poloniainfo.dk
Ogólne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: magraf w 14 Cze 2008, 08:58:20
-
Jestem w Danii w Aalborg'u od 2 tygodni i na początku z podziwu wyjść nie mogłam,że ludzie (na naszym osiedlu) zasłaniają okna różnymi rzeczami.Są oczywiście rolety i żaluzje tak jak w PL,ale firanek tyle co na lekarstwo.Za to widziałam już gazety przyklejone do połowy okna,jakieś koce,szmaty a nawet zasłony prysznicowe.
W PL takie cuda to raczej się nie zdarzają,przynajmniej ja nie widziałam.A tutaj...wystarczy,że spojrzę przez okno ::)
Może starsi bywalcy Danii wiedzą o co w tym chodzi??To moda,zwyczaj czy nie przywiązują większej wagi do wystroju mieszkania??
-
oglądasz slamsy?? ;D ;D
a tak poważnie to dziwna sytuacja. Oczywiście tu nie Holandia gdzie wszyscy WSZYSTKO robią przy odsłoniętych oknach.
-
Vera ma rację - oglądasz slamsy. W Danii nie używa się firanek ale też nie gazety, koce, szmaty lub zasłony prysznicowe. ;D
-
Nie wiem czy slamsy,bo nie mam porównania.Piszę co widzę z okna.Ale ogródki mają zadbane,ot co ;D.Ale to co wisi na oknach (jak juz coś wisi) to jest masakra.A w domach mają mydło i powidło.Zero jakiegos stylu i ładu.Dzielnica wydaje mi się całkiem oki.Co prawda sa tu wszystkie narodowości,ale okolica jest piękna.Także tak jak piszę,50% to rolety i zaluzje a kolejne 50% to cała reszta.Takze nie wiem....
-
proponuję zrobić rekonesans w dalsze rejony i będziesz miał porównanie.
Dom,mieszkanie nie ważne z którego roku mają swoje style i są zadbane. Jednak widziałem dwa domy co przypominały obore. Jednak nie było to raczej z zaniedbania lecz chyba sprawa finansowa.
-
hmmm
dziwna sprawa
też mieszkamy w Aalborg i raczej nie spotkaliśmy się z czymś takim.
standardem jest to że nie ma prawie nigdzie zasłon czy firanek :D i stoją w oknach na parapetach lampki, świeczki i przeróżne gadżety, itp. Ale raczej wygląda to zazwyczaj ładnie. Jednak w wielu oknach stoją praktycznie takie same rzeczy, mało zróżnicowany gust hehe.
A co do wyglądu mieszkań w środku, to zdarzało nam się czasem zaglądnąć do środka, ale tylko pozazdrościć ;) wszystko jest na swoim miejscu.
a w jakim miej więcej miejscu mieszkasz?
bo to na prawdę dziwne
-
Nie wiem jak Wy, ale ja jak widze takie szmaty i koce na oknach to zgaduje ze mieszkaja tam rodziny islamskie, a takie zaslony po to zeby nic nie bylo widac, jak zony chodza bez chust itp, wiem ze Oni tak wlasnie sie zaslaniaja.
[Dodane: 14 Czerwiec 2008, 15:21:45]
Tak , tez uwazam ze dunczycy maja super urzadzone mieszkania i domy, zawsze czysto, okna zawsze zadbane, widzialam niejedno.
-
Nie wiem czy slamsy,bo nie mam porównania. ;D.Ale to co wisi na oknach (jak juz coś wisi) to jest masakra.A w domach mają mydło i powidło.Zero jakiegos stylu i ładu.
Co do stylu i design'u np. mebli i urządzaania mieszkań, proponuję nie porównywać bo nasze typowe polskie mieszkania odstają co najmniej 30 lat od europejskich. U nas wciąż króluje meblościanka, moze w nieco innym wydaniu niż 30 lat temu, ale gust pozostał ten sam. Przykro to mówić ale typowe polskie mieszkanie to obraz bezguścia i koszmarnego zaścianka, nie mamy nawet żadnych osiągnięć designerskich więc byłabym ostrożna ze stwierdzeniem "masakra" opiniując mieszkania skandynawskie.
