Ogólne > Rodzina ...

CIĄŻA

<< < (42/94) > >>

siudemka1972:
Ja rodziłam we wrześniu w Hvidovre i nikt mnie nie wyganiał..mogłam leżeć ile i jak chciałam:-) warunki super,opieka tez po 13h rodzenia w 10 minut po narodzeniu dzidziusia wjechał stolik..kanapeczki(pytali się co chcemy!!!do jedzenia bo po trudzie całodniowym pewnie jesteśmy głodni!!!),napoje,duńskie chorągiewki wbite w kanapeczki itp.pielęgniarka z uśmiechem na ustach widząc nasze zdumione miny orzekła ze przecież dziś są urodziny!!!:-)Cały pobyt w szpitalu zamawiały mi jedzenie i przynosiły tak długo aż sama byłam w stanie sobie poradzić bez problemu-Niestety moje znajome nie wspominają pobytu w szpitalu tak dobrze jak ja z doświadczenia wiem ze jeśli Ty jesteś miły i zachowujesz się w cywilizowany sposób jesteś tak samo traktowany.Wiem ze jeśli nie czujesz się na silach możesz być przeniesiona do hotelu przy szpitalnego i korzystać z rad i nauk położnych będąc pod opieka medyczna(znajoma była 5 dni)Zainteresowanym przyszłym Mama chcącym skorzystać  ze znieczulenia tzw Epidural mogę powiedzieć o skutkach ubocznych-swędzenie skory całego ciała,nasilający się ostry ból w kolanach i stawach(ciężko wstać  z pozycji siedzącej i ból towarzyszy każdemu zgięciu kolan )W DWA MIESIĄCE PO PORODZIE NIE USTĘPUJE! Znam osoby korzystające z tego znieczulenia i nie maja żadnych skutków ubocznych.Ja zdecydowałam się na to znieczulenie znając skutki uboczne bo liczyłam ze mnie nie będą dotyczyły-myliłam się;-)
Gratulacje dla nowych Mam i powodzenia dla przyszłych!

agg:

--- Cytat: siudemka1972 w 21 Lis 2011, 23:35:40 ---Ja rodziłam we wrześniu w Hvidovre i nikt mnie nie wyganiał..mogłam leżeć ile i jak chciałam:-) warunki super,opieka tez po 13h rodzenia w 10 minut po narodzeniu dzidziusia wjechał stolik..kanapeczki(pytali się co chcemy!!!do jedzenia bo po trudzie całodniowym pewnie jesteśmy głodni!!!),napoje,duńskie chorągiewki wbite w kanapeczki itp.pielęgniarka z uśmiechem na ustach widząc nasze zdumione miny orzekła ze przecież dziś są urodziny!!!:-)Cały pobyt w szpitalu zamawiały mi jedzenie i przynosiły tak długo aż sama byłam w stanie sobie poradzić bez problemu-Niestety moje znajome nie wspominają pobytu w szpitalu tak dobrze jak ja z doświadczenia wiem ze jeśli Ty jesteś miły i zachowujesz się w cywilizowany sposób jesteś tak samo traktowany.Wiem ze jeśli nie czujesz się na silach możesz być przeniesiona do hotelu przy szpitalnego i korzystać z rad i nauk położnych będąc pod opieka medyczna(znajoma była 5 dni)Zainteresowanym przyszłym Mama chcącym skorzystać  ze znieczulenia tzw Epidural mogę powiedzieć o skutkach ubocznych-swędzenie skory całego ciała,nasilający się ostry ból w kolanach i stawach(ciężko wstać  z pozycji siedzącej i ból towarzyszy każdemu zgięciu kolan )W DWA MIESIĄCE PO PORODZIE NIE USTĘPUJE! Znam osoby korzystające z tego znieczulenia i nie maja żadnych skutków ubocznych.Ja zdecydowałam się na to znieczulenie znając skutki uboczne bo liczyłam ze mnie nie będą dotyczyły-myliłam się;-)
Gratulacje dla nowych Mam i powodzenia dla przyszłych!


--- Koniec cytatu ---
Gratulacje siudemka!
Czy to znieczulenie jest tym ,ktore daje sie w kregoslup ? Musialas byc troche wczesniej w szpitalu ze wzgledu na to znieczulenie ?
Fajnie,ze trafilas na taka atmosfere w szpitalu  ;)

siudemka1972:
Pojawiłam się w szpitalu po odejściu wod przy skurczach co 7 min i rozwarciu 4 cm  nie bacząc na słowa położnej mówiącej w rozmowie telefonicznej o relaksie i innych duperelach..po 3 dobach skurczy co 10 min byłam obolała i kompletnie wyczerpana bo nie mogłam spać i jeść..ledwo doszłam na porodówkę w bólach i mękach wiec od razu poprosiłam o Epidural.Po 15 min zjawił się miły anestezjolog i zaaplikował mi końska dawkę tego specyfiku-działał ok ok3 h bardzo dobrze reszta to 13 godzinny koszmar..nie będę straszyła przyszłych Mam:-)Znam jedna osobę na którą ten specyfik słabo działał reszta kobiet bardzo sobie chwali.Jest różnica gdy rodzisz 3 h a 13;-)wtedy tylko BÓG DZIAŁA;-)

Jomir:
Ja mialam znieczulenie epiduralne do cesarki i bardzo sobie chwalilam.
Obawialam sie bolu glowy, jako, ze czesto cierpie na migreny, ale obylo sie nawet bez niego.

