Ogólne > Hydepark
PORWANIE 6 MIESIĘCZNEJ MAGDY
mbj:
Straszne i smutne. Od początku ta historia wydawała się nieprawdziwa. A ja i tak mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec, że matka i tak nie mówi całej prawdy.
dysza2412:
To co się wydarzyło to naprawdę...brak słów a łzy same cisną się do oczu. Szkoda dziecka zwłaszcza, że od samego początku mała musiała walczyć o życie, w końcu urodziła się jako wcześniak.
Z jednej strony można by pomyśleć matka taka duchowna przecież i porzucić ciało swojej córki pod drzewem, ale z drugiej strony każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje psychicznie na tego typu zdarzenia, więc myślę, że nie powinniśmy oceniać matki bo tak naprawdę nikt z nas nie wie co w danym momencie się stało, co się z nią działo. Nikt z nas na forum, mam nadzieję, nie musiał być i nie będzie w tego typu sytuacji...Nie wiadomo jak człowiek w takim przypadku sam by się zachował. Jeden dostaje szoku i kombinuje ze strachu, drugi zachowuje zimną krew dzwoni na pogotowie lub wzywa pomocy....Ja sama nie jestem w stanie powiedzieć jak bym się zachowała. Każdy człowiek jest inaczej "skonstruowany".
RybkaWillego:
Jestem w szoku. Podejrzewałam co prawda, że sprawa może się tak, zakończyć, ale miałam cały czas nadzieję, że jednak się mylę. Jedno czego nie rozumiem, to to jak matka, która kocha swoje dziecko, po jego śmierci ( nawet jeżeli śmierć była wynikiem tragicznego wypadku) może zostawić jego ciało gdzieś pod drzewem, a później tak bezczelnie kłamać o jego porwaniu. Dziecko bez względu na to jak zginęło, ma prawo do pochówku. To co zrobiła ta kobieta jest dla mnie niezrozumiałe i niewybaczalne.
JULIA1964:
--- Cytat: Solvej w 03 Lut 2012, 08:14:13 ---Smutne i straszne :( Cala Polska szukala dziecka a matka taka szopkę robiła. Czułam, ze takie będzie zakończenie, jednak mialam nadzieje, ze dziecko będzie zylo :(
Przecież straciła dziecko w nieszczesliwym wypadku, wiedziała o tym od początku i nie Musiała wiele udawać, tylko dobrze grac role poszkodowanej.
JULIO już się tak nie pochwalaj bo obroslas w piórka. Dziecko nie żyje a Ty czujesz jakas satysfakcje z tego, ze Twoje myśli się sprawdziwy. Każdy coś podejrzewał, ale bal się napisać. Ja się bałam, bo oskarzyc kogoś o zabójstwo to .... :-\ brak slow.Chciałam się mylić.. :(
ps. oby jeszcze sie nie okazało , ze " .... bo ona wciaz plakala"
--- Koniec cytatu ---
Oj solvej ,nikt w piorka nie obrasta ,jak znasz zycie to nie potrzeba duzo czasu by wiedziec ze ona grała.teraz ona tez gra ,bo dobrze przemyslała co mowic, obawiam sie ze zrobiła cos gorszego z ciałem dziecka .gorzej jak dziecko zyło i przechodziło meki,Solvej naprawde nie trzeba byc pucusiem ,by bac sie napisac to co sie mysli.z całym szacunkiem dla twojej osoby ,bo lubie twoje posty ,mimo ze jest to wirtualnie.pozdrawiam i nie miej mi za złe ze akurat Ciebie przytoczyłam .
Solvej:
Wciaz nie wykryto prawdy, wiec trzeba sie powstrzymac przed sadami.
Jeszcze czas nie pokazal wszystkiego ...
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej