poloniainfo.dk
Ogólne => Dania i o Danii => Wątek zaczęty przez: floof w 01 Kwi 2015, 20:31:41
-
Witam! Mam pytanie czy lepiej zrobic badania na cukrzyce i tarczyce w danii czy w polsce? Jesli tak to trzeba miec skabusewanie od rodzinnego? Moze ktos robil takie badania tutaj i orientuje sie? Bede bardzo wdzieczna za porady :)
-
Co za roznica gdzie zrobisz?
Natomiast gdzie w Danii?
U lekarza rodzinnego, a zlecenie lekarza.
Roznie jest w roznych klinikach. U mnie wystarczy napisac maila do lekarza, a on odpisuje "umow sie z pielegniarka" (na pobranie krwi).
Jezeli nie masz mozliwosci kontaktu mailowego z lekarzemi, umow sie na wizyte.
-
Jeśli mieszkasz w Danii, jaki sens robić w Polsce?
Tak, jak Jomir napisała- zgłoś się do swojego rodzinnego, poproś o zlecenie wykonania takich badań i umów na termin pobrania krwi.Dalsze procedury już lekarz zaleci- może wysłac Cię z wynikami do specjalistycznej przychodni.Z reguły po ustaleniu leczenia przejmuje cię z powrotem lekarz rodzinny.
-
Hej ja odpowiem prosto,jeżeli masz stalowe nerwy i lubisz długo czekać to oczywiście w Dani.i Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę ;D
-
Hej ja odpowiem prosto,jeżeli masz stalowe nerwy i lubisz długo czekać to oczywiście w Dani.i Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę ;D
Czlowieku co ty bredzisz? Wizyta u lekarza; moze dwa dni,wyniki z laboratorium maks. 4. Ewt. kuracja przy pomocy lekow do zakupienia w dunskich aptekach bez potrzeby adaptacji polskich recept. Do Polski mozna jezdzic co pewien czas i w spoldzielniach lekarskich konfrontowac poczynania/wyniki leczenia dunskich lekarzy.
Poza tym w wiekszosci aptek chetnie i za darmo mierza poziom cukru we krwi i potwierdza moze, ze jestes hipohondrykiem :)
-
Na badanie krwi czekalam dzien, na wynik drugi. Na wizyte u endokrynologa 10.
A wszystko za darmo.
NIe wiem czy w Polsce da sie szybciej i taniej :)
-
Ja miałam skabusewanie do poradni endokrynologicznej i czekałam sobie pół roku na wizytę. Skabusewanie dostałam tylko dlatego ,że starałam się o ciążę. Pominę już fakt wiedzy na temat tarczycy i tego jakie powinny być normy wyników. No ale to północna Jutlandia więc i do endokrynologa mam trochę kilometrów i może wiedza w rejonie stolicy większa :).
Jak już zrobisz te badania to poczytaj o normach. Jakby coś to możesz pisać w sprawach tarczycowych na priv.
A tak wogóle to czy tutaj robią tylko badanie na cukier z krwi ?
Czy można tutaj zrobić również po wypiciu glukozy ?
Badają również poziom insuliny ?
Czy może ktoś wie ?
-
Robia wszystko wedlug potrzeb.
POTRZEB! oznacza, ze nie na zyczenie pacjenta, a wedlug wskazan zdrowotnych.
-
Ja miałam skabusewanie do poradni endokrynologicznej i czekałam sobie pół roku na wizytę. Skabusewanie dostałam tylko dlatego ,że starałam się o ciążę. Pominę już fakt wiedzy na temat tarczycy i tego jakie powinny być normy wyników. No ale to północna Jutlandia więc i do endokrynologa mam trochę kilometrów i może wiedza w rejonie stolicy większa :).
Jak już zrobisz te badania to poczytaj o normach. Jakby coś to możesz pisać w sprawach tarczycowych na priv.
A tak wogóle to czy tutaj robią tylko badanie na cukier z krwi ?
Czy można tutaj zrobić również po wypiciu glukozy ?
Badają również poziom insuliny ?
Czy może ktoś wie ?