Oczywiście opinia autorki moze być podyktowana miejscem zamieszkania, bo z opisu rzeczywiście wyłania się przedziwne miejsce przypominające slumsy.
-
Ja pamietam jak w Polsce w mojej miejscowosci stacjonowaly wojska radzieckie to tez gazetami zaslaniali okna. W Danii osobiscie nie spotkalam sie z czym takim. Moze faktycznie to nie rodowici Dunczycy maja takie zaslonki ;))
-
Co do stylu i design'u np. mebli i urządzaania mieszkań, proponuję nie porównywać bo nasze typowe polskie mieszkania odstają co najmniej 30 lat od europejskich. U nas wciąż króluje meblościanka, moze w nieco innym wydaniu niż 30 lat temu, ale gust pozostał ten sam. Przykro to mówić ale typowe polskie mieszkanie to obraz bezguścia i koszmarnego zaścianka, nie mamy nawet żadnych osiągnięć designerskich więc byłabym ostrożna ze stwierdzeniem "masakra" opiniując mieszkania skandynawskie.
No to chyba bardzooooo dawno w Polsce nie bylas, albo faktycznie mialas do czynienia z jakimis specyficznymi mieszkaniami w Polsce, bo typowe dunskie mieszkanie to totalne bezguscie i powiew PRLu bardzo znaczacy dopabuse jest. Widzialem wiele mieszkan dunskich i kazde odstawalo bardzoooooo od pierwszego lepszego mieszkania polskiego, wiec prosze nie pisz glupot, bo chyba popadlas w totalny zachwyt skandynawski.
-
Nie wiem jak Wy, ale ja jak widze takie szmaty i koce na oknach to zgaduje ze mieszkaja tam rodziny islamskie, a takie zaslony po to zeby nic nie bylo widac, jak zony chodza bez chust itp, wiem ze Oni tak wlasnie sie zaslaniaja.
[Dodane: 14 Czerwiec 2008, 15:21:45]
Tak , tez uwazam ze dunczycy maja super urzadzone mieszkania i domy, zawsze czysto, okna zawsze zadbane, widzialam niejedno.
i tu moja droga sie nie zgodze ::) ::)
z racji mojej pracy bywam codziennie w czterech do osmiu mieszkan i widze,ze az takie czyscioszki to dunczycy nie sa(nie mowie oczywiscie o wszystkich,ale naprawde duzo ludzi mieszka jak w chlewie i mowie tylko o spoldzielniach,ale rowniez w prywatnych kamienicach).w domkach oczywiscie wyglada to inaczej(pisze oczywiscie,bo czesto slyszalem z ust dunczykow,ze nie dbaja,poniewaz to nie jest ich wlasnoscia.co tez nie tlumaczy ogolego braku o czystosc w mieszkaniu.te same osoby wychodzace z tych samych mieszkan na wypad do miasta wygladaja jak gwiazdy filmowe. sic!)
w polsce rowniez bywalem w wielu mieszkaniach tak,ze mam skale porownawcza ;D ;D
co do designu,to dunczycy(czy tez ogolnie skandynawia)faktycznie maja bardzo ciekawe rozwiazania,ktore naprawde robia wrazenie . polskie rozwiazania niestety dopasowane sa do naszego budownictwa(mowie o blokowiskach,gdzie nie ma za wiele mozliwosci)
generalnie duzo tu artystow,designerow ,ale z drugiej strony nie za duzo tzw osiagniec w dziedzinach naukowych(oczywiscie mowie w odniesieniu do polski i oczywiscie mowie o moim subiektywnym wrazeniu) ;D ;D ;D
[Dodane: 14 Czerwiec 2008, 17:24:42]
dodam jeszcze,ze ja osobiscie jestem zachwycony skandynawska prostota,przestrzenia i designem (mowie np o Bo Bedre,Bolig itp)
a co do nieciekawych zaslonek w stylu koldry koce itp,to faktycznie mozna spotkac,ale z tego co zauwazylem,to czesto studenci lub ogolnie mowiac osoby mlode to stosuja.
i nie wcale w slamsach.ale sa to sporadyczne wypadki(ale sa) ;D ;D ;D ;D
-
No to chyba bardzooooo dawno w Polsce nie bylas, albo faktycznie mialas do czynienia z jakimis specyficznymi mieszkaniami w Polsce, bo typowe dunskie mieszkanie to totalne bezguscie i powiew PRLu bardzo znaczacy dopabuse jest. Widzialem wiele mieszkan dunskich i kazde odstawalo bardzoooooo od pierwszego lepszego mieszkania polskiego, wiec prosze nie pisz glupot, bo chyba popadlas w totalny zachwyt skandynawski.
Panie obserwatorze, po co te nerwy ;D
Ani nie popadłam w totalny zachwyt, ani nie piszę głupot ani nie wyjechałam daaawno temu z kraju. Mało tego, ja cały czas mieszkam w Polsce i cały czas w Warszawie. Z racji wykonywanego przez kilkanaście lat zawodu byłam przynajmniej 3 tyg na miesiąc w rozjazdach i zwiedziłam cały świat i dzięki temu śmiem twierdzić, że wiem co mówię. I nei ma co się obrażać na rzeczywistość, taka ona jest.
Możemy oczywiście jak zwykle zwalać wszystko na uwarunkowania historyczne, wojny, komunizm i co kto tam chce, ale prawda jest taka, że nasze wsie i miasteczka, o stolicy nie wpominająć z punktu widzenia architektonicznego to masakra. Tak samo jest z projektowaneim wnętrz, o meblach czy bibelotach nie wspominając.
Gust nam się kształtował na maszkarach i gargamelach a w temacie wnętrzarstwa to juz w ogóle ręce opadają.
I nei mówię tego, zeby komuś dopiec czy coś, po prostu taka jest prawda.
Niedawno gdzieś czytałam świetny artykuł o tzw. polskim design-ie, jak znajde to wkleję.
pozdrawiam ;)
-
U nas na osiedlu (Amager, Kopenhaga) w oknach kroluja zaluzje lub rolety, firanki sa w nielicznych, a gazetami okna ma pozaklejane sasiad z pierwszego pietra. Sa to rozkladowki z paniami ;D.
-
Z ciekawoscia przeczytalam to co piszecie. Wiec ja tez dodam moje "25 ØRE" ;)
Owszem dunczycy maja wspanialych projektantow, np. Arne Jacobsen. Ale nie zgodze sie, ze dunski design jest lepszy od np. polskiego. Sa gusta i gusciki - ale dla mnie dunczykow BIALE Ikea'owskie meble kuchenne (od razu sie kojazy szpital), drewniane regaly zbite z desek (ktore jedynie nadaja sie do garazu), okna "ubierane" w jakies wymiete zaslony sa wstretne. Jeszcze trzeba dodac gole podlogi, czesto "upiekszane" tym co nazywaja "kludetæppe."
Dunczycy maja bardzo minimalistyczny styl. Moze ktos z Was oglada "Fra Skrot til Slot?" Gdzie ci ludzie chowaja ksiazki? DVD? Ubrania?
Mieszkanie powinno byc "cieple" - a nie jak reklama z gazety. :)
-
Dunczycy maja bardzo minimalistyczny styl. (...)
Mieszkanie powinno byc "cieple" - a nie jak reklama z gazety. :)
To chyba zalezy od tego, co kto lubi. Ja nie znosze mieszkan przeladowanych, dusze sie w takich. Lubie minimalizm ;).
-
To chyba zalezy od tego, co kto lubi. Ja nie znosze mieszkan przeladowanych, dusze sie w takich. Lubie minimalizm ;).
ja podobnie.poza tym jest roznica miedzy ikea,a bolia,czy tez ilva lub ide møbler ;D ;D ;D
-
Póki nie znajdę o polskim, to troszkę o skandynanwskim :)
Ładne i praktyczne
Sztuka użytkowa jest dziś jednym z najmocniejszych filarów skandynawskiej kultury. Jej główne założenia to prostota, nowoczesność i funkcjonalność.
W dziedzinie wzornictwa Europa podzieliła się na pół. Na południu prym wiedzie design włoski, w którym główny nacisk kładzie się na formę. Dla włoskich projektantów najważniejsze jest, by czajnik czy filiżanka po prostu ładnie wyglądały, choćby były zrobione z papieru. Istotny jest niemal bizantyjski rozmach i przepych. Kolory i diamenty. A problem, czy z tak ozdobionej filiżanki da się wypić herbatę, schodzi na dalszy plan.
Design skandynawski, którego korzenie można odnaleźć w XVII wieku, o wiele większe znaczenie przywiązuje do walorów użytkowych. Tamtejsi rzemieślnicy zawsze się starali, by ich produkty, dodając ciepła domowemu ognisku, były nieskomplikowane w konstrukcji i praktyczne. Takie podejście do sztuki użytkowej było w dużej mierze pochodną skandynawskich warunków życia. Przedmioty musiały być trwałe, by wytrzymały surowy klimat. Duże odległości między domami powodowały, że gospodarz domu podczas montażu mebli mógł liczyć tylko na siebie - sąsiad mieszkał bowiem za daleko. Tworzywa, z jakich Skandynawowie najczęściej tworzą swoją sztukę użytkową, to drewno i stal, a więc surowce dostępne na tym terenie.
Do tych tradycyjnych wzorców mieszkańcy Półwyspu Skandynawskiego dorzucili w XX wieku nieco z modernistycznej szkoły Bauhausu. Jeszcze później, bo 30 lat temu, powstał model tzw. antydesignu, czyli koncepcja, by zamiast masowej produkcji tworzyć serie limitowane. By osoba, która kupuje designersko ozdobioną zastawę stołową, czuła się tak, jakby rzeczywiście miała w domu dzieło sztuki.
Skandynawskie wzornictwo nie rozwinęło się jednak we wszystkich krajach równomiernie. W Szwecji w tej dziedzinie zasłynęli tacy artyści, jak Bruno Matsson, Josef Frank (imigrant z Austrii, który zaraził się miłością do skandynawskiego wzornictwa) i Gunnar Asplund. Ten ostatni jest autorem projektu kina Skandia w Sztokholmie, tamtejszej biblioteki i cmentarza leśnego.
Fińskie wzornictwo z kolei najbardziej kojarzy się z nazwiskiem Alvara Aalto. Nawiązując do skandynawskiej natury i tradycji, tworzył nowoczesne meble za pomocą giętej sklejki. Do historii przeszły też powyginane na wszystkie strony wazony jego autorstwa.
Mistrzem designu jest dziś jednak Dania - w tym kraju zamiłowanie do sztuki użytkowej widać na każdym kroku. Badania pokazują, że Duńczycy znajdują się na szczycie listy narodów deklarujących zamiłowanie do wystroju wnętrz. Ten kraj to chyba jedyne miejsce na ziemi, w którym bary McDonald's wyglądają jak nowoczesnie zaprojektowane knajpy. Nawet lotniskowe wózki do przewozu bagaży mają tu wysublimowane kształty. Jednak, co niemniej ważne, wózki te nie tylko ładnie wyglądają, ale też złączone ze sobą zajmują mniej miejsca niż tradycyjne. Na tym bowiem opiera się idea duńskiego wzornictwa, wyrażona triadą: funkcja - forma - produkt.
Dania słynie przede wszystkich z ozdobnych mebli autorstwa chociażby takich artystów, jak Kaare Klint, Poul Henningsen czy Arne Jacobsen. Ten ostatni jest twórcą słynnego fotela w formie jajka, krzesła Mrówka i fotela Łabędź. W duńskim designie istotne są też świece, które mają stworzyć hygge, czyli przytulną atmosferę. Niemal każdy turysta, który odwiedza Kopenhagę, jako istotny punkt swojej wycieczki uznaje Illums Bolighus, czyli wielki i ekskluzywny sklep z artykułami wyposażenia wnętrz.
Design w Skandynawii jest dziś już jedną z najważniejszych części dziedzictwa narodowego. W Muzeum Narodowym w Sztokholmie na prezentację nowoczesnej sztuki użytkowej przeznaczone jest całe piętro, w Finlandii, w mieście Riihimaki, działa Muzeum Szkła, a w Danii Centrum Duńskiego Designu umieszczono w samym sercu stolicy, przy bulwarze Andersena.
http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=18997&Wydanie=620
-
Też lubię minimalizm. Nawet mam taką teorię, że w dawnych czasach gdy tylko rozmawialiśmy z sąsiadami, brakowało nam wrażeń i dlatego każda ozdoba upiększała. W desperacji ludzie nawet zaczęli upiększać mieszkania choinkami.
Dzisiaj nasze zmysły są bombardowane przez cały dzień - szczególnie przez TV i internet. Dlatego szukamy psychicznego odpoczynku w minimalizmie.
Gdybym miał patrzeć na ścianę z dekorowanymi meblami, obrazkami i wieloma kolorami, lub pustą ścianę z olbrzymim telewizorem to bym wybrał tą ostatnią. Męczące jest łączenie tych dwóch.
-
no z telewizorami lecą ostro,ściana musi być zakryta, jakakolwiek by nie była ;D
-
Napisalam o minimalizmie, ale tez zadalam pytanie na ktore z nikt z Was nie odpowiedzial. Gdzie w takim minimalizme chowacie ksaiazki, DVD, cd? Moze nikt z Was ich nie ma?
Ja rozumie, ze ludzie lubia manimalizm, i ja tez tego nie krytykuje. Mi sie jednak nie podoba, ale to nie znaczy ze trzeba miec mieszkanie zaladowane ciezkimi meblami. :)
-
ja tam o minimalizmie nic nie wspominałem.
Tobie Matti przypomne, że jest cos takiego jak MP3 lub AVI, DVD i inne formaty ;D
-
Tobie Matti przypomne, że jest cos takiego jak MP3 lub AVI, DVD i inne formaty ;D
[/quote]
A jakie formaty KSIAZEK? ;D A o DVD to ja pisalam :)
Ja np. tez mam bardzo duzo "starodawnych" LP - zadne Mp3 nie przekaze takiej wspanialej atmosfery jak orginalne plyty np. The Beatles, Bob Dylan na starej technice (czytaj: gramofon :).
-
Gdzie w takim minimalizme chowacie ksaiazki, DVD, cd?
Na polkach. Nawet w IKEI produkuja polki ;D. Choc moje akurat z JYSKA.
-
....Gust nam się kształtował na maszkarach i gargamelach a w temacie wnętrzarstwa to juz w ogóle ręce opadają.
I nei mówię tego, zeby komuś dopiec czy coś, po prostu taka jest prawda....
Zasłyszane:
Te nowe, płaskie i cienkie telewizory są do niczego,
bo typowo polskiej ozdoby, szklanej ryby nie można na nich postawić. ;D
Pozdrawiam
-
Gdzie w takim minimalizme chowacie ksaiazki, DVD, cd?
Fakt że w domu jest zawsze wiele rupieci - ja mam na nie pokój.
-
Na polkach. Nawet w IKEI produkuja polki ;D. Choc moje akurat z JYSKA.
hihiihi ale smiesznie wyszlo bez polskiej trzcionki(ja tez nie mam)
P O L K I i polakow nie produkuja nie w ikea,ani w jysk ..... ;D ;D ;D ;D ;D
-
Vera.. a jesteś pewna,ze Dania nie jest krajem, w którym wszyscy wszystko robią przy odsłoniętych oknach..??? ;D
A co powiesz na scenkę seksu,w ciekawej pozycji zresztą,Duńczyków,przy samym oknie naprzecwko...? ::)
-
no coz, mnie Dania pod wzgledem designu nie powalila na kolana
ale musze przyznac, ze uwielbiam dunskie domki, z tymi ich ganeczkami, swiecznikami w oknach, malymi laweczkami etc..
to akurat jest cieple i przytulne :)
-
Nie chcialabym uogolniac, ale w wiekszosci dunskich programow poswieconych zaprojektowaniu wnetrza domu/mieszkan lub Hvem bor her? nie ma nadmiaru ksiazek i regalow z nimi.
Jakos nie jest to modne. Jak mi mowiono, duzo osob kupuje kupuje prase, zas ksiazki czasem. Czesciej juz je oddaje do DRK lub wyrzuca.
-
nie widze nic zlego w tym,ze ksiazki nie sa eksponowane na polkach (mowie o walorach estetycznych w nowoczesnych wnetrzach,ktorych jestem goracym zwolennikiem)
ksiazki rownie dobrze moga byc umieszczone w innym miejscu niz salon.tym bardziej,ze czesciej uzywane sa do czytania,a nie ozdoby.
ale jak wiemy o gustach sie nie dyskutuje.ja akurat nie przepadam za starymi swiecznikami,obrazami w grubych rzezbionych ramach itp
podoba mi sie bardzo tzw vandskuret na ceglanych scianach zew i wew,plaski dach,duzo szkla i metalu ;D ;D
kilka takich budynkow mozna znalezc w risskov w Århus. ;D ;D ;D ;D
-
.........nie ma nadmiaru ksiazek i regalow z nimi.
