Wlosy mi sie jeza...
jestes okrutnie egocentryczna baba, nie matka.
W takiej straconej sytuacji powinnas wyslac swoje dziecko 12 letnie do Polski.
On nie moze byc towarem przetargowym w komunie, bo jest za stary abys dostala pomoc losowa na zasadzie "matki z malym dzieckiem".
Komuna nie jest zobowiazana do lozenia na was.
Chcesz tu zostac. Dobrze.
Znajdz sobie najpierw prace na caly etat, mieszkanie, zapewnij egzystencje dla was obojga.
Zachowujesz sie "jak maly Kazio na karuzeli".
Jak wyobrazasz sobie oplacenie mieszkania, swiadczen, viktu i opierunku za siebie i dorastajace dziecko z 15 godz. pracy na tydzien, i to niepewnej - nikt tu nie daje nikomu gwarancji.
a..co z tymi 30. 000 dk. kr., ktore wisza nad Toba.?
Pamietaj, ze wedle nowych zasad nic na dziecko nie dostaniesz przed uplywem 2 lat pobytu w Danii.
Nie miesci mi sie to w glowie, ze zmaltretowalas swojego chkopaczka w imie "milosci"..
Partner? co to jest?
albo czlowiek wchodzi w normalne matrymonialne alianse i zaklada nowa rodzine, albo wszystko jest na zasadzie zabawy
chyba, ze ojciec dziecko i Twoj maz w Polsce jest nadal aktualny? kto wie?
a i po co nam wiedziec...prawda...
Witam serdecznie:)
Hildegarda, a od kiedy "dobre" matki pozbywaja sie dzieci, wysylajac je w imie tzw "ich dobra" daleko od siebie??? Moze od razu mam dziecko oddac do domu dziecka? Przepraszam, to bardzo dziwne podejscie , nigdy bym "nie wpadla2 na taki zbyt nowatorski jak dla mnie pomysl. Moze tylko wyjasnie, moj syn jest tu bardzo szczesliwy i predzej ja sama wrocilabym do Polski, gdybym byla zmuszona ale on chce tu zostac-jest zafascynowany Dania, szkola, ma swietnych kolegow, czuje sie lubiany i akceptowany. Hildegarda, wyobraz sobie, ja ROZMAWIAM z moim dzieckiem. On dla mnie nie jest przedmiotem, ktory mozna przesylac lub wysylac, zmieniac szkole dwa razy do roku , "fundowac "rozstanie ze mna. Ja WIEM, bo jak napisalam rozmawiam z moim synem i wiem, co i jak on czuje, ze on chce tu zostac.
maz nieaktualny od 11 lat, teraz TY WIESZ:). A jak u ciebie, podobnie?
Partner...... kochana ja chcialam normalna rodzine, totez , gdy sie zakochalam, a moj syn polubil mojego wybranka, przyjechalismy do niego do Danii. A co ma slub do tego, nie rozumiem?? Daje gwarancje na cos, na milosc moze i szacunek?

Fajna teoria, pierwszy raz sie z taka spotkalam,
15 godzin, malo, bedzie wiecej:). a moze wg Ciebie lepiej zebym sie zalamala wziela sznur i sie powiesila? Nie dziekuje. Wole poczytac wypowiedzi wartosciowych ludzi tu na forum i zastosowac sie do ich rad, za ktore kolejny raz serdecznie dziekuje:)