poloniainfo.dk
Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: Pomocy!!!! w 07 Maj 2008, 04:34:10
-
WITAM MOJ CHLOPAK OD NIECAłUCH 2 TGODNI POSIADA NA CALYM CIELE DZIWNE PLAMKI STALO SIE TO W DANI PRZY PRACY NIE WIEM MYSLIMY ZE MOZE NASTAPILO TO OD TYNKU LUB OWOCóW MORZA MOZE WIECIE GDZIE ZNAJDZIEMY W DANI JAKIEGOS DERMATOLOGA BARDZO PROSZE O ODPOWIEDZ NA MAILA BEDE BARDZO ALE TO BARDZO WDZIECZNA JESTEM W STANIE ZAPLACIC ZA TAKA INFORMACJE .... Z GORY DZIEKUJE Z POWAZANIEM PAULINA PODAJE MAILA W RAZIE JAKIS PROPOZYCJI : Paula2338@wp.pl
-
Lekarza dermatologa znajdziesz w ksiazce telefonicznej pod LÆGER (lekarze), SPECIALLÆGER (specjalisci), HUD - OG KØNSSYGDOMME (choroby skorne i weneryczne)
-
Do specjalisty trzeba chyba miec skabusewanie od wlasnego lekarza. Jezeli pracuje to jest ubezpieczony, jezeli nie ma zoltej karty to niech w kommune zapyta o tymczasowa zolta karte (gult papkort) i idzie do lekarza. Po 1 maja zmienily sie przepisy i moze otrzyma zolta karte (sygesikringskort) ale nie wiem.
-
Jezeli to uczulenie to pomoze wapno( calcium ).
-
Jak plamki sa dwa tygodnie, to nie ma co kombinowac z wapnem, tylko jak najszybciej do lekarza, najprawdopodobniej rodzinny sobie sam z tym poradzi.
Do dermatologa trzeba bedzie poczekac - moja corka w Kopenhadze czekala prawie 3 tygdonie.
-
czesc 35359069 to numer do polskiego lekarza dzwon miedzy 8 a 9. jacek kurpowski
jego gabinet-norrebrogade 52, 2. tv
-
Wiem ze to troche przedawniony temat, ale gdzie ten lekarz jest? w KBH czy gdzie? Tez potrzebuje do dermatologa, moj problem to od 4 miesiecy maly tradzik po odstawieniu tabletek, i juz nie wytrzymam bo pjawily sie male krostki na dekoldzie i ramionach. Umowiona jestem za miesiac do Pl do dermatologa, ale chcialabym tu isc bo wkoncu musze tu poznac lekarzy, i jesli bez skabusewania to ile kosztuje prywatnie? moze sie ktos orientuje?Tak do 500kr? Oczywisice jak to w Danii normalne, dzwonilam do dwoch lekarzy to skretarka mowila ze jedn chory a u drugiego zero odpowiedzi, i sie nie dowiesz nic jak zwykle
-
To jest lekarz w Kbh.
Na reszte pytan nie znam odpowiedzi.
-
Jeżeli chodzi o lekarza podanego przez andrzej25dk, to po pierwsze on nazywa się Jarek Kuprowski a nie Jacek. Ale nie o tym miałam pisać. Jeżeli potraficie się porozumieć po angielsku lub duńsku to påolecam znaleźć jakiegoś duńskiego lekarza. Ten cały Kuprowski jest okropny i gburowaty. Nikomu bym go nie poleciła. Uważa się za Boga. Pacjentów załatwia na odwal się, aby szybciej. Mało tego często woli na pytania odpowiadać po duńsku, zamiast po polsku.
Pozdrawiam
-
Nie interesuje mnie mnie czy On gburowaty czy nie, nie pojade do KBH , bo mieszkam wokolicach Århus-Skanderborg. Do polskiego lekarza nie musze isc, moze byc dunski, chinski, azjata.Ale rzeczywiscie smieszne z Polakami po angielsku lub dunsku, moze polskiego zapomnial.... :P
-
hmmmmmm. Odnosnie tego pana Kuprowskiego bylem dzis u niego i rzeczywiscie zdziwilo mnie to ze rozmawialem z nim po angielsku. Pytanie czy kiedykolwiek ktos rozmawial z nim po polsku? jesli tak to musze zmienic lekarza i poczuje sie co najmniej glupio.....
