poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Thunder86 w 08 Lis 2007, 19:53:39
-
Mam pytanie:jak wyglada swiadzcenie usług przez służbe zdrowia?Czy jest to tak jak u nas-teoretycznie darmowa,ale istnieją też prywatne gabinety czy moze jest tylko tylko i cvalkowicie sprywatyzowane i za wszystko tzreba placic?
-
Sluzba zdrowia jest za darmo z wyjatkiem dentysty. Dostajac zolta karte przydzielany jest lekarz rodzinny.
-
Jezeli dostaniesz skabusewanie do specjalsity i wyzyta zostanie wyzanczona w bardzo odleglym terminie (czytaj ok. pol roku), mozesz poprosic lekarza rodzinnego o skeirowanie do lekarza prywatnego, za ktorego zaplaci komuna.
-
A propos sluzby zdrowia w Danii, taka historyjka jakich wiele.
Od dawna cierpie na czeste bole glowy, przy czym migrene wykluczono mi juz w Polsce. Poszlam tu do lekarza, bo sie balam o swoj zoladek (w ciagu miesiaca szlo mi ok. 70 tabletek przeciwbolowych). Najpierw rodzinny zalecil mi picie wody (bo wyplukuje toksyny bol glowy powodujace) oraz cwiczenia rozluzniajace kark; gdy to nie pomoglo, dostalam skabusewanie do neurologa, na wizyte u ktorego czekalam trzy miesiace. Doczekalam sie tylko po to, by sie dowiedziec, ze moje bole glowy sa spowodowane braniem srodkow przeciwbolowych, wiec zebym przestala i poczekala na wyniki. Po pol roku "leczenia" wciaz bole glowy sa, wiec lekarz zdecydowal sie mnie wyslac na tomografie. I tu nastepuje clue historii: na kiedy dostalam termin? Na 24 MARCA!
Normalnie jakby tak czlowiek mial raka mozgu, to nie wiadomo, czy dozyje :D.
-
W Polsce, w Szczecinie za tomografie kregoslupa placilam 250 zlotych. Moze z okazji swiat, warto zrobic to prywatnie?
-
W Polsce, w Szczecinie za tomografie kregoslupa placilam 250 zlotych. Moze z okazji swiat, warto zrobic to prywatnie?
Ja robilam tomografie w Polsce w wakacje :) Ale moj lekarz nie wierzy w polska tomografie, musi mi zrobic dunska ;D.
-
No tak, bo u nas to tomografie aparatem fotograficznym robia :)
Ewentualnie ostukuja czaszke jak arbuza, by gluchy odglos uslyszec...
-
Ja tylko dodam do siebie, ze sluzba w dani to jakas porazka :o, Do specjalisty sie czeka pol roku i po tym czasie i tak nic sie nie dowiesz . Moja znajoma maila infekcje w palcu u stopy, calyt spuchniety, ropa, nie moze chodzic itd.
Poszla do rodzinnego i dostala wielkie nic, Wyprosila sie o skabusewanie do chirurga, i termin za 4 miesiace :o Szok,nagly wypadek , specjalista potrzebny od zaraz a tu taki numer :-\. Akurat sie skladalo , ze za miesiac jechala do polski, wiec kupila sobie w polsce rywanol i antybiotyk w saszetkach, wyleczyla palucha. Jak nadszedl czas wizyty w dani , oczywiscie poszla i chirurg jej sie spytal po co w ogole przyszla, jak palec jest zdrowy :D.
Juz nie wspomne o fakcie, ze ciezarnej przepisują paracetamol jak cukierki, u nas w polsce jest to nie do pomyslenia, ciezarna nie mozna przyjmowac tego rodzaju srodkow przeciwbolowych. I wogole podczas 9 miesiecy nie jest sie badanym , tylko jest pobierany mocz do badania i robione usg.
-
mam podobny problem dzień po zabiegu (wypisali mnie do domu i kazali jść do pracy .
Moę ktoś wie czy po pobycie w szpitalu należy sie jakieś zwolnienie i jak to ewentualnie załatwiać????
Z gory dzięki Arek
-
Zalezy od tego w jakim celu byles w szpitalu, ale skoro byl to jeden dzien, to nie sadze bys byl w bardzo kiepskim stanie.
Powiem Ci, ze po operacji kregoslupa w Polsce stawilam sie w pracy po 3 tygodniach, wiec nie sadze, zeby Cie tutaj jakos ekstremalnie potraktowano.
CO do opieki, fakt, ze terminy sa zabojcze, ale jak juz jest sie objetym opieka specjalisty to juz z gorki, sami nawet wzywaja na kontrole.
Pamietajcie, ze jesli otrzymacie termin oczekiwania na wizyte u specjalisty dluzszy niz 6 tygodni, nalezy sie skontakowac z lekarzem rodzinnym i poprosic o skabusewanie do gabinetu prywatnego.
-
Der sker, når Folketinget fra og med i morgen suspenderer patienternes ret til at blive behandlet på privathospital inden for en måned.
itd...
http://politiken.dk/indland/article593907.ece
-
Poli, akurat paracetamol i w Pl się ciężarnym daje! ;D
-
Poli, akurat paracetamol i w Pl się ciężarnym daje! ;D
Bylam w ciazy i nie moglam przyjmowac parecetamolu , nawet po leczeniu zeba , poszlam do apteki po jakies tabletki przeciwbolowe, i pani w aptece nie chciala mi sprzedac i uswiadamiala mnie pol godziny , ze szkodze dziecku ;)
Zreszta chodzilo mi o fakt, ze kaza ciezarnej przyjmowac paracetamol, jak ma sie bole macicy. Wiadomo,ze jak cos boli w ciazy to jest cos nie tak - dzieje sie cos niedobrego.Ale tutaj lekarstwem dla ciezarnych i wszelkich problemow jest paractamol. A to chyba trzeba usunac przyczyne bolu. Takim sposobem moja jedna znajoma poronila, a druga sadzi sie ze szpitalem w sadze. Pojechala do szpitala z potwornym bolem, stwierdzili , zeby wziela paracetamol i bedzie po klopocie. Oczywsicie poronila .
-
Mnie lekarz rodzinny w Danii z bólem brzucha nie chciał mnie przyjąć, stwierdzili że w ciązy tak już jest, że boli. Na szczęście kilka dni później jechałam do Polski. Pierwsze, co zrobiłam to oczywiście wizyta u swojego ginekologa i co się okazało? Że grozi mi przedwczesny poród i że do końca ciąży powinnam leżeć. Teraz się zastanawiam czy nie rodzić w Polsce, bo jeżeli takie mają podejście do ciąży to i do porodu pewnie nie inne.
-
Dunski odpowiednik Federacji Konsumenta juz sie za to zabral, tj:
zakup srodkow przeciwbolowych przez ciezarne.
Mimo, ze wiekszosc z ciezarnych zakupuje srodki przeciwbolowe (te bez recepty) w aptece, to nie informuje sie ich o powilaniach i mozliwych skutach ubocznych.
W artykule sie nie podaje sie nazw wszystkich lekow nieodpowiednich dla kobiet w ciazy...
Po dun: http://www.forbrug.dk/nyheder/pressemeddelelser/forbrugerstyrelsen-apotekerne-boer-stramme-op-paa-raadgivning-af-gravide/
"(...) Ipren til en kvinde, der fortalte, at hun var gravid, uden at vejlede hende tilstrækkeligt om brug af medicinen. Ipren kan resultere i, at en gravid kvinde aborterer i første trimester (...)".
-
Poli, a jednak- paracetamol jest najbezpieczniejszym środkiem, jeśli chodzi o ciężarne. Co nie zmienia jedank faktu, że na skurcze ten lek jest jak "piernik do wiatraka"..
-
Na skurcze (ciążowe i comiesięczne) stosuje się no-spę.
I wogole podczas 9 miesiecy nie jest sie badanym , tylko jest pobierany mocz do badania i robione usg.
Ja mam inne informacje na ten temat (z pierwszej ręki) i niedługo będę mogła się sama o tym przekonać.
Jeszcze zapytam.Gdzie Wy chodzicie do tych duńskich lekarzy?? Ja mam inne doświadczenia.Już kiedyś tu napisałam,że jeżeli chcę aby jakieś badanie zostało wykonane albo potrzebny jest mi specjalista to ŻĄDAM tego.
Najdłużej czekałam na wizytę u okulisty,5 tyg ale to dlatego,że był okres urlopowy.
-
Mnie lekarz rodzinny w Danii z bólem brzucha nie chciał mnie przyjąć, stwierdzili że w ciązy tak już jest, że boli
Moja rada zmienic lekarza. Fajnie , ze prawidlowa ciaza boli :-\, u Nas w polsce mowi sie znowu ,ze ciaza to nie choroba ;).
Ja w tej chwili mam lekarke rosjanke i jak nabardziej chwale ja sobie. Fakt, nie siedzi z przyklejonym usmiechem jak dunczyk, ale za to jest konkretna i rzeczowa :).
-
A moglabys zdradzic co to za lekarka ta rosjanka.Czy to moze jest ginekolog?Szukam ginekologa w Odense niekoniecznie Polaka.
-
A moglabys zdradzic co to za lekarka ta rosjanka.Czy to moze jest ginekolog?Szukam ginekologa w Odense niekoniecznie Polaka.
Ja mieszkam w Esbjerg , wiec troche daleko, a to jest rodzinny lekarz. Ginekologow, to jest chyba dwoch na miasto ;D i czeka sie po pol roku na wizyte ;)
-
Witam!!
Mam pytanie. Ja mieszkam w Herlev, czy jest może gdzieś w pobliżu lekarz pierwszego kontaktu Polak?
-
Speciallæge Praksis - Praktyka Specjalistyczna CVR 31308445
Sławomir Wilga
specjalista chorob wewnetrznych (kardiologia, gastrologia, pulmonologia, nefrologia, reumatologia, endokrynologia, diabetologia i porady ogolne).
wizyty domowe po umowieniu sie telefonicznym w godzinach popoludniowych i wieczornych.
Tel. +45 21 12 69 26 lub +45 24 82 18 12 .
Wizyty platne 500 DKK (plus koszty dojazdu, w centrum Kopenhagi dojazd gratis). Nie ma możliwosci na żółtą ani niebieską karte.
Posiada umowe z laboratorium (badania odplatne).
Badania kabusewcow (kørekortattest).
Wystawia recepty (refundowane dla osob posiadajacych dunski CPR, dla pozostalych - z pelna odplatnoscia).
Wystawia zwolnienia lekarskie.
-
Szanowni Panstwo, czy mozecie jednak korzystac z wyszukiwarki? O lekarzach roznych specjalnosci bylo wielokrotnie >:(.
-
Poli z tym że nie badaja w czasie ciąży to troszkę przesadziłaś.. Są trzy wizyty u rodzinnego w czasie ciąży i wtedy jest sie badanym..
Natomiast co do bóli..
..najświeższa historyjka (negatywna) z wlasnego doświadczenia..
Cały weekend czułam skurcze (22 tc).. Ponoć normalne po 20 tc, wyczytałam w necie, wypytałam koleżanek ale jeśli jest ich za dużo to juz nie jest to normalne.. Więc w poniedzialek udalam sie do przychodni.. zamkniete.. Wtorek.. znowu zamkniete.. W końcu udało mi się dziś.. Pani w recepcji popatrzyła na mnie dziwnym wzrokiem (jak jej wyjasniłam z czym przychodzę), ale kazała zaczekać.. no i zrobić próbke moczu.. Lekarz mnie przyjął.. Byłam święcie przekonana że zbada mnie ginekologicznie, bo takie skurcze mogą powodować skracanie sie szyjki macicy.. no ale pan doktor zbadał mi tylko brzuszek i poszedł zobaczyć jak wyszły wyniki z moczu.. Okazało się że są bakterie (to dla mnie nie nowość-wykryli mi je w PL już pond miesiąc temu) i przepisał mi antybiotyk.. wzięłam go, ale zastanawiam się czy dobrze zrobiłam..
niestey ale badań moczu i krwi jest za mało.. dlatego że ostatnie badanie moczu w Danii mialam w sierpniu i nastepne pewnie by bylo dopabuse koncem listopada (kiedy to powinnam się zgłosić na druga wizyte).. a bakteryjki sobie kwitna..
a co z krzywą cukrową?? jak na razie nie słyszałam tu nic że mają mi zrobic takie badanie..
I powiem Wam, ze juz zglupialam, bo sama nie wiem czy im ufac czy nie...
historyjka numer 2 (pozytywna)
na drugim (i ostatnim-takim mialo być) usg w 19 tc wykryto jakies nieprawidlowości w nerce mojej dzidzi.. Na usg bylam w poniedzialek, wysłano moje wyniki do Aarhus i już w środę byla odpowiedź że w piatek mam się zgłosic w Aarhus na usg, maja ponoć lepszy sprzęt i chcieli to sprawdzić.. Sprawdzili.. nie jest źle, ale dobrze też nie.. Kazali przyjechać za 2 tygodnie..
I tu byłam zdziwiona i mile zaskoczona, ze taka szybka reakcja z ich strony w przypadku jakichś nieprawidłowości..
No i lekarz na prawdę wyoglądał dziecko na wszystkie strony, uspokoił nas i jeszcze dzidzie w 3D nam pokazał na koniec (za free)..
-
Z antybiotykiem dobrze zrobilas.
NIestety czasem trzeba wybrac mniejsze zlo.
Zakazenie drog moczowych moze doprowadzic do zatrucia ciazowego, a to juz nie przelewki. Wylecz pecherz jak najszybciej. Pij duzo wody, ziolka... MOze z Polski Ci ktos wysle, specjalne na pecherz.... To najbezpieczniejsza dla dziecka metoda. Niestety nie zastapi antybiotyku na pewnym etapie.