Co do okresu czekania, masz wolny wybor kliniki, jezeli okres oczekiwania jest dluzszy niz 3 miesiace, masz mozliwosc skorzystania ze szpitala prywatnego, wiec po porstu nie skorzystalas ze swoich praw.
Jezeli chodzi o normy, to mysle, ze lekarze dobrze wiedza jakie normy sa, ale nie szafuja lekarstwami na lewo i prawo. Pamietaj, ze leki tarczycowe sa na cale zycie, i im szybciej i drastyczniej bedziesz dawkowac leki, tym wiecej na koniec bedziesz ich musiala brac. A samo zmeczenie nie jest jedynym indykatorem (pamietam pisalas o tym w jednym z watkow). Mozna byc zmeczonym rowniez z powodu chorob wspolistniejacych, niedoborow witamin, zlej diety, stresu, "zlego spania".
NIe wystarczy brac tabletek, trzeba sie tez wziac w garsc, zaczac cwiczyc, jesc zdrowiej itp.
Pisze zarwono w kontekscie wiedzy, ktora nabylam w trackie nauki, jaki rowniez, po przetrenowaniu na samej sobie.
-
Jestem przekonany ze w wypadku diabetes, specjalisci zrobia bardzo szybko wszystkie niezbedne badania, bo nabusezpoznanie czy zaniedbanie choroby kosztuje panstwo ogromne sumy z powodu roznorakich komplikacji.
-
A tak wogóle to czy tutaj robią tylko badanie na cukier z krwi ?
Czy można tutaj zrobić również po wypiciu glukozy ?
Badają również poziom insuliny ?
Czy może ktoś wie ?
A z czego jeszcze maja robić jak piszesz " tylko z krwi"
Jak cukier pojawi sie w moczu to wiadomo ze w krwi jest
Robią obciążeniowy test Glukoza i po 2 godz pobierają krew
Insuliną jest b nietrwala substancja utrzymuje sie tak krótko ze nie sposób jej zanalizować . Bardzo często pobierany jest c peptid to jest proinsulina .
-
Ja czekałem 3 miesiące na specjalistę w Danii. To jeszcze nic, "w UK na taką wizytę możesz czekać nawet 6 miesięcy" - pocieszył mnie lekarzyna. Trzeba mieć zdrowie, aby ten system wytrzymać :P
-
Na badanie krwi czekalam dzien, na wynik drugi. Na wizyte u endokrynologa 10.
A wszystko za darmo.
NIe wiem czy w Polsce da sie szybciej i taniej :)
U mnie podobnie. Jednego dnia badanie krwi, nastepnego email od lekarza ze skabusewaniem do endokrynologa a na wizyte czekalam ok 3 tyg.
Samo badanie cukru w moczu wlasciwie od reki.
-
Ja czekałem 3 miesiące na specjalistę w Danii.
Specjalistow w kazdej kategorii lekarskiej w Danii jest wielu; majac skabusewanie od domowego lekarza, mozesz sam szukac szybszego specjalisty,tez zapisac sie na venteliste, albo isc, dosc szybko, do takiego, b. znanego, ktoremu trzeba za wizyte zaplacic.
Wiec zmoderuj, prosze, twoje z reguly nalogowo krytyczne, atytiudy. NB..Kiedy, nareszcie, wracasz do polskiego raju, to chyba juz lada moment :) ?
-
W temacie OCZEKIWANIE na operacje stawu skokowego po złamaniu, to ROK i 7 dni pozdrawiam, czekam na (sarkasmus) i Wesołych Swiąt Wielkanocnych :)
-
W temacie OCZEKIWANIE na operacje stawu skokowego po złamaniu, to ROK i 7 dni pozdrawiam, czekam na (sarkasmus) i Wesołych Swiąt Wielkanocnych :)
Intrygujace, A kto cie o tym poinformowal? Powinienes zadzwonic do:
Sygehusbehandling og
Beredskab
Sundhedsstyrelsen
Islands Brygge 67
2300 København S
Tlf. 72 22 74 00
Ogladajac terminy operacji "sportowcow" byly one maks. 4 tygodniowe. Przy tak niewiarygodnym bo odleglym terminie operacji mozesz pewnie sie operowac za granica na dunskie ubezpieczenie.
Poogladaj to:
https://www.google.dk/#q=ventetider+p%C3%A5+ortop%C3%A6diske+ankel+operationer
-
Pewnie operacja byla plastyczna, a nie usprawniajaca.
Ja czekalam na operacje stawu barkowego jakies trzy tygodnie.
-
Dumny z ciebie jestem pani moderator; ja juz tez czekam 3 tyg. na wygrana w eurojackpot, a tu nic, niezwykle irytujace.. :)
Na bypass czekalem 4 dni; myslalem, ze chca mnie z premedytacja szybciutko ukatrupic; zglosilem sie po 2 tyg.
-
Zpatentem nie chce mi się z tobą gadać nie pomagasz i jesteś niesympatyczny :P
-
Egon, zasmuciles mnie okropnie :)
A o czym chciales ze mna porozmawiac? I dlaczego jestem niesympatyczny podajac ci namiary, ktore moga ci wyjasnic twoje watpliwosci? Dodam zdziwiony, ze ostatnie 2 podziekowania dostalem wlasnie od ciebie ;D
-
Zpatentem jakie wątpliwości nie rób sobie jaj to było w 2011 a poza tym ja nie jestem sportowcem .Proszę Cię nie odpowiadaj na moje posty. a moje podziękowania potraktuj jako sarkazm ::)
-
Warto pamietac, ze operacje dzieli sie na ratujace zycie lub zdrowie i na plastyczne.
Wowczas prioryetuje sie. Nie wszystkie zabiegi wbrew pozorom, trzeba wykonywac natychmiast i nie zawsze my, choc nasz problem dla nas jest najwazniejszy, jestesmy najwazniejsi.
Kolejna rzecza, o ktorej warto pamietac, to to:
https://www.regionh.dk/Sundhed/Patientrettigheder/sygehusvalg/Sider/Udvidet-frit-sygehusvalg.aspx
NIe korzystacie ze swoich praw jako pacjenci, a narzekacie.
-
Ja Danmark er land med mange muligheden ???
-
Jakoś, dziwnym trafem, wszyscy wieszający psy na dunskiej służbie zdrowia i wynoszący pod niebiosa polską, ZAPOMINAJĄ o jednym, podstawowym fakcie:
w Danii korzystacie z ubezpieczenia i "państwowej " opieki zdrowotnej. W Polsce "paniska z Danii", oczywiście, leczą się prywatnie.
Może spróbujcie odwrócic sytuację, co? ;)
Spróbujcie skorzystać z państwowej słuzby zdrowia (leczenie u specjalistów)w Polsce , a w Danii spróbujcie prywatnie. Ciekawe, co wtedy powiecie o terminach itp.
Po porównaniu tych dwóch doświadczeń, może pogadamy ?
Ja ani na polską , ani na duńską opiekę zdrowotną zbytnio narzekać nie mogę- oczywiście, mając ŚWIADOMOŚĆ wszystkich ograniczeń, które z korzystania z "bezpłatnego" leczenia wynikają.
A skoro w Polsce jest tak wspaniale ze służbą zdrowia, to ciekawe, dlaczego niektórzy Polacy tak na niej psy wieszają i tak narzekają? Czyżby nie potrafili docenić tych wspaniałości, które polski system opieki zdrowotnej oferuje?
Intrygujące socjologicznie ;) 8)
-
A moze sa w aptece jakies paski na badanie cukru czy cos ??
-
Masz na mysli zawartosc w moczu?
Tak sa, badaja jednoczesnie bialko, cukier, i ph.
Jezeli w danej chwili nie ma, to mozesz zamowic, sciagna Ci w ciagu dnia-dwoch.
