poloniainfo.dk
Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: pytajnik w 18 Gru 2008, 12:25:10
-
Wczoraj lub w nocy z przedwczoraj na wczoraj ukradziono nam w Danii obie polskie tablice rejestracyjne od auta.
Auto na polskich balachach.
Wczoraj zgłosiłem to duńskiej policji (pal licho kary - auto ma 14lat - najwyżej trzeba będzie zapłacić)
Co robić dalej?
Zamierzaliśmy wrócić - i dalej zamierzamy do Polski na Święta.
Czy wziąć zaświadczenie z duńskiej policji i załatwiać dalej sprawy w Polsce - (najpierw zadzownilem do polskiej policji ale jak usłyszeli że tablice ukradziono w Danii powiedzieli że trzeba zgłosić w Danii) czy też... zadzwonić również do polskiej policji i powiedzieć że ukradziono w Polsce aby bylo mniej formalności.
Oczywiście pan policjant powiedział że nie ma możliwości dostania teraz zastępczych blach.
Kolejne pytanie - mam możliwość pożyczenia od znajomego jego blach - tylko na podróż do Polski - ryzyko bardzo duże (czym to później grozi gdy zostane zatrzymany?) - ale jakoś nie uśmiecha mi się spędzać Świąt w Danii...
Puentując - co radzicie /ze względu na formalności/ - 1) zostawić auto jednak tutaj wziąć zaświadczenie z policji i załatwiać dalej sprawy w Polsce po Świętach? (ile to może trwać?)
2) podjąć ryzyko - pojechać na pozyczonych tablicach do Polski i tam się zgłosić? - aby było mniej formalności...
PROSZE O RADE!!!
-
Jeden post zdecydowanie wystarczy!
Kolejne tej samej tresci ponownie zamieszczane przez pana, beda kasowane.
-
nie takiej pomocy oczekiwałem - cóż...
-
sugeruję zadzwonić do ambasady, tam zapewne znajdą jakieś rozwiązanie tego problemu
...odradzam jazdę na cudzych blachach... chyba lepiej znaleźć jakąś dyktę i na niej napisać numery, chodź to podlega pod fałszerstwo
-
Też o tym myślałem. Dlaczego (pomysł z dyktą) to fałszerstwo?- skoro auto jest moje, mam wszystkie dokumenty; niczego nie ukradłem. Co za to może grozić jeśli zostanę zatrzymany?
Dzieki za odzew!
-
Znajomy miał taki bagażnik na rower podpinany z tyłu na hak, zatrzymała go policja bo miał własnoręcznie zrobioną tablice na tym bagażniku(nie chciało mu się odkręcać od auta oryginalnej), dowiedział się tyle ze to nielegalne i ze to podlega pod fałszowanie dokumentów państwowych(czy jakoś tak). Na szczęście dla niego policjant był wyrozumiały i obyło się bez mandatu
-
Nic nie kombinuj bo po prostu nie warto!!!!!! Wez od dnskiej policji zaswiadczenie o skradzeniu tablic i zalatw sobie nowe w polsce. na swieta mozesz sie zabrac ze znajomymi lub pojechac busem. wierze ze jestes bardzo zly ale to nie powod zeby tracic glowe. pamietaj ze zlosc jest kiepskim doradca. powodzenia :D
ciekawe kto z twoich znajomych ci zrobil takie swinstwo bo dunczyk racze nie ::)
-
Takie wlasnorecznie zrobione tablice moga oznaczac:
- poruszasz sie nie swoim samochodem = kradziez
- samochod nie ma tablic, poniewaz nie wykonano obowiazkowego przegladu, ubezpieczenia
- samochod ma byc zlicytowany przez policje itd
Na pewno kazdy policjant zainteresuje sie takim pojazdem niezaleznie czy bedzie to Dania, Niemcy, czy Polska.
-
nie no pożyczanie tablic to najgorszy pomysł.
Proponuję mieć zaświadczenie z policji DK o zgłoszeniu, koniec kropka. Następnie zasuwać bez tablic (ewentualnie zrobić ładne kartonówki). No niestety zdarzenie losowe. Przy każdej kontroli która napewno się odbędzie (bo jak się sypie to na całego) pozostaje naklejka weryfikacyjna na szybie.