-
Tak marudzicie, a dunska sluzba zdrowia jest prawie najlepsza w Europie, ustepuje tylko holenderskiej http://politiken.dk/indland/article597279.ece
-
Internet swoje a życie swoje .... ::)
-
Poli z tym że nie badaja w czasie ciąży to troszkę przesadziłaś.. Są trzy wizyty u rodzinnego w czasie ciąży i wtedy jest sie badanym..
Obecnie w mojej rodzinie jest ciezarna i jestem na biezaco ;):
- co miesiac mocz
- dwa razy jest pobierana krew podczas calej ciazy,
- raz jest sie badanym ginekologicznie
- usg , standardowo 3 razy
- ginekologa nie widzi sie na oczy
- sa spotkania z polozna , mozna wybrac grupowe lub indywidulane.
Ale zaraz opowiem niezła historyjkę ;D
Moj narzeczony bedzie mial operacje w Polsce. Chyba wiadomo dlaczego w Polsce, sam sie przekonal jaka jest roznica miedzy lekarzami w polsce a dani ;). Ale do operacji potrzebuje dokumentu z grupa krwi. Wiec wybral sie do rodzinnego, i powiedzial mu , ze potrzebuje dokumentu do operacji itd. Lekarz rodzinny powiedzial mu , ze nie moze mu pobrac krwi na badanie grupy krwi. Wiec mowi mu , ze zaplaci, jesli jest w tym problem. Lekarz mowi, ze to nie wazne, bada sie grupy krwi tylko kobietom ciezarnym w danii :o, a on jest facetem :-\
Wiecie co , po tym zastanawialam sie , czy tu jest trzeci swiat :-X. U nas w polsce propaguje sie badania grupy krwi, aby wszyscy obywatele nosili taki dokumnent przy sobie. A tutaj taki numer :-\
-
Wystarczy zostac honorowym krwiodawca ;). Wtedy musza okreslic grupe krwi i czynnik Rh.
-
Poli ja tez jestem na bieżąco bo akurat w ciązy jestem ;) ale nie wazne..
Widzę jednak że są roznice.. Bo mi moczu co m-c nie badają.. Usg standardowo miałam mieć tylko dwa.. bede mieć wiecej z powodu problemow.. Co do ginekologa to racja.. widzi się go pewnie przy jakichś bardzo duzych komplikacjach.. Tu lekarz rodzinny studiując uczy się z każdej specjalności po trochu, dlatego to do niego idzie się ze wszystkimi dolegliwościami.. Dopabuse jeśli on nie jest w stanie dlaej Cie leczyc, wysyła do specjalisty..
Ciekawe skąd biora się te róznice ze w jednym miejscu jest tak, a nie inaczej..
Jakby sie policzylo te wszystkie wizyty u polożnej, rodzinnego, usg to wychodzi na to że więcej się chodzi do lekarzy w czasie ciąży niż w PL, bo tam sie idzie tylko do Ginekologa który odpowiada za wszystko to, za co tu te wszystkie osoby razem wzięte...
Jeśli Twój narzeczony ma operację w PL to chyba tam może zrobić sobie grupę krwi??
-
Chcielismy zrobic jego grupe krwi w dani, poniewaz mielismy w planach przyjechac na styk na ta operacje do Polski, coz , ale zmieniliśmy plany i przesunęliśmy operacje :-\, zrobi grupe krwi w polsce. Moj chlopak jest dunczykiem, ale jakos nie ma ochoty zostac chonorowycm dawca tylko z powodu grupy krwi.
A, ostrzegam nie robcie sobie szczepienia przeciw zoltaczce w danii . Zapalcilismy za szczepienie A+B ok 1500 kr :o, w polsce kosztuje to 75 zl. Jak moj chlopak zobaczyl rachunek, to dal pol godzinny wyklad u rodzinnego , ze nastepnych razem nie da zarobic dani,jak zdzieraja tak nieuczciwie kase , poniewaz wie ile kosztuje w polsce ;). Rodzinny probowal tlumaczyc, ze musza je sprowadzac z niemiec itd :-\, no, a niemcy na drugim koncu swiata leza :P.
-
Moj chlopak jest Dunczykiem, ale jakos nie ma ochoty zostac honorowycm dawca tylko z powodu grupy krwi.
Jest duzo wazniejszych powodow, dla ktorych warto zostac dawca ;).
-
NIeuczciwie powiadasz???
A nie przyszlo CI do glowy dlaczego w Danii mozesz sie spokojnie utrzymac, a nawet odlozyc inna pensje, a w Polsce nie?
Nie wiesz dlaczego pielegniarka w Danii zarabia 15.000 koron (czyli jakies 7000 zl brutto), a polska 1500???
Moze podpowiem, STAWKA GODZINOWA !!!
-
Mam rozwiazanie dla niektorych problemow pani Poli: moze pani chlopak przeprowadzi sie do Polski. To dopabuse bedzie tanio...
-
A ja jeszcze Pani Poli podpowiem, ze przy odrobinie wysilku Pani dunski narzeczony moglby sie dowiedziec, ze to nie lekarza wina. On nie ponosi odpowiedzialnosci za ceny. Ceny tu sa regulowane przez Ministerstwo Zdrowia.
Wiec tak naprawde lekarzowi naleza sie przeprosiny.
-
Nie mowie Prosze Panstwa, a by bylo w takiej samej cenie jak w Polsce , poniewaz to jest niemozliwe !. Wiedzielismy ,ze bedzie drozej, ale taka przebitka jest przesadzona., zamiast 75 zl, 700.
A za co ma przepraszac, za to ,ze chcial uslyszac , dlaczego jest taka droga szczepionka, nie mozna juz pytac :-\. Druga sprawa nigdzie nie pisalam,ze to lekarza wina ???
A co do polski na razie nie planujemy sie przeprowadzac, ale coz, moze w przyszlosci, dziekuje za sugestie 8).
A co ma wogole pielegniarka wspolnego ze szczepionka ??? ???
-
Jak to co pielęgniarka ma wspólnego ze szczepionka !!!!! Podaje ja pacjentowi ;D
A tak na serio Poli gdzie Ty widziałaś w Polsce szczepionki przeciwzoltaczce za 70 zł ???? Nawet jak jest " biały tydzień" to szczepionki kosztują 120 zł i na tym się nie kończy, bo szczepienie trzeba zrobić 3 razy wiec całkowita cena szczepienia to koszt 360zl..
-
Jak to co pielęgniarka ma wspólnego ze szczepionka !!!!! Podaje ja pacjentowi ;D
A tak na serio Poli gdzie Ty widziałaś w Polsce szczepionki przeciwzoltaczce za 70 zł ???? Nawet jak jest " biały tydzień" to szczepionki kosztują 120 zł i na tym się nie kończy, bo szczepienie trzeba zrobić 3 razy wiec całkowita cena szczepienia to koszt 360zl..
Niestety, ale pielegniarka nie robila szczepionki ;D
Wlasnie sprawdzilam jak "teraz" ceny wygladaja szczepionek, skojarzona ok 110 zl.
-
Ja o tej pielegniarce napisalam przykladowo, ale skoro moze do niektorych to nie dociera, to moge bardziej obrazowo.
Pracujac tutaj, chcecie te swoje minimum 109 koron na godzine, tak?
Takie 109 korn ma zarowno pani w firme w dziale handlowym (ktora te szczepionki zza granicy zamawia), pan kabusewca (co to je przywozi), pan magazynier (ktory je przyjmuje i wydaje), pan kabusewca, ktory dowozi szczepionki do lekarza, pani na recepcji (ktora was do lekarza zapisuje), wreszcze pani doktor (co to Wam te szczepionke podaje, ktorej pensja jest znacznie powyzej tych 109), ewentualnie pielegniarka.
W Polsce CI sami ludzie jak maja 10 zlotyc (a wiec 20 koron) to juz sie ciesza. Masz juz wiec roznice pieciokrotna.
Teraz dodaj tu roznice pomiedzy cena paliwa, energii elektrycznej, wynajmu lokalu na hurtownie, gabinet lekarski...
Wszystko sie zgadza.
Ale coz, zamiast myslec, lepiej komus nawtykac, lub ponarzekac na chory system.
Wszystko dziala w dwie strony. Dobrze zarabiasz, dobrze wydajesz. Zadna firma nie dziala w prozni ekonomicznej.
Mam nadzieje, ze nieco wyjasnilam.
Zycze milego weekendu
-
Zyjac w Danii, dostajac pensje dunskie trzeba przyzwyczaic sie ze to nie polska wiec i ceny w sklepach i w warsztatach samochodowych i wielu innych miejscach sa rowniez dunskie a nie polskie i tak jak Mirra napisala na cene tej szczepionki wplywa wiele czynnikow dlatego jest taka a nie inne.Dziwie sie ze skoro twoj chlopak jest dunczykiem mowi tak...
-
przepraszam bardzo ale ceny w warsztatach samochodowych nie są duńskie - one są z kosmosu ;D
Tak samo jak i ceny u dentystow :o.
-
A w Polsce dentysta jest taki tani ?? Jeżeli w Polsce zarabiasz 1300 zł . Za leczenie kanałowe i zapłacisz 560 zł.. To nie mówcie mi, ze tutaj dentysta jest drogi!!
Bo na pewno polowy pensji nie wydasz na leczenie jednego zęba..
-
Wydasz :) O ile pamietam, Tula pusicila 6000 w kanal (na leczenie kanalowe) :) Tula potwierdz, lub popraw mnie :)
ALe to by potwierdzalo, teorei, ze ceny sa proporcjonalne.
-
przepraszam bardzo ale ceny w warsztatach samochodowych nie są duńskie - one są z kosmosu ;D
To nie istotne skad sa, ale sa w Danii nie od wczoraj... trzeba porownac ceny z kilku warsztatow i wybrac najtansza oferte a nie narzekac, my jakos z tym problemow nie mamy owszem jedna czesc wymienilismy drogo, w polsce o wiele taniej by to wyszlo ale jak trzeba to trzeba, teraz mimo wyjazdu do Polski rowniez wymiane oleju i opon zrobimy w Danii.
-
Wydasz :) O ile pamietam, Tula pusicila 6000 w kanal (na leczenie kanalowe) :) Tula potwierdz, lub popraw mnie :)
ALe to by potwierdzalo, teorei, ze ceny sa proporcjonalne.
Dokladnie tak, Mirro. Wydalam 6000 dkk, co jest wiecej niz polowa mojej pensji, Joanno :-\.
-
Trzeci raz jestem chora w ciągu ok 2 miesięcy , miałam straszny kaszel aż się dusiłam w nocy , poszłam do lekarza nic mi nie przepisała -kazała pić ciepłą herbatkę i tak się męczyłam jeszcze ok 2 tygodni aż samo przeszło .
Teraz znowu byłam tydzień temu z katarem ,nos miałam zatkany przez tydzień nic mi nie pomagało ,bóle głowy wszystkie oznaki anginy , nic MI nie przepisała ,tylko kropelki do nosa ogólnie dostępne .
Nie pomogło, że mówiłam że nie pomagają .
Liczyłam na antybiotyk ,ale nie dostałam powiedziała że to wirus . Gdyby nie Tabletki i syropy które kupiłam w Polsce nie wiem jakbym to przeżyła . Teraz mam straszny kaszel i nie śpię nocą .
I co mam pójść znowu do lekarza po poradę ? . załamana jestem
\W Polsce dostałabym antybiotyk i po 2 dniach by mi przeszło a tu niby co mam się regenerować sama co ja jakiś robot jestem ?
-
Teraz mam straszny kaszel i nie śpię nocą .
I co mam pójść znowu do lekarza po poradę ? . załamana jestem
\W Polsce dostałabym antybiotyk i po 2 dniach by mi przeszło a tu niby co mam się regenerować sama co ja jakiś robot jestem ?
Nie trac czasu, nie dostaniesz antybiotyku. Na kaszel sprobuj picia duzej ilosci cieplych napojow lub syropu. Jesli nie mozesz kupic, sprobuj domowego: duza cebule obrac na noc, zasypac cukrem i przykryc. Rano zlac sok i wypic. Mozesz tez isc do apteki i poprosic o cos na kaszel, jak tak dostalam musujacy lek.
Trzymaj sie dzielnie.
P.S. Mojego kolegi zona zachorowala; lekarz uznal, ze to wirus i ze ma poczekac, az sobie pojdzie ::).
-
oj lekarstw to ja mam dużo , czosnek , bio-stratch na wzmocnienie biorę , cerutin , krople echinacea , syrop flegamine tabletki noskapin na kaszel , robię codziennie inchalację z rumiankiem przed spaniem . a jeszcze musujące mucomyst i wcześniej brałam theraflu i inne nic nie pomaga .
No rozumiem wiru ale ja już choruje trzeci raz to tak jakby były powikłania , nie wyleczę jednego a już następne się zaczyna to tylko prowadzi do zapalenia płuc albo choroby zatok , nie uważasz że to nienormalne ?
-
Nie jestem specjalista, ale pamietam, ze niewyleczone i przewlekle/ przechodzone przeziebienia mocno oslabiaja miesien sercowy. W mojej rodzinie byly przypadki smierci wlasnie przeziebienia z powiklaniem. Po pewnym czasie organizm jest juz tak zmeczony, ze nawet hospitalizacja nie pomaga. Niedawno czytalam o tym w Danii.
Moze powinnas pojsc ponownie do lekarza. Moze z lista lekow, ktore bierzesz i nic sie nie dzieje...
Nie uwazam, ze samowolne stosowanie antybiotykow jest rozwazne. Potem rzeczywiscie nie wiadomo co podawac pacjentowi.
-
Zdaje się, że tu chyba wcle nie zapisują antybiotyków. Od 3 i pół tygodnia walczę samodzielnie z wirusem. Tego, że to wirus dowiedziałam się od lekarki, która zrobiła mi test z krwi na obecność bakterii. I powiedziała, że to tylko czas może tu pomóc. A tymczasem z cała pewnością mam już zapalenie zatok :( i co dalej???
-
A ja dostałam antybiotyk od razu, a wcale mi się to nie uśmiecha, bo jestem w ciąży..
-
Ja wtrace o syropku cebulowym :) ze go trzeba lyzeczka :) nie cala szklanica :)
Gdy mialam nascie lat, mama mi zrobila taki syropek.... a ze bylam naburmuszona i nie chcialo mi sie mamy sluchac, powiedzialam dobra, dobra ... i poszlam z kuchni, chwile pozniej strzelilam sobie duszkiem pol szklanicy.... Myslalam, ze mi gardlo az na druga strone wyzre :) chwile pozniej palenie w zoladku :) Dostalam nauczke na cale zycie :)
-
to nie prawda że nie przepisują antybiotyku ,koleżanka z pracy miała te same objawy ,możliwe że się od niej zaraziłam , dostała od razu antybiotyk , siostra moja też ,nawet nie robili badania krwi ,
po prostu mam kiepskiego lekarza . Muszę poszukać innego .,
-
Wszystko zalezy od lekarza jeden da inny nie, koncem pazdziernika bylam chora 4 dni probowalam sie sama w domu leczyc syropem z cebuli, plukalam gardlo woda z solo i nic to nie dalo wiec poszlam do lekarza ktory stwierdzil ze mam grype i zapalenie zatok wiec dostalam antybiotyk- mimo ze jestem w ciazy, w tym samym czasie maz tez byl chory, ma innego lekarza i ten mu nie dal zadnych lekarstw, przez co z choroby wychodzil 3 tygodnie.
-
Ja jakiś czas temu miałam bardzo bolące gardło,do tego spuchłam jak chomik (węzły chłonne) i dostałam penicylinę ale co z tego jak nie pomogła.Dopabuse laryngolog dał mi coś co mi pomogło.
Czyli antybiotyki nie zawsze pomagają.
-
ok antybiotyki nie pomagają to niech przepisze cos co pomaga ,a nie porada pij ciepłą herbatkę ,
-
Mawi, niestety na wirusa, nie ma lekarstwa... ogolnie wzmocnienie - witaminki, vitaminka c....
Wszystko co mozesz zrobic. Jesli to bakterie, to najlepiej zrobic posiew z antybiogramem, wtedy wiadomo wszytsko.
-
I tu jest wlasnie roznica miedzy polskim a dunskim leczeniem
W Polsce od razu zapobigawczo dostaje sie antybiotyk, mimo, ze lekarze wiedza, ze nie dziala na wirusy, a w Danii, czeka sie az wystapia objawy zakazenia bakteryjnego
Taniej, lepiej dla pacjenta, antybiotyki w nadmiarze przeciez nie dzialaja.
-
to najlepiej zrobic posiew z antybiogramem, wtedy wiadomo wszytsko.
zrobiłam jutro będę miała odpowiedź ,
-
zrobiłam jutro będę miała odpowiedź ,
Ja też zrobiłam ale w moim przypadku chodzi o infekcje dolnej części ciała ;)
I jeżeli bedą bakterie to też antybiotyk.
Na gardło polecam bioparox,niestety z Polski.
-
Dziś Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach zródło: onet
Nadużywanie antybiotyków prowadzi do powstawania coraz większej liczby opornych na nie bakterii. Z tej przyczyny skuteczność leczenia infekcji spada, a jego koszty oraz śmiertelność pacjentów rosną - mówili specjaliści w poniedziałek na konferencji prasowej w Ministerstwie Zdrowia w Warszawie.
Konferencją, która odbyła się w Ministerstwie Zdrowia, zainaugurowano Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach. Obchodzimy go - w tym roku po raz pierwszy - 18 listopada.
Dzień został ustanowiony przez Komisję Europejską na wniosek Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC - European Centre for Disease Prevention and Control). W ramach jego obchodów, w Sejmie RP i instytucjach publicznych 30 polskich miast prezentowana będzie wystawa, która ma zwrócić uwagę na rosnący problem antybiotykooporności oraz na racjonalne używanie antybiotyków.
Jak przypomniała prof. Waleria Hryniewicz z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, naukowcy z całego świata co najmniej od 10 lat wskazują, że rośnie liczba zakażeń, na które nie mamy skutecznego lekarstwa, a które jeszcze 10-20 lat temu można było leczyć. Jest to związane ze wzrostem oporności bakterii na znane antybiotyki.
"Kiedyś bakterie były oporne na 1-2 antybiotyki. Współczesne bakterie mają oporność na wiele leków, dlatego nazywamy je w skrócie MDR (z j. ang. multi drug resistant). Obecnie jednak coraz częściej zaczynamy stosować nazwę XMDR, czyli super-oporne, super- niebezpieczne" - podkreśliła prof. Hryniewicz.
Badania wskazują, że główną przyczyną tego zjawiska jest nadużywanie lub niewłaściwe używanie antybiotyków. "W krajach, w których stosuje się bardzo dużo tych leków, jest znacznie więcej opornych bakterii, np. pneumokoków czy gronkowców" - powiedziała specjalistka. Według niej, jeszcze do niedawna Polska znajdowała się na bardzo wysokim, 5. miejscu w Europie pod względem zużywania antybiotyków. Obecnie spadliśmy na miejsce 9., "ale nie dlatego, że sytuacja w naszym kraju się poprawiła, tylko dlatego, że w innych uległa pogorszeniu". Na pierwszym miejscu tej listy znajduje się obecnie Grecja.
Co gorsza, choć liczba opornych bakterii dynamicznie rośnie, to spada liczba nowych antybiotyków wprowadzanych na rynek. W ciągu ostatnich 20 lat były to tylko dwa nowe leki. Dzieje się tak, gdyż coraz trudniej jest wynaleźć skutecznie działające cząsteczki. Poza tym firmom farmaceutycznym nie opłaca się inwestować w leki, które szybko przestają działać.
"Rozwojowi oporności bakterii na leki towarzyszą spadek skuteczności terapii, jej większe koszty oraz zwiększona śmiertelność chorych. Nie jest to już problem pojedynczych pacjentów, ale problemem zdrowia publicznego, dlatego Europa zdecydowała się na podjęcie masowej akcji, która ma spowolnić rozwój antybiotykooporności" - powiedziała prof. Hryniewicz.
W tym celu UE zaleca działania na poziomie kilku obszarów. Przede wszystkim, ważne jest monitorowanie szczepów bakterii opornych na leki - na poziomie lokalnym i krajowym.
"Drugim ważnym elementem jest edukacja - zarówno lekarzy ordynujących antybiotyki, jak i pacjentów, którzy je stosują" - zaznaczył wiceminister zdrowia Marek Twardowski.
Chodzi o to, aby pacjenci zachowywali się bardziej odpowiedzialnie i bardziej świadomie i np. nie podejmowali samoleczenia antybiotykami, które zostały im po poprzedniej terapii - zaznaczyła prof. Hryniewicz. Nie wolno podejmować antybiotykoterapii bez konsultacji z lekarzem; a jeśli już zapisał nam antybiotyk, musimy stosować go zgodnie z zaleceniami - nie zmniejszać dawki, nie skracać i nie wydłużać leczenia.
Pacjenci muszą też mieć świadomość, że antybiotyki działają tylko na infekcje bakteryjne, a nie na wirusowe, takie jak np. grypa. Niestety, w Polsce bardzo wielu chorych oczekuje od lekarzy, żeby na każde schorzenie infekcyjne zapisywali im antybiotyki, w wielu przypadkach niekonieczne.
Na takie badania diagnostyczne we Francji ministerstwo zdrowia przeznaczyło 2,1 mln euro. W Polsce, niestety, takie testy są rzadko stosowane w leczeniu poza szpitalem. "Pod tym względem wleczemy się w ogonie Europy" - powiedziała prof. Hryniewicz. Tymczasem ustalenie czynnika etiologicznego infekcji oraz jego wrażliwości na leki umożliwia optymalne leczenie.
KE zdaje sobie sprawę z konieczności wzmożenia działań na rzecz opracowania nowych antybiotyków. W tym celu wyasygnowała olbrzymie pieniądze na granty europejskie, których celem jest szukanie nowych cząsteczek, skutecznych w zwalczaniu super-opornych bakterii.
"Antybiotyki uważa się za najważniejszy wynalazek medycyny XX w. Niestety, jeśli nic nie zrobimy, te cudowne leki mogą zniknąć z naszego banku leków" - powiedziała prof. Hryniewicz. Jej zdaniem, walka o racjonalne stosowanie antybiotyków jest walką o lepsze zdrowie społeczeństwa.
-
Jak bylem dzieckiem i chory to musialem pic gorace mleko z posiekanym czosnkiem i odrobina masla. Potem gdzies czytalem, ze faktycznie czosnek ma wlasciwosci wzmacniajace/lecznicze, ale nie pamietam szczegolow.
PS. Wiadomo ze nie mozna jesc czosnku jak wychodzi sie z domu.
-
ja przywoze z Polski amoksycycline lub inny antybiotyk na takie sprawy, oraz furagin na pecherz i lecze sie sama juz 18 lat odkad tutaj mieszkam.... ::)ciekawe jakie beda tego skutki ???
-
Powiedzcie prosze jak to jest jesli pracujac w Danii i posiadajac zolta karte - jadę do Polski i tam lecze zeby to czy pozniej moge otrzymac jakis zwrot poniesionych kosztow... od dunskiej komuny? Koszty nie byly male, bo to byl powazny zabieg, a wiec zalezaloby mi aby jakis zwrot byl od komuny.
-
Moglas jedynie przed zabiegiem poprosic o zezwolenie na wykonanie zabiegu poza granicami (uzasadnione), wowczas moglabys otrzymac jakikolwiek zwort. Tak to po ptokach. Generalnie za dentyste wszyscy tutaj placa, wiec tym bardziej jest nieuzasadnione leczenie za granica.
Gdyby bylo refundowane, myslisz, ze do Szczecina przyjezdzaly by pelne autobusy Dunczykow?
-
Bluszcz nie uzyskasz żadnego zwrotu, poniewaz stomatolog nie jest refundowany.
Co do przeziębień, wirusow, itd. Zarowno w polsce jak i w danii mozna kupic lekarstrwa bez recepty, syropy, tabletki czy spraje . Wiec wystarczy wybrac sie do apteki i poprosic o porade. Zawsze to jakas ulga.
Mirra jesli piszesz ,ze stomatolog, ,mechanik czy powiedzmy protetyk ma ceny usług dososowane do wyplaty, to wybacz , ale nie zgodze sie. Uslugi w dani sa grubo przesadzone i wszyscy dunczycy o tym wiedza. Nie wiem czy orientowalas sie w cenach u protetykow. Coz, to sa ceny kosmiczne - naprawde, ale czemu sie dziwic, jak na cala danie sa tylko dwie kliniki protetyczne :o.
I tu jest odpowiedz , dunczyk musi isc do tej kliniki , poniewaz nie ma wyjscia. Ale cale szczescie nie teraz, jak unia rozszerzyła sie i dunczyc moze wybrac sobie klinike w innym kraju.
Moze slyszeliscie, jak zaczeli politycy burzyc sie, ze dunczycy robia zakupy w niemczech , przeciez nie daja zarobic danii :D.
Dziwia sie jeszcze :-\
-
Sluzba Zdrowia w Danii-dzisiaj dowiedzialem sie jak funkcjonuje i jestem zszokowany!!.Pokrotce:Przyjaciolka moja jest chora od trzech dni ,powiedzialem juz w pierwszym dniu "idz do lekarza bo niedobrze to wyglada" wysoka goraczka,silne bole glowy itp.objawy.Grypa napewno,ale stwierdzila ze wyleczy sie sama.Dzisiaj sie poddala,poszla do lekarza rodzinnego i co myslicie otrzymala jakas pomoc ? .A figa z makiem .Pani Dokotor oczywiscie uprzejmie wypytala co jest grane no i to wszystko i zapisala moja biedna chora Anie na jutro!!??. W Pollsce jaka ta sluzba zdrowia jest to jest ale niezdarzylo mi sie i nie slyszalem o przypadku zeby byc w gabinecie lekarskim i nie otrzymac pomocy.Zaznaczam ze nie chodzi tu o katar.Zwracam sie do Was ,ktorzy macie wiecej doswiadczenia z DDDunska Sluzba Zdrowie z pytaniem czy to sa normalne praktyki i w jakich sytuacjach jest zasadne wezwanie "Falcka"/jak juz chory bedzie dogorywal/.Czy mozna sobie zmianic lekarza ,bo po takim potraktowaniu powaznie rozwazamy taka mozliwosc.Dziekuje za sugestie i odpowiedzi.
-
Tak, to sa normalne praktyki, wezwac karetke mozesz, ale zdziwia sie, ze do takiej pierdoly wzywasz (tu dygresja, dunscy rodzice dwuletniego chlopca z bolacym bardzo uchem, podejrzewajac zapalenie, zawiezli syna na pogotowie. Tam dostali... panodil.). Zmiana lekarza nic nie da, ja bylam u kilku i oni wszyscy tak lecza. Ja przywoze zawsze zapas parafarmaceutykow (Fervex, Gripex, Tabcin) oraz jakis anytbiotyk z Polski i obowiazkowo aspiryne i lecze sie sama.
Zdrowia Ani zycze; niech faktycznie lezy, odpoczywa i pije duzo herbaty...
-
Dzieki Tula za informacje ,widzisz Ania juz jest po tych /jak Ty je nazywasz /aspirynach,fervexach itp.Ania to twarda dziewczyna tez zawsze sie leczy sama.A ten przypadek jest powazny/tak tez twierdzi Ona/.No coz pozostaje czekac do jutra i zdac sie na opatrznosc .Pozdrawiam.
-
Jak pojdzie do lekarza, niech sie porzadnie rozhisteryzuje, np. opowie, ze tak ma juz od tygodnia, ze kaszle coraz bardziej, pluca ja bola, a temperatura wczoraj urosla do 40. A nuz cos wskora...
-
Jak pojdzie do lekarza, niech sie porzadnie rozhisteryzuje ...
???
Nie bylem u lekarza ale gdybym byl to bym nie histeryzowal tylko powiedzial o symptomach (np. ze nie pamietam zebym tak sie zle czul) i wypytal o diagnoze/diagnozy i formy leczenia. Im trafniej opiszesz stan lekarzowi to tym trafniejsza on postawi diagnoze. Jezeli chcesz antybiotyki to zapytaj o nie - kto pyta nie bladzi. :-\
-
???
Nie bylem u lekarza ale gdybym byl to bym nie histeryzowal tylko powiedzial o symptomach (np. ze nie pamietam zebym tak sie zle czul) i wypytal o diagnoze/diagnozy i formy leczenia. :-\
Kazdy robi jak lubi. Gdybym ja sie swego czasu nie rozhisteryzowala, nie dostalabym skabusewania na mammografie.
-
Ale powiedzcie mi, jak to wszystko, co mówicie, ma się do ogólnej opinii, że w Skandynawii nie tylko socjal, ale też ,że opieka zdrowotna jest na najwyższym światowym poziomie..? ::)
-
Trudno powiedziec. Moze jestesmy nieobiektywni, moze po porstu wychowalismy sie w innych warunkach????
Prawda jest taka, ze ostatnio zrobiono porownanie poziomu opieki zdrowotnej w panstwach europejskich. Dania zostala sklasyfikowana na drugim miejscu, zaraz po Holandii. Polska nie zalapala sie do pierwszej dziesiatki.
Badania zostaly przeprowadzone przez niezaleznych specjalistow cos w tym jest.
Moze z nami Polakami jest cos nie tak????
Nie myslcie sobie, ze jestem przeciw, tez czasem szlag mnie trafia, ale wychodze z zalozenia, ze jak ktos raz Ci mowi, ze jestes wielbladem, znaczy, ze jest glupi. Jak druga osoba mowi ci o tym samym, znaczy, ze warto spojrzec w lustro. Przy trzeciej nad tym sie zastanowic, a przy czwartej po prostu pojsc do weterynarza...
Moze MY Polacy jestesmy wlasnie na etapie drugiej czy trzeciej osoby????
-
A mi się wydaje że póki co patrzymy na służbę zdrowia z perspektywy lekarza pierwszego kontaktu. Jak ktoś był w duńskim szpitalu (nie życzę oczywiście nikomu) to na pewno zauważył przepaść jaka dzieli to co jest w Polsce a tym co jest w Danii.
-
A mi się wydaje że póki co patrzymy na służbę zdrowia z perspektywy lekarza pierwszego kontaktu. Jak ktoś był w duńskim szpitalu (nie życzę oczywiście nikomu) to na pewno zauważył przepaść jaka dzieli to co jest w Polsce a tym co jest w Danii.
I to jest wlasnie Swieta prawda
-
Ja mimo szczerych chęci nie potrafię przekonać się do duńskiej służby zdrowia. Trzy tygodnie temu podczas pobytu w Polsce odwiedziłam swojego ginekolega, żeby skontrolował przebieg mojej ciąży. Po badaniu i usg lekarz orzekł, że jeżeli nie zacznę się oszczędzać i leżeć to jest bardzo dużo ryzyko, że dziecko urodzi się za wcześnie. Wystraszona wróciłam do Danii. Wczoraj byłam u swojego duńskiego lekarza i zgadnijcie jak zaregował na to, co powiedział polski lekarz... Zaczął się śmiać i stwierdził, że absolutnie nie ma żadnego ryzyka przedwczesnego porodu wręcz zalecił jak najwięcej ruchu, nie odpoczynku, bo to podobno szkodzi dziecku. Kiedy mu powiedziałam, że mam silne bóle brzucha, zalecił fizykoterapię i tabletki przeciwbólowe w ilości 2 dziennie. A teraz takie pytanie. Na jakiej podstawie duński lekarz orzekł, że ciąża przebiega prawidłowo, skoro ostatni raz byłam badana przez niego w 10 tygodniu ciąży - dziś jestem w 29 tygodniu!?
-
megi, ale co dla Ciebie oznacza "badana" w ciąży?! Że nie robił Ci od tamtego czasu wyników krwi i moczu? Bo inaczej badać Cię nie musi...
Mirra, właśnie o te raporty mi chodziło :D
No i ja właśnie wyjęłam ze skrzynki na listy zachętę do zrobienia cytologii- raz na 3 lata :)
-
A tak w temacie sluzby zdrowia wiecie moze ile kobieta w ciazy ma robionych USG slyszalam cos o dwoch, ja jestem w 21 tygodniu ciazy i te dwa juz mialam robione tzn ze juz do konca ciazy nie bede miala ani jednego?
-
Na moim Graviditetsplan rzeczywiście są dwa.Ja już jedno miałam nadprogramowe.
Lekarz mi powiedział,że jeżeli zajdzie taka potrzeba to będą jeszcze dodatkowe.
-
Gdy ja bylam w ciazy w roku 1990/1991 to Usg robilo sie tylko za ciezkie pieniadze i tylko wyjatkowo.
Osobiscie mialam dwa razy - raz wybulilam, a raz sprawdzali stan corki, bo byla przeterminowana :)
Standardowo nie robilo sie wcale i jakos dzieci sie rodzily zdrowe i sliczne....
Wiec nie przesadzajcie.
-
Wlasnie pierwsze moje USG tez chyba mozna uznac za nadprogramowe poniewaz mialam problemy w pierwszej ciazy i nie bylo ono robione w szpitalu tylko w prywatnej klinice zw skabusewania.
Mirra uwierz Mi ze USG jest pomocne dzieki temu w pierwszej ciazy bylo wiadomo co jest nie tak a i moja szwagierka tez dzieki USG wiele sie dowiedziala.
-
Powiedzcie prosze jak to jest jesli pracujac w Danii i posiadajac zolta karte - jadę do Polski i tam lecze zeby to czy pozniej moge otrzymac jakis zwrot poniesionych kosztow... od dunskiej komuny? Koszty nie byly male, bo to byl powazny zabieg, a wiec zalezaloby mi aby jakis zwrot byl od komuny.
Male sprostowanko, mozna uzyskac zwrot paro lub kilkanascie procentowy na niektóre uslugi u dentysty. Tylko rachunek musi byc napisany w jezyku angielskim lub niemieckim.
Teraz usg wykonuje sie 3 razy podczas ciazy.
No i Magi , znowu ciezarna , i na skurcze paracetamol , lekiem na wszystko :o . Magi mam nadzieje ze przytargalas lekarstwa od polskiego ginekologa. Moglas go sie spytac, skad wie, ze ciaza przebiega prawidlowo :-\.
Co do oceny sluzby zdrowia to zgadzam sie ,ze to zapewne chodzi o opieke szpitalna i warunki tam panujace.
-
Ja nie przecze, ze USG jest pomocne. Jest absoultnie pomocne, ale uwazam, ze dwa razy w ciagu ciazy jest wystarczajace i nie ma co narzekac na system.
Niektorzy chcieli by podgladac malenstwo co tydzien. Nie traktuja USG jako narzedzia profilaktyczno-diagnostycznego, a jak zwykla kamere do podgladania dzidziusia. A co za duzo to nie zdrowo.
-
Rozumiem Twoje obawy. jesli masz taka mozliwosc to rodz w Polsce. Wydaje mi sie ze dunski system zdrowia sprawdza sie calkowicie ale dla kobiet, ktore nie maja problemow z donoszeniem ciazy.Napewno takich kobiet jest wiele i One sa zadowolone. Moj maz jest Dunczykiem, mieszkamy w Danii ale zamierzam ciaze prowadzic w Polsce i napewno tam rodzic.Ja nie mam pracy poniewaz ucze sie jezyka wiec praca mnie czasowo nie ogranicza.Moge jechac do POlski kiedy chce. Moje kolezanka z Norwegii pierwsza ciaze poronila jej lekarz rodzinny mowil ze wszystko w porzadku. Jesli jest wszystko w porzadku to mysle Dania jest ok i nie ma co wymyslac problemow.Natomiast jesli czujesz ze cos jest nie tak to nie polegaj na opinii lekarza rodzinnego.To Ty poniesiesz konsekwencje a nie lekarz rodzinny.jesli nie masz mozliwosci konsultacji w polsce nie mozesz pozwolic sobie na czeste jezdzenie do polski to radze ginekologa dunskiego.Niechby nawet dunski ale specjalista.Napewno ma wieksza wiedze niz lekarz rodzinny.Mysle, ze prywatnie przyjmie Ciebie bez problemu choc jesli czujesz zagrozenie to powinnas bez zadnej laski dostac skabusewanie. Moze powinnas pojsc i naklamac troche wyolbrzymic sprawe. Z doswiadzenia wiem ze to pomaga, lekarz zaczyna traktowac Ciebie powaznie.
-
jescze raz do Magi
na Twoim miejscu poszlabym jeszcze raz do tego lekarza rodzinnego przedstawila jeszcze raz to co mowil ginekolog w Polsce z ta tylko roznica ze cala rozmowe w tym zapewnienia ze wszystko jest w porzadku, lekcewazenie tego co mowil polski lekarz nagralabym. W razie czego niech on tez jakies konsekwencje poniesie. jesli nie daj Boze cos sie stanie ten lekarz sie wszystkiego wyprze bedzie twierdzil, ze o niczym mu nie mowilas.
-
I po co jej nagranie? Myślisz,że każdy lekarz rodzinny mówi po polsku?
-
myslalam ze Magi rozmawia z lekarzem rodzinnym po dunsku.lekarz rodzinny w Danii mowi po dunsku. Zrozumialam ze dunski lekarz rodzinny olewa ja.twierdzi ze jej ciaza jest ok podczas gdy jej polski ginekolog i ona sama twierdzi ze nie jest ok. A nagranie lekarza ktory mowi ze nie ma problemu Magi pisze ze zasmial jej sie prosto w oczy i powiedzial ze silne bole to nie problem w razie gdyby cos sie stalo to zawsze jest dowod.Nie moze byc tak ze lekarz jest bezkarny i ja lekcewazy. Niech Magi zrobi tak jak chce.
-
Przy poprzedniej wizycie u lekarza porozumiewałam się po angielsku, tym razem obecny był tłumacz, nie chciałam, żeby były jakieś niedomówienia, bo chcę bezpieczenie donosić ciążę. Najbardziej zdziwiło mnie podejście duńskiego lekarza do tego, co powiedział polski lekarz - wyszło na to, że polscy lekarze ginekolodzy nie wiedzą, co mówią.
-
magi ja po urlopie w PL przyjechałam z wypisem ze szpitala (przetłumaczonym) na którym wyraźnie było napisane: poronienie zagrażające. Duński lekarz rodzinny potraktował moją ciążę jako normalną. A ja nadal byłam na tabletkach na podtrzymanie które dostałam w PL. I całe szczęście że nic wielkiego sie już nie działo, bo przy ich podejściu pewnie mogłabym tej ciąży nie donosić. Tu po prostu chyba mają podejście do ciązy jak np w Norwegii, że słabe jednostki muszą odpaść.
-
Ja tak sobie mysle, czytajac o paniach ciezarnych, ze Wasze problemy z lekarzami moga tez wynikac z tego, ze oni nie sa przyzwyczajeni do cackania sie ze soba ciezarnych. Przykladowo, znam jedna Dunke, ktora na tydzien przed data porodu pojechala na weekendowa rowerowa wyprawe po Bornholmie, a trzy dni po terminie wciaz wozila swoja starsza coreczke na rowerze do przedszkola ;). Wiec nic dziwnego, ze lekarz przyzwyczajony do takich zachowan, nie moze zrozumiec, na co kobiecie zwolnienie od 1 miesiaca.
-
nie można "wkładać " wszystkich lekarzy do "jednego worka"!ja akurat jestem zadowolona z opieki lekarza.Mam ciążę zagrożoną i to duńscy lekarze ją za taką uważają.wizyty mam co dwa tygodnie aż do rozwiązania.Słuchali przede wszystkim wnikliwie "historii "moich porzednich ciąż,bo to będzie moja trzecia.Może poprostu trzeba trafić na odpowiednią osobę?Życzę jednak zdrowia i cierpliwości wszystkim przyszłym mamom!
-
To powiedz gdzie znalazłaś takich lekarzy. Ja też jestem po dwóch stratach, teraz w 3 ciąży i lekarze wcale nie przejmują się moimi problemami.Mało tego, jak pojechałam w 16 tygodniu do szpitala z plamieniami to stwierdzili że to norma.Czasem to brak mi słów.
-
Moze tez u lekarza trzeba zachowac sie odopowiednio?
Potraktowac jak osobe, ktora jest od tego by nam pomoc i zyczliwie opowiedziec o naszych problemach???
Zamiast od progu traktowac go z gory, bo lachy nie robi, ze nas przyjmuje?
-
wcale nie szukałam!tak jakoś się wszystko ułożyło.Nie ukrywajmy ,ale w Polsce też można nieraz trafić na niezbyt życzliwych lekarzy.Może też z racji mojego wieku mam 39 lat,tak mi się to wszystko toczy,ale wydaje mi się,że to nie miało większego znaczenia.
-
Do pani Mirry. Nie mam w zwyczaju traktować ludzi z góry, a myślę że i u lekarza potrafię też zachować się odpowiednio.Proszę przestać w ten sposób oceniać ludzi.
-
Pytanie nie moze byc jednoczesnie ocena.
Postawilam te pytania, by znalezc odpowiedz.
NIe skabusewalam go do nikogo, tak po prostu je zadalam.
Owszem, ze lekarze tez sa ludzmi, wiec bywaja milsi i mniej mili, miewaja rowniez lepsze i gorsze dni.
Jednak nie moge zrozumiec, tego, ze ktos spotyka TYLKO tych zlych i niemilych.
A w takiej sytuacji, warto jednak by bylo spojrzec nieco krytyczniej na siebie.
Skoro akurat Pania dotknelo to pytanie, to moze jednak byloby warto sie zastanowic, dlaczego akurat Pani ma wlasnie pecha???
Komunikacja miedzyludzka jest skomplikowana, naprawde latwo popelnic proste bledy, ktore wplywaja pozniej na caloksztalt.
I prosze mi juz nie odpowiadac. Nie znam Pani i nie zamierzam na ten temat dyskutowac.
Jak sie Pani zastanowi moze to Pani w czyms pomoze, jesli nie, to Pani sprawa, absolutnie nie jest to moim problemem.
-
Czytałam wiele Pani wypowiedzi na forum i nie powiem niektóre były bardzo trafione i dla niektórych pewnie pomocne.Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu że czasem wydaje się Pani, że pozjadała Pani wszelkie rozumy. Z takim autorytetem nie wypada mi nawet dyskutować.
-
Kazdy ma prawo do wypowiedzi i kazdy ma prawo wypowiadac sie jak potrafi.
Ja potrafie tak, a nie inaczej.
Jak Pani zauwazy, nie narzucam swojego zdania. Sugeruje, a kazdy wykorzysta to co pisze tak jak uwaza, czyli moze nawet wysmiac. Tak jak napisalam, to nie ja mam problem
Mam takie same prawo do pisania tu, jak kazdy inny. I dopoki nikogo nie obrazam, nie ma nic zlego w stylu moich wypowiedzi. I mam prawo pisac tak jak pisze. Jezeli komus to przeszkadza, ma wybor. Po prostu nie czytac.
Skoro trudno dyskutowac, to chyba raczej dlatego, ze brakuje argumentow, bo kazdy autorytet mozna obalic.
-
Witam serdecznie, przepraszam ze nie jestem uroczą Polką w ciąży ;)
W lutym mialem wypadek w pracy.
Bylem w trzech szpitalach (w prywatnym, specjalista badał mnie przez ubranie), wszyscy lekarze przypisuja mi tylko srodki p-bólowe, ponieważ jest to chwilowe - jestem 10 m-c na chorobowym. Odmawiają mi wykonania badań specjalistycznych, a ja mam caly czas silne bóle lewej reki, barku, lewej strony szyi oraz lewej strony glowy. Zdarza mi sie lezec 2-3 dni w łóżku bo nic nie moge robic.
Gratuluje duńskim lekarzom jednego - ze potrafia wykańczać ludzi psychicznie, wpadam w depresje... nieradzę sobie z niczym.
Pozdrawiam serdecznie
-
do Mirry: mnie sie wydaje ze duńscy lekarze po prostu nie biora pod uwage tego, ze my Polacy żyjemy w troche innym klimacie i innych warunkach. Stąd w Polsce tyle poronień, a także innych chorób. Wystarczy wziąć pod uwagę to że np w ostatnim czasie co dzwonie do Polski to ktoś chory, grypa, przeziębiony. Tutaj ludzie sa bardziej zahartowani i jak zaczyna sie jesień nie ma czegos takiego jak w PL ze przychodnie pekaja w szwach. Stąd tez moze ich niechęć do antybiotykow itp.. Nie wiem czy dobrze myślę, ale tak czasami sobie próbuję wytłumaczyć podejście duńskich lekarzy.
Ja nie trafiłam jeszcze na niemiłego lekarza, ale wydaje mi się że bardziej mogłby się pewnymi sprawami zainteresować.
Klajsmenowi sie nie dziwie, bo ja nie wiedząc czy wszystko z moja ciaza jest ok, tez zaczynam miec takie myśli..
Byłam 2 razy na wizycie i nie zostałam przebadana ginekologicznie, w celu sprawdzenia szujki (czy sie nie skraca i nie otwiera) bo mam skurcze. I czekam na nastepne usg (tam jak poprosze to sprawdzą) i wyjazd do PL, z nadzieją że nie czeka mnie przedwczesny poród.
-
Do Pana Klejsmena.Może Pan, podobnie jak ja według zdania Pani Mirry nie potrafimy zachować się u lekarza, stąd ten stosunek lekarzy do nas.Cierpliwości i zdrowia życzę.Pocieszę Pana że mój kolega z pracy uległ wypadkowi przy pracy.Około pół roku czekał na zrobienie specjalistycznych badań, ale i doczekał się też operacji.Początkowo też leczyli go bez żadnych badań, oględnie.Ale w końcu wychodził swoje.
-
Panie Klajsmen, a moze Pan zrobic czesc badan w Polsce?
Czasem jest tak, ze lekarzy blokuja procedury.
Ja mialam problemy z uzyskaniem skabusewania do neurochirurga (takie maja wytyczne) , chociaz lekarka zrobila co mogla i wyslala mnie do reumatologa, ktory nastepnie i tak wyslal by mnie do neurochirurga :)
Tego nie wiedzialam, wiec zalatwilam sprawy po swojemu. Zrobilam tomografie w Polsce i poszlam z nia do lekarki rodzinnej, tydzien pozniej mialam skabusewanie do neurochirurga w domu (a raczej list ze szpitala).
Mialam tez przypadek z synem, gdy po jednym badaniu specjalistycznym w jednym szpitalu, trzeba bylo go do diagnozowac. Rodzinna szepnela mi na ucho, bysmy poprosili szpital o to skabusewanie, bo ja (znaczy skabusewanie od niej) splawia (mowiac oglednie).
DO czego zmierzam. Sluzba zdrowia jest tu scisle kontrolowana przez ministerstwo. Lekarze maja wrecz procedury, wedlug ktorych maja postepowac i czasem chocby sie skichali to nie moga za bardzo nic zrobic. Wiec czasem by przyspieszyc, nalezy nieco procedury ominac (chocby poprzez badania w Polsce).
Na poczatku tez sie irytowalam, ale jak dzieki swojej pracy (pracuje akura w branzy medycznej) rozszyfrowalam nieco powiazania, to juz wiem mniej wiecej o co chodzi. Ministerstowo tutaj ingeruje niemalze we wszystko, nawet w obroty aptek!!!
Co do polskich przeziebien i dunskiego stylu zycia.
Pod moim mieszkaniem jest tzw. lesne przedszkole. Codziennie rano dzieci sa z niego zabierane przez autobus i wiezione do lasu. Na calutki dzien!!! W tym lesie jest tylko ponoc jakas chatka, w ktorej jest nieduzo miejsca, wiec dzieci wchodza do niej tylko sporadycznie. Wyobrazacie sobie??? Przez okragly rok, cale dnie w lesie???? Male trzylatki. Zszokowana podzielilam sie swoim odkryciem z mezem. Moj maz na to: no, przeciez to zdrowe....
Aczkolwiek efekty widac...
-
Mnie to leśne przedszkole też nie dziwi :D Zresztą,w innych przedszkolach, a przynajmniej w naszym, dzieciaki też spędzają mnóstwo czasu na dworze. Niezależnie od deszczu, wiatru, pogody- mają mieć ciepłe ubrania i"wypad".
Każdego dnia, po kilka godzin.I są zdrowe. Zahartowane.
-
Zgadzam sie z Toba i z moim mezem, ale przeciez wychowalam sie w Polsce :) w naszym systemie, wiec ciarki mi przechodza jak mysle o trzylatkach przez 8 godzin w lesie, w trakcie deszczu lub mrozu...
-
Moje dziecko chodzi do podstawówki, i nie wazne czy deszcz, grad, wiatr, ze urywa glowe, ale na kazdej przerwie obowiazkowo musza spedzac na dworze. Jakis tydzien temu byla taka beznadziejna pogoda, ze nawet kota nie wystawiłabym na dwor. A moj syn przyszedl ze szkoly i powiedzial, ze bylo tak zimno a oni musieli wyjsc na dwor. W koncu jak poprosili nauczycielke to mogli spedzic przerwe wewnatrz szkoly :-\.
Szczerze wkurzylam sie, poniewaz szkola podstawowa , to nie szkola przetrwania. Moje dziecko na drugi dzien mialo katar i kaszel. Wiec troszke "porozmawialam" sobie z moim Lubym , oczywsicie on stanal po stronie szkoly dunskiej.
Ale w konczu napisal kartke do nauczycielki, ze w taka pogode jak byla moje dzieko nie moze wychodzic na zewnatrz, poniewaz pozniej jest chore ;)
A co do przedszkolakow to codziennie sie dziwie, jak patrze na przedszkolanki , jak maszeruja z tymi dziecmi, deszcz, wiatr itd.a te dzieci bez czapek, porozpinane wedruja zadowolne :P
-
Nie mozliwe jest rozchorowanie sie na drugi dzien :)
Wirus zazwyczaj wylega sie okolo 3 dni od momentu wtargniecia do organizmu.
Chyba, ze nastapi duze wychlodzenie organizmu, ale to i tak na drugi dzien powinna byc "tylko" goraczka, a reszta objawow nieco pozniej.
Maly po prostu "zalatwil sie" wczesniej, a ten ostatni raz, po prostu go doprawil :)
Ale w zupelnosci sie zgadzam po polsku :) czasem nie wyrzuca sie kota za drzwi, a co dopabuse dzieci :)
-
Witam wszystkich serdecznie :) przepraszam że wracam do mojej sytuacji.
Lekarz pierwszego kontaktu, po mojej pierwszej wizycie w lutym, stwierdził że maksymalnie do trzech miesięcy potrwa leczenie, po ośmiu
m-cach powiedział ze jestem pierwszym takim pacjentem w jego praktyce lekarskiej ???.
Specjalista ortopeda w prywatnym szpitalu potwierdził to co ja mówiłem, mianowicie - uszkodzenia trzech stawów lewej reki, i o zgrozo zero zaleceń jak prowadzić dalsze leczenie :(
Badanie przez specjaliste neurochirurga w państwowym szpitalu - ciśnienie krwi, osłuchanie płuc, opukanie młoteczkiem nóg i rąk, skłon do przodu, podniesienie rąk do góry, obejrzenie oczu. Razem z wywiadem ok. 10 minut. Stwierdzenie bólu i opis wysłany do domu z zaleceniem podjecia pracy z wykorzystaniem jednej reki i głowy, zero zaleceń jak prowadzić dalsze leczenie chorej ręki.
W ubiegłym tygodniu lekarz powiedział, że nie może mi dac skabusewania na żadne badania specjalistyczne bo urazy wewnętrzne są rozległe.
Nie mogę zrobic badań Polsce, bo mam zakaz opuszczania Danii do zakończenia procedury, która moze potrwac jeszcze ok 2-3 m-ce, oraz zakaz przyjmowania lekarstw innych niż te, które on mi zaleci.
Jeżeli chodzi o maleństwa duńskie, to osobiście jestem za luźnym wychowaniem i przebywaniem na świeżym powietrzu. Jak syn był malcem to bardzo często bawiliśmy się w przeróżne zabawy o każdej porze roku (żona nieraz była zła bo przychodziliśmy obydwaj brudni), gdy większość jego rówieśników siedziała w domku przed TV.
Życze wszystkim duuuużo zdrówka ;D
-
tez pracuje w sluzbie zdrowia tutaj i potwierdzam ze lekarze sa ograniczani odgornie, wiem ze czesto wbrew sobie nie moga wypisywac za duzo skabusewan lub lekow bo maja limity z gory. lekarze tutaj nie sa niemadrzy lub niedouczeni po prostu sa bardziej urzednikami niz lekarzami
-
witam,
orientuje się ktoś jak wyglada tutaj sprawa z fizjoterapią? dostalam skabusewanie na zabiegi i za kazdy musze placic :-\
na moje pytanie lekarz odpowiedzial "tutaj tak to funkcjonuje"...
jest jakis sposób aby załapać się na bezplatna fizjoterapie/rehabilitacje(mając oczywiscie zółtą kartę)?
-
Pracodawca ma prawo odciągnąc od podatku wydatki na fizjoterapię swoich pracowników. Ewentualnie porozmawiaj z pracodawcą, czy nie mógłby rozliczyc rachunków. Mogłabyś np. zwrócic ca.połowę wydatku pracodawcy. Nic by go to wtedy nie kosztowało.
Jest jeszcze "Sygesikring Danmark". Jeżeli jest się członkiem to oni zwracają częśc kosztów. Ale oczywiście w tym wypadku jest już za późno.
Pozdrawiam
-
To i ja zapytam:
- jak jest z okresem oczekiwania do lekarza okulisty ??
- jaka jest możliwość laserowej korekcji wzroku w DK ??
-
witam,
orientuje się ktoś jak wyglada tutaj sprawa z fizjoterapią? dostalam skabusewanie na zabiegi i za kazdy musze placic :-\
na moje pytanie lekarz odpowiedzial "tutaj tak to funkcjonuje"...
jest jakis sposób aby załapać się na bezplatna fizjoterapie/rehabilitacje(mając oczywiscie zółtą kartę)?
Nie sadze. Ja wiem tyle, ze czesc sumy za zabieg jest pokrywana z ubezpieczenia (zoltej karty), a reszte trzeba doplacac, to jest na pewno ponad 50 %. Info sprzed miesiaca z Kopenhagi. Wyglada na to, ze tak to po prostu funkcjonuje.
-
Potwierdzam, tak to funkcjonuje... Doplaca sie cos okolo 140-150 koron w Kopenhadze.
Natomiast okres oczekiwania do okulisty zalezy od regionu. Moja mama czekala bodajze 2-3 miesiace gdzies okolo 1,5 temu.
Jesli zabieg okaze sie konieczny, bedzie wykonany. Moja mama miala taki miec, jednak u niej okazal sie niemozliwy do wykonania, wiec nie znam wiecej szczegolow.
-
Na pierwszą wizytę u okulisty czekałam 5 tyg.
-
Natomiast okres oczekiwania do okulisty zalezy od regionu. Moja mama czekala bodajze 2-3 miesiace gdzies okolo 1,5 temu.
Jesli zabieg okaze sie konieczny, bedzie wykonany. Moja mama miala taki miec, jednak u niej okazal sie niemozliwy do wykonania, wiec nie znam wiecej szczegolow.
wiesz na początek nie chodzi mi o zabieg... generalnie jest sytuacja, że "na wczoraj" potrzebuję pewne zaświadczenie od okulisty właśnie... :-\
-
Skoro na wczoraj i jest to wazne, to sprobuj prywatnie, klinik i gabinetow okulistycznych zatrzesienie.
Dopabuse zaczelam wspolprace z okulistami, wiec moje wiadomosci nie sa stuprocentowe. Ale na tyle ile sie orientuje, standardowa wizyta powinna byc gratis, jezeli jestes w 1 grupie ubezpieczenia (ta grupa widnieje na zoltej karcie).
Aczkolwiek moga zadac zaplaty za wystawienie zaswiadczenia. Tyle, ze u lekarza rodzinnego tez sie placi za wydanie zaswiadczen, wiec to akurat roznicy nie czyni.
Moim zdaniem najlepiej zrobisz, jak zadzwonisz i sie upewnisz.
Poza tym tak naprawde lekarz rodzinny ma obowiazaek dokonac wstepnego badania wzroku, moze wystarczy CI zaswiadczenie od lekarza rodzinnego?
-
Skoro na wczoraj i jest to wazne, to sprobuj prywatnie, klinik i gabinetow okulistycznych zatrzesienie.
Dopabuse zaczelam wspolprace z okulistami, wiec moje wiadomosci nie sa stuprocentowe. Ale na tyle ile sie orientuje, standardowa wizyta powinna byc gratis, jezeli jestes w 1 grupie ubezpieczenia (ta grupa widnieje na zoltej karcie).
Aczkolwiek moga zadac zaplaty za wystawienie zaswiadczenia. Tyle, ze u lekarza rodzinnego tez sie placi za wydanie zaswiadczen, wiec to akurat roznicy nie czyni.
Moim zdaniem najlepiej zrobisz, jak zadzwonisz i sie upewnisz.
Poza tym tak naprawde lekarz rodzinny ma obowiazaek dokonac wstepnego badania wzroku, moze wystarczy CI zaswiadczenie od lekarza rodzinnego?
okazuje się, że niestety nie....
badanie lekarskie standardowe było, potem wysłali mnie do optyka.... okazało się, że nawet to nie wystarczy
co do zapłaty... nie jest le... na razie pracodawca za wszystko do tej pory zwraca....
a prywatnie... nie wiem czemu, ale www.degulesider.dk wyrzuca mi tylko 10 wyników na zapytanie o okulistów... z czego byłem u kilku i termin "za pół roku" ???
-
Okulista - nornalnie w okolicach Kbh to nie potrzeba miec skabusewania - znajdujesz łapiducha i dzwonisz i umawiasz sie na wizyte. Jak nie pasuje to następny itd. Wszystko za darmo na żółtą albo niebieską karte ale jak kto na czarno to trzeba płacić. Ile tyo tzeba zapytać. Czas oczekiwania - mój daje nie w kolejnosci zgloszenia ale jak wielki jest problem. Lista najlepsza na krak
-
Za krotko mieszkam w Danii dlatego moja znajomosc Dk sluzby zdrowia jest z a d n a !!
W zwiazku z tym mam pytanie > Otoz wiem , ze moge w DK zmienic swojego rodzinnego lekarza , oczywiscie po uiszczeniu wlasciwej oplaty. poza tym praktyka lekarska musi miescic sie w odleglosci do5 km od miejsca mojego zamieszkania. W Pl leczylam sie na tarczyce. Poczulam sie zle wiec udalam sie do mojego rodzinnego lekarza, do ktorego zostalam atomatycznie skabusewana ,poniewaz do jego praktyki przypisany jest moj maz ( od ponad 10 lat) . Bylam przerazona !! Nie bede wdawac sie w szczegoly, ale moja noga nie stanie juz tam wiecej !!!. Moze znasz jakiegos normalnego lekarza najlepiej polskiego. Czy mozna jakos ominac obowiazek meldowania sie w praktyce do 5 km ? Z tego co wiem mozna to zrobic w przypadku posiadania 2 grupy ubezpieczeniowej , a poki co jeszcze jej nie nie mam i dlugo miec nie bede
Mieszkam 17 km od stolicy . Pozdrawiam
-
Czy mozna jakos ominac obowiazek meldowania sie w praktyce do 5 km ? Z tego co wiem mozna to zrobic w przypadku posiadania 2 grupy ubezpieczeniowej , a poki co jeszcze jej nie nie mam i dlugo miec nie bede
Mieszkam 17 km od stolicy . Pozdrawiam
Moj lekarz znajduje sie ok 10 km od mojego miejsca zamieszkania, wiec ten zapis o tych 5 km( jesli jest wogole) jest po prostu sztuczny ::).
-
z borger.dk
I Københavns og Frederiksberg Kommune er grænsen 5 kilometer. I landets øvrige kommuner er grænsen 15 kilometer. Hvis du ønsker en læge, som har praksis længere væk, skal du have lægens skriftlige accept af, at lægen er villig til at tage på sygebesøg.
-
Witam Forumowiczów :) jestem już 16 m-cy na zwolnieniu chorobowym po wypadku w pracy, byłem w Polsce na Boże Narodzenie 2008, zrobiłem badania ręki w Szpitalu z Oddz. Chirirgii Rekonstrukcyjnej Ręki (prywatnie) ponieważ miałem tylko 5 dni przepustki.
Przetłumaczyłem dokumenty na jez. duński i pokazałem lekarzowi w przychodni ale również specjalistom ze szpitali, i jak sądzicie co mi powiedzieli....kto mi powiedział że lekarz w Polsce jest lepiej wykształcony od lekarzy duńskich :'( te dokumenty nie mogą być brane pod uwagę !!! W sierpniu będę miał ponownie badania neurologiczne w Aalborgu, tylko że ja nie wytrzymuję bólu psychicznie, dodatkowo drętwieje mi cała lewa strona od lewego oka po palce lewej ręki oraz cała lewa noga - lekarz twierdzi że za mało się ćwiczę ;) a ja od 16 m-cy nie mogę wyspać się, tak poprostu na luzie, normalnie.....wysiadam.
Życzę wszystkim dużo zdrówka i miłych wakacji ::)
-
Bardzo bym chciała ci pomóc ale nie bardzo wiem jak - czy twój wypadek przy pracy byłł zgłoszony do arbejdsstyrelsen?
bo nie mogą ciebie zostawić ot tak sobie. Duński lekarz musi ci w tym pomóc.
Życze szybkiego powrotu do zdrowia i walcz o swoje
-
Przy skomplikowanym przypadku kazda opinie lekarza trzeba skonfrontowac, powinienes poszukac jakiegos specjaliste (to dosc trudne) i odwiedzic go prywatnie, do sierpnia napewno bym nie czekal.
-
Zgadza sie Jurand tylko ze w Danii prywatna opieka medyczna nie nalezy do tanich.
Jak sie nie ma dodatkowego ubezpieczenia to taka przyjemnosc moze zpowodowac bankructwo :(
Zdrowie jest najwazniejsze ale niestety mozliwosci tez sa ograniczone :(
Wdg mnie sytuacja Klajsmena wyglada na dosc skomplikowana a co za tym idzie wiele testow badan etc
ktorych koszty moga byc ogromne
Moze lepiej zalatwic to w PL o ile sa takei mozliwosci
albo sprobowac meczyc tutaj lekarzy / placowki publiczne by (moze to nei zabrzmi ladnie) wyzebrac wczesniejsze zalatwienie problemu. (cel uswieca srodki, chociaz w tej sytuacji taka postawa moze nie przyniesc zadnych korzystnych rezultatow) :(
Zycze Tobie Klajsmen by wszystko sie ulozylo szybciej niz zaplanowano
-
Witam.
To nie jest tak do konca prawdziwe jak piszecie. Wcale sie nie dziwie ze dunski lekarz nie chce opierac sie na dokumentacji z Polski ,to on odpowiada za pacjenta a nie polski lekarz. Ja jestem tez na zwolnieniu na reke 3 lata
z powodu wypadku przy pracy. Teraz wraca z powrotem mozliwosc leczenia sie prywatnie na koszt panstwa jezeli czas
oczekiwania na zabieg,wizyte lub operacje przekracza miesiac. Ja sam skorzystalem z tej mozliwosci. W Skorping jest prywatny szpital. Istnieje tez mozliwosc wyboru szpitala tam gdzie jest krotszy czas oczekiwania. Nie wiem jaka jest
sytuacja u Ciebie jezeli chodzi o rehabilitacje ale to takze lekarz powinien skabusewac Ciebie jezeli uwaza to za wskazane,
do szpitala. Jezeli masz to uznane jako wypadek przy pracy przez Arbejdsskadestyrelse to jezeli chodzisz prywatnie na rehabilitacje to mozesz otrzymac zwrot kosztow z ubezpieczenia prcodawcy. Nie wiem czy nalezysz do zwiazkow, poniewaz oni teraz prowadza sprawy odszkodowan i to jest bezplatnie.
Jezeli jestes zainteresowany to sluze pomoca tel.29728441
-
Wiekszosc lekarzy domowych moze wyslac chorego (za darmo) do specjalisty, ktorego jednak trzeba bardzo zmudnie poszukac.
Sa dobrzy specjalisci ktorych nie ma w systemie i tym trzeba placic (600-800 kr, do 2500 u psychologow).
Po nieudanej operacji wziernikowej stawu skokowego blakalem sie po szpitalach i spotkalem wielu beznadziejnie bredzacych ordynatorow i lekarzy zabraniajacych mi uprawianie kazdego sportu, az dotarlem do Eilifa Larsena slynnego chirurga i ortopedy kosztowalo to 800 kr, b.dobrze wydane pieniadze bo uslyszalem diametralnie odmienne i dobrze uzadnione opinie zupelnie podwazajace belkot w/w konowalow.
-
Witam serdecznie i dziękuj za słowa otuchy :) w moim przypadku sprawa jest skomplikowana o tyle że mam uszkodzenia ortopedyczne i neurologiczne, mam złamanie w nadgarstku i uszkodzone nerwy z całej lewej strony, dlatego że z polecenia szefa produkcji naprawiałem maszynę w ruchu i o mało nie urwało mi lewej ręki.
Wszystko jest spisane i odpowiednie urzędy są zawiadomione. Związki wynajęły mi już adwokata. W PL mogę zrobić badania prywatnie, które w DK nie będą przeczytane. Mogę się też leczyć ale zapłace za wszystko sam, ponieważ Ministerstwo Zdrowia DK od roku odmawia mi wydania druku E-112. Ale nie wiadomo jak prywatna operacja w PL zostałaby zaakceptowana przez Danię, jeśli wystąpiłyby komplikacje ?
Miałem 2x fizjoterapie, lecz przerwano bo nie przynosiła poprawy, miałem też 10 zabiegów u kiropraktora.
Byłem w prywatnym szpitalu w Skorping lecz dostałem tylko Ibumetin 600mg na 14 dni, na pytanie czy to ma wyleczyć rękę, ortopeda odpowiedział że nie, ale zmniejszy ból, g .. prawda... później dostawałem morfinę.
W Aarhus wogóle mnie nie badała, przeczytała tylko moje dokumenty i stwierdziła że jest OK. ???
Polski ortopeda potwierdził to samo co w Skorping ale napisał też - co, jak i dlaczego musi być zoperowane lub wyciętę.
Prosiłem lekarza wielokrotnie żeby skabusewał mnie do innego szpitala ale odmawiał. Więc czekam na sierpień.
Bardzo chętnie przyjmę wszystkie sugestie i informacje, mój mail : amunsen45@gmail.com
Dziękuję i pozdrawiam ;)
-
Cos tu nie gra, zwiazki+adwokat powinne ci zapewnic nie tylko odszkodowanie ale tez pomoc w szybkim i efektywnym leczeniu.
Musisz ich atakowac. Firmy pomagajace w tych sprawach oglaszajace sie na internecie:
www.helsinghoff.dk/ad2/
www.patientvejledning.dk/
sprobuj tam popytac.
Mozesz tez, jak masz niebieska karte umowic sie z dobrym szpitalem w Polsce (i nie tylko) i podczas wakacji czy pobytu "nagle" zachorowac, a lekarze nie beda widzieli innego wyjscia niz wykonanie potrzebnej ci operacji.
Moge ci tez podac namiary (na pw) na kolege z dziecinstwa ktory jest ponoc wybitnym (opinia innych lekarzy) mikrochirurgiem (spec.dlonie!) i ordynatorem szpitala we Wroclawiu. Nie wiem jednak jak bardzo do tylu sa polskie szpitale w technologi potrzebnej do tego rodzaju operacji.
-
Klejsmen i Jamjurand- szpital w Trzebnicy (koło Wrocławia) jest akurat w czołówce ŚWIATOWEJ , pod względem mikrochirurgii !!!
Bardzo głośny był sukces jakiś rok-dwa temu, kiedy to panu Leszkowi, od wielu lat bez jednej ręki (którą stracił w wypadku) przeszczepiono dłoń zupełnie obcego dawcy !!!
Z sukcesem !!! (czytałam niedawno ponowny artykuł, pan Leszek, po długiej i żmudnej rehabilitacji- MA sprawną rękę, której wcale nie miał! :D
Dlatego, Jamjurand, nie obawiaj się, że polskie szpitale są w tym względzie "do tyłu".,Przynajmniej ten :)
-
Witam wszystkich serdecznie.
Widzę,ze macie pojecie o duńskiej służbie zdrowia.Ja poszukuje endokrynologa w Danii,moze zna ktos namiary do specjalisty?- albo chociaz jakiegos dobrego lekarza I kontaktu?
Pozdrawiam,podajecie wiele cennych informacji na tym forum,na szczescie nie potwierdza sie opinia,ze Polak-Polaka potrafi tylko wykiwać za granicą.Normalni widać tez są...Miłego wieczoru wszystkim:)
Beth
-
http://www.danmarks.net/sundheds_domain.phtml?idxno=83&accno=1
Obawiam sie, ze bez skabusewania sie nie obejdzie, bo w Hamlecie mozna umrzec po obejrzeniu cennika. Zwlaszcza, ze endokrynologowi nie wystarczy popatrzec na nas. Potrzebuje wynikow badan, a to sa ogromne pieniadze.
-
Witam serdecznie,
Jamjurand - czy mógłbyś przesłać mi namiary do Twojego kolegi z dzieciństwa na maila amunsen45@gmail.com
Dziękuję ślicznie również Choremu za cenne wskazówki i informacje, które postaram się wykorzystać.
Narazie staram się o elektryczny wózek inwalidzki żebym mógł zrobić zakupy samodzielnie.
Miego weekendu. ;)
-
Pamietaj, ze dotarcie do wybitnych specjalistow czy szpitali w Polsce tez moze byc uciazliwe, sa napewno do nich kolejki i byc moze bedziesz musial ich w ten czy inny sposob zdopingowac, to normalka tam, zwlaszcza jak chcesz "nagle" zachorowac i wyladowac w szpitalu, zupelnie nie wiem jak moj "wybitny" znajomy dziala.
Jak masz mozliwosci komunikacyjne i przyjaciol to powinien tez sprawdzic Niemcy czy Szwecje.
Przygotuj sie tez taktycznie komunikujac sie z ktoryms z tych dwoch linkow ktore ci podalem, patientvejledning jest dosyc tani o ile pamietam. Pamietaj pali ci sie nie mozesz wiecej czekac, chcesz zyc normalnie i pracowac, to twoje argumenty.
Mam nadzieje, ze opiszesz tutaj co sie bedzie dzialo :)
-
Szpital w Trzebnicy jest na najwyzszym swiatowym poziomie. Jednym z czlonkow zespolu, ktory przeprowadzil dwie udane transplantacje rak i setki retransplantacji rak i nog jest Doktor Adam Domanasiewicz, ordynator Oddzialu Ratunkowego, oraz wybitny specjalista w chirurgii reki. Sadze, ze powinienes sie wlasnie tam zglosic. Namiary latwo znajdziesz w internecie.
Serdecznie i cieplo Cie pozdrawiam.
-
Mnie lekarz rodzinny w Danii z bólem brzucha nie chciał mnie przyjąć, stwierdzili że w ciązy tak już jest, że boli. Na szczęście kilka dni później jechałam do Polski. Pierwsze, co zrobiłam to oczywiście wizyta u swojego ginekologa i co się okazało? Że grozi mi przedwczesny poród i że do końca ciąży powinnam leżeć. Teraz się zastanawiam czy nie rodzić w Polsce, bo jeżeli takie mają podejście do ciąży to i do porodu pewnie nie inne.
W moim przypadku bylo podobnie. Tyle, ze bezczelnie wepchalam mu sie do gabinetu po godzinach i nie mial wyjscia, musial mnie przebadac.
Nat. co do porodu to chyba od szczescia zalezy. tzn na kogo sie trafi. Mnie robili cesarke na chybcika, kiepsko mnie zszyli, pewnego dnia rana po prostu sie otworzyla i w te pedy musialam jechac na ostry dyzur. Stamtad dostalam natychmiastowe skabusewanie do szpitala. W szpitalu zdecydowali, ze najpierw brudna krew i skrzepy musza ze mnie wyjsc, bo inaczej caly organizm zostanie zatruty i po mnie. Pozniej przez miesiac, dzien w dzien przychodzila do mnie pielegniarka zeby zmienic opatrunek. Troche sie panstwo dunskie na mnie wykosztowalo, ale nie moja wina, ze mnie kiepsko zszyli przeciez.
Teraz jestem w Polsce, u lekarza jeszcze nie bylam.
Bogu dzieki ze dziecko jest zdrowe jak rybka.
-
z tego co słyszałam to tu po porodzie wypuszczają matkę z dzieckiem na drugi dzień ???, chyba że są jakieś komplikacje , uważam że to zdecydowanie za wcześniej :-\
-
Ja po porodzie bylam w szpitalu przez 2 dni, z powodu cesarskiego ciecia. Nie mogli mnie wypuscic od razu, poniewaz jak to zwykle po operacji bywa, pierwszy dzien po operacji ledwo sie ruszalam - nie bylam w stanie dobrze zajac sie noworodkiem.
Niektore kobiety wypuszczane sa ze szpitala tego samego dnia, oczywiscie tylko wtedy, kiedy porod byl sn i bez komplikacji.
-
Moje dziecko zachorowalo w sobote wieczorem, goraczka, kaszel . Po weekandzie goraczka nie przeszla a kaszel stal sie tak silny , ze nie moglo spac w nocy i dusilo sie :(. Poszlam do lekarza z dzieckiem z goraczka i duszacym, uporczywym kaszlem.
I wiecie co ??? NIC , moj syn nawet nie dostal syropu na kaszel, totalnie nic >:( Ma lezec w lozku i to wszytsko , a jak zedrze sobie gardlo od kaszlu to mam podac paracetamol . Ale sie wkurzylam :-X.
Nie mowie, ze od razu maja podawac antybiotyki, ale do cholery, moga podac inne lekarstwa lagodzace symptomy. Przeciez nie leczone grypy moga powodowac komplikacje , cholera i na dodatek powiedziala ( lekarz) , ze to swinska , poniewaz w szkole mojego syna obrecnie wystepuje. W tej chwili jest 4 doba , a moje dziecko nadal goraczkuje i stan nie poprawia sie .
Jak mieszkalam w Polsce to moje dziecko mialo goraczke max 2 dni , a na 4 dzien juz bylo zdrowe.
To juz 200 lat temu bylo lepiej i w przypadku chorob przepisywano ziola i naturalne lekarstwa.
A co do porodu to moja znajoma zostala wypisana 2 godziny po porodzie ::).
-
Tutaj tak lecza i chyba nic tego nie zmieni, ja z kaszlem i katarem nie chodze do lekarza nawet jak ma temperature, obserwuje dziecko przez kilka dni i jak widze ze sie pogarsza wtedy ide. Kiedys w aptece poprosilam o syrop na kaszel i Pani zaproponowala Mi az dwa do wyboru, na Moje pytanie czy nie maja wiecej odpowiedziala ze nie.... Ja jak jestem w Pl to zawsze robie zapas syropow.
Co do porodu to sama rodzilam w Dk calkiem niedawno i gdyby nie moj maz to zostalabym wypuszczona 4 godziny po porodzie, Maz uwazal ze to stanowczo za wczesniej szczegolnie gdy urodzilam troche przed terminem. Mi nic nie bylo, zaraz po porodzie normalnie funcjonowalam, dziecku tez nic nie bylo wiec ja z checia poszlabym do domu.
-
dlatego dobrze jest zaopatrzyć dobrze apteczkę w Polsce , ja przynajmniej tak robię , nie mogę liczyć na lekarzy tutaj
-
Tylko narzekacie ... jak nie na blachy to na lekarzy albo na brak zasilkow :-\
Dania taka jest i trzeba sie z tym pogodzic ::) Skoro zarobki sie podobaja reszte tez musicie zaakceptowac ...
:)
-
Nie mowie, ze od razu maja podawac antybiotyki, ale do cholery, moga podac inne lekarstwa lagodzace symptomy. Przeciez nie leczone grypy moga powodowac komplikacje , cholera i na dodatek powiedziala ( lekarz) , ze to swinska , poniewaz w szkole mojego syna obrecnie wystepuje. W tej chwili jest 4 doba , a moje dziecko nadal goraczkuje i stan nie poprawia sie .
Poli, GRYPY się nie leczy, grypę należy "przeleżeć"- również w Polsce.
Mylisz,że gdyby Twoje dziecko miałoby grypę w Polsce, to by trwała 2 dni, tylko tutaj, w tej Danii tak długo, tak..?
Życzę zdrowia Twojemu synowi,jeśli stan się nie poprawił przez kilka dni, zgłoś się ponownie do lekarza.
-
grypę należy "przeleżeć" ale należy pamiętać ,że gdy towarzyszy jej długotrwała gorączka to niezbędne jest stosowanie leków przeciwgorączkowych bo wiadomo jakie powikłania mogą nastąpić .
Tylko narzekacie ... jak nie na blachy to na lekarzy albo na brak zasilkow :-\
Dania taka jest i trzeba sie z tym pogodzic ::) Skoro zarobki sie podobaja reszte tez musicie zaakceptowac ...
:)
to,że podobają nam się zarobki to wcale nie musi oznaczać ,że będziemy uznawać wszystko za idealne tylko dlatego ,że to Dania.szczególnie w przypadku średniowiecznych czy wręcz szamańskich metod stosowanych przez tutejszych lekarzy czy też ,jak ktoś już wcześniej napisał,"liczenia na łaskę boską" i cud który nas uleczy.
-
to,że podobają nam się zarobki to wcale nie musi oznaczać ,że będziemy uznawać wszystko za idealne tylko dlatego ,że to Dania.szczególnie w przypadku średniowiecznych czy wręcz szamańskich metod stosowanych przez tutejszych lekarzy czy też ,jak ktoś już wcześniej napisał,"liczenia na łaskę boską" i cud który nas uleczy.
Ughhhhhh..... Dunczycy nie narzekaja ... a moze kolejna petycja by sie przydala ???
Oby to byly tylko forumowe narzekanie, bo juz wystarczajaco nasmiewaja sie z nas, z Polakow !
-
Ciotka Zosia ma duzy dom. Poniewaz, narzekalem na to, ze moim Pcimiu Dolnym nie moge znalezc pracy, Powiedziala, ze moge przyjechac do niej do Stolycy, moze tu latwiej znajde prace. Uzyczyla mi pokoju, ba moge korzystac praktycznie z calego domu. W koncu rodzina to rodzina. Fajnie, nie musze sie juz gniezdzic w jakiejs zagrzybialej pol-kawalerce, no i robote znalazlem nawet niezla.
Wkrotce po przyjezdzie, zauwazam, ze kolor scian w moim pokoju jest beznadziejny, jakis taki kremowaty, bez wyrazu. Ba! Caly dom jest jakos kiczowato pomalowany, kawa z mlekiem, no coz to za kolor? Proponuje ciotce machniecie scian na kanarkowo z fioletowym borderkiem - najnowszy krzyk mody w Pcimiu Dolnym, gdzie mieszkalem cale zycie! Jeden wieczor i bedzie swojsko i modnie! Jak w moim Pcimiu. Ciotka Zoska nie zgadza sie, twierdzi, ze lubi pastelowe, neutralne kolory. Glupia! Co za brak gustu i zrozumienia dla mody. Kupie farby i sam przemaluje. CIotka stanowczo mowi, ze sobie tego nie zyczy. Co za tepak. Zacofana wiesniara!
No i wogole co to za zwyczaje, zeby pies ciotki Zoski sypial na sofie! WOn kundlu na dwor, miejsce psow jest na dworze! Ciotka Zosia, opronie stwierdza, ze to jej dom i jej sofa, wiec jednak ona by chciala by jej pies sypial na tej sofie. CO ZA STARA DEWOTA! KTO TO WIDZIAL!!! Zamkne kundla w ubikacji, niech tam siedzi. Ciotka ma pretensje. Noz, z nia zyc sie nie da. We lbie jej sie przewrocilo.
Ciotka Zosia, na kolacje robi sobie kanapki z serem zoltym i dzemem. Blee, jak takie paskudztwo mozna jesc!!! Obrzydza czlowiekowi jedzenie. Gdy powiedzialem jej, ze ser do dzemu nie pasuje i ze to jest obrzydliwe i ze ma tak nie jesc, bo mnie mdli. Powiedziala, ze jej smakuje, a jak mi sie nie podoba, to nie musze z nia do stolu siadac. CO za dyskryminacja! Mam jesc w innych godzinach niz ona. A w nosie, bede jadl kiedy zechce! Najwyzej jej dzem schowam.
Sobota wieczor. Do ciotki przyszly przyjaciolki. Same stare lafiryndy. Siedza i chrzania glupowy i tak durnowato sie smieja. A to juz kurde w koncu 18 dochodzi . DO CHOLERY, odpoczac nie mozna, te stare cioty rechocza tak glupowato. Wpadlem do salonu i fuknalem na babsztyle. Niech wiedza, ze czlowiek potrzebuje wypoczynku. Ciotka tez fuknela i kazala mi sie wynosic. Co za wredne babsko. Zero zrozumienia! I wogole jak moze, przeciez ja tu mieszkam. Chyba zadzwonie tam gdzie zajmuja sie prawami czlowieka, moze petycje jakas zrobie? No przeciez mnie baba tak nie moze po porstu wyrzucic nie???
-
Zelandia daruj sobie komentarze o zarobkach, nie kazdy tak jak ty przyjezdza tutaj za wieksza kasa .
Jest juz piaty dzien tej cholernej choroby i nadal bez zmian :(, nigdy nie trwalo to tak dlugo, ale nigdy w polsce lekarz nie czekal na cudowne uzdrowienie.
lila tak grype powinno sie przelezezec, takze sie zgadzam, ale dzieci i starsi ludzie szczegolnie narazeni sa na powiklanie pogrypowe, jest jej sie nie leczy i tylko czeka. I boje sie ,ze to bedzie trwalo i trwalo i w wyniku oslabienia oraznizmu przyczepi sie cos innego.Ale cale szczescie niedlugo swieta i jade do polski , wiec moge isc do lekarza na kontrole i zaopatrzyc sie w aptece na przyszlosc.
Jaka kiedys bylam w aptece dunskiej po tabletki na gardlo dla dziecka to pani miala tylko jedne na cala apteke , wiec darowalam sobie chodzenie do apteki , jak juz to ide do matasa i tzw sklepow zdrowotnych , to moge cos kupic ziolowego.
A czy kto wie o istnieniu homeopatów w dani, jesli normalny nie pomaga to moze do takiego trzeba sie wybrac ???
-
Mirra trafna historyjka (http://www.cosgan.de/images/midi/frech/c035.gif)
-
Poli, nie czytasz ze zrozumienim. Przeczytaj historyjke Mirry, to sie dowiesz co mialam na mysli.