Acha... Dziewczyny, nie opuszczajcie szpitala dopoki wszystko nie gra z karmieniem. Czytalam artykul wczoraj, bodajze w 24 timer, o tym, ze najczestsza przyczyna powrotu do szpitala z noworodkami, jest nadmierna utrata wagi przez malucha. Kobiety czesto opuszczaja oddzial, gdy jeszcze karmienie nie funkcjonuje, pozniej w domu nie potrafia sobie z tym poradzic. I wracaja do szpitala z maluchami w kiepskim stanie. 

Osobiscie tez to przezylam (choc akurat nie wyszlam ze szpitala, ale w nim bylam). U nas zawinily pielegniarki, ktore twierdzily, ze podanie Malej sztucznego mleka nie jest potrzebne, bo przeciez wisi na cycu i sie wszystko unormuje. W panike wpadly, jak sie okazalo, ze Mala stracila 12% wagi i dokarmianie jest potrzebne.
Zaczelismy dokarmiac i Mala szybko wyrownala. Z czasem udalo sie laktacje rozbujac, gdy Mala miala 6 tygodni powiedziala butelce stanowcze nie. Cyckujemy do dzis dnia, a Maja nie uzywa smoczka i butelki. Ale jak sobie pomysle, ze musialam doslownie wywalczyc z pielegniarkami zgode na podanie Malej mleka zastepczego to szlag mnie trafia.
Widzialam, ze Mala gloduje, a te twierdzily, ze wszystko jest ok.
Tak wiec dziewczyny, jak nie bedzie szlo z cycem, to sie nie poddawajcie, a na pewno sie uda :)

jakotako:
Dzięki (za życzenia) :) :) :).
Tak jak wspomniałem przypadek który nam się przytrafił (a tak jak wspomniała CzaryMary) dotyczy od 1 września tego roku regionu Sønderjylland (czyli południowej Jutlandii) - gdzie po 4 godzinach od porodu (mimo naszych próśb o pozostanie chociaż do rana i niewywalanie ze szpitala o 3ciej w nocy, nawet już nie ze względu na noworodka który jest suuuuuuuper zdrowy :)  (chociaż to dla nas zupełnie nowa sytuacja - pierwsze dziecko!) - ale ze względu na mamę która jest ledwo co żywa (chociaż trudniej byłoby znaleźć osobę bardziej szczęśliwą) z uwagi na ból po samym porodzie jak i po 45 minutowym szyciu "tego i owego")
- pewnie niedługo zostanie zmieniony (moja żonka uczestniczyła już 2 ankietach plus wspomnieliśmy o tym paru znajmym, w których wspomniała o "zgrzycie" po bądż co bądź wspaniałym porodzie.
Cóż, mi się bardzo miło zrobiło jak żonka opowiada czasami znajomym we "wspomnieniach z porodu", że nie wyobraża sobie porodu beze mnie :) (co polecam wszystkim przyszłym mamom  - aby rodziły wraz z partnerami, mężami) - i najważniejsze że nasz synek rozwija się rewelacyjnie (wyprzedzając książkowe odruchy/syngnały, które jako właśnie upieczeni rodzice skrupulatnie kontrolujemy :) ) .
Plusy duńskiego oszczędnościowego systemu: dziecko dzięki niemu nie nałykało się duńskich zarazków szpitalnych; minusy - żonka jeszcze przez 2 dni nie mogła się ruszać (a także miała ogromne problemy z karmieniem!! - a to bardzo ważne) - także zarówo ja i żonka po 2 dniach byliśmy jak duchy - i całe szczęście, nasz synek swoim zachowaniem, energią, byciem  - dopingował nas do działania; niewyobrażam sobie sytuacji (aż strach się bać) gdyby np. po wyrzuceniu ze szpitala mama po 1 dobie nie mogła karmić (a mogło nam się to przytrafić - ale pomogły nam sprawdzone metody typu laktator, kapusta na piersi itp) lub bardziej poważne problemy....... (o tym wole nie pisać)
Jako świeżo upieczony tata trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamy (a tatusiom radzą aby nie odstepowali swoicb partnerek)... :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej