poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Grzesiek w 19 Mar 2008, 22:24:51
-
tak przegladalem sobie internecik i trafilem na kilka zestawien zbiegow okolicznosci, ale ten byl wyjatkowy, co sadzicie o nim??
Istnieje ponad 100 zbiegów okoliczności odnoszących się do dwóch prezydentów USA - Abrahama Lincolna i Johna F. Kenne dy'ego. Oto tylko niektóre z nich, musicie jednak przyznać że mimo iż są to fakty, to jest to wprost nieprawdopodobne !
- Abraham Lincoln został wybrany do Kongresu w 1846 roku. John R Kennedy został wybrany do Kongresu w 1946 roku.
- Abraham Lincoln został wybrany na prezydenta w 1860 roku. John F. Kennedy został wybrany na prezydenta w 1960 roku.
- John Wilkes Booth, który zamordował Lincolna, urodził się w 1839 roku. Lee Harvey Oswald, który zamordował Kennedyego, urodził się w 1939 roku.
- Obydwaj zamachowcy znani byli z trzech imion, John Wilkes Booth i Lee Harvey Oswald; nazwiska obydwu zawierają po 15 liter.
- Obydwaj prezydenci zostali zastrzeleni w piątek, w obecności swoich żon.
- Do obydwu prezydentów strzelono w tył głowy.
- Lincoln został zamordowany w budynku Ford's Theater. Kennedyego śmierć spotkała w czasie przejażdżki samochodem Lincoln wykonanym przez Ford Motor Company.
- Booth wybiegł z teatru i został schwytany w magazynie. Oswald wybiegł z magazynu i został schwytany w teatrze.
- Zarówno Booth, jak i Oswald zostali zamordowani, zanim odbyły się ich procesy sądowe.
- Lincoln miał synów o imionach Edward i Robert; Kennedy miał braci o imionach Edward i Robert.
- Obydwaj prezydenci zostali zamordowani przez południowców i urząd prezydenta po obydwu z nich został objęty przez mieszkańców Południa o nazwisku Johnson.
- Andrew Johnson, który objął urząd prezydenta po Lincolnie, urodził się w 1808 roku. Lyndon Johnson, który objął urząd prezydenta po Kennedym, urodził się w 1908 roku.
- Obydwaj następcy zmarli dziesięć lat później: Abraham Lincoln zmarł w 1865 roku, Andrew Johnson zmarł w 1875 roku. John E Kennedy zmarł w 1963 roku, Lyndon Johnson zmarł w 1973 roku.
aaa i wesloego jajka:DD
-
A czy zechcialby Pan zdradzic, co ma to wspolnego z forum polonii dunskiej?
-
to jedna z krążących po necie historyjek z serii teorie spiskowe dziejów ;D
-
A czy zechcialby Pan zdradzic, co ma to wspolnego z forum polonii dunskiej?
Jesteśmy w dziale Hydepark. Także piszemy o wszystkim. Dla mnie są to bardzo interesujące zbiegi okoliczności. Może pan napisać na jakiej stronie można to znaleść?
-
Poguglaj wpisując "iluminati" na przyklad.
W całej sieci jest mnóstwo takich historyjek.
http://www.eksplorer.eu/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=47&Itemid=104
-
Dzieki Margaret :)
-
A czy zechcialby Pan zdradzic, co ma to wspolnego z forum polonii dunskiej?
TO JEST HYDEPARK!!!!
-
Sporo tych zbieżności.....oczywiście jesli są prawdziwe
Grzesiek,plus dla ciebie za załozenie tematu nie mającego związku z Danią ;D
-
TO JEST HYDEPARK!!!!
Niemozliwe???
Jak Margaret napisala, takich historyjek jest mnostwo, bo ludzie sie potrzebuja czyms karmic. Skoro juz Pan zalozyl i wszyscy poza mna uznali, ze temat jest fantastyczny, to pozwole sobie zadac wiecej pytan. Zaczne od tego: panski temat wyraznie sugeruje, ze to NIE JEST zwykly zbieg okolicznosci. CO to wiec jest? Boski plan? Reinkarnacja Lincolna w Kennedym? Cos jeszcze innego?
Nie do wiary, jak ludziom sie chce zuzywac czas na tworzenie takich statystyk. Ostatnio byl w POLITYCE ciekawy wywiad z Tadeuszem Tyszką na temat pulapek ludzkiego umyslu, oto fragment:
Jedno z powaznych ograniczen naszego myslenia to wlasciwie kompletna niezdolnosc do myslenia probabilistycznego. Oto powtorzylo sie kilka spadkow na gieldzie -- inwestorzy natychmiast zaczynaja w tym widziec pewna trwala regularnosc. Podobnie, kiedy rozbily sie dwa samoloty tej samej firmy, natychmiast utrwala sie przekonanie, ze firma ta jest mniej bezpieczna niz inne. Sa to przyklady ujawniajace nadzwyczaj silna sklonnosc ludzi do natychmiastowego formulowania prawidlowosci, ktore w rzeczywistosci nie istnieja.
-
A ja napiszę nie na temat.
Dajcie spokój z tym PAN,PANI.
Niewiem jak Was ale mnie to denerwuje.
W końcu żyjemy w kraju,gdzie każdy każdemy "tyka".
-
Prosze mowic za siebie.
Zawsze moge uzyc De.
-
A ja napiszę nie na temat.
Dajcie spokój z tym PAN,PANI.
Niewiem jak Was ale mnie to denerwuje.
W końcu żyjemy w kraju,gdzie każdy każdemy "tyka".
Ale jestesmy z Polski i udzielamy sie na polskim forum, wiec uzywanie form grzecznosciowych w stosunku do osob, ktorych nie znamy jest naturalne.
-
Ale jestesmy z Polski i udzielamy sie na polskim forum, wiec uzywanie form grzecznosciowych w stosunku do osob, ktorych nie znamy jest naturalne.
Netykieta dopuszcza używanie form bezpośrednich w trakcie kontaktów via internet.
pozatym dużo też świadczy o czlowieku zarówno forma zwracania się do innych, jak i też sposób zachowania się, gdy ktoś inny nie użył form ogólnie uznanych za grzecznościowe.
Nie żyjemy w średniowieczu, gdzie brak zwrotu "Najjaśniejszy Panie" karano chłostą, a dla mnie domaganie się przez kogoś kto sam takich form nie używa jest po prostu.... śmieszne (celowo nie użyję mocniejszego słowa)
-
dla mnie domaganie się przez kogoś kto sam takich form nie używa jest po prostu.... śmieszne (celowo nie użyję mocniejszego słowa)
Przeciez nikt sie nie DOMAGA, nie ma tego w regulaminie, wiec o coz Ci chodzi? To wolny wybor kazdego z nas.
-
Uwazam, ze zachowanie form grzecznosciowych Pan/Pani pozwala na zachowanie pewnego dystansu oraz uprzejmosci.
-
Na pewnym innym forum jest gość, który przebywał we Francji x lat. Teraz wrócił do Polski, a mimo to wali każdemu na "Monsieur" i "Madam".
Wygląda to co najmniej dziwnie. Spytałem się go, czy bezpośrednim tłumaczeniem słowa Monsieur jest polskie Mocium Panie ;)
Nie był zorientowany.
Pozdrawiam
-
Uwazam, ze zachowanie form grzecznosciowych Pan/Pani pozwala na zachowanie pewnego dystansu oraz uprzejmosci.
Z uprzejmością to stosowanie Pan/Pani nie ma nic wspólnego...
-
Duńczycy przeszli na "ty" w latach sześćdziesiątych i z przyjemnością mijam dziecko w wózku, które śmiejąc się od ucha do ucha mówi "hej". ;D
Prawdopodobnie słowo "Pan" było kiedyś zwrotem do ludzi "ważnych" ale straciło swój sens kiedy wszyscy staliśmy się równi. Natomiast jeżeli "Pan/Pani" jest oznaką uprzejmości to dlaczego nie mówimy Pan/Pani do dzieci? ???
De eller du? (http://www.fyldepennen.dk/tekster/30846)
-
Z uprzejmością to stosowanie Pan/Pani nie ma nic wspólnego...
Zechcialbys rozwinąc tę mysl?
[Dodane: 23 Marzec 2008, 20:05:22]
Cytat dla Panstwa z podrecznika savoir-vivre'u ;):
Forma „pan/pani”
„Pan” to forma męska, a „pani” żeńska, w grzecznościowych, oficjalnych zwrotach do osoby lub w rozmowie z nią słabo znaną, niespokrewnioną, niezaprzyjaźnioną. W liczbie mnogiej, zwracając się do większej grupy osób lub pary, należy użyć formy „państwo”.
Per pan/pani (państwo) mówi się zatem do osób nowo poznanych, także do tych, wobec których pozostajemy w stopniu jakiejś zależności służbowej (niezależnie do tego, czy znajduje się ona wyżej czy niżej w hierarchii) oraz do wszystkich obcych, na ulicy, w sklepie, w tramwaju. W zwrotach wymaga dopełnienia w postaci tytułu lub stanowiska osoby, do której mówimy.
„Przepraszam panią, która jest godzina?”
„Pani prezes jest zajęta.”
„Pan doktor przyjmuje dziś po południu.”
„Dzień dobry, panie dyrektorze.” – „Dzień dobry pani.”
„Szanowni państwo” („Szanowny Panie Dyrektorze / Szanowna Pani Prezes” – dobra formuła na rozpoczęcie listu)
„Zapraszam pana (panią, państwa) do mnie.”
„Co pani profesor sądzi na ten temat?”
Forma ta wiąże się z czasownikiem w 3 os. lp. (lub l.mn., gdy rozmawiamy z „państwem”), co podkreśla gramatycznie dystans.
„Czy wie pan, gdzie jest kino „Luna”?”
„Zatańczy pani ze mną?”
Forma „ty”
Formie „ty” towarzyszy czasownik w II os. lp.
„Wiesz, gdzie jest kino „Luna”?
„Zatańczysz?”
W sposób naturalny jesteśmy na „ty” z osobami bliskimi, z obcymi na „ty” musimy przejść. Niekiedy dokonuje się to w prosty, niezobowiązujący sposób. Ktoś może zaproponować: „Mówmy sobie na ty / po imieniu” (choć taka propozycja nie powinna wychodzić wobec osoby dużo starszej albo postawionej wyżej w hierarchii zawodowej; raczej nie należy proponować tego szefowi). Takim sygnałem jest też sytuacja, gdy ktoś przedstawia się tylko po imieniu. „Cześć, jestem Piotr” znaczy, że Piotr nie ma nic przeciwko temu, żeby się do niego tak zwracać. W niektórych środowiskach jest też przyjęte, że wszyscy zwracają się do siebie per „ty”, można się w tym zorientować dość szybko (zwłaszcza że wtedy zwykle ktoś się tak zwróci także do nowo przybyłego).
Ze względu jednak na tradycyjnie dużą różnicę między tymi dwoma sposobami gramatycznego definiowania relacji, bywa że przejście na ty – zwłaszcza jeśli było poprzedzone jakimś okresem mówienia sobie per „pan/pani” wiąże się z całym rytuałem. Zwyczaj „bruderszaftu” (słowo pochodzenia niemieckiego) jest nadal stosowany, choć mniej powszechnie niż kiedyś i nie wszystkich środowiskach. Wymaga oficjalnego przedstawienie się sobie po imieniu, zwykle następuje w sytuacji nieoficjalnej czy półoficjalnej i jest pieczętowany wspólnym toastem (któremu mogą towarzyszyć uściski, całusy i inne wylewne formy zachowania).
W Polsce przyjęte jest zwracanie się do studentów na uniwersytetach i w szkołach wyższych per pan/pani (choć oczywiście zdarzają się wyjątki – wynika to, znów, z tradycji uznającej dorosłość osób po maturze). W szkołach do dzieci mówi się „ty”, a do nauczycieli „pan”, „pani” (stąd określenie „pani od biologii”, „pan od historii”).
„Pan/pani” to także ktoś, kto ma władzę nad czymś lub właściciel czegoś. Historycznie określano tak szlachtę polską – mówiło się „panowie szlachta” (panie nie były uobywatelnione), „pan pełną gębą” czy „wielka pani”. Ten sens pozostał do dziś w wyrażeniach takich, jak „pani domu” czy „pan i władca” (a także w skojarzeniu z Bogiem – Pan Bóg). Szlachta stanowiła ok. 10% polskiego społeczeństwa feudalnego, dużo więcej niż w niektórych krajach Europy; to jej etos i zwyczaje wyznaczały aspiracje innych klas (a ich pozostałości żywe są do dziś).
Ten historyczny kontekst sprawił, że forma „pan/pani” źle była widziana w formalnych i publicznych sytuacjach po 1945 roku. Władza ludowa wolała formę „wy” (czasownik w 2 os. l.mn.) – zapożyczoną z języka rosyjskiego (choć występującą także w tradycyjnej kulturze chłopskiej Polski).
„Czy wiecie, Kowalski, kto tu rządzi?”
„Zatańczycie, Kowalska?”.
Przy czym, zamiast nazwiska mógł występować rzeczownik „towarzyszu, towarzyszko” lub „obywatelu, obywatelko”.
„Co o tym sądzicie, towarzyszu?”
„Zaczekajcie, obywatelko”
Pierwsze określenie było uparcie lansowane w okresie stalinowskim (1948-1955), potem przyjęte już tylko wobec członków PZPR. To drugie w formie zwrotu „do obywateli” jest dziś używane rzadko, tylko w sytuacjach bardzo uroczystych (orędziu prezydenta lub premiera). Natomiast pojawia się opisowo w rozmaitych dokumentach prawnych oraz manifestach społeczeństwa obywatelskiego i dyskusjach go dotyczących.
Kiedyś powszechnie stosowali ją urzędnicy – i milicjanci. Dziś, już policjanci, zwracają się raczej do obywateli per „pan/pani”, pozostał natomiast w języku żartobliwy i nieco cwaniacki zwrot „panie władzo” – do policjanta. Brzmi prosząco i sugeruje, że chcemy uzyskać łagodny wymiar mandatu lub darowanie pouczenia.
-
Język rozwija się, dlatego miejmy nadzieję że przejdziemy na "ty" zachowując dystans i uprzejmość.
A na razie do wszystkich nie starszych i nie ważniejszych ode mnie - „Mówmy sobie na ty / po imieniu”. ;D
-
„Przepraszam panią, która jest godzina?” -> Przepraszam, która jest godzina?
„Zapraszam pana (panią, państwa) do mnie.” -> Zapraszam do mnie.
„Czy wie pan, gdzie jest kino „Luna”?” -> Przepraszam, gdzie jest kino "Luna"
„Zatańczy pani ze mną?” -> Zatańczymy?
To tylko kilka przykładów, gdzie nie uzycie słowa Pan/Pani potwierdza, że słówko te nie ma wpływu na uprzejmość.
A jeśli wg Ciebie tak jest, to jak zakwalifikujesz wypowiedź: "Spierdalaj pan"... ??
Bo słowo Pan nie jest gwarancją uprzejmości.
-
A jeśli wg Ciebie tak jest, to jak zakwalifikujesz wypowiedź: "Spierdalaj pan"... ??
Bo słowo Pan nie jest gwarancją uprzejmości.
I tak wlasnie to slowo jest tu na forum uzywane? Bo zdaje sie tu wlasnie Cie razilo?
Nie rozumiem zupelnie, jak mozna miec problem z uzywaniem form grzecznosciowych...
Moje obserwacje pokazuja, ze kiedy sie do ludzi zwraca przez takie formy, trudniej im odpowiedziec bluzgiem, choc rzecz jasna nie wszystkim. Dlatego przyjelam taka taktyke tutaj do nowych uzytkownikow. Do "starych´" i znanych mi z pisania pisze na "ty". Jak kto sie do mnie zwraca, to mi obojetne. Tyle wyjasnien.
-
Na każdym forum zdarzają się i starsi i młodsi, ale pierwszy raz widzę taki spór, bo wszędzie się spotykałem jedynie z formą "ty".
-
Dziekuje Tuli za wykłada ale odnosi się to slowa mówionego a ja o wypowiedziach w internecie piszę.
Czytam wiele for i bardzo rzadko się spotykam z użyciem formy oficjalnej.I dlatego nieco mnie to denerwuje ale pewnie to kwestia przyzwyczajenia.
Zapewniam Tulę,że jak jestem w Polsce to nie tykam wszystkim na około ;D
Używam też słów proszę,dziękuję,przepraszam,poproszę.Nie schamiałam jeszcze ;)
Na każdym forum zdarzają się i starsi i młodsi, ale pierwszy raz widzę taki spór, bo wszędzie się spotykałem jedynie z formą "ty".
Jeżeli już to Ty,Tobie,Ciebie,Was itd. ;)
-
I tak wlasnie to slowo jest tu na forum uzywane? Bo zdaje sie tu wlasnie Cie razilo?
Nie rozumiem zupelnie, jak mozna miec problem z uzywaniem form grzecznosciowych...
Moje obserwacje pokazuja, ze kiedy sie do ludzi zwraca przez takie formy, trudniej im odpowiedziec bluzgiem, choc rzecz jasna nie wszystkim. Dlatego przyjelam taka taktyke tutaj do nowych uzytkownikow. Do "starych´" i znanych mi z pisania pisze na "ty". Jak kto sie do mnie zwraca, to mi obojetne. Tyle wyjasnien.
mnie ?? nigdy nie użyłem słowa Pan/Pani w trakcie swoich wypowiedzi na forach internetowych, zarówno tu jak i na innych.
Jedynie wypowiedz małej_z_ Aarhus mnie zastanowiła i dala do myślenia, skoro ona stwierdziła ze zawsze może przejść na "De" to widocznie jej takiej formy komunikacji brakuje
i ręczę Ci, problemów z formami grzecznościowymi nie mam.... pięć lat stażu w bezpośredniej obsłudze klienta i związane z tym szkolenia powoduje, że formy grzecznościowe mam opanowane aż do obrzydzenia
[Dodane: 23 Marzec 2008, 23:06:23]
Język rozwija się, dlatego miejmy nadzieję że przejdziemy na "ty" zachowując dystans i uprzejmość.
A na razie do wszystkich nie starszych i nie ważniejszych ode mnie - „Mówmy sobie na ty / po imieniu”. ;D
wiesz niektórzy nie umieją przejść na ty, z dwóch powodów: albo są przyzwyczajeni ciągle zwracać się per Pan/Pani do kogoś, albo przyzwyczajeni że tak zawsze zwracano się do nich
jednakże zapominają, że w internecie tak naprawdę "nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie", i w związku z tym nie ma sensu wyróżnianie innych i sortowanie wg "statusu społecznego" - po prostu każdy jest równy...
w ten sposób internet pod tym względem przypomina utopię, co IMO jest zaletą...
-
Pewna "dobra" znajoma, z którą byliśmy w sumie na ty, mówiła mi na Pan a za plecami obrabiała d...
Od tamtej pory patrzę podejżliwie na tych co mi mówią na Pan.
Pozdrawiam
-
Pan, Pani to moze przesada na forum, ale nie mozna napisac Ty przez male "t" lub Cie przez male "c"
-
W Danii zawsze pisze się z małej litery, chyba dlatego że Duńczycy są przyjaźnie do siebie nastawieni i niewidzą w tym braku szacunku. :)
-
Chyba tez dlatego, ze w Danii obowiazuje zasada rownosci i nie ma zadnych autorytetow. Wyjatkiem jest tylko monarcha.
Ja sobie nie wyobrazam, abym w rozmowie z prof. Bartoszewskim walila mu na "Ty". Co innego fora internetowe, tu juz sie "zdunczylam".
A niech kazdy sobie pisze jak chce, byleby grzecznie.
-
A niech kazdy sobie pisze jak chce, byleby grzecznie.
Dokładnie. ;D
-
W sieci przyjęło się, że każdy jest na "ty", bez względu na wiek i płeć. Nie oznacza to jednak przyzwolenia na brak szacunku wobec rozmówcy.