PS. przeglądnij samochód oraz bagaż aby przy ewentualnej kontroli nie mieli się do czego przyczepiać.
Co do kradzieży tablic to tylko można podejrzewać o to ludzi z LV, LT, UA, RU. Auto kupili w DK lub DE i zasuwają na ojczyznę.
-
Dzieki za wszystkie rady.
Jeszcze nie wiem co zrobie :(((
Chyba rzeczywiście przejde sie dzisiaj na policje i wezme formalne zaświadczenie - dowiedzialem sie ze w polskim wydziale komunikacji nie obejdzie sie bez zaswiadczenia od policji (niezaleznie - dunskiej czy polskiej) - aby dostac nowe tablice...
Coz jestem zdruzgotany :(
Myslicie ze obejdzie sie bez wizyty w konsulacie w Kopenhadze? (bo to kolejny dzien stracony i 250km do zrobienia.. pociagiem :( )?
Czytam watek "o autach na polskich blachach" w hydeparku i juz sam nie wiem w ktory link mam wejsc aby oszacowac ile mi przyjdzie doplacic. Moze ma ktos chwile i moze to sprawdzic (szacunkowo) - opel vectra, 1,8, 1994, przebieg 210000, zakladajac roczny pobyt w danii 1 rok? Tak sobie mysle ze moze lepiej juz nie rejestrowac w Polsce tylko od razu przerejestrowac na dunskie - wszak jeszcze z pol roku - rok tu pobede ? Ile wyniesie "doplata" na przeresjestrowanie i ile karny mandat?
Dzieki!
-
nie podupadaj, zaswiadczenie i zasuwaj do polski, nie ma się co łamać.
co do opłaty to za rejestracje owego auta zapłacisz około 18tyś kr, +przegląd, ubezpieczenie, o karach nie wiem.
zaswiadczenie , kartony i w drogie....
-
jak chcesz tutaj byc tylko pol roku to nie oplaca ci sie brac dunskich blach! nie bedziesz mogl potem przerejestrowac znowu na polskie. nie rozumie o jakim mandacie mowisz...chyba nie za kradziez tablic? nie musisz sie bardzo przejmowac- gorsze rzeczy tutaj ludzi spotykaja. zaplacic 100-200zl w polsce za nowa rejestrcje i po sprawie. dostaniesz je tego samego dnia. nie jedz tym autem do polski bo ktos cie zatrzyma na pewno. no chyba ze masz wielkie zdolnosci do bajerowania policji. pomysl o konsekwencjach w razie wypadku..tfu...tfu...ale moze sie zdarzyc. NIE MARTW SIE :) :) :) Jestesmy z toba
-
Dzieki za slowa otuchy. Ostateczna decyzje podejme prawdopodobnie dopabuse jutro wieczorem.
Piszac "mandat" mialem na mysli nie zgloszenie wczesniej auto do przerejestrowania...
-
veraaaaaaa!!!!!!
zastanow sie do czego go namawiasz?
W razie czegos poniesiesz jego konsekfencje?
jak jestes taka madra to sciagnij blachy ze swojego auta i sama proboj szczescia... potem nam opowiedz u nieprzyjemnosciach!
A ty pytajnik nie martw sie mandatymi.
-
karami za nieprzerejestrowanie auta zajmuje sie toldskat. policji w twojej sprawie nie interesuje jakie masz blachy!!! :) :) :)
-
veraaaaaaa!!!!!!
zastanow sie do czego go namawiasz?
W razie czegos poniesiesz jego konsekfencje?
jak jestes taka madra to sciagnij blachy ze swojego auta i sama proboj szczescia... potem nam opowiedz u nieprzyjemnosciach!
A ty pytajnik nie martw sie mandatymi.
niby do czego????? Jakie nie przyjemności, nie masz szczątkowego pojęcia, negujesz tego co nie wiesz a potem piszesz ze nie ma gość się martwić mandatami.
Coś takiego to się nazywało w podstawówce pisanie nie na temat.
ja akutar bym pojechał, lepsze to niz zmiana blach jak ktoś proponował.