-
Witam ja z tym lekarzem rozmawiam po polsku juz od kilku lat jestem u niego zarejestrowana. Osobiscie tez nie mam mu nic do zarzucenia zawsze uprzejmy jesli mam jakies pytania zawsze wszystko wyjania.
-
Ja rowniez nie polecam Pana jarka nikomu... moj maz jest do niego zapisany, na szczescie rzadko chodzi do lekarza, ja mam inna lekarke ale jak mojej nie ma to lekarz w zastepstwie to jest wlasnie Pan Jarek, w polowie sierpnia musialam udac sie do lekarza z silnym bolem brzucha, jestem w ciazy, i na wizyte czekalam 2 tygodnie i to dzwoniac do niego co drugi dzien, nie wspominajac ze jak juz nadszedl termin wizyty zostalam przyjeta przez Pani ktora tam rowniez pracuje ale moze to i lepiej bo z nim i tak po Polsku sie nie rozmawia, najsmiszniejsze w tynm wszystkim jest ze pewna chorobe ktora miala wczesniej nie umialam przetlumaczyc na angielski tak wiec owa pani zawolala pana Jarka ale nic to n ie dalo bo on nie chcial wypowiedziec ani jednego slowa po polsku haha jakos wspolnymi silami udalo nam sie dojsc po nazwie lacinskiej co to za choroba, od tego czasu powedziala nigdy wiecej do niego nie pojde nawet gdyby mojej lekarki nie bylo wiecej niz miesiac. Ciekawi mnie jakby to bylo jakbym poprosila o tlumacza w komunie na wizyte u tego Pana... czy nikogo by nie zastanowilo ze do Polaka potrzebny jest tlumacz. Wiem od znajomych ze ten Pan bardzo dobrze mowi po polsku wiec jezyka nie zapomnial, pewnie lepiej traktuje pacjetow ktorzy kozystaja z prywatnych wizyt i jeszcze biora zwolnienia za ktora oczywiscie placa przeciez po drugiej stronie jego praktyki jest hotel gdzie mieszka mase polakow. BRAK SLOW, lekarzem go nazwac nie mozna...
-
mocna antyreklama ;D
-
Pewnie i tak to wyglada ale taka jest rzeczywistosc lepiej zeby czlowiek wiedzial o tym zanim sie do niego wybierze chyba ze komus zalezy na zwolnieniu lekarskim, ktore dostaje sie u Pana Jarka bez problemu a nie na leczeniu, na ktorym mi zalezy. Juz kiedys tu na forum pisalam jak ok. rok temu maz zostal u Pana Jarka potraktowany wiec to nie jest pojedynczy incydent.
-
Ja równieżx potwierdzam i nie polecam tego lekarza nikomu - nie chce mi sie nawet opisywać przejść z panem Jarkiem, ale jestem w środku ciąży i zzmierzam jak najszybciej zmienić lekarza.
-
Jestem bardzo zdziwiona tymi zlymi opiniami o p.Kuprowskim. Jestem Jego pacjentka od kilku lat. Zawsze rozmawiam z nim po polsku i zawsze sluzy mi dobra rada.Trudno mi uwierzyc, ze sa to opinie o tym czlowieku. Wiem rowniez od niego, ze ma duzo polskich pacjentow i jest z tego bardzo zadowolony. Ale coz, kazdy ma prawo miec swoje zdanie.Pozdrawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia.
-
pana Kuprowskiego nie polecam nikomu miałam przyjemność dziś być u niego w gabinecie i rzeczywiście jest gburowaty i chamski w dodatku szedł w zaparte ze nie mówi po polsku gdzie wiem ze jak zgarnia prywatnie po 500 kr za wizytę to mu się język ojczysty przypomina :-\ potraktował mnie bardzo rzeczowo i był bardzo nieprzyjemny jeszcze nigdy tak zniesmaczona nie wyszłam od lekarza
-
mocna antyreklama ;D
No troche po gościu pojechali :o ::),ale najważniejsze aby wypowiadały się osoby które miały bezpośredni kontakt czy z tym lekarzem czy księdzem ,pracodawcą,czy firmą ,,dającą prace,,.
oby nie pisały osoby które tylko słyszały od kogos bo to juz bezpodstawne szkalowanie.
Gdybym miał osobiście coś do powiedzenia na temat tego lekarza to coś bym skrobnął a tak to miałem tylko kilka uwag no a najwazniejsze ;D nabiłem posta !
-
pana Kuprowskiego nie polecam nikomu miałam przyjemność dziś być u niego w gabinecie i rzeczywiście jest gburowaty i chamski w dodatku szedł w zaparte ze nie mówi po polsku gdzie wiem ze jak zgarnia prywatnie po 500 kr za wizytę to mu się język ojczysty przypomina :-\ potraktował mnie bardzo rzeczowo i był bardzo nieprzyjemny jeszcze nigdy tak zniesmaczona nie wyszłam od lekarza
Jestesmy w Danii tu nikt nikogo nie zmusi do uzywania naszego ojczystego jezyka,mimo ,że ów lekarz jest polakiem .Idziesz do netto,czy bilki tam w kasach jest mnostwo kasjerek polek i słyszą ,ze rozmawiamy miedzy sobą w naszym języku.od czasu do czasu zagadaja do nas te kasjerki,ale sa dni ze nawijają tylko po dunsku,zmien lekarza ,po co biadolic.do lekarza idziesz po porade,czy tez recepte,czy tez po pomoc,a nie pogadac po polsku ,a jak dla Ciebie nie miły był to go zmień.ja jestem zaszokowana twoim stwierdzeniem ,bo do niego chodzi pol moich znajomych i moja rodzinka . ;)pozdrowionka
-
Bylem u tego gbura w zeszlym roku (gdzies to tutaj nawet opisalem); uslyszalem m.in, ze "jedna dolegliwosc na jedna wizyte" ta pierwsza i ostatnia wizyta trwala ok. 7 min, zmienilem go natychmiast w Borgerservice gdzie potwierdzono, ze ma raczej zla opinie. Wkurza mnie to, ze skabusewalem do niego z 10 budowlancow oczekujac, ze beda mogli sie swobodnie porozumiec.
-
Jestem bardzo zdziwiona tymi zlymi opiniami o p.Kuprowskim. Jestem Jego pacjentka od kilku lat. Zawsze rozmawiam z nim po polsku i zawsze sluzy mi dobra rada.Trudno mi uwierzyc, ze sa to opinie o tym czlowieku. Wiem rowniez od niego, ze ma duzo polskich pacjentow i jest z tego bardzo zadowolony. Ale coz, kazdy ma prawo miec swoje zdanie.Pozdrawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia.
[/quotA ja nie jestem,bylem u niego zapisany i po dwoch wizytach zmienilem na dunskiego lekarza i teraz jestem zadowolony.Prosze sie nie sugerowac za to polak.Bo on nie chce mowic po polsku i pali glupa.Traktuje polakow z gory i udaje wielkiego dunczyka ale jeszcze mu sie jezyk polski przypomni.
[Posted on: 16 Lis 2010, 22:31:12]
To kawal ch.....i tyle.
