Rocznik 1971: to czy ty nie widzisz mozliwosci przetrwania tego typu ekonomi, jest mniej istotne. Oczywiscie, wszyscy zdaja sobie sprawe, z tego ze konkurencja Danii z iinnymi krajami wlasnie z powodu wysokiego wzrpostu plac/cen w ostatnich 10 latach. Nie jest to nowian. dlatego podejmuje sie powazne kroki, aby temu zapobiec. Nie pierwszy raz Dania spotyka sie z tym problemem i na pewno i z tym sobie poradzi. Oczywiscie nic nie przychodzi samo z siebie.
Znam doskonale sytuacje lat 70-ych i 80-ch, np. 1-szy kryzys "olejowy", kiedy Dania byla w 100% zalezna od krajow arabskich. I co robi Dania w takiej sytuacji? Ci glupi, niezdolni dunole jak ich nazywa pewna czesc forumowiczow. Postanawiaja uniezaleznic sie od arabskiego oleju. Powstaje wlasnie taki gigant jak Vesta, i wzmozone poszukiwania/wiercenia na Morzu Polnocnym. Dzisiaj rezultat jest widoczny. Najwiekszy udzial energi wiatrowej na swiecie i mnostwo oleju i gazu – samowystarczalnosc jezeli chodzi o energie. To tylko przyklad. I tak jest ze wszystkim. Inny przyklad. Wszyscy narzekaja na problemy rolnictwa, ze przeinwestowali w ”dobrych latach” zadluzajac sie po uszy. Oczywiscie niektorzy z rolnikow ”padna”, ale wiekszosc wie co robi. Prosze tylko zwrocic uwage na galopujace ceny zywnosci. Za 10 lat bedzie na naszej kochanej planecie ponad 10 miliardow ludzi. To jedna sprawa, druga to zywnosc ekologiczna. Zaden kraj w Europie nie moze mierzyc sie nie tylko w jej produkcji ale i w spozyciu. Wszystko to tak naprawde okaze sie za kilkanascie lat. Nie mam najmnieszych obaw, ze Dania nie bedzie druga Grecja, czy Portugalia. Zdolnosc przystosowywania sie i zrozumienie obywateli wspolnej odpowiedzialnosci i koniecznosci wspolnego wysilku aby przezyc, to fantastyczne cechy, ktorym brak tak wielu narodom. W ten sposob, za 10- 15 lat Dania znowu bedzie w scislej czolowce swiatowej dobrobytu (tak jak i dzisiaj), stawiajac na wiedze, wysoka technologie. Oczywiscie bedzie coraz mniej nieciekawych miejsc pracy fizycznej, ale zawsze bedzie praca dla sprzataczek, kelnerow, roznosicieli gazet itp. – sa to bardzo potrzebne prace, ale niewiele przynoszace BNP dla kraju i placowo nie atrakcyjne dla obywateli tego kraju. Dlatego mlodziez dunska stawia na wyksztalcenie, niekoniecznie wyzsze akademickie (ciagle jeszcze prestiz np. w PL), ale na wiedze, ktora pozwoli utrzymac prace za niezle wyngrodzenie. Inna sprawa, to ”wieczne – przez cale zycie uczenie sie” – doksztalcanie, uzupelnianie swojej wiedzy, jest to charakterystyczna cecha tego spoleczenstwa. Nie dlatego ze szef kazal, ale ze wzgldu na zabezpieczenie wlasnego interesu. Dalekowzrocznosc, planowanie, dostosowywanie sie, mierzenie sil na zamiary – cecha, ktora mozna pozazdroscic. Mnostwo dyskusji, trudny i dlugi proces dogadywania sie miedzy partiami, oragnizacjami, tzw. dlugi ”beslutningsproces”. Ale za to nie ma watpliwosci, ze kiedy decyzje zostaly podjete, zostaly one w przewazajacej mierze zaakceptowane i zakasuje sie rekawy do pracy. W latach prosperity dunczycy pozwlaja sobie na pewnego rodzaju ekstrawagancje, ale w latach ciezkich i kryzysowych potrafia przycisnac pasa i byc oszczednym. Osobiscie nie sadze, ze kryzys mija
orkiestra na Titaniku jeszcze gra na najwyzszym pokladzie i wszystko jak gdyby nigdy nic. Ale Dania przygotowuje sie do tego aby zapobiec katastrofie. Czy ktos to lubi czy nie plna 2020 moze byc tego przykladem, chociaz moze kosztowac obecny rzad utrate wladzy. Nastepcy nie zrobia nic innego, beda zmuszeniu do ostych ciec.