-
Do Pytajnika
Kolego muszę Cię bardzo zmartwic. Będziesz musiał to jeszcze zgłosic na Policję w Polsce i dopabuse wtedy po nowe tablice do Urzędu. Właśnie i od tej pory największe utrapienie jakie Cię spotka - niestety. Przy każdej kontroli policyjnej w Polsce(nie wiem jak za granicą) będziesz w komputerze Policji i panowie wówczas przeprowadzają wnikliwą analizę komu te tablice zginęły( tzn. Tobie, czy TY komuś) i są w kompie Policji jako skradzione. Najczęściej drogówka zabiera Cię na najbliższy posterunek i sprawdzają wszystko( aż ręce opadają). Wiem, że to brzmi dziwnie, ale juz to przerabiałem 2 razy. W moim przypadku jakiś bandzior ukradł chyba to zatankowania benzyny. Z rozpaczy zapytałem co zrobic? Jedyne wyjście to sprzedać, lub wyjerejstrować. Teraz przezornie wkręciłem po 4 ładne śruby.
No niestety taki to pech
Pozdrawiam
-
Jeszcze raz dzieki za slowa otuchy. Wlasnie bylem na policji - mam juz zaswiadczenie! Ciagle sie zastanawiam co zrobic -ale jednak chyba opcja z pozyczonymi tablicami odpada bo rzeczywiscie za bardzo ryzykowna...
Moze ktos wie jakie sa przepisy w Niemczech - konkretnie chodzi mi o to ze majac dunskie zaswiadczenie - czy na 100% nie moge przejechac przez Niemcy na zrobionych przez siebie tablicach?
-
nie wiem jak w ta stronę z Danii do Polski ale ja miałam podobną sytuację ale w Polsce -ukradli tablice mojej siostrze i zgłosiła to na policje dostała papier i wracała bez tablic ,
-
Jakiś czas temu straciłem przednią tablicę w Anglii. Rozwiązanie było proste - wizyta na policji - tam powiedzieli, że nie mają pojęcia co z tym fantem zrobić. Poszedłem do sklepu z częściami sam. i za 5 funtów zrobili mi ładną tablice :)
Dowód rej. wysłałem do Polski i bodajże po 2,5 tyg miałem już nową blachę.
Osobiście nie jechałbym takim samochodem przez niemcy czy Polskę - każdy patrol będzie się czepiał/chciał na tobie zarobić, jedź jakoś inaczej, zabierz ze sobą dowód rej i wyrób nowe blachy.
-
Hej!!
Nam też rok temu ukradli tablice rejestracyjne tutaj w Danii. Musisz isc na policję tutaj w Danii i wziąść od nich zaświadczenie że Ci ukradli te tablice i po prostu z tym jedz do Polski i wyrób nowe.
Pozdro!!
-
Hej!!
Nam też rok temu ukradli tablice rejestracyjne tutaj w Danii. Musisz isc na policję tutaj w Danii i wziąść od nich zaświadczenie że Ci ukradli te tablice i po prostu z tym jedz do Polski i wyrób nowe.
Pozdro!!
uważaj co piszesz ;D ;D ;D ;D, zaraz ktoś wpadnie i zarzuci ci ze do złego namawiasz ;D ;D ;D ;D
-
jeszcze prośba o ostatnią porada.
50% / 50% - to narazie decyzja czy 1) jechac z kims (bo nei bedziemy mieli mozliwosci powortu) 2) jechac jednak autem bez tablic.
Mozliwosc aby jechac z pozyczonymi tablicami jednak odpada. Dowiedzialem sie ze w ciagu jednego dnia rzeczywiscie jest szansa dostania tablic tymczasowych w Polsce jesli zdecydujem sie na opcje 2)
PYTANIE: jesli jednak bysmy wybrali opcje 2 - czyli jazda bez tablic - to jak lepiej zrobic: w ogole bez tablic czy z tablicami kartonowymi okeljonymi biala kartka i duzymi literami napisanym numerem rejestracyjnym?
-
tak jak pisalem wczesniej zaswiadczenie z policji mam...
-
jeszcze prośba o ostatnią porada.
50% / 50% - to narazie decyzja czy 1) jechac z kims (bo nei bedziemy mieli mozliwosci powortu) 2) jechac jednak autem bez tablic.
Mozliwosc aby jechac z pozyczonymi tablicami jednak odpada. Dowiedzialem sie ze w ciagu jednego dnia rzeczywiscie jest szansa dostania tablic tymczasowych w Polsce jesli zdecydujem sie na opcje 2)
PYTANIE: jesli jednak bysmy wybrali opcje 2 - czyli jazda bez tablic - to jak lepiej zrobic: w ogole bez tablic czy z tablicami kartonowymi okeljonymi biala kartka i duzymi literami napisanym numerem rejestracyjnym?
ad opcji 2. jechać z kartonikami
-
a jak z ubezpieczeniem ,samochód jest ubezpieczony w Polsce
Może spróbuj tak poproś znajomego Duńczyka i idź na policje niech coś doradzą w końcu święta są i nie powinni robić takich większych problemów .Ja bym tak zrobiła .
-
Ubezpieczenia, dowod rejestracyjny, nawet kartę pojazdu mam...
Duńczyka nie muszę prosić o pomoc gdyż sam dogaduję się z duńczykami.
Co więcej - duński policjant na początku stwierdził że po Danii nie mogę jeździć bez 2 tablic; później przyciśnięty powiedział że gdyby chociaż była jedna... - niewiadomą są Niemcy - ale z drugiej strony wiadomo jacy są drobiazgowi... Dzwonilem tez do Komendy Policji w moim miescie (bardzo duze miasto) gdzie policjant najpierw powiedzial abym wsiadal i jechal (gdy mam zaświadczenie) później przyciśnięty nie był juz taki pewien...
-
jeszcze na dodatek dodam że wybieramy się z kotem (do którego też mogą teoretycznie się doczepić choć nie powinni gdyz ma on swoje chipy, papiery i swoj paszport :) )
-
to tak jak ze wszystkim w tym kraju oni sami nie wiedzą ,
-
Witaj!
Ja na twoim miejscu zrobiłbym tak:
Wziął wszystkie papiery dotyczące auta, zaświadczenie z policji, w 100% pewny bagaż. Zrobił sobie kartonową kopię twoich blach, ale nie na jakimś szarym kartonie, który by się rzucał w oczy, tylko zainwestował w farbki i przyłożył się do tego i zrobił tablice bardzo podobne do twoich (tylko hologramów żadnych nie przyklejaj, bo to będzie fałszerstwo, możesz tam jakąś siwą kreskę zrobić :)), będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że rzuci się komuś w oczy.
Jeśli by Cie jednak zatrzymali, to powiedz im jak sprawa wygląda i powiedz, że musisz jak najszybciej jechać do Polski, żeby tu zgłosić kradzież i wyrobić nowe blachy. Jakby dalej kręcili nosem to powiedz (bez względu w jakim kraju), że kontaktowałeś się z policją w Danii i w Polsce i tak Ci doradzili. Po pierwsze wątpię, żeby każdy policjant był tak obryty w przepisach, żeby na 100% był pewien, że tak nie można. Skoro powiesz mu, że takie informacje uzyskałeś to pomyśli, że tak jest ok. A jeśli będzie pewny, że jest to zakazane, to powiedz mu , że ktoś z niedoinformowany policji wprowadził Cię w błąd. jakbyś z nimi gadał to nie bądź agresywny, nie denerwuj się ,nie krzycz. to nic nie da. Nie zachowuj się też jak winny, nie przepraszaj. Najlepiej to mów jaki masz kłopot na święta i jaki jesteś biedny (nie w sensie materialnym) i pytaj się co by Ci doradził, podpompujesz jego ego i postawisz go w swojej sytuacji :)
Wybór należy do Ciebie :)
Powodzenia. Trzymam kciuki i przede wszystkim Spokojnych Świąt
-
Od 2 dni jestesmy w Polsce.
Zrobilismy dokladnie tak jak napisal przedmowca - eleganckie "tekturowe" blachy z wydrukowanym numerem rejetracyjnym na bialych kartkach, zafoliowane aby wiatr i deszcz ich nie uszkodzil i... UDAŁO SIĘ :))))))))))))))))
Obyło się bez żadnych kontroli - oczywiście wszystkie dokumenty samochodowe, zaświadczenie z policji mieliśmy pod ręką... :)) (jeszcze bardziej zestresowaliśmy się gdy się okazało że data szczepienia przeciw wściekliźnie kota z którym też jechaliśmy minęła 7 grudnia - czyli teoretycznie kot też jechał nielegalnie ;) )
Cóż udało się - teraz pozostaje walka z polską biurokracją i zaszczepienie kota tak abyśmy znowu nie musieli się już stresować wracając do Danii - mając i tak prawdopodobnie polskie numery tymczasowe.
Puentując - dajcie znać gdy w końcu powstanie jakaś partia polityczna która w swoim programie będzie miała ucinanie złodziejom po jednym palcu u ręki - w imieniu prawa - w przypadku udowodnionej pojedynczej kradzieży - tak aby takich ludzi z daleka można było rozpoznać, gdyż złodziejstwa nie wytępi się wyrokami 'w zawiasach' w sądach ani podejściem "wyrozumiało - liberalnym"...
Jeszcze raz dzięki za wszelkie uwagi w tym poście. Spokojnych, rodzinnych i radosnych Świąt! :)))
-
Puentując - dajcie znać gdy w końcu powstanie jakaś partia polityczna która w swoim programie będzie miała ucinanie złodziejom po jednym palcu u ręki - w imieniu prawa - w przypadku udowodnionej pojedynczej kradzieży - tak aby takich ludzi z daleka można było rozpoznać, gdyż złodziejstwa nie wytępi się wyrokami 'w zawiasach' w sądach ani podejściem "wyrozumiało - liberalnym"
Unia Polityki Realnej, jesli mnie pamiec nie myli, ewentualnie zostaje Panstwu przeprowadzka do ktoregos z krajow muzulmanskich.
-
Niedawno byla sprawa, gdzie 3 nastolakow jadac ukradzionym samochodem otwierali drzwi samochodu podczas gdy omijalii motorowerzyste, rowerzyste i potem jeszcze jednego rowerzyste gonili na sciezce rowerowej.
Teenagere anholdt for grove forbrydelser (http://www.dr.dk/Nyheder/Indland/kriminalitet/2008/12/21/102123.htm)
To bylo niespotykane i powazne przestepstwo. Potem reporter rozmawial z przewroconym motorowerzysta i pytal przypadkowych Dunczykow na ulicy o ich zdanie i ciekawostka byly ich odpowiedzi - mowili ze sprawcy potrzebuja pomocy. Tylko przewrocony motorowerzysta, powiedzial ze powinni zostac ukarani.
Jak Dunczycy reaguja inaczej od Polakow. ;D Z jednej strony Dunczycy maja racje - nikt nie urodzil sie tak "tepy" tylko tak zostal wychowany. Pytanie czy nie jest juz za pozno by to zmienic. :-\
[Posted on: 23 Grudzień 2008, 13:31:14]
.. ucinanie złodziejom po jednym palcu u ręki - w imieniu prawa - w przypadku udowodnionej pojedynczej kradzieży - tak aby takich ludzi z daleka można było rozpoznać..
Ciekawe co na to stolarze? ;D
-
Puentując - dajcie znać gdy w końcu powstanie jakaś partia polityczna która w swoim programie będzie miała ucinanie złodziejom po jednym palcu u ręki - w imieniu prawa - w przypadku udowodnionej pojedynczej kradzieży - tak aby takich ludzi z daleka można było rozpoznać, gdyż złodziejstwa nie wytępi się wyrokami 'w zawiasach' w sądach ani podejściem "wyrozumiało - liberalnym"...
To przecwiczono juz w sredniowieczu. Ilosc kradziezy sie nie zmienila, za to przybylo okaleczonych osob. Jesli zdecydujemy sie karac w ten sposob za kazda kradziez, a wiec takze za sciaganie filmow z neta i oszustwa podatkowe, to 90% Polakow ponizej 50 roku zycia bedzie miala poucinane palce.