-
1. Jakieś dziwnie krótkie te terminy, "zpatentem" to chyba w szpitalu pracuje. Jak widać każdy ma inne doświadczenia.
2. Zazwyczaj na zwykłego, niedouczonego-rodzinnego czekam ok.2 dni, zdarzyło się nawet 1 tydzień!! A wy tutaj o operacjach w ciągu kilku tygdodni piszecie :( To może JAM jakiejś innej kategorii, albo na innym krańcu Danii?
Dzięki za radę, to w takim razie do Kopenhagii będę dzwonił, szukał innego, "szybszego", będę pisał, apelował, szczególnie w chorobie będę miał to w myślach ;D Takie mam prawa, dzięki wielkie.
3. Nie mieszajmy prywatnej z publiczną służbą zdrowia, mamy tutaj wszyscy na myśli tą drugą.
... to ciekawe, dlaczego niektórzy Polacy tak na niej psy wieszają i tak narzekają?
Też tak miałem, do czasu gdy nie poznałem tej duńskiej :P
-
Normalnie gdy jest dlugie, oczekiwanie na zabieg w szpitalu do ktorego "nalezysz", szpital przysyla tel. nr. gdzie mozesz zapytac o rady i mozliwy szybszy zabieg w Danii. Jest tez mozliwosc kontaktu z Sundhedsstyrelsen w sprawie mozliwosci zabiegu za granica.
Na www.sundhed.dk/borger/behandling-og-rettigheder/sygehusvalg/ventetider/ mozna znalezc duzo, najlepiej z dosc dokladnym okresleniem operacji.
-
Ostatnio przyszlo mi czekac na badania az cztery czy piec tygodni. W liscie wyznaczajacym termin badania bylo od razu napisane, ze to samo badanie w innym szpitalu moge miec zrobione za dwa tygodnie.
Co do czekania na wizyte u rodzinnego, nigdy nie zdarzylo mi sie czekac na wizytye w przypadkach naglych Czy dla siebie czy dla dziecka, dostaje termin w tym samym dniu. Ostatnio czekalam na wizyte dwa tygodnie, ale byla to kwestia niepalaca, i taki termin wybralam sobie sama przez internet.
Fajnie brzmi ten "niedouczony" rodzinny...
W Danii by zostac rodzinnym, trzeba miec ukonczona medycyne, jedna specjalizacje i dopabuse medycyne rodzinna robi sie jako druga specjalizacje.
Najpierw pracuje sie rok,na stazu, po ktorym dopabuse jest sie ocenionym i dopabuse ma sie mozliwosc nauki przez dwa nastepne lata.
Ciekawe jakie jest Twoje wyksztalcenie, skoro uwazasz, ze ktos, kto studiowal medycyne 10 lat, jest niedouczony...
-
...Dzięki za radę, to w takim razie do Kopenhagii będę dzwonił, szukał innego, "szybszego", będę pisał, apelował, szczególnie w chorobie będę miał to w myślach ;D Takie mam prawa, dzięki wielkie.
3. Nie mieszajmy prywatnej z publiczną służbą zdrowia, mamy tutaj wszyscy na myśli tą drugą.
Cytat: happybeti w Wczoraj o 05:04:37
... to ciekawe, dlaczego niektórzy Polacy tak na niej psy wieszają i tak narzekają?
Też tak miałem, do czasu gdy nie poznałem tej duńskiej :P
ad. 3- to nie wiedziałeś, że tak można? Hm...mi lekarka powiedziała o tej możliwości na pierwszej wizycie. Fakt, troszkę czekałam na termin u specjalisty, ale sprawa paląca nie była, więc nie szukałam po innych szpitalach.
W Polsce czas oczekiwania na analogiczną wizytę u analogicznego specjalisty był taki sam, jak tu, w Danii- nie widzę różnicy- oczywiście, mówimy o PUBLICZNEJ służbie zdrowia.
Co do tego narzekania jeszcze- no, widzisz- widocznie należysz do tych, których szklanaka jest zawsze w połowie pusta.
Ja nie narzekałam w Polsce, nie narzekam i w Danii. Ty narzekałeś z lubością tam i robisz to tu. Ot, natura taka ;).
A co do "niedouczonych" lekarzy pierwszego kontaktu .
