak jest uśrednione w oparciu o różny tax, oraz brak możliwości rozwoju tylko stanie w miejscu to Dania przegrywa w moich oczach w porównaniu do innych krajów.
W tym zakładzie pracuje polska rodzina: line leader i quality, zostali zaproszeni do rozmów żeby mi objaśnili życie w Danii z perspektywy polaka na obczyźnie. Przy menadżerze powiedzieli śmiało że będę kolejną osobą która odmówi z powodu słabego salary compared to life. Dodatkowo powiedzieli że jak nadarzy się okazja pracy w IRE lub UK to się spakują i wyjadą.
Nie pisałem tego wcześniej bo chciałem znać inne opinie.
Teraz jestem skołowany bo ktoś mówi same plusy a ktoś inny mniej ciekawe rzeczy.
Nie mam zamiaru kogoś urazić tym tematem ponieważ szukam tutaj tylko plusów za wyjazdem do tego kraju.
-
Panie inzynierze, a Ty czytasz ze zrozumieniem?
Szansa na rozwoj wynagrodzenia jest, ale tez trzeba miec swiadomosc, ze bezrobocie w Dani dosieglo rowniez i mlodych inzynabusew.
Wynagrodzenie bedzie powoli wzrastalo nawet bez Twojego wysilku. Wiedze i kompetencje tu sie ceni, ale i tez docenia umiejetnosc wspolracy z innymi i kolzenskosc. Docenia sie rowniez ludzi.
Tu zyje sie i pracuje dobrze w ludzkich warunkach. Mowie o normalnej pracy w normalnych zakladach, na normalnych stanowiskach.
Dla przykladu CI powiem, ze ja jestem zadowolona ze swojego wynagrodzenia, wiec nawet do glowy mi nie przyszlo pytac o podwyzke. A szef sam za mna dzwonil, ze mi sie nalezy i ze wiedzial, ze nie bede pytac, to juz sam z prezesem zalatwil podwojna bo dobra robote wykonalam w ciagu ostatniego roku.
I to nie jest nienormalne w tym kraju. Jednak musisz o tym pamietac, ze tu trzeba swoje robic jak najlepiej nie patrzac na rece innym.
Innymi slowy probujemy Ci jedynie wytlumaczyc, ze w tym kraju nie ma miejsca na wyscig szczurow, natomiast docenia sie fachowosc i miekkie kompetencje.
To, ze rozni roznie pisza, jest chyba naturalne. Kazdy przezywa inaczej. NIkt nie da Ci jednoznacznej odpowiedzi!
A nawet jezeli, to Twoje przezycia moga i tak byc zupelnie rozne.
-
Nie rozumiem waszego podejścia.
Wy siedzicie w Danii pewnie już długo i wiecie jak to wszystko wygląda, ja byłem raptem 2 dni żeby zobaczyć jak funkcjonuje zakład i mam własne wnioski.
Nie wywyższam się i nie mam takiego zamiaru bo szukam po prostu uczciwego zarobku i szansy odłożenia grosza.
A wszystko inne to tylko i wyłącznie moje spostrzeżenia.
Dania to nie jest moja jedyna alternatywa i nie mam noża pod gardłem żebym się musiał decydować od razu na warunki jakie mi zaproponowali. Myślałem że będzie to dobra alternatywa dla dwóch inżynierów żeby pracować w zawodzie i mieć w zamian zagraniczne doświadczenie.
Niestety jeżeli wygląda to tak że salary i tak jest uśrednione w oparciu o różny tax, oraz brak możliwości rozwoju tylko stanie w miejscu to Dania przegrywa w moich oczach w porównaniu do innych krajów.
W tym zakładzie pracuje polska rodzina: line leader i quality, zostali zaproszeni do rozmów żeby mi objaśnili życie w Danii z perspektywy polaka na obczyźnie. Przy menadżerze powiedzieli śmiało że będę kolejną osobą która odmówi z powodu słabego salary compared to life. Dodatkowo powiedzieli że jak nadarzy się okazja pracy w IRE lub UK to się spakują i wyjadą.