Jakos nie jest to modne. Jak mi mowiono, duzo osob kupuje prase, zas ksiazki czasem. Czesciej juz je oddaje do DRK lub wyrzuca.
Przekazaliśmy kilka lat temu sporo polskich książek do Centralbiblioteket w Odense. Można je wypożyczyć w dziale literatury polskiej.
Jednej książki, z literatury światowej nie chcieli przyjąć, bo jak nam powiedzieli - Nie mają jeszcze tej książki przetłumaczonej na duński ?!?!
Pozdrawiam
-
Zarowno polski styl jak i ten dunski ma wiele plusow jak i tez minusow.
I tu i tam mozna znalezc cos co przykuje uwage a tylko od nas zalezy czy wykorzystamy to w naszym domostwie.
szalenie podoba mi sie dunska / skandynawska surowosc wnetrz ale rowniez podoba mi sie cieplota slowianskiego / polskiego domu.
Jedna rzecz na ktora ja zwrocilem uwage w sposob szczegolny to to ze pomimo tak wykwintnych rodzajow design zarowno tych markowych jak i tych nei markowych to ja odnioslem wrazenie ze wszystko co roku robione jest na jedno kopyto a wybor przed ktorym staje potencjalny konsument jest znikomy.
W Polsce z kolei dziala ta w druga strone - od najsliczniej zaprojektowanych elementow do ogromnego masowego kiczu ale mimo wszystko wole taki wybor od dunskiego wyboru.
Z powazaniem
Svaria
-
co do tych okien zasłanianych różnymi, dziwnymi rzeczami to nie tylko obcokrajowcy tak robią.. chociaż muszę przyznać, że mój chłopak okno w łazience ma zasłonięte ręcznikiem :P
co do wnętrz domów.. zauważyłam, że dużo osób ma takie meble jakie są w reklamach, tzn. takie które dużo pomieszczą, schowają i w domu panuje ład i porządek.. to akurat mi się podoba i sama będę chciała mieć meble tego typu..
ale wybaczcie, duńskie domy są okropne.. mam na myśli architekturę.. wiadomo, że są domki które wzbudzają zachwyt, ładnie zagospodarowane, śliczny ogródeczek itd.. ale jeśli ktoś powiedziałby mi w jakim domu mieszka, nie znalazłabym go w życiu bo te domy wyglądają prawie identycznie.. tylko wjeżdżając do Niemiec np, od razu poznać idzie że już się nie jest w Danii.. nie cierpię tych wielkich domów przypominających obory, pozbawionych jakiegokolwiek uroku, z gołym tynkiem na cegłach lub totalnie bez niego..
po za tym często spotkałam się z beznadziejnym rozplanowaniem mieszkania..
nie mówię tu o wszystkich domach duńskich, bo zaraz wszystkie osoby nad życie kochające Danię rzucą się na mnie jak piranie, ale o większości z nich.. :)
pozdrawiam :)
-
co do zasłonek nie spotkalam sie w Danii z gazetami w oknach, zawsze sa to ładne żaluzje lub rolety...a mieszkania rzeczywiscie sa beznadziejnie rozplanowane,czesto przechodzi sie z pokoju do pokoju, a salon połaczony z kuchnia to jakas porazka ( ja tak mam) jednak u tych Dunczyków u których mialam okazje goscic widac w mieszkaniach widac klase, sa czesto ładne , zadbane i w dobrym stylu, nie ma typowych dla nas "mebloscianek",ani tapet w kwiatki czy fototapet.ale z tesknoty za mebloscianka sama sobie takowa sprawiłam tutaj w Danii ..
-
Z domami też jest podobnie. W niektórych spotkałem się ze wchodzisz do pokoju przez kuchnie.
Najlepszym rozwiązaniem jakie widziałem to po prostu wspólny korytarz dla większości pomieszczeń.