[Posted on: 16 Lis 2010, 22:36:12]
Polka40-powiem tak jak zalatwialem zolta karte to przy wyborze lekarza, dunczyk ktory mnie obslugiwal sam sie ucieszyl,ze znalazl lekarza polaka bo nie bede mial problemu z jezykiem i mieszkalem 5min.od jego gabinetu.Ale jak sie pozniej okazalo on nie chce mowic po polsku i jest kawal ch...Tak wiec w spisie lekarzy przy jego danych nalezaloby zaznaczyc,ze lekarz i owszem polak ale nie chce mowic po polsku i kawakl wiadomo czego ;D
-
Jestesmy w Danii tu nikt nikogo nie zmusi do uzywania naszego ojczystego jezyka,mimo ,że ów lekarz jest polakiem .Idziesz do netto,czy bilki tam w kasach jest mnostwo kasjerek polek i słyszą ,ze rozmawiamy miedzy sobą w naszym języku.od czasu do czasu zagadaja do nas te kasjerki,ale sa dni ze nawijają tylko po dunsku,zmien lekarza ,po co biadolic.do lekarza idziesz po porade,czy tez recepte,czy tez po pomoc,a nie pogadac po polsku ,a jak dla Ciebie nie miły był to go zmień.ja jestem zaszokowana twoim stwierdzeniem ,bo do niego chodzi pol moich znajomych i moja rodzinka . ;)pozdrowionka
Nie kazdy mowi po dunsku, duzo nie mowi nawet po angielsku a i czesc z polskim ma nawet problemy. Ale zawsze mozna zadzwonic po tlumacza z komuny, to nic nie kosztuje. i moze o to wlasnie chodzi, zeby znajomi mieli co robic ;)
-
Jestem bardzo zdziwiona tymi zlymi opiniami o p.Kuprowskim. Jestem Jego pacjentka od kilku lat. Zawsze rozmawiam z nim po polsku i zawsze sluzy mi dobra rada.Trudno mi uwierzyc, ze sa to opinie o tym czlowieku. Wiem rowniez od niego, ze ma duzo polskich pacjentow i jest z tego bardzo zadowolony. Ale coz, kazdy ma prawo miec swoje zdanie.Pozdrawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia.
[/quotA ja nie jestem,bylem u niego zapisany i po dwoch wizytach zmienilem na dunskiego lekarza i teraz jestem zadowolony.Prosze sie nie sugerowac za to polak.Bo on nie chce mowic po polsku i pali glupa.Traktuje polakow z gory i udaje wielkiego dunczyka ale jeszcze mu sie jezyk polski przypomni.
[Posted on: 16 Lis 2010, 22:31:12]
To kawal ch.....i tyle.
[Posted on: 16 Lis 2010, 22:36:12]
Polka40-powiem tak jak zalatwialem zolta karte to przy wyborze lekarza, dunczyk ktory mnie obslugiwal sam sie ucieszyl,ze znalazl lekarza polaka bo nie bede mial problemu z jezykiem i mieszkalem 5min.od jego gabinetu.Ale jak sie pozniej okazalo on nie chce mowic po polsku i jest kawal ch...Tak wiec w spisie lekarzy przy jego danych nalezaloby zaznaczyc,ze lekarz i owszem polak ale nie chce mowic po polsku i kawakl wiadomo czego ;D
TO NAJLEPIEJ ZMIENIC LEKARZA,NIKT Z NIM SLUBU NIE BRAŁ
[Posted on: 16 Lis 2010, 23:21:34]
Nie kazdy mowi po dunsku, duzo nie mowi nawet po angielsku a i czesc z polskim ma nawet problemy. Ale zawsze mozna zadzwonic po tlumacza z komuny, to nic nie kosztuje. i moze o to wlasnie chodzi, zeby znajomi mieli co robic ;)
NIEWIEM DO CZEGO TO PRZYPIĄC. :-[
-
mozna jeszcze po lacinie do goscia zapodac :)
-
A ja odnośnie tematu chce zapytać czy każdemu się należy tłumacz z komuny, gdy wybiera się do lekarza? I czy to nic nie kosztuje, czy też może zalezy to od komuny?
Pozdrawiam
-
Nie kazdy mowi po dunsku, duzo nie mowi nawet po angielsku a i czesc z polskim ma nawet problemy. Ale zawsze mozna zadzwonic po tlumacza z komuny, to nic nie kosztuje. i moze o to wlasnie chodzi, zeby znajomi mieli co robic ;)
Nie jest tak jak piszesz, ze "zawsze mozna zadzwonic do komuny po tlumacza". Odnosnie lekarza, to komuna nie ma z tym wiele wspolnego. Lekarz i sluzba zdrowia nie podlega systemowi komunalnemu. Zwracajac sie do lekarza, lekarz ocenia czy potrzebny jest lekarz (lekarz placi za tlumacza) i sam zamawia lekarza. Sluzbe zdrowa "obsluguje" Flygtningehjælpens Tolkeservice z Kopenhagi, ktory ma tlumaczy w roznych miastach Danii.