Nie pisałem tego wcześniej bo chciałem znać inne opinie.
Teraz jestem skołowany bo ktoś mówi same plusy a ktoś inny mniej ciekawe rzeczy.
Nie mam zamiaru kogoś urazić tym tematem ponieważ szukam tutaj tylko plusów za wyjazdem do tego kraju.
Z tego co i jak piszesz, smialo zapewniam Cie, ze DK ma same plusy tylko dla takich debili jak ja.
Ty natomiast jestes swietnie wyksztalconym, inteligentnym fachowcem wiec pewnie ciezko Ci bedzie znalezc plusy.
Ponadto ciekawi mnie jak to jest, ze rozterki rozstrzyga sie w internecie, a nie z partnerka jesli chodzi o zrobienie czegos ze swoim zyciem????
Wyksztalcenie i inteligencja, a perspektywy i fantazji zabraklo?????
No ale mowia, ze ja to pier........ty jestem ;D ;D ;D
-
Wszyscy odpowiedzieli ci szczerze i konkretnie na pytania.Dania jest spokojnym, nowoczesnym i dobrze zorganizowanym krajem o wysokim poziomie uslug socjalnych. Bardzo wysokie sa tego koszta stad wysokie podatki.
Powtorze, ze jezeli oboje mozecie dostac prace w Anglii i tam pojedziecie to unikniecie stresow zwiazanych z laczeniem nauki dunskiego i praca oraz w pierwszym rzedzie zmudnego szukania pracy dla narzeczonej.
-
Kurcze az cos naskrobie :)
Na sam poczatek przepraszam za dziwne wpisy naszych troli forumowych..... chca dobze a zawsze schodzi na osobiste wycieczki :)
Bylem w UK i teraz pracuje w DK wiec postaram sie wypunktowac plusy i minusy zatrudnienia w obu krajach .
UK.
+ Angielski jest o niebo latwiejszy do nauki o ile go nie umiecie ( watpie )
+ Taniej o ile to nie jest Londyn
+ Kominikacyjnie lepiej ( odwiedzanie rodzinki itp )
- konkurencja, wygryzanie itp
- Londyn :)
- jesli chodzi o zatrudnienie w strefie agro to male szanse ( duzo naszych )
- natlok
- bezpieczenstwo ( duzy minus )
Teraz DK .
+ Piekny Kraj
+ Dobre zarobki ( nie sluchaj ze masz malo na pocztku...pokaz sie z dobrej strony i czekaj cierpliwie docenia to)
+ Jest bezpiecznie
+ Opieka socjalna
+ Dobre warunki dla dzieci i rodzin
+ W strefie Agro dla osob z konkretnym wyksztalceniem jest sporo pracy ( polnoc od Arhus )
+ Czysto
- Jezyk Dunski to masakra :)
- Poczatki sa trudne
- Pocztkowe nastawienie do obcokrajowcow moze byc problematyczne
I nie sluchaj ze jest drogo , drogo jest jak sie przelicza na zlotowki kazdy wydatek . Musisz sie okreslic ze chcesz zwiazac sie z tym krajem i wtedy zobaczysz zmiane w nastawieniu wobec twojej osoby wielu Dunczykow . Musisz tez zmienic nastawienie w pracy , pracowac po Dunsku :) nawet jesli umiesz cos zrobic lepiej to postarac sie zrobic to ich metoda i ewentualnie pozniej pokazac im cos nowego ( nie okreslac odrazu ze twoja metoda jest lepsza ... poprostu inna , sami okresla czy jest dobra czy zla ) Jesli jestes inzynierem i znasz sie na tym co robisz to masz duze szanse na rozwoj w DK , ddoceniaja dobrych fachowcow , pamietaj tylko o hmmmm rownaniu do innych ( jest takie madre dunskie okreskenie tego stanu przytaczane juz wyzej )
Decyzja nalezy do Ciebie 0/
-
Za trola sie oburzyles ;)? Przeciez normalnie chlopak przedstawil sprawe..
