Skoro juz zadajemy osobiste pytania, to zwolennikom kary śmierci tez zadam kilka osobistych. I nie musicie mi odpowiadać, wystarczy, ze szczerze , uczciwie odpowiecie sami sobie.
Ponieważ moje "rozważania" mają raczej charakter emocjonalny, etyczny i moralny, nie prawny, tak tez do nich podejdźcie

.
Po pierwsze- kto z Was chciałby wykonywać zawód kata ? Nie "rozszarpałabym sukę gołymi rękami za to, co zrobiła temu maleństwu", tylko z zimną krwią, w majestacie prawa, wykonywac , powiedzmy, kilkadziesiąt egzekucji rocznie. Tak "własnoręcznie" .
Kto z was byłby do tego zdolny? I nie piszcie mi, że wy nie musicie, że "państwo", że "znaleźliby się ludzie". Pytam o Was, o Wasze emocje i wartości moralne.
Po drugie- skoro "więzienia przepełnione, nie stac nas itd", dlaczego akurat morderców "wyrózniać". Zwolennikom Kodeksu Hammurabiego pod rozwagę - zamiast kosztownych więzień dla drobnych złodziejaszków (no, bo niby dlaczego my, czyli państwo, mamy płacić za ich utrzymanie ), szybka i "skuteczna " "operacja " obcięcia łapki, co po cudze sięgała.Tanio , a jak efektywnie, nie ?