Zachorowało mi dziecko . Ponieważ znam swoje dziecko , widziałam, że tym razem to coś poważniejszego, nie zwykłe przeziębienie. Zadzwoniłam na "pogotowie". I właśnie to powiedziałam dyżurującemu przy telefonie. "Możecie być w szpitalu za 15 minut ?" - taka była odpowiedź. W gabinecie bezpośrednio , po osłuchaniu dziecka, lekarkla stwierdziła " Ja tu nic nie słysze, jest czysto, ale to może oznaczać, że to zapalenie płuc. Zrobimy test. "
Test z krwi na miejscu,przy pomocy przenosnego urządzenia- jakieś 5 minut czekania na wynik. No, niestety- podejrzenia lekarki okazały się prawdziwe, test to potwierdził.
Od momentu , gdy zadzwoniłam, do wykupienia recepty- godzina. W niedzielę.
W analogicznej sytuacji w Polsce :
a) lekarz "zdaje się na swoją intuicję" (w najlepszym wypadku, nie chcę już tu nikogo pomawiać o wypisywanie recept na zlecenie koncernów farmaceutycznych, które nęca lekarzy różnymi "szkoleniami" i "gratisami" ) i wypisuje receptę na antybiotyk.
b) lekarz jest sumienny i zleca badania. Na badanie czekamy do nastepnego dnia, w osobnym laboratorium, potem czekamy na wynik, potem usiłujemy znów dostać się do lekarza z owym wynikiem.
Jak myślisz, jaką procedurę wolę?
Tak, jak mówiłam- nie narzekałam na służbę zdrowia w Polsce, pediatrę i rodzinnego miałam świetnego, bardzo było mi żal , że wyjeżdżając, muszę zrezygnowac z jego opieki.
Ale wiele badań itp robiłam prywatnie, by nie czekać.
A tak na koniec- trzeba miec naprawdę tupet, by oceniać poziom wiedzy lekarza.
Tacy mądrzy jesteśmy?
Bo wujek Google tak powiedział?
Jakie masz KOMPETENCJE i WIEDZĘ MEDYCZNĄ , by tak autorytatywnie stwierdzic, że lekarz jest "niedouczony" ?
Zabawne, ale zazwyczaj regułą jest, że im niższy poziom wykształecenia u "pacjenta" , tym bardziej psy wiesza na wykształceniu lekarza ...Ktoś, kto z trudem przebrnął przez "zawodówkę" , jeśli idzie o medycynę, nagle czuje się kompetentny, by oceniać ...
Dlaczego, jeśli ktoś taki "mundry", sam na medycynę nie poszedł?
-
A ja pozdrawiam wszystkich piejacych nad poziomem prywatnych klinik i lekarzy w pl. Pracowałam w prywatnym laboratorium w Warszawie i przychodziły tam badania z przeróżnych ......MED ów gdzie ludzie płacili kupę kasy za wizytę i badania. Badania były wykonywane za najniższa możliwa stawkę. Odpipetowywane jedna końcówka (skandal) bez kontroli jakości. Po kosztach.
Tak dla zastanowienia. Tam pracuje sztab ludzi zeby wszystko dobrze wyglądało
-
A tak na koniec- trzeba miec naprawdę tupet, by oceniać poziom wiedzy lekarza.Tacy mądrzy jesteśmy? Bo wujek Google tak powiedział? ...Ktoś, kto z trudem przebrnął przez "zawodówkę" , jeśli idzie o medycynę, nagle czuje się kompetentny, by oceniać ...Dlaczego...sam na medycynę nie poszedł?
Nie obrażaj, poziom wykształcenia nie równa się poziomowi inteligencji, natomiast pewnym jest pioziomu Twego wywyższenia ;)
Przyjaciółka była u duńskiego lekarza, a on przy niej coś sprawdził na ....wspomianej rzekomo mojej kopalni wiedzy (?): "Googlu". Wiec nie zmienię zdania: rodzinny-niedouczony. Internet im służy jako ta wieeeelka wiedza?, koń by się uśmiał, 10 lat powiadacie medycyny? Może na facezbooku niedługo będzie się doszkalał:) Nie ma to nic wspólnego z poziomem i wiedzą polskich lekarzy.
