http://www.skat.dk/getFile.aspx?Id=60899
"papier jest cierpliwy" jak mowia dunczycy. Piekny broszurka Skatu, nie majaca wiele wspolnego z rzeczywistoscia. Mnostwo zwrotow typu "mozesz, powinienes, zwroc sie do nas - pomozemy". A prawda i rzeczywistosc sa zupelnie inne.
Calowicie zgadzam sie z "Zurich". Moja opinie na temat Skatu a przede wszystkim poziomu kompetencji urzednikow w "okienku" wypowiedzialem minimum 20 razy. Jednym z problemow, jest wzrastajaca ilosc przepisow, regulacji, szczegolnie dot. obcokrajowcow a sama interpretacja przepisow to juz zupelnie inna sprawa. Mam bardzo bliski kontakt z wieloma regionalnymi urzedami Skatu. Skat sam oswiadcza, ze nie ma resssourcer na doksztalcanie pracownikow. W wewnetrznych instrukcjach Ministerstwa do Skatu i komun, mowi sie otwarcie o problemie i nawoluje sie do robienia kursow w tym zakresie ale tylko dla wybranej grupy pracownikow z "zaplecza" a nie z fontline przy pulpicie dla klientow.
Kuriosum: w moim lokalnym Postkontoret zauwazylem, ze nie ma juz przystojnej blondynki, zawsze usmiechnietej i uprzejmej dziewczyny okolo 30-tki. W zwiazku z wizyta w Skat, patrze i wlasnym oczom nie wierze. Siedzi przy okienku nr.6 i przyjmuje klientow. Udziela wskazowek i odpowiada na pytania za pomoca komputera. Jest zatrudniona od kilku tygodni. Zamienilem z nia kilka slow i zapytalem jak sobie radzi. Odpowiedziala:
Na razie to przyjmuje podatnikow ktorzy maja problemy z deklaracja zaliczkowa (=karta podatkowa), ale jak cos nie wiem to mam swoja "livsline" na zapleczu - zawsze moge zapytac. A tak na prawde to deklaracje zaliczkowe nie sa akie wazne. Nawet jak powiem cos nie tak, to nie ma problemu, to tylko zaliczkowe wpisy kwot. I tak sie wszystko wyjasni po zakonczeniu roku a w tym czasie juz bede wiedziala troche wiecej, bo szef mi obiecal kurs jak wprowadza sie zmiany do rozliczen rocznych. Zaniemowilem. Nie smialem juz zapytac czy zna chociaz troche przepisy podatkowe, chociazby te podstawowe. Tak jest rowniez w innych urzedach instytucji panstwowych i komunalnych. Oszczednosci budzetowe nie robia problemu mniejszym. Spotyka sie z tym na codzien. A co gorsze, ze zwykly smiertelnik, nie zdaje sobie sprawy, ze uzyskawszy odpowiedz, nie zawsze jest ona wlasciwa. Pani w komunie mi powiedziala, pani mo wyliczyla, pani mi przyznala, pani mi odmowila. Nawet decyzje na pismie otrzymywane od urzedow w okolo 50% sa niewlasciwe. Ale moze to wszystko mniej wazne jak o tym nie wiemy i jestesmy przekonaniu ze nas dobrze potraktowali. Bo traktuja nas uprzejmie, mile, czesto z usmiechem, nie podniecaja sie i spokojnie tlumacza. A rezultat ?
W Danii zaufanie do insytucji panstwowych i komunalnych przybralo nienormalnych wymiarow. Nigdzie na swiecie tak nie jest. Odatnik czy klient stara sie zabezpieczyc swoj wlasny interes albo uzyskaniem wiedzy na temat ktory sprawadotyczy, albo szuka pomocy u innych. Wezmy przyklad kupna/sprzedazy nieruchomosci: sprzedajacy ma posrednika. A co robi kupujacy. Zdaje sie na laske banku i kreditforeninge. Bank i Krdf. ”reka reke myje” . Posrednik wiadomo czyich broni interesow. W USA, Francji, Anglii itp. kupujacy tez ma swojego doradzce, ktory walczy z posrednikiem w interesie swojego klienta i inie tylko w sprawie ceny, ale wlasciwego wyboru kredytu itp.
W panstwie opiekunczym zdalismy sie na doradce w komunie, w Skat, na doradce bankowego (ktory czesto wie tyle co ”moja” blodynka w Skat). Zatracilismy zdrowy rozsadek, zdolnosc wlasnej oceny swojej sytuacji, pozostawiajac to Systemowi. System nie jest zly, ale nie nalezy wylacznie dawac sie na niego.
Pewnie znowu rozpetalem mala burze.
”Vordingborg”, czy jestes w domu? Roga znowu pisze jakies brednie, tym razem wrog systemu dunskiego.
[Posted on: 19 Mar 2011, 17:02:47]
hej, ja jestem tutaj na forum już 5lat i powiem Ci że kiedyś było lepiej, ludzie sobie bardziej pomagali. Kilka dni temu też zadałem pytanie i dłuuuuuuugo nie miałem żadnej odpowiedzi, tak jak by nikt nie wiedział o co chodzi.
Jak byś napisał że zapłacisz dobrze to pewnie ktoś by Ci pomógł.(to taka mała uszczypliwość dla tych co odwiedzają forum a nie pomagają chociaż dobrze znają odpowiedź).
Dobrze przeszukaj forum a pewnie znajdziesz odpowiedzi w swojej sprawie, ja niestety nie pomogę (sam nie podejmuję się rozliczeń).
Jak jesteś z okolic kopenhagi to mogę podać Ci numer do pewnej starszej Pani (polka, mieszka tutaj od wielu lat) która się tym zajmuje.
Pozdrawiam 
,,,,,,,to taka mala uszczypliwosc dla tych co odwiedzaja forum a nie pomagaja chociaz znaja odpowiedz,,,,/quote]
radzilbym ci uszczypnac sie..... a kto powiedzila ze odwiedzanie forum jest jednoznczne z obowiazkiem udzielania odpowiedzi na forum. Zwrocilem uwage, ze b. duzo pytan i odpowiedzi przekazywana jest droga priv.