[Posted on: 17 Lis 2010, 23:03:45]
Oczywiscie mialo byc "czy potrzebny jest tlumacz i sam zamawia tlumacza".
-
Znalazłam ten wątek co prawda dawno już zaczęty ale właśnie odnośnie tłumacza mi chodzi.W styczniu tego roku dopadł mnie okrutny ból pleców,nudności,wymioty itp.Po dwóch tygodniach zwijania się z bólu poszłam wreszcie do swojego lekarza.Pobrali mi krew,mocz.Po analizie lekarz stwierdził kamienie w nerkach.Przepisał mi lek bardzo silny przeciw bólowy i wysłał na tomografię przewodów moczowych do szpitala.Ponieważ stosunkowo niedawno rozpoczełam naukę języka duńskiego to poprosiłam znajomego żeby zadzwonił i poprosił o tłumacza w wyznaczonym dniu(dodam że ten znajomy mieszka 200 km.ode mnie i nie jest możliwe żeby przyjechał na to moje badanie) zadzwonił,w odpowiedzi usłyszał że na to badanie ABSOLUTNIE nie potrzebny jest tłumacz.W wyznaczonym dniu stawiłam się w szpitalu,Pan który miał mi robić tomografie,próbował się ze mną dogadać no ale ciężko było więc zadzwoniłam do tego mojego znajomego,poprosiłam go żeby tłumaczył.Pan od tomografii powiedział mu że tłumacz jest KONIECZNY na miejscu podczas tego badania.Nie pytajcie mnie dlaczego,bo nie wiem.W ostateczności wykonał tomografie bez podania kontrastu,powiedział jeszcze że na pewno będzie potrzebna powtórka z podaniem kontrastu i żebym pamiętała że potrzebny jest tłumacz. Uffff tomografia nic nie wykazała,bóle nie ustały.Mój lekarz skabusewał mnie do lekarza w szpitalu na badanie- wywiad.Lekarz w szpitalu po wywiadzie zarządził ponowną tomografie tym razem klatki piersiowej i brzucha.Wiedziona doświadczeniem,jak tylko przyszło "zaproszenie"na badanie,po raz kolejny poprosiłam innego znajomego który zna świetnie język angielski żeby zadzwonił i poprosił o tłumacza.Uprzejma Pani odpowiedziała mu że nie mówi po angielsku.Kolega trzy dni po kolei próbował odpowiedź była zawsze ta sama.Zdenerwowałam się i z pomocą translatora napisałam maila po duńsku że uprzejmie proszę o tłumacza tego i tego dnia o tej i o tej godzinie i że mam nadzieję że nie będzie to problem,z poważaniem....Uprzejma Pani odpisała mi że skoro za pierwszym razem nie było sugestii że ma być tłumacz to widocznie nie jest potrzebny!!! I żebym sobie poprosiła przyjaciela albo krewnego żeby ze mną przyjechał i tłumaczył.Rany!!!przecież GDYBY MIAŁ KTO ZE MNĄ POJECHAĆ-TO NIE PROSIŁABYM O POMOC!!! czy może mi ktoś doradzić co ja mam zrobić?Bardzo proszę ??? ???wezwanie mam na poniedziałek.Pozdrawiam serdecznie.
-
Zadzwon do lekarza rodzinnego, powiedz jak bylo i popros by napisal do szpitala, ze musi byc tlumacz.
To lekarz ocenia, czy tlumacz bedzie potrzebny czy nie i to lekarz zamawia tlumacza.
Jak podobna sytuacja sie zdarzy to powiedz, ze Ty bardzo chetnie z tlumacza skorzystasz, i bardzo chetnie przyjdziesz jeszcze raz, albo poczekasz, a on niech tego tlumacza zamowi.
-
Bardzo Ci Kochana dziękuję za odpowiedź,tak zrobię :)