Marian Lichtman (Trubadurzy) - wielka osobowość polskiej sceny muzycznej. Hot16 challenge - rozmowa o aktywności artystycznej podczas pandemii koronawirusa
Rozmawiała: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz
Ostatnio przeczytałam piękne słowa D. Górczyńskiej-Bacik (odc. 2 wywiadów): „Jakże cudownie, że świat jest pomyślany tak, aby drogi naszych dni plotły się z drogami innych osób - niczym perski dywan”. Moja… przez jakiś czas kręta i zmierzająca bardziej donikąd, nagle… nabrała nowych znaczeń, dzięki fantastycznym ludziom, którzy czekali za tymi wirażami, a także zaprowadziła mnie do wielkiej gwiazdy muzyki rozrywkowej - Mariana Lichtmana.
Cykl artykułów, który zrodził się w mojej głowie kilka miesięcy temu, miał dotyczyć polskich artystów mieszkających w Wielkiej Brytanii i ich działalności w Internecie podczas pandemii koronawirusa i tzw. lockdownu. Dziś pragnę pójść dalej… Dlatego zwróciłam się do Mariana Lichtmana z prośbą o opowieść o tym, jak on artystycznie spędził ten czas w przestrzeni polsko-duńskiej.
Kiedy rozpoczęła się moda na „lockowodnowe” koncerty balkonowe, również Ty podjąłeś temat. W marcu opublikowałeś w Internecie video z lata 2019. Twoje O sole mio z pewnością ponownie zadziałało pokrzepiająco na mieszkańców Łodzi (i nie tylko), którzy mieli przyjemność uczestniczyć w tym fantastycznym przedsięwzięciu kilka miesięcy wcześniej na żywo.
Ten balkonowy recital miał rzeczywiście miejsce latem. Zaśpiewałem z Michałem Mielczarkiem - solistą Teatru Muzycznego w Łodzi, przy akompaniamencie zespołu Samokhin. Jak to przy tego rodzaju występach, repertuar musiał być odpowiedni, padło zatem na O sole mio wzbudzające wielkie emocje w słuchaczach. Film, który opublikowałem w Internecie, nakręcił mój syn Maks… W kadrze znalazła się lodówka, a w niej… zimne piwo. Miłe wspomnienie.
Czytaj więcej: Marian Lichtman (Trubadurzy) - wywiad
- Kliknięć: 12867