A jezeli goraczka nie ustapila po 3 dniach, powinnas isc raz jeszcze do lekarza.
ps. Ja tu za kasa nie przyjechalam.
:)
-
Nie zgodzę się co do trafności historyjki Mirry, z całym szacunkiem do Niej.
Historyjka jest o pasożycie, a tak nie można nazwać ludzi, którzy pracują i płacą podatki, m. in. na służbę zdrowia.
W sytuacji , kiedy choruje dziecko, świętym obowiązkiem lekarza jest mu pomóc. Niezależnie od tego, w jakim kraju się to dzieje. Dania, czy Polska czy Honolulu - lekarz MUSI pomóc. Mamy pandemię świńskiej grypy. Poli pisze, że gorączka sie utrzymuje od kilku dni. Nie wyobrażam sobie, żeby lekarz mógł cos takiego zlekceważyć. To śmieszne co napisałaś Zelndia - to jest Dania. Obyś nie była w sytuacji Poli.
A tak w ogóle to przesadzacie z tym wrzucaniem Polaków do jednego wora i wyżywaniem się nad ich "pomysłowością" w omijaniu prawa. "Niech pierwszy rzuci kamieniem..."
Wydaje mi się, że ogromna większość naszych Rodaków pracuje i płaci uczciwie podatki i dostosowuje się do reguł tu panujących. Polacy nie zmienią Danii i dobrze o tym wiecie. A Duńczycy nigdy nie będą mieli przychylnych opinii na nasz temat. Jeszcze się to w żadnym kraju nie zdarzyło, żeby o przyjezdnych mówiono dobrze.
Tymczasem życzę wszystkim zdrwia i mniej żółci, bo jak przeglądam to forum, to widzę, że praktycznie każdy wątek kończy się wymienianiem wyższości Duńczyków nad Polakami i odwrotnie. Niech każdy patrzy na siebie, niech każdy wyrabia sobie swoja opinię w swoim środowisku i niech każdy z nas będzie wyjątkiem od reguły. Tego sobie i Wam życzę.
-
z tym dostosowywaniem sie to moze tak nie przesadzajcie Mirra i Zelandia.Nikt z nas sie nie czepia tego co jedza dunczycy,jak zyja w co sie ubieraja co lubia a czego nie.Jezeli chodzi o zdrowie dla mnie tez nie ma dyskusji a juz na pewno jak chodzi o dziecko.Wlasnie wrocilam od lekarza z dzieckiem ,mały goraczkuje,kaszle jakby chcial płuca wypluc ,katar po pachy jest słaby i mizerny i co????????i nic lekarz owszem osłuchał i kazal wracac do domu.A dziecko dalej sie meczy.
A co do swierdzenia to jest Dania i trzeba sie dostosowac absolutnie sie nie zgadzam,taki przyklad;
w szkole u mojego syna panuje wszawica ,kilka razy w miesiacu przynosi instrukcje jak z tym walczyc-na szczesie my nie mamy z tym problemu(moj syn ma krotkie wloski) ale dunskie dziewczynki w szczegolnosci tak a ich rodzice maja to w nosie ,nie walcza z plaga bo jak twierdza nie maja czasu bo pracuja .No koment!!!!
I jeszcze jedno,sluzbe zdrowia dunska widac na codzien na ulicy-tych wszystkich ludzi na wozkach i balkonikach -to sa skutki nie leczenia w przeszlosci.Nawet zwykla grypa ,ktora lagodnie nas potraktuje potrafi zrobic spustaszenie w organizmie ,ktore na stare lata wychodzi.
Zycze wszystkim duzo zdrowia i jak bedziecie w Pl nie zapomnijcie odwiedzic najblizszej apteki.
-
Ja jutro ide z 8 miesiecznym synem do lekarza zobaczymy co nam powie, maly od tygodnia kaszle tak jakby pluca chcial wypluc... oj tak go meczy ten kaszel ze spac nie moze. Wiadomo przesadzac nie ma co ale jak cos dluzszy czas trwa i sie nie poprawia i nawet pogarsza to lekarz powinnien cos dac, jak nie antybiotyk to cos innego, cokolwiek aby czlowiekowi troche pomoc.
-
A tak w ogóle to przesadzacie z tym wrzucaniem Polaków do jednego wora i wyżywaniem się nad ich "pomysłowością" w
zę.
od dawna obserwuje to forum i tutaj są 2 obozy Polaków,
Polacy którzy przyjechali w ciągu ostatnich kilku lat ( pasożyci jak myśla Ci co są tu dłuzej), mysla lub nie o przyszłosci tu, ale ciągle pamiętaja jak to jest w Polsce , bo spędzili tam większość swojego życia( rozumiem to ) i Polacy tzw. "zduńczeni"( tak o nich myślą Ci nowi POlacy )którzy żyja tu od wielu lat , i teraz to Dania jest ich ojczyzną , są nią zafascynowani pod każdym względem:P( tez to rozumiem)
ale nie rozumiem po co ciągle jakieś aluzje na temat tych czy tych, niech każdy żyje po swojemu,przecież mamy do tego prawo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
W Polsce ludzi z balkonikami nie widac, bo na balkoniki ich nie stac. Siedza przykuci do lozek w domach, a swieze powietrze lykaja jak ktos przyjdzie i im okno otworzy.
Lebowski, opowiastka nie jest o pasozycie. Jest o normalnym czlowieku, pracuje, zyje. Nie potrafi tylko zaakceptowac swiata ciotki.
Nie podobaja mu sie kolory scian, nie podoba mu sie pies na sofie, nie smakuje mu ser z dzemem, tudziez przeszkadza mu halas (jest moze zmeczony po nocce). Problemem Jozia, nazwijmu go tak, jest to, ze nie potrafi zrozumiec, ze jak sie jest w gosciach, to nalezy zaakceptowac reguly domownikow.
Wracajac do leczenia.
Wszedzie mozna znalezc lepszych i gorszych lekarzy.
Osobiscie spotkalam sie z sytuacja odwrotna w POLSCE oczywiscie: synek moj dostawal antybiotyk przez 8 miesiecy !!! 2 tygodnie antybiotyku 2 tygdonie przerwy, tylko dlatego, ze goraczkowal i mial czerwone gardlo.
Nie zlecono badan, posiewow niczego... Jak sie pozniej dowiedzialam - antybiotyk jest zwykla procedura lekarzy w przypadku malych dzieci - daja go na wszelki wypadek, by ochronic za przeproszeniem wlasny tylek, gdyby nie daj Boze cos sie stalo, rozwinelo z goraczki.
Wiem o tym nie z plotek, a od profesora, ktory wyklada na AM. Tego sie ich uczy (oczyiwscie wiadomosc te studenci dostaja nieoficjalnie).
W przypadku mojego synka, gdy w koncu sama przez prywatne kontakty wykonalam bardzo specjalistyczne badania i okazalo sie, ze tak przebiega u mojego syna reakcja alergiczna. Przy nastepnej wizycie odmowilam podania antybiotyku, powiedzialam, ze zgodze sie jezeli po 3 dobach stan malego sie nie zmieni. W karcie syna wpisano wielkimi czerwonymi literami "matka odmawia podania antybiotyku" chcieli nawet mojego podpisu pod tym (nie zgodzilam sie). Dziecku oczywiscie nic sie nie stalo.
Od tego czasu Mlody dostal antybiotyk chyba tylko raz, w sytuacji ewidentnej.
Zmienilam lekarza na takiego wlasnie, ktory nie bal sie odpowiedzialnosci, a skupiony byl na wlasciwej diagnozie.
Uwierzcie, ze w wiekszosci przypadkow lekarze aplikuja antybiotyk w trosce o swoj tylek, a nie zdrowie pacjenta.
Bo tak na chlopski rozum, rozne antybiotyki dzialaja na rozne szczepy bakterii. Jezeli lekarz aplikuje antybiotyk bez chocby posiewu, oantybiogramie nie marze, to aplikuje go na chybil trafil.
-
Sadze, ze wielu wystepujacym tutaj ofiarom dunskiej ignorancji (18< lat) radykalnie by pomoglo zazycie odrobiny "trawy" :D
-
Oczywiscie, ze kazdy ma prawo zyc po swojemu. Ale nie ma prawa przemalowywac ciotce mieszkania, wyrzucac psa na dwor, czy zakazywac jej spotkan z przyjaciolkami. NIe ma prawa rowniez wysmiewac sie ciotki. Moze jest dziwaczna, ale jest u siebie i ma dobre serce, bo pozwolila Joziowi mieszkac u siebie. Jedynie nie chce, by z tego powodu jej zycie zostalo wywrocone do gory nogami.
-
Mirra,
Pisalem o tym juz pare razy; na znalezienie lekarza czy specjalisty trzeba poswiecic wiele czasu i energii, aczkolwiek zlego lekarza mozna latwo dosc rozpoznac; zestresowany majacy slaba maks. 30 sekundowa pamiec, studjujacy za kazdym razem katalog lekarstw. Opinie o lekarzach mozna czesto znalezc na necie.
-
Wszystko sie zgadza. Chcialam jedynie podkreslic, ze to nie ma znaczenia czy to bedzie Polska, Dania czy Urugwaj.
Wszedzie znajdziemy zdolnych lekarzy z powolania i partaczy.
-
A ja dorzuce uwage dotyczaca roznic w zaopatrzeniu polskich i dunskich aptek.
Rzeczywiscie, roznice sa uderzajace. U nas sam paracetamol wystepuje pod kilkunastoma nazwami handlowymi (a farmaceuci czesto zapominaja o tym fakcie uprzedzic, ze laczenie kilku lekow zawierajacych ten banalny paracetamol moze miec oplakane skutki), do tego przerozne syropki, suplementy diet, inne czary mary.
Polska to niestety kraj lekomanow. Wystarczy wlaczyc telewizor: leki to chyba najczesciej reklamowany towar.
Pomyslcie, prawie 40 miliononowy kraj, jakie to uzywanie dla koncernow farmaceutycznych!
I to faktycznie musi byc szok, kiedy Polak przywykly do takiej sytuacji przyjezdza do Danii i odwiedza lekarza albo apteke.
I co? Zadnej refleksji nad soba. Tylko narzekanie i poczucie krzywdy.
Przyklad Mirry z antybiotykami podawanymi dziecku przez 8 miesiecy to znakomita ilustracja tego jak u nas sie leczy.
Sama w zyciu kilkanascie razy bylam leczona antybiotykami. Nigdy nie zrobiono mi posiewu, ani antybiogramu. Bo po co? Nie pomoze ten antybiotyk, to sie sprobuje innego, a potem nastepnego i nastepnego...
Co do teorii dotyczacej kryteriow podzialu Polakow piszacych na tym forum na dwa obozy, to jest ona wzieta z sufitu.
Podzial przebiega zupelnie inaczej.
A jak, to moze nie napisze, bo pare osob na pewno sie obrazi.
-
"A, ostrzegam nie robcie sobie szczepienia przeciw zoltaczce w danii . Zapalcilismy za szczepienie A+B ok 1500 kr , w polsce kosztuje to 75 zl."
Ja miałam wczoraj szcepienie przeciwko żółtej gorączce i zapłaciłam tylko 526 dkk...
-
a co do podziału Polaków to wlasnie ja to tak widze, z grubsza...i nie sadze zeby było to wzięte z sufitu.
pewnie kazdy ma swoje zdanie na ten temat.
-
Jest wzieta z sufitu. Bo chocby moj przypadek calkowicie jej przeczy:)
-
wyjątek potwierdza regułę :)))
-
hehe... wbrew temu co mi sie na forum zarzuca ja tez jestem wyjatkiem ;D
Nie pasuje do zadnego obozu, wiec jak to jest???
-
W Norwegii zaleca sie branie Tamiflu najpozniej do 2 dni po zachorowaniu na H1N1 ale w Danii zaleca sie tylko dla osob w ryzyko-grupie.
Norge: Tamiflu kan forhindre muteret H1N1 (http://www.dr.dk/Nyheder/Udland/2009/11/21/100309.htm).
Serdecznie pozdrawiam wszyskich Polakow (pasozyty, zdunszczonych i wyjatki). :)
-
Teoria jest do luftu:)
-
hihih ;))
-
W irlandii polecają np: Grzaną Łyski z cytryną i miodem i do łóżka. Jak kogoś interesuje przepis to się zapytam i podam.
-
W irlandii polecają np: Grzaną Łyski z cytryną i miodem i do łóżka. Jak kogoś interesuje przepis to się zapytam i podam.
Zawsze to lepsze od grzanego mleka z miodem i czosnkiem :D
-
Ughhhhhh..... Dunczycy nie narzekaja ... a moze kolejna petycja by sie przydala ???
Oby to byly tylko forumowe narzekanie, bo juz wystarczajaco nasmiewaja sie z nas, z Polakow !
nie narzekają bo nie mają punktu odniesienia :)
a ja za petycje się nie biorę.do tego typu zadań mamy już specjalistów na forum ;D
-
Witam,
Powracając do tematu, czy możecie mi polecić dobrego lekarza rodzinnego w Odense?
-
Od dwudziestu lat dzień zaczynam od kubasa 0,5 ltr zielonej herbaty bez cukru na pusty żołądek. Od dwudziestu lat (no może nieco mniej niż od dwudziestu bo system immunologiczny musiał nabrać impetu) nie doświadczyłem grypy, przeziębienia ani żadnych innych infekcji pomimo przebywania w najdzikszych krajach świata, gdzie bakteria tylko czeka na nieuodpornionego europejczyka i pomimo radosnego spożywania wszystkiego co popadło w najbardziej niewyobrażalnych dla inspektorów SANEPIDU lepiankach. Przedtem i owszem - grypy, anginy, zatrucia pokarmowe w takim całkiem przeciętnym wymiarze. A teraz NIIIIIC. Brzmi jak recepta plemiennego znachora? No brzmi. Ale co z tego?