Ogólne > Rodzina ...

CIĄŻA

<< < (35/94) > >>

Jomir:
Bzdura totalna. Jezeli chcesz znieczulenie, dostaniesz znieczulenie. Jezeli chcesz cesarke, dostaniesz cesarke.
Jezeli chcesz naturalnie, bedzie naturalnie.
Oczywiscie za kazdym razem, zostanie przeprowadzona z Toba dluga rozmowa mowiaca o wszystkich pozytywnych i negatywnych (z naciskiem na negatywne) skutki wybranego rozwiazania. Chodzi o to, by pacjentka byla poinformowana i swiadoma konsekwencji decyzji.

W Danii nie istnieje cos takiego jak standardowe nacinanie. Nie robi sie tez lewatywy.
I nie ma tu nic do tego jaki to jest szpital, bowiem wszystkie szpitale podlegaja procedurom wyznaczonym przez MInisterstwo Zdrowia.

Glowa do gory, bedzie dobrze. Zapewniam CIe, ze porod w Danii mozna zaliczyc spokjonie do "rodzic po ludzku".

Osobiscie urodzilam w lutym, przez planowane ciecie cesarskie, ktore bylo cieciem cesarskim czesciowo na zyczenie. Czesciowo, z racji tego, ze mam przepukline w kregoslupie i ryzyko zagrozenia mojego zdrowia w wyniku porodu naturalnego bylo 50/50, wiec to my z mezemy musielismy podjac decyzje.
Gdy juz ja podjelismy, bylimy na 3 spotkaniach w szpitalu. Na pierwszym nas uswiadomiono o roznicach i konsekwancjach naszego wyboru.


[Posted on: 16 Lis 2011, 12:37:05]
Na drugim omowiono przebieg porodu i role mojego meza.
Na tydzien przed porodem, bylo juz konkretne spotkanie z anestozjologiem, chirurgiem i pielegniarka, ktora przy porodzie miala asystowac.
Dzien samego porodu byl fantastycznie zorganizowany, bylam naprawde pod wrazeniem sprawnosci obslugi.

Jezeli chodzi o porod naturalny (moje 4 przyjaciolki z grupu polozniczej rodzily w tym samym czasie naturalnie), przebiegal on rownie spokojnie, sympatycznie i zorganizowanie.
Jedna byla tchorzem, wiec poprosila o zewnatrzoponowke (juz na pocztaku). Jedna (kamikadze :) ) rodzila bez niczego, ale poprosila o zewnatrzoponowke w ostatniej chwili. Trzecia rodzila tylko z gazem.

Nic sie nie martw. W odopowiednim czasie otrzymasz wszystkie informacje, dokumenty oraz swoja liste do wyboru.

Zycze powodzenia. Bedzie dobrze.

[Posted on: 16 Lis 2011, 12:42:10]
Co do wyjscia do domu, tak naprawde decydujesz Ty.
Jezeli czujesz sie na silach, chcesz i z karmieniem i dzieckiem jest wszystko ok. MOzesz isc nawet godzine pozniej (mowa o porodzie naturalnym).
Jezeli chcesz, mozesz zostac do 3 dob.

Po cesarce, generalnie mowa jest o 5 dobach, ale znow wszystko zalezy od Ciebie.
Ja urodzilam w srode rano, a w sobote kolo poludnia stwierdzilismy z mezem, ze zwariujemy z nudow w tym szpitalu, wiec o 17 poinformowalismy, ze idziemy do domu i godzine pozniej poszlismy.
Mielismy problem z karmieniem i zbyt duza utrata wagi przez Mala, wiec zostalismy "puszczeni" do domu, ale wciaz bylismy na oddziale. Przez 3 dni, przyjezdzalismy codziennie na kontrole wagi i stanu Malej. Wypisano nas na stale, gdy Mala wyrownala wage urodzeniowa.

agg:
Dzieki za odpowiedz!Milo uslyszec takie informacje ! Rozumiem ,ze sprawy nacinania i lewatywy sa sprawa indywidualna ?Mozesz napisac cos wiecej o "zewnatrzoponowce"?jak dziala i jak daje sie to znieczulenie itd.

Jomir:
:) agg, o ile nikt nie napisze wczesniej, to napisze wieczorem, bo teraz juz musze zmykac, a nie chce pisac byle czego byle jak.

Milego dnia

Reksio:
Jomir, nie wprowadzaj w błąd. Cesarki nie fundują wyłącznie na twoją zachciankę, tylko musi być uzasadnienie lekarza tak jak w twoim przypadku. U mnie nie zgodzili się na cesarkę mimo, że mam poważną wadę wzroku - tylko jeśli miałabym ryzyko odklejenia siatkówki. Może być jedynie planowana przez lekarza albo nagła.
Poza tym, w Danii zależy wszystko od Regionu w którym rodzisz, ogólnie jest tak samo, ale cytuję (dla lubiących paragrafy):

"...Ca. halvdelen af alle nybagte familier er hjemme efter 48 timer. Nogle er hjeme allerede efter 4 timer, hvis alt er g[et planmæssigt - det er forskelligt fra region til region og fra første til flergangsfødende. Nogle bliver p[ barselsafdelingen, andre overflyttes til patienthoteller." 

Cytat pochodzi z książeczki wydanej dla komuny, która zawiera wszystkie podstawowe info dla przyszłej mamy, jest za darmo dawana przez lekarza przy wypisywaniu vandrejournal dla ciężarnej. Napisana przez grupę lekarzy i konsulentów z komuny, a nazywa się "Graviditet, fødsel og den nye familie".

U nas w Aalborg "pierworódki" zostają przewiezione do patienthotellet, gdzie są pod opieką położnych do 5 dni. Tatuś lub inna osoba towarzysząca może z nami tam spać, dostaje też śniadanie i kolację za darmo, obiad musi zapłacić sam. Te które już rodziły wypuszczają do domu po kilku godzinach, jeśli wszystko poszło ok, te po cesarkach i komplikacjach też zostają na dłużej w barselshotellet.

Tak, agg to będzie nasze pierwsze  :) ale sporo przerabiałam też rok temu kiedy straciłam ciążę w 8 tygodniu  :-[ Daj jakiś namiar na siebie to będę w stanie wysłać Ci lub przekazać trochę info  :) Możemy też się spotkać  :)

lebowski:
Witam,
pozwole sobie wlaczyc sie do dyskusji, i podzielic sie wiedza na temat porodu w Danii :)
13 wrzesnia urodzilam swoje pierwsze dziecko, coreczke w szpitalu w Esbjergu. Porod odbyl sie w wodzie, ktora byla jedynym srodkiem znieczulajacym. Atmosfera w trakcie fenomenalna. Intymnie, milo, spokojnie (poza moimi wrzaskami :)) W porodzie uczestniczyl moj maz, moja siostra i dwie polozne, z czego jedna to studentka i to ona odbierala porod. Nie nacinano mnie, peklam, ale szycie odbywalo sie w znieczuleniu, wiec ok.

To, co mnie najbardziej zaskoczylo w Danii, to przyjazd do szpitala z 4 cm rozwarcia, wczesniej nie chca widziec rodzacej :) na poczatku mnie to przerazilo, a z czasem mysle, ze to b. dobry pomysl. W moim przypadku bylo tak, ze odeszly mi wody, pojechalam do szpitala, dali mi tabletke na skurcze i odeslali do domu :) mialam czekac na owe 4 cm. do szpitala wrocilam ok 3 godz pozniej, a coreczka przyszla na swiat w ciagu 4 godz.
Druga rzecz, ktora mnie zaskoczyla, to wyjscie z wanny w 2 minuty po porodzie :) na to nie bylam przygotowana, ale dalam rade przy pomocy wszystkich zebranych :)

nie wiem, jak to jest w innych regionach, ale na poludniu Danii rodzi sie od 1 wrzesnia ambulatoryjnie, tzn. rodzisz i wychodzisz :) oczywiscie udziela wszelkiej pomocy i informacji. ja ze wzgledu na chora tarczyce zostalam na noc. nastepnego dnia okolo poludnia bylysmy juz w domu :)
polecam porod w tym kraju ze wzgledu na fachowosc i super atmosfere. Poza moim wlasnym porodem uczestniczylam w porodzie mojej kolezanki (sama bylam w 5 miesiacu wtedy). Ona rodzila na lozku, bez znieczulenia. urodzila sliczna, zdrowa duza dziewczynke w rownie fantastycznej atmosferze.
pozdrawiam wszystkie mamusie:)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej