poloniainfo.dk

Największy portal polonijny w Danii.
 

Aktualności:



Autor Wątek: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....  (Przeczytany 34964 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mala_z_Aarhus

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 1
  • Wiadomości: 1524
  • Reputacja: +8/-2
  • Płeć: Kobieta
  • A friend to all is a friend to none.
kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« dnia: 17 Lip 2008, 11:07:17 »
Koniec złotych czasów dla emigrantów
(PAP, md/17.07.2008, godz. 06:01)
 http://biznes.onet.pl/0,1790296,wiadomosci.html

Gospodarki największych krajów europejskich: Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoch ostro hamują. Spowolnienie grozi również Niemcom. Kończą się złote czasy polskich eksporterów i raj dla naszych emigrantów pracujących za granicą. Pierwszy kwartał tego roku był ostatnim okresem dobrej koniunktury, ostrzega "Rzeczpospolita".

Całej Europie Zachodniej grozi stagnacja gospodarcza. Nie można wykluczyć nawet recesji. Na pewno grozi ona Hiszpanii, Irlandii, Danii, Portugalii i Włochom, ale może się tak stać nawet w Niemczech, ocenia prof. Witold Orłowski z PricewaterhouseCoopers.

Wyraźnie widać, że najbardziej rozwinięta część Unii Europejskiej nie obroniła się przed skutkami amerykańskiego kryzysu finansowego. W najgorszej sytuacji jest Hiszpania. Niektórzy ekonomiści uważają, że kryzys, jaki czeka ten kraj, będzie najgorszy od czasów dyktatury gen. Franco.

Zdaniem polskich analityków dalsze pogarszanie się kondycji gospodarek zachodnioeuropejskich zahamuje nasz rozwój. 5,5- procentowy wzrost PKB - jaki zakłada rząd - jest w tym roku raczej niemożliwy. Ekonomiści uważają, że w 2009 r. dynamika ta może się zbliżyć do 4 proc. Ale pocieszają, że nie grozi nam gwałtowny spadek tempa wzrostu, podobny do tego, jaki miał miejsce w latach 2001 i 2002.

Offline vera

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 2006
  • Reputacja: +1/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Lip 2008, 11:15:44 »
spadek gospodarki jest notowany już od kilku ładnych lat. Najpierw odbiło się to na Republice Niemiec, tak więc żadnych rewelacji nie ma. Islandia 6 miesiecy temu dostała po pieluchach i sie tym nie przejmują.

Tula

  • Gość
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Lip 2008, 15:21:51 »
Islandia 6 miesiecy temu dostała po pieluchach i sie tym nie przejmują.
Zalezy ktorzy Islandczycy. Moi znajomi a i owszem, przejmuja sie.

Offline vera

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 2006
  • Reputacja: +1/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Lip 2008, 15:42:10 »
Przejmują sie może na pokaz, a może dlatego ze twoi znajomi to Polacy. Mam kontakt z islandczykami z racji pracy i tyle co mowią to to ze się dużo ale to dużo zmieniło, ale po chwili wala ze będzie OK.

Tak więc nie ma co straszyc recesją bo to nie jest żadne zaskoczenie.

Tula

  • Gość
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #4 dnia: 17 Lip 2008, 15:55:16 »
twoi znajomi to Polacy.
A co moich znajomych Polakow obchodzi kryzys na Islandii :o? Mowilam o znajomych Islandczykach, myslalam, ze to jasno wynika z kontekstu.
Cytuj (zaznaczone)
Tak więc nie ma co straszyc recesją bo to nie jest żadne zaskoczenie.
To prawda, ale jednak portfel boli.

Offline Slawek Kopenhaga

  • Młodszy
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #5 dnia: 17 Lip 2008, 16:37:58 »
Bardziej boli sztucznie windowany (moim zdaniem rzad i Rada Polityki Pienieznej macza w tym palce i nie sa to tylko czyste prawa rynku) wzrost kursu zlotowki. Pomijam, ze za zarobione tutaj korony mniej mozna kupic w Polsce niz kiedys.
Gorzej maja ci, ktorzy maja polskie firmy i kontrakty w euro - poniewaz traca (chocby przewoznicy czyli TIRowcy) - zakontraktowanych stawek nikt im nie podniesie... Podobnie jest w handlu.


Offline Juta

  • Doświadczony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 2
  • Wiadomości: 780
  • Reputacja: +14/-22
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #6 dnia: 30 Wrz 2008, 17:39:09 »
Kryzys gospodarczy zaczyna byc juz wyraznie odczuwalny w Danii. Zajrzalam dzis do 2 gazet i obie analizuja, kto i dlaczego powinien bac sie zwolnienia. Bardzo przystepnym jezykiem napisano o tym m.in. tu http://www.bt.dk/article/20080930/nyheder/710010005/ .
W ostatnim czasie prace stracili pracownicy:
- Saxo Bank - 320 osob
- Coloplast - 275
- TDC - 400
- Velfac - 230
- SAS - 90
- Nyhedsavisen - 850
- Rationel Vinduer -50
- Gumlink - 80
To dopabuse poczatek zwolnien. Ekonomisci uwazaja, ze najbardziej zagrozone branze to bankowosc i budownictwo.
Oczywiscie, to nie oznacza, ze umrzemy w glodzie, chlodzie i ubostwie, ale bedzie sie zylo troche ciezej, wzrosnie bezrobocie i ceny.

poloniainfo.dk

Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #6 dnia: 30 Wrz 2008, 17:39:09 »

Offline Slavo

  • Początkujący
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 15
  • Reputacja: +0/-0
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Paź 2008, 14:15:53 »
Witam :)

Zgadzam się z wypowiedziami Juty i Tuli o kryzysowych odczuciach w Danii i Islandii. Gospodarki tych państw i ich obywatele już odczuwają recesję przywleczoną zza Atlantyku na własnej skórze, a prognozy ekonomistów nie napawają optymizmem. Odczujemy to także i my. Dziś kryzys najbardziej trawi bankowość i nieruchomości, ale jego ofiarami staną się wkrótce budowlanka i transport. A wszystko to w przyszłości przełoży się na spadek produkcji i wzrost bezrobocia. Skutki kryzysu odczują zatem nie tylko kraje już nim dotknięte, ale i te, które mogą pochwalić się wciąż dobrymi wskaźnikami rozwoju gospodarczego np. Europa Środkowo-Wschodnia.

Obserwując duńskie "podwórko" w największych tarapatach znajduje się tutaj branża finansowa, a ściślej - banki. Plajta Roskilde Banku, prewencyjne zakupy Nordea Banku (bank ten dotąd najmniej ucierpiał na fali spadków na kopenhaskiej giełdzie), plotki o Amagerbanku, są tego dobitnym przykładem. Nie mówi się jeszcze głośno o interwencyjnych krokach państwa, ale już w Islandii tamtejszy rząd takie kroki podejmuje przejmując kontrolę nad jednym z największych "narodowych" banków (sprawa Glitnir Banku). Warto zauważyć także i to, że giełdy skandynawskie notują większe spadki niż pozostałe giełdy europejskie. Przypadek?

PS. Ogólne informacje nt. kosztów kryzysu finansowego w Danii i przełożeniu ich na duński PKB ujawnia dzisiejszy Børsen.

Offline MargaretMitchell

  • Doświadczony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 2
  • Wiadomości: 500
  • Reputacja: +5/-1
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Paź 2008, 14:41:45 »
Nie lepiej i w Polsce:
70 tys. Polaków straci pracę, firmy szykują zwolnienia
Po raz pierwszy od pięciu lat wzrosła ilość zwolnień grupowych w przedsiębiorstwach. Jak ustaliła "Polska", w pierwszej połowie br. 147 firm zapowiedziało redukcję zatrudnienia o 10 tys. osób.

To dokładnie tyle samo co w całym ubiegłym roku. Tylko w czerwcu do urzędów pracy wpłynęły zgłoszenia z 51 zakładów, które chcą zwolnić prawie 2 tys. osób. Zwalniają głównie eksporterzy, którzy szczególnie cierpią z powodu mocnego złotego w stosunku do euro. Z tej przyczyny topnieją ich zyski.

To dlatego w sierpniu straciło pracę 330 osób z Olsztyńskich Fabryk Mebli na Dolnym Śląsku. Firma nie wytrzymała dekoniunktury w krajach starej Unii, do których trafiało 95 proc. produkcji.

Prezesi firm meblarskich szacują, że do końca 2009 r. w branży zatrudniającej dziś ok. 100 tys. osób pracę może stracić 15-20 proc. Podobnie jest w branży mięsnej, transportowej i budowlanej, które są silnie uzależnione od eksportu.

Ale widać, że kryzys rozlewa się na inne branże. Tylko na Mazowszu zwalniają w tym roku Skanska (500 osób), Ruch (800 osób) i Telekomunikacja Polska (2,2 tys. osób). Kilkakrotnie więcej pracowników niż w ubiegłym roku zwolniły firmy na Podkarpaciu i w Krakowie.

Banki niechętnie udzielają teraz kredytów firmom, co przełożyło się na zahamowanie wielu inwestycji. A bez zastrzyku gotówki ludzie też przestali kupować produkty.

A będzie jeszcze gorzej. Zwolnienia szykują się bowiem w dużych państwowych przedsiębiorstwach: PKP Cargo, stoczniach w Gdyni i Gdańsku oraz w Poczcie Polskiej. Łącznie w tych firmach zatrudnienie może stracić nawet 40 tys. osób, a jeśli dodać do tego mniejsze spółki, bez pracy zostanie blisko 70 tys. ludzi. W ciągu kilku lat bezrobocie wzrośnie o kilka procent.

Polskie firmy, czując spowolnienie gospodarcze, już zaczynają planować zwolnienia pracowników. W 2009 r. pracę może stracić nawet 40 tys. pracowników największych polskich przedsiębiorstw, m.in. PKP, Poczty Polskiej oraz trzech stoczni w Gdyni i Gdańsku.

W przyszłym roku PKP Cargo zajmujące się m.in. przewozem węgla i materiałów budowlanych mogą zredukować załogę o co najmniej 10 tys. pracowników (obecnie w firmie pracuje 44 tys. osób). To efekt głębokiej restrukturyzacji, której celem jest ograniczenie kosztów. Szefowie PKP Cargo oficjalnie zapowiadają połączenie kilku zakładów należących do spółki, co będzie wiązało się także z ograniczeniem zatrudnienia.

Spółka musi szukać oszczędności, bo w miarę jak rosną koszty energii i pracy, coraz mniej opłaca się przewozić towary za granicę. Co gorsza, spada również liczba zleceń przewozowych. Na przykład firmy deweloperskie, które do tej pory zamawiały wagony materiałów budowlanych, teraz ograniczają zamówienia.

Spadek zamówień to dziś największa bolączka polskich firm. W sierpniu wartość nowych zamówień w przemyśle spadła o 2,6 proc., a w lipcu o 4,3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Dlatego firmy ratują się zwolnieniami, by nie ponosić dodatkowych kosztów.



Stocznie w Gdyni i Gdańsku po połączeniu w jedną firmę będą zatrudniać docelowo do 2012 r. 5,5 tys. osób, co oznacza, że zatrudnienie w ciągu kilku lat spadnie tam o połowę. Wreszcie Poczta Polska planuje redukcje zatrudnienia w małych, nierentownych oddziałach. Jeśli tego nie zrobi, grożą jej wielomilionowe straty.

Redukcje to pierwszy symptom zbliżającego się zahamowania wzrostu gospodarczego w Polsce. Minister finansów już zapowiedział wczoraj, że przyszłoroczny wzrost PKB nie przekroczy 4,8 proc. (w tym roku to 5,5 proc.). I nic dziwnego: po załamaniu się rynków finansowych w USA banki na całym świecie zaczęły niechętnie udzielać kredytów firmom, co bezpośrednio przełożyło się na zahamowanie wielu inwestycji. A bez zastrzyku gotówki ludzie też przestali kupować produkty, co spowodowało zahamowanie popytu.

Polskie firmy już to odczuwają. Szczególny problem mają firmy meblarskie i odzieżowe, które większość swojej produkcji wysyłają na eksport. W branży meblarskiej zysku nie osiągnęło w tym roku ponad 30 proc. firm, a w branży włókienniczej prawie połowa. Przykłady mówią wiele: 194 osoby straciły pracę w łódzkiej spółce odzieżowej Archimode, a 129 w bełchatowskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego.

Niepokojące są też sierpniowe dane resortu pracy pokazujące, że zwiększyła się ilość zwolnień grupowych w firmach. W pierwszej połowie 2008 r. aż 147 przedsiębiorstw zapowiedziało, że chce zmniejszyć zatrudnienie o ponad 10 tys. osób. Pracę w tym okresie straciło 7,2 tys. osób. Tylko w czerwcu do urzędów pracy wpłynęły zgłoszenia od 51 zakładów, które chcą zwolnić prawie 2 tys. osób. Dla porównania: w całym 2007 r. zwolnienia grupowe planowano w 131 firmach, które chciały zwolnić ponad 10 tys. osób.

Skalę tegorocznych zwolnień widać najlepiej na przykładzie Podkarpacia i Krakowa. Od początku roku do końca sierpnia w woj. podkarpackim pracę w wyniku zwolnień grupowych straciło 990 osób w 8 zakładach, a dla porównania w 2007 r. w tym samym okresie jedynie 253 osoby.

Podobnie jest w Krakowie, w tym roku pracę straciło tu 1,3 tys. osób. To o 50 proc. więcej niż w całym 2007 r. - Ten kryzys doprowadzi do wzrostu bezrobocia w przeciągu dwóch, trzech najbliższych lat o kilka procent - ocenia Mariusz Wachowicz, ekspert ds. rynku pracy z Fundacji CASE. Wydaje się, że przed nieszczęściem uratuje nas tylko zastrzyk pieniędzy z Unii.

Stocznie w Gdyni i Gdańsku po połączeniu w jedną firmę będą zatrudniać docelowo do 2012 r. 5,5 tys. osób, co oznacza, że zatrudnienie w ciągu kilku lat spadnie tam o połowę. Wreszcie Poczta Polska planuje redukcje zatrudnienia w małych, nierentownych oddziałach. Jeśli tego nie zrobi, grożą jej wielomilionowe straty.

Redukcje to pierwszy symptom zbliżającego się zahamowania wzrostu gospodarczego w Polsce. Minister finansów już zapowiedział wczoraj, że przyszłoroczny wzrost PKB nie przekroczy 4,8 proc. (w tym roku to 5,5 proc.). I nic dziwnego: po załamaniu się rynków finansowych w USA banki na całym świecie zaczęły niechętnie udzielać kredytów firmom, co bezpośrednio przełożyło się na zahamowanie wielu inwestycji. A bez zastrzyku gotówki ludzie też przestali kupować produkty, co spowodowało zahamowanie popytu.

Polskie firmy już to odczuwają. Szczególny problem mają firmy meblarskie i odzieżowe, które większość swojej produkcji wysyłają na eksport. W branży meblarskiej zysku nie osiągnęło w tym roku ponad 30 proc. firm, a w branży włókienniczej prawie połowa. Przykłady mówią wiele: 194 osoby straciły pracę w łódzkiej spółce odzieżowej Archimode, a 129 w bełchatowskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego.

Niepokojące są też sierpniowe dane resortu pracy pokazujące, że zwiększyła się ilość zwolnień grupowych w firmach. W pierwszej połowie 2008 r. aż 147 przedsiębiorstw zapowiedziało, że chce zmniejszyć zatrudnienie o ponad 10 tys. osób. Pracę w tym okresie straciło 7,2 tys. osób. Tylko w czerwcu do urzędów pracy wpłynęły zgłoszenia od 51 zakładów, które chcą zwolnić prawie 2 tys. osób. Dla porównania: w całym 2007 r. zwolnienia grupowe planowano w 131 firmach, które chciały zwolnić ponad 10 tys. osób.

Skalę tegorocznych zwolnień widać najlepiej na przykładzie Podkarpacia i Krakowa. Od początku roku do końca sierpnia w woj. podkarpackim pracę w wyniku zwolnień grupowych straciło 990 osób w 8 zakładach, a dla porównania w 2007 r. w tym samym okresie jedynie 253 osoby.

Podobnie jest w Krakowie, w tym roku pracę straciło tu 1,3 tys. osób. To o 50 proc. więcej niż w całym 2007 r. - Ten kryzys doprowadzi do wzrostu bezrobocia w przeciągu dwóch, trzech najbliższych lat o kilka procent - ocenia Mariusz Wachowicz, ekspert ds. rynku pracy z Fundacji CASE. Wydaje się, że przed nieszczęściem uratuje nas tylko zastrzyk pieniędzy z Unii.

żródło: dziennik Polska http://polskatimes.pl/stronaglowna/50092,70-tys-polakow-straci-prace-firmy-szykuja-zwolnienia,id,t.html#material

lilianek_oz

  • Gość
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #9 dnia: 04 Paź 2008, 21:22:06 »
Jescze skan z gazrtyy B.T. analiza rynku pracy

Offline Magda_lena

  • Początkujący
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 38
  • Reputacja: +0/-0
  • Płeć: Kobieta
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #10 dnia: 16 Paź 2008, 23:46:42 »
właśnie sie zastanawiam czy wypłacic te nędzne oszczędności z  Danskebanku :-\

podobno na Islandii jest teraz taka sytuacja ze banki nie wypłacają wcale pieniedzy...w tym Polakom tam zamieszkujacym...

jak myslicie?

Tula

  • Gość
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Paź 2008, 23:51:36 »
To prawda, nie wyplacaja, czytalam o tym wczoraj na forum Polonii islandzkiej. Islandia dostala pozyczki od Rosji, Wielkiej Brytanii oraz Danii, aby ustabilizowac sytuacje.

Nie jestem ekonomista, ale mysle, ze z wyplacaniem oszczednosci powinnas poczekac. W kazdym razie, my czekamy. Nie ma co panikowac.

K3

  • Gość
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Paź 2008, 23:51:51 »
właśnie sie zastanawiam czy wypłacic te nędzne oszczędności z  Danskebanku :-\

podobno na Islandii jest teraz taka sytuacja ze banki nie wypłacają wcale pieniedzy...w tym Polakom tam zamieszkujacym...

jak myslicie?

są gwarancje rządowe....

ponadto wypłacając kase, pogłębisz kryzys  ;D

Klingon

  • Gość
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #13 dnia: 17 Paź 2008, 08:24:43 »
Dokladnie, wczesniej rzad gwarantowal wyplate oszczednosci do 300.000 kr., teraz granica jest chyba podniesiona do 375.000 kr.

Offline vera

  • Zasłużony
  • *
  • Podziękowania
  • -Dane: 0
  • -Otrzymane: 0
  • Wiadomości: 2006
  • Reputacja: +1/-1
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Paź 2008, 10:25:33 »
widzę że panika z islandii niektórym się już tutaj udzieliła..
« Ostatnia zmiana: 17 Sty 2009, 23:26:00 wysłana przez vera »

poloniainfo.dk

Odp: kryzys gospodarczy w Europie Zachodniej....
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Paź 2008, 10:25:33 »

 

Emerytura w Danii (i Europie)

Zaczęty przez pszyjacielDział Podatki

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 5935
Ostatnia wiadomość 21 Lut 2011, 18:13:05
wysłana przez faja
Normy BHP w Europie

Zaczęty przez TamamDział Hydepark

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 2462
Ostatnia wiadomość 24 Paź 2019, 10:32:44
wysłana przez Tamam
Jak Polacy żebrzą w Europie

Zaczęty przez MargaretMitchellDział Hydepark

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 4486
Ostatnia wiadomość 02 Wrz 2008, 10:32:13
wysłana przez Quit
Chiny i rozwój gospodarczy

Zaczęty przez dania_dDział Hydepark

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 4000
Ostatnia wiadomość 07 Kwi 2012, 17:53:44
wysłana przez gumiscph