No właśnie Roga, bardzo mi się podobała twoja ostania wypowiedź. "Sztuka dyskusji to nie przekonywanie ale jedynie przedkładanie swojego sposobu widzenia".
I dlatego nie bardzo rozumiem dlaczego powstała taka dyskusja w tym wątku. Nie wiem dlaczego ktoś odebrał że na podstawie zachowania kibiców podczas hymnu( a nie meczu jak tu wszyscy piszą) oceniam duńczyków. Więc od razu mówię że nie oceniam ich na postawie zachowania podczas jakiegoś meczu, byłby to idiotyzm. Oceniłam na podstawie wielu innych rzeczy, które zauważyłam żyjąc tutaj. A gwizdanie podczas grania hymnu narodowego jest bardzo upokarzające i nie podoba mi się. Powiedziałaby to samo jeśli robiliby to Polacy gwiżdżąc na duński czy ktoś tam inny.
Wiem że nie jestem tu długo ale uwierz mi że miałam tutaj i widziałam tutaj wiele sytuacji, w których duńczycy wykorzystują obcokrajowców i traktują ich wiecznie jak gorszych. Mam znajomych tutaj w Danii ( w tym jedną naprawdę dobrą przyjaciółkę Dunkę) i naprawdę są oni bardzo w porządku. I właśnie od nich też słyszę że wielu Duńczyków ma problem z akceptacją obcokrajowców, zwłaszcza młode pokolenie. Problem może być oczywiście szeroki ( bo wielu obcokrajowców też wykorzystuje Danię, ich socjal itd). Tylko że wśród obcokrajowców są również osoby pracowite, uczciwe itd. I może to być przykre dla nich.
Jeśli chodzi o fakt że może pieniądze zrobiły z kogoś świra tutaj, bo tak piszesz. Nie wypowiadam się o innych, ja tylko ze swojej strony mogę napisać że w Danii jestem tylko i wyłącznie z powodu spraw osobistych i prywatnych. W Polsce miałam bardzo dobrą pracę i stanowisko, menadżera ( napisałam tylko dlatego jakie miałam stanowisko żeby uciąć głupie docinki ludzi) A zarobki miałam podobne jak tutaj w Danii, tylko że w Polsce jest wszystko 3 razy tańsze. Więc nie ześwirowałam przez pieniądze. W Danii mam dobrą pracę ale nie tak dobrą jak w Polsce. I bardzo proszę o nie komentowanie tego, bo zaraz pewnie usłyszę że skoro tak dobrą pracę miałam w Polsce , co tu robię itd. Więc chcę powiedzieć że ja życie prywatne stawiam na pierwszym miejscu a potem jest praca. I nie każdy musi tu być tylko dla pieniędzy i każdy może wybrać co jest dla niego najważniejsze.
Jeśli chodzi o" przylepiony" uśmiech u Duńczyków, o którym napisałam. To powiem że na pewno zgodzę się z jamjurand
"Usmiechanie sie, nawet automatyczne jest o wiele milsze niz ponury i podejrzliwy polski skaning w poszukiwaniu najmniejszych negatywnych dupereli (genetyczna cecha narodu)."
Jest to cala prawda i zgadzam się w 100% z Tobą
Ale jak się widzi na co dzień uśmiechających się w pracy duńczyków, rozmawiających ze sobą jak najlepsi koledzy a za chwilę się obgadujących się nawzajem, to ten uśmiech ma już trochę inny wymiar nieprawdaż?? Poruszałam ten temat z moją przyjaciółka Dunką, dlaczego jest tak że uśmiechają się do siebie, miło rozmawiają a za chwilę obgadują się, wręcz mówią że ktoś jest głupi i beznadziejny. Odpowiedziała mi że uśmiech mają "wyuczony" od najmłodszych lat, mają tłumaczone i wpajane że należy się uśmiechać i że to jest normalne dla niej. I jest on bardzo często po prostu automatyczny. I nie są to moje wymysły ale słowa rodowitej Dunki która ma 36 lat.
Więc po tym co usłyszałam zmieniałam zdanie na temat tego "ich uśmiechu". I trochę inaczej to odbieram.
W Polsce wszyscy nazwali by taką osobę obłudną i nie szczerą. Proszę też uszanować to że może nie do końca mi się to podobać, chociaż na pewno żyje się znacznie milej, gdy wszyscy się uśmiechają. Ja akurat jestem osobą która lubi i ceni szczerość. I lubię osoby które powiedzą coś prosto w twarz a nie za moimi plecami. Nie potrafię udawać że kogoś bardzo lubię a za chwilę go obgaduję. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
Rozumiem też Duńczyków że pewne rzeczy mają jakby "wyuczone" i jest to dla nich normalne. A mi nie do końca się to podoba, mam to tego prawo. Ale to czy mi się to podoba czy nie zawsze wiem że należy szanować ludzi i być tolerancyjnym.
Dlatego też komentarze typu "zmień dilera", nieszczęśnik czy nieudacznik życiowy są bardzo przykre. I nie wiem ile jest w ludziach złośliwości i radości tylko z tego żeby komuś "dokopać". Zastanawiam się też kiedy w końcu Polacy zaczną się nawzajem szanować ?Chyba nigdy. .....Patrząc i czytając wiele wypowiedzi to bólem serca ale przestałam w to wierzyć....
Nie miałam na celu "dokopania" Duńczykom, również napisałam wiele przykrych rzeczy o naszych rodakach,o ich złośliwości, zazdrości i wrogości. Chodziło mi o to że wszędzie żyją ludzie, i wszędzie są ludzie w porządku i nie w porządku, czy to w Danii czy to w Polsce, czy gdzie indziej. Nie można mierzyć wszystkiego jedną miarką że w Danii jest wszystko lepsze a w Polsce wszystko gorsze.
Ale na pewno tutaj w Danii wrogość, złośliwość, brak szacunku jest jakimś tam ułamkiem procenta do tego co jest w Polsce.
Naprawdę czasem jak się czyta forum to jest po prostu wstyd.
Tak jak Roga napisał każdy ma prawo do własnej oceny, ale nie do wytykania jeden drugiemu. Bo jest to płytkie
I napisanie własnej opinii i oceny na forum nie znaczy ze jestem najmądrzejsza i że jestem Małyszem
Daleko mi to Adama Małysza, którego nota bene bardzo cenie od wielu lat jako człowieka i wielkiego sportowca.
[Posted on: 24 Sty 2011, 18:48:30]
A to że Duńczycy są specyficznym narodem i lubią się wywyższać. Napisałam nie tylko na podstawie własnych spostrzeżeń ale również wielu wypowiedzi ludzi którzy tu mieszkają lub mieszkali, jak również sportowców którzy grali tutaj w klubach. Wiele opinii jest też w internecie ale nie traktuję tego jako wiarygodnego źródła.
Osobiście wolę ten ich specyfizm się od naszej polskiej złośliwości i wrogości, której powinniśmy się wstydzić.