-
Nie mialam firanek w oknach w Polsce nie mam i w Danii. Powod prosty - astmatyk w domu.
DO tej pory byly to zaluzje, ale ich mycie doprowadzalo mnie do szewskiej pasji, a kurz na nich sie zbierajacy - Mlodego do napadow kaszlu, wiec ostatnio z jego pokoju wywalilam i to.
Teraz wisi u niego ladna roleta, aczkolwiek w niezbyt sloneczny dzien, jest zawsze podniesiona, wiec wyglada golo.
W lazience mamy mleczna szybe, a w kuchni w polowie okna wisi sobie surfinia z masa kwiatow i tyle...
Nie uwazam by z ulicy wygladalo to jakos dziwnie odrazajaco, chociaz faktycznie gustownych firaneczekk brakuje.
Co do mebli, to fakt, ze brakuje mi tu ciepla olszyny.
Meble powinny byc przede wszytskim praktyczne. Owszem, ze w Polsce mialam ukochana sofe w angielskie kwiaty i rzeczone olchowe meble w takim samym stylu i kolorze w calym domu. Tu mamy zbiorowisko mebli z roznych parafii.... ale, to tez ma swoj urok - kilkudziesiecioletnia etazerka po babci, czarne skorzane sofy (o jakich nigdy nie pomyslalabym w Polsce) maja ten plus, ze mozemy na nich siedziec bez stresu z ukochanym psem, a upackane lapki naszych kilkuletnich gosci tez nie sa niczym stresujacym.
Przywyklam do tego i uwazam nawet, ze tak jest wygodniej....
Z jednym sie nie pogodzilam - bialo-szarymi scianami i i zimnymi obrazami.... ale :) Tu juz moj maz wie, ze jesli w tym roku nie kupimy nowego mieszkania, na scianach zagosci jakis cieply kremik :)
Co do rozplanowania, to mysle, ze wynika ono z nieco innego pojecia o funkcjach mieszkania.
Mieszkanie dwupokojowe to dla Dunczykow kawalerka - living room plus sypialnia, wiec niczym dziwnym jest wejscie do lazienki z sypialni.
Wiekszosc trzypokojowych to po porstu living room plus jadalnia (ze szklanami drzwiami na calej dlugosci) plus sypialnia.
Niestety lata komuny, w ktorych ilosc metrow kwadratowych byla scisle okreslona, daja znac o sobie.
Pamietacie, ze M4 to bylo bodajze 47 m kw.!!! I to byly mieszkania 3-pokojowe, dla czteroosobowych rodzin!!!
M5 - mieszkania 4 pokojowe mialy okolo 57 metrow i byly przeznaczone dla rodzin wielo(czytaj wiecej niz 2-3)dzietnych
Wiec o czym my mowimy???
Tak male klitki musialaby byc w miare funkcjonalnie zaplanowane (choc nie zawsze), by domownicy nie pozabijali sie nawzajem drzwiami.
Aczkolwiek :) polskie doswiadczenia przydaja sie w Danii :)
Powiem szczerze, ze wlasnie przekonuje swojego meza, ze od biedy przeciez mozemy zostac w naszej kawalerce (dwa pokoje 70 m kw.), nawet jesli pojawi sie czwarty domownik.
A jako argument podaje mu mozliwosci funkcjonalnego zagospodarowania rodem z Polski :) pawlaczyki, poleczki pod sufitem itd....
Tak na marginesie :) moj maz na haslo "poleczka" zaczyna miec rekacje alergiczne :) bo mi wiecznie gdzies pasuje jakas "poleczka" - a to pod parapetem, a to pod lustrem, a to w ubikacji we wnece za sedesem...
Powiem, ze poczatkowo sie dziwi, ale jak juz przycisniety do muru ja zrobi stwierdza, ze to byl calkiem fajny pomysl.
Moim zdaniem, nie ma co krytykowa czy oceniac, kto lepszy... lepiej korzytsac z doswiadczen swoich i cudzych w celu tworzenia swojego wlasnego stylu.
Osobiscie, nie interesuje mnie opinia innych o moim mieszkaniu. DLa mnie najwazniejsze jest moje w nim samopoczucie i wygoda.
Ufffff.... ale sie rozpisalam...