Sztuką lekarza jest przewidzieć, działać prewencyjnie, a nie leczyć już zaawansowane stadia choroby i cieszyć się jakie to wspaniałe warunki panują w dunskiej sluzbie zdrowia.
I bez tych nerwów; ja mam złe doświadczenia z dunskimi "warunkami", inni na szczęście mają lepsze.
-
Hej Daniaa masz racje, ale większość forumowiczów tak kocha ten demokratyczny kraj że nie pozwalają napisać o nim nic złego :o pozdrawiam i zdrowia życzę ;)
-
Nikt zrownowazony psychicznie nie bedzie porownywal umiejetnosci polskich i dunskich lekarzy bo i tu i tam jest wielu konowalow, jak i "artystow". Tutaj chodzi o organizacje sluzby zdrowia,sprzet,stosunkowa latwosc w znalezieniu leczenia, mozliwosci skarg i odszkodowan, a takze finansowania leczenia zagranica (jezeli jest to konieczne). Dlatego tez Dania jest zdecydowanym liderem, a Polska dalekim outsiderem. Dodam, ze w Dk leczenie jest za darmo i bezlapowkowe.
Podkresle tez, ze i ja tez mialem batalie z dunskimi lekarzami i bylem rowniez oburzony na polskich.
Jak juz poprzednio pisalem, przy odrobinie inwencji, latwo jest znalezc szybsze zabiegi w innych szpitalach, uzyskac second opinion u innego specjalisty (za darmo). O kazdym szpitalu czy lekarzu specjaliscie mozna znalezc info i wybrac odpowiedniego.
Uderzajace jest, ze namietnie tutaj narzekajacy (genetyczna cecha rodakow) nie szukali alternatywnych info na google, a nawet tutaj na forum.
-
Nie obrażaj, poziom wykształcenia nie równa się poziomowi inteligencji, natomiast pewnym jest pioziomu Twego wywyższenia ;)
Przyjaciółka była u duńskiego lekarza, a on przy niej coś sprawdził na ....wspomianej rzekomo mojej kopalni wiedzy (?): "Googlu". Wiec nie zmienię zdania: rodzinny-niedouczony. Internet im służy jako ta wieeeelka wiedza?, koń by się uśmiał, 10 lat powiadacie medycyny? Może na facezbooku niedługo będzie się doszkalał:) Nie ma to nic wspólnego z poziomem i wiedzą polskich lekarzy.
Sztuką lekarza jest przewidzieć, działać prewencyjnie, a nie leczyć już zaawansowane stadia choroby i cieszyć się jakie to wspaniałe warunki panują w dunskiej sluzbie zdrowia.
I bez tych nerwów; ja mam złe doświadczenia z dunskimi "warunkami", inni na szczęście mają lepsze.
Oni nie korzystaja z google, a ze specjalnego programu dla lekrzy, formy podrecznej encyklopedii medycznej.
NIe ma lekarza, ktory sie zna na wszystkim. Zaufam predzej takiemu, ktory sprawdzi, niz bedzie udawal, ze sie zna.
No, ale sa gusta i gusta :)
-
Hej Daniaa masz racje, ale większość forumowiczów tak kocha ten demokratyczny kraj że nie pozwalają napisać o nim nic złego :o pozdrawiam i zdrowia życzę ;)
Jasne- lepiej się meczyć i mieszkac w kraju, którego się nie cierpi i gdzie wszystko jest złe ;).
No, ale - rzecz gustu. Ja tam wolę mieszkac w kraju, który w miarę mi się podoba, gdzie nie jestem za karę.
Współczuję, Egon. Musi być ci tu strasznie ciężko.
-
Dzięki happybeti no łatwo nie jest inaczej nazywałbym się happyegon ;D
-
;)
Ale dowcip Ci sie wciaz zachowal :)
A teraz drogie dzieci... nie nie, nie bedziemy calowac misia w...
WRACAMY do TEMATU :) !