Normalnie, dla Ciebie?????
No tak, ale mowia ze to ja jestem hmmmmmm ;D ;D ;D
Wracajac do tematu watku, wszystko zalezy tez od zdolnosci adaptacyjnych czlowieka i jego osobowosci. Wyksztalcenie w zasadzie ma tu drugorzedne znaczenie.
Stawka mysle jak na rozpoczecie pracy jest ok. chyba, ze jestes chirurgiem naczyniowym ze sporym stazem, to troche inaczej.
W zasadzie to piszesz, ze chcesz zdobyc doswiadczenie za granica, a jakie masz w kraju tj. PL, procz dyplomu??? Jaka branze reprezentujesz i jakie sa mozliwosci dla Ciebie tu w DK poza ta firma, gdyby co??? Ponadto to nie piszesz jak dlugi mialby byc ten kontrakt ktory Ci proponuje firma.
Wreszcie to i tak we dwojke musicie podjac decyzje niezaleznie, czy ktos z nas pisze tak czy siak, to nie wycieczka na weekend, niestety.
-
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi :), teraz już mam mniej więcej jakiś punkt odniesienia DK a UK chociaż i tak większość jest dla mnie dalej jak przez mgłę do puki człowiek sam nie posmakuje.
Pytasz o dyplom i doświadczenie :)
Jestem inż. mechatroniki z 6-letnim doświadczenie w branży Automotive (programowanie robotów, sterowników, utrzymanie ruchu, servisowanie, diagnostyka) - krótko automatyka. Podejmując wyzwanie tutaj wiedziałem że dyplom mogę schować do szufladki bo realia są takie że jest to strikte praca na UR- czyli czysta mechanika, elektryka, elektronika, prewencja, chociaż w kontrakcie mam napisane Position: Engineer, Engineer Department - więc dla mnie fajnie.
Poza tym byłbym jedynym inż. w dziale - dziwne.
Cały pomysł wyjazdu za granicę i zdobycia doświadczenia jest mój ponieważ moja narzeczona jest inż. bez doświadczenia, właśnie przerwała studia mgr. tylko dlatego że nie widzi perspektywy pracy w Polsce dla nas obojga tj. sytuacja wygląda tak że jesteśmy ze śląska gdzie jest najwięcej zautomatyzowanych zakładów produkcyjnych dla mnie natomiast żeby ona zdobyła doświadczenie to musiałaby wyjechać na kujawy lub pomorze - z kolei tam nie ma pracy dla mnie i tak zamyka się błędne koło :).
Szukamy złotego środka - elektronik powiedziałby punktu pracy :) hehe
To polskie małżeństwo trochę mnie przeraziło jak wyłożyli kawę na ławę odnośnie Danii. Dlatego teraz intensywnie czytam fora, szukam rady u ludzi którzy już tam jakiś czas pracują i mogą się śmiało wypowiedzieć.
Dzięki jeszcze raz wszystkim za wszelakie info, mam czas do czwartku na odpowiedź dla menadżera w DK.
-
Jakie polskie malzenstwo?
Znajdziesz na pewno mase negatywnych opisow sfrustrowanych ludzi.
Prawda jest taka, ze 80% Polakow tutaj wykonuje prace fizyczna, za najnizsze stawki u pracodawcow, ktorzy wykorzystuja nieswiadomych, nieznajacych jezyka obcokrajowcow.
Twoja pozycja bedzie zupelnie inna - zarowno wynagrodzenie, jak i atmosfera w pracy, cele i warunki pracy, stosunki z szefostwem.
Sprzatanie hotelu, czy praca w magazynie, to praca w zupelnie innych warunkach i obcowanie z innymi ludzmi.
I tak jak napisac juz 1941, wiele bedzie zalezalo od Twoich zdolnosci przystosowawczych.
Wielu Polkow nie uczy sie jezyka, po angielsku komunikatywnie (w ich mniemaniu - w rzeczywistosci giv mi szczotka) wiec sila rzeczy funkcjonuje poza srodowiskiem. To utrudnia codzienne zycie, to utrudnia zrozumienie rzeczywistosci, to utrudnia przywiazanie sie do tego kraju itp.
Tak wiec moim zdaniem start masz dobry, a reszta zalezy od Ciebie.
-
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi :), teraz już mam mniej więcej jakiś punkt odniesienia DK a UK chociaż i tak większość jest dla mnie dalej jak przez mgłę do puki człowiek sam nie posmakuje.
Pytasz o dyplom i doświadczenie :)
Jestem inż. mechatroniki z 6-letnim doświadczenie w branży Automotive (programowanie robotów, sterowników, utrzymanie ruchu, servisowanie, diagnostyka) - krótko automatyka. Podejmując wyzwanie tutaj wiedziałem że dyplom mogę schować do szufladki bo realia są takie że jest to strikte praca na UR- czyli czysta mechanika, elektryka, elektronika, prewencja, chociaż w kontrakcie mam napisane Position: Engineer, Engineer Department - więc dla mnie fajnie.
Poza tym byłbym jedynym inż. w dziale - dziwne.
Cały pomysł wyjazdu za granicę i zdobycia doświadczenia jest mój ponieważ moja narzeczona jest inż. bez doświadczenia, właśnie przerwała studia mgr. tylko dlatego że nie widzi perspektywy pracy w Polsce dla nas obojga tj. sytuacja wygląda tak że jesteśmy ze śląska gdzie jest najwięcej zautomatyzowanych zakładów produkcyjnych dla mnie natomiast żeby ona zdobyła doświadczenie to musiałaby wyjechać na kujawy lub pomorze - z kolei tam nie ma pracy dla mnie i tak zamyka się błędne koło :).
Szukamy złotego środka - elektronik powiedziałby punktu pracy :) hehe
To polskie małżeństwo trochę mnie przeraziło jak wyłożyli kawę na ławę odnośnie Danii. Dlatego teraz intensywnie czytam fora, szukam rady u ludzi którzy już tam jakiś czas pracują i mogą się śmiało wypowiedzieć.
Dzięki jeszcze raz wszystkim za wszelakie info, mam czas do czwartku na odpowiedź dla menadżera w DK.
Nie zastanawiaj sie, przyjezdzaj na Jylland, za kilka miesiecy znajdzie sie praca dla Twojej wybranki, tylko od zalatwienia papabusew pobytu musicie rozpoczac nauke dunskiego ;)
Prace masz ciekawa, pokrewna do mojej. Tak jak piszesz, nie dowiesz sie jak nie sprobujesz. Dla zaawansowanych technologi z doswiadczeniem zawodowym sa niezle oferty pracy wiec jak dziwczyna bedzie miala prace chocby i nie na pelny etat finansowo dacie sobie rade.
Poczatki nigdzie nie sa latwe, wiec tu tez jakies zgrzyty beda ale traktowalbym to jako normalnosc.
Mozesz liczyc na to, ze znajdziesz sie w pewnym sensie w elitarnym srodowisku :)
Tylko naprawde wez sobie do serca rownanie do innych a nie innych do siebie ;) Nigdy kolegi z gory, tu przyjacielsko pokazuje sie sobie uczac sie nawzajem bez poczucia wyzszosci wobec kogos i wszystko bedzie gralo ;) :) :)
Powodzenia i dobrych wyborow!!!
-
Jakie polskie malzenstwo?
Znajdziesz na pewno mase negatywnych opisow sfrustrowanych ludzi.
Prawda jest taka, ze 80% Polakow tutaj wykonuje prace fizyczna, za najnizsze stawki u pracodawcow, ktorzy wykorzystuja nieswiadomych, nieznajacych jezyka obcokrajowcow.
Twoja pozycja bedzie zupelnie inna - zarowno wynagrodzenie, jak i atmosfera w pracy, cele i warunki pracy, stosunki z szefostwem.
Sprzatanie hotelu, czy praca w magazynie, to praca w zupelnie innych warunkach i obcowanie z innymi ludzmi.
I tak jak napisac juz 1941, wiele bedzie zalezalo od Twoich zdolnosci przystosowawczych.
Wielu Polkow nie uczy sie jezyka, po angielsku komunikatywnie (w ich mniemaniu - w rzeczywistosci giv mi szczotka) wiec sila rzeczy funkcjonuje poza srodowiskiem. To utrudnia codzienne zycie, to utrudnia zrozumienie rzeczywistosci, to utrudnia przywiazanie sie do tego kraju itp.
Tak wiec moim zdaniem start masz dobry, a reszta zalezy od Ciebie.
Hehehe to zastanawiajace podobne teksty prawie w tym samym czasie ;D ;D ;D
-
Polskie małżeństwo z którym rozmawiałem w tej firmie :), pracują tam już ponad rok.
-
Polskie małżeństwo z którym rozmawiałem w tej firmie :), pracują tam już ponad rok.
Wybacz, ale po roku to niezbyt mozna miec miarodajny poglad, na aspekty zycia w DK.
Zwroc uwage rowniez na to, jakie maja oczekiwania i w jaki sposob sie zawiedli, ambicje i wiele innych czynnikow. W tym zaradnosc.
-
szulik....
Marudom zawsze i wszedzie bedzie zle. Masz dobry zawod, obietnice kontraktu- to bardzo wiele. Czy się tu odnajdziesz zalezy od Ciebie. Dania to kraj wielu możliwości, ale trzeba ja polubic.
Ja ja polubilam. powodzenia
-
No właśnie i co dalej ? >:( Szulik, przyjąłeś czy odrzuciłeś ofertę? To jest typowe na forum: zebrać jak najwięcej informacji i potem zniknąć. A ja chciałbym wiedzieć, jak się twoja historia skończyła.
-
Jakie polskie malzenstwo?
Znajdziesz na pewno mase negatywnych opisow sfrustrowanych ludzi.
Prawda jest taka, ze 80% Polakow tutaj wykonuje prace fizyczna, za najnizsze stawki u pracodawcow, ktorzy wykorzystuja nieswiadomych, nieznajacych jezyka obcokrajowcow.
Twoja pozycja bedzie zupelnie inna - zarowno wynagrodzenie, jak i atmosfera w pracy, cele i warunki pracy, stosunki z szefostwem.
Sprzatanie hotelu, czy praca w magazynie, to praca w zupelnie innych warunkach i obcowanie z innymi ludzmi.
I tak jak napisac juz 1941, wiele bedzie zalezalo od Twoich zdolnosci przystosowawczych.
Wielu Polkow nie uczy sie jezyka, po angielsku komunikatywnie (w ich mniemaniu - w rzeczywistosci giv mi szczotka) wiec sila rzeczy funkcjonuje poza srodowiskiem. To utrudnia codzienne zycie, to utrudnia zrozumienie rzeczywistosci, to utrudnia przywiazanie sie do tego kraju itp.
Tak wiec moim zdaniem start masz dobry, a reszta zalezy od Ciebie.
Jestem w tych 80% procentach "Polkow" nie ucze się języka duńskiego rozmawiam po angielsku,pracuje fizycznie może stawka nie jest wysoka ale z dodatkami jest ok
pracodawca mnie nie wykorzystuje także,nie utrudnia mi to zycia ani zrozumienia rzeczywistości cały czas mam kontakt z krajem z moją rodziną pracodawcy to nie przeszkadza i jestem zadowolony i nie jestem sfrustrowany także nie ładuj wszystkich do jednego worka
Pozdrawiam
-
Tak na marginesie: 80/20 to zasada Pareto. Wiele razy przekonałem się, że działa. Statystycznych wywodów dotyczących tej zasady nie rozumiem. >:( Ciekawostka: podobno działa w odniesieniu do tłumaczenia tekstów.