Na temat szkodliwości nie dojdziemy do porozumienia.
Rozwińmy więc wątek legalności. Co to znaczy zalegalizować? Bo samo " klepniecie " pieczątki plus kilka podpisów to nic w całym ogromnym procesie logistycznym związanym z legalizacją. Na co pozwolić , czego zakazać? jak określić użytek własny? Kto będzie dostarczał nasionek żeby mieć pewność, że są " czyste" ( w dobie dzisiejszej techniki modyfikacji to chyba uzasadnione pytanie) nasuwa mi się miliony pytań .
Załóżmy , że można legalnie hodować , kupuje nasionka , sieje , podlewam, pielęgnuje w 3-ch doniczkach ( i co powiedzieć dziecku - które staram się chronić od wszystkich używek), że mamusia nową odmianę fikusa hoduje tak starannie) wysuszę, pokruszę, skręcę i zapalę i pytanie gdzie mam to robić ? w domu? no chyba nie bo jest rodzina a, rodziny nie wciągamy w swoje własne " widzi mi się" . No i zapaliłam uznałam , że rewelka hoduje dalej a, co jeśli mi się nie spodobało ? najprościej wywalić no ale mam sąsiada fajtłapę co swoje nie podlewał i zmarnował plony czy mogę mu dać owoce mojej hodowli ot tak z dobrego serca ? A, co jesli to ja jestem fajtłapą a, sąsiad nieuczciwy i podaruje mi frefny towar ? A, co jeśli dorwią się do tego dzieci ? Cienko widzę przydomową uprawę.
W/g mnie określenie czy coś jest złe czy dobre to nie jest pierwszy krok, bo żeby to określić trzeba przewidzieć wszystkie niuanse.Czy jesteśmy w stanie to przewidzieć?
Alkohol jest legalny , papabusesy legalne niby są ograniczenia wiekowe nabywców ale to jest takie nic nie warte ograniczenie bo znamy życie i wiemy jak to wygląda.
Ile osób samodzielnie wytwarza własne wino? najprościej jest iść do sklepu i kupić do wyboru do koloru.Ile osób uprawia własny tytoń ? najprościej jest iść i kupić do wyboru do koloru. Czy z marihuaną nie będzie tak samo?

? I kto mi zagwarantuje, że to co kupie to nie będzie uzależniające świństwo???
Uważam , że uzależnić się można od wszystkiego jak sobie ktoś wmówi , że szklanka wody wypita przed snem uchroni go od bólu głowy następnego dnia to co to jest profilaktyka czy uzależnienie? Może najpierw zadbajmy o nasze głowy i to jak mamy w nich poukładane bo chyba to jest w życiu najważniejsze. I skoro mamy jakieś nałogi, uzależnienia czy inne widzi mi się to róbmy tak , żeby to był właśnie " użytek własny". Jak mam być szczera to mam w głowie mętlik z jednej strony jakim prawem ktoś ma decydować odgórnie co jest co jest dla mnie dobre a, co nie a, z drugiej strony wierzę , że decydujący jest mądrzejszy w temacie niż ja .( tylko czy nie jestem za bardzo naiwna z tą wiarą?)