Ogólne > Hydepark
Savuar-vivre rodakow
AK211:
--- Cytat: @ae@ w 13 Sty 2013, 12:45:05 ---AK211:
Ale my nie mówimy o dunczykach, poludniowcach, zachodniowcach tylko o wlasnie o nas, o polakach, o polskich zachowaniach.
Ze inni tez tacy moga byc? To ma nas usprawiedliwiac? To znaczy nie ma problemu bo jakis dunczyk nie przyszedl ci pomóc przeniesc lózko?
Niestety, problem nie zniknie, nie bedzie mniejszy tylko dlatego ze twój partner tez nie odpowiada na pisma urzedowe...
Owszem poprawi ci sie samopoczucie - bo skoro inni tez tak robia, to w czym problem? Ale problem nie zniknie.
--- Koniec cytatu ---
Jesteś w błędzie. Skąd wniosek, że w jakikolwiek sposób poprawi mi to samopoczucie ?
Przede wszystkim, mam doskonałe samopoczucie, bowiem nie zaliczam się do grupy opisywanej przez rogę, w związku z czym nic mi tego dobrego samopoczucie nie popsuło, mam je przez cały czas ;D
Poczuwasz się do tego ? Bo ja wyleczyłam się z polskich kompleksów po x latach w Danii.
Wcześniej mogłabym przepraszać za wszystko.
Chciałam jedynie zwrócić uwagę, że to nie jest problem rodaków, ale właściwie... ludzkości w ogóle... I tutaj moglibyśmy debatować nad miałkością i marnością ludzkiej natury...co jednak nie ma związku z generalizowaniem i zawężaniem biadolenia nad zachowaniem Polaków.
edit: literówka i podkreślenie.
Reksio:
Czytam, czytam i nie chce mi się wierzyć :o Roga, z całym szacunkiem ale Ty strasznie generalizujesz... Owszem, masz dużo racji w tym co piszesz, ja też niestety spotkałam takich Polaków, ale już tutaj w Danii, kiedy jakieś sześć lat temu zaczęłam tłumaczyć w komunie. Ktoś tu wspomniał, że przykład wynosi się z domu. I tu przecież leży pies pogrzebany :) Wszystko zależy od wychowania, od tego co się wynosi z domu a potem od tego w jakim środowisku się przebywa. Mieszkając wcześniej w Polsce i przyjeżdżając teraz na ferie itp, nie spotkałam się w moim towarzystwie lub ich znajomych z ludźmi z Twojego opisu. Tutaj w Danii też znam wiele Polskich rodzin, które nie pasują do opisu. Ale mowa tu o "starej" Polonii z połowy i końca lat osiemdziesiątych. Zaś przez ostatnie lata zaczęłam się dziwić tej dla mnie "nowej" polskiej mentalności. Ale nie generalizujmy 8)
roga:
--- Cytat: Reksio w 16 Sty 2013, 20:20:41 ---Czytam, czytam i nie chce mi się wierzyć :o Roga, z całym szacunkiem ale Ty strasznie generalizujesz... Owszem, masz dużo racji w tym co piszesz, ja też niestety spotkałam takich Polaków, ale już tutaj w Danii, kiedy jakieś sześć lat temu zaczęłam tłumaczyć w komunie. Ktoś tu wspomniał, że przykład wynosi się z domu. I tu przecież leży pies pogrzebany :) Wszystko zależy od wychowania, od tego co się wynosi z domu a potem od tego w jakim środowisku się przebywa. Mieszkając wcześniej w Polsce i przyjeżdżając teraz na ferie itp, nie spotkałam się w moim towarzystwie lub ich znajomych z ludźmi z Twojego opisu. Tutaj w Danii też znam wiele Polskich rodzin, które nie pasują do opisu. Ale mowa tu o "starej" Polonii z połowy i końca lat osiemdziesiątych. Zaś przez ostatnie lata zaczęłam się dziwić tej dla mnie "nowej" polskiej mentalności. Ale nie generalizujmy 8)
--- Koniec cytatu ---
Samoobrona z twojej strony nie zmienia przedstawionych przeze mnie moich doswiadczen. Sa to fakty, a nie generalizowanie. Ponadto nie zabieram absolutnie stanowiska, czy tak powinno byc, czy nie, nie probuje dzielic osob na stara czy nowa Polonie, na mezczyzn czy kobiety, na mlodych czy starych. Przedstawilem jedynie zaobserwowane zachowania bardzo duzej ilosci osob w ciagu kilku ostatnich lat. Nic wiecej na ten temat nie moge dodac. Ja tez znam w Danii kilka osob/rodzin (te ktore znam osobiscie a nie z korespondencji), ktore nia pasuja do mojego opisu, bo gdyby pasowaly, to bym tych osob nie znal. Pozdrawiam
Reksio:
Może i można to nazwać samoobroną ale poczułam się lekko urażona twoim generalnym podejściem do Polaków. W każdym społeczeństwie są czarne owce, które często rzucają cień na całą nację, przez co tworzą sie pewne "krzywe" stereotypy, co nie znaczy że całe stado jest zepsute.
Szanuję twoją profesjonalną wiedzę ale życzę więcej pozytywnego spojrzenia i humoru :)
CzaryMary:
Roga uważaj, bo z kim przestajesz takim się stajesz. Ja właściwie nie znam tutaj takich Polaków, którzy by do twojego opisu pasowali. A co do zasad polskiego savoir-vivru, to ja lubię jak mnie ktoś w drzwiach przepuszcza albo pomaga od czasu do czasu w założeniu płaszcza albo nieść ciężkie pudło :)
Za to za każdym razem szokują mnie Duńczycy sikający zaraz obok auta, jakby nie można się było za jakiś krzak schować, zawsze się wtedy zastanawiam, do jakiego to kraju mnie los poniósł? Trzymanie nóg na stole też nie jest w moim guście.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej