@myszka:
oj to chyba jakis procencik sie naganiaczom nalezy bo tak interesik stal w miejscu;-)1. Interesik nie stał w miejscu, bo klientów w Polsce mam i nie narzekam, ale mam również taką naturę, że nie potrafię odmówić pomocy nawet, jak wymaga to ode mnie czasu i działania pro bono (właśnie ta sprawa, w której o pomoc prosiłem na forum), a i wszystkim naganiaczom serdecznie dziękuję i gdyby tylko potrzebowali pomocy, której w mojej branży jestem w stanie udzielić - piszcie śmiało, powołując się na to forum. A ten przypadek z tego posta - głowa rodziny, pracująca w Danii, nie mająca pojęcia o podatkach itp., bo to skromny i prostolinijny człowiek starej daty, nagle ma na głowie komornika i zaległe naście tysięcy podatku, a komornik mu wynagrodzenie zajmuje, a dzieci trzeba nakarmić. No i przerażony przychodzi do mnie, bo akurat w google znalazł, że pomoc prawna itp., a tu dzieci na utrzymaniu, w Polsce bezrobotny, jednym słowem dla tego człowieka sytuacja na ostrzu noża.
Żebyście wiedzieli, na ilu ja już forach prosiłem o podobną pomoc, bo przecież trudno, żebym ogarniał przepisy ze wszystkich krajów - klient pracował w Holandii (zaległy podatek), pracował w Anglii (przemyt papabusesów), pracował na Ukrainie (łapówki) itp. A ja tylko prosty prawnik - praktyk polskiego prawa pracy, ale nie mam serca odmawiać, jak tylko czuję, że mogę choć trochę pomóc. Stąd moje pytania jak w tym wątku.
Aisak:
Super. Stawiasz piwo prawo-pracy, rozumiem ?Ha ha no pewnie, że stawiam, ale na odległość to pewnie trudno będzie, więc mam propozycję:
wyślij mi na PM Twój duński adres (albo na kontakt z mojej strony internetowej, tylko powołaj się na to forum), a dostaniesz paczkę z cudownym, niepasteryzowanym polskim piwkiem (4 albo 6 sztuk, bo różnie produkują) z małego rodzinnego browaru, gdzie wszystko robi się ręcznie a ich piwo to ambrozja.
A teraz odpowiedź na kolejny wpis Jomir:
Cytat z jej wpisu:
Natomiast to co Pan robi. Dla mnie to zwykle oszustwo.
Pisze powyzsze w pelni odpowiedzialnosci za slowo "oszustwo". Bowiem, jezeli oglsza sie Pan jako profesjonalista, to wymagam od Pana profesjonalizmu.
Przykro mi, ze nie zajrzalam na Pana strone internetowa. Teraz tego tez nie uczynilam. Nie interesuje mnie jej zawartosc, bowiem pana ogloszenie mnie juz do Pana zrazilo.
Tak sie nie robi. Pan jako osoba swiadczaca uslugi prawne (czy prawnik to juz nie przypuszczam), powinien wiedziec co oznacza zamieszczanie takich ogloszen.
Oferuje Pan profesjonalne, fachowe tlumaczenia, rowniez w kwestiach podatkowych! A nie rozumie Pan co jest napisane na odcinku wyplaty?
WSTYD! Najzwyczajniej! Po pierwsze Jomir - nie usprawiedliwiaj się i nie zabezpieczaj hasłami typu: "Pisze powyzsze w pelni odpowiedzialnosci za slowo "oszustwo". Przecież to jest dozwolona krytyka, nikt Cię nie będzie za nią ciągał po sądach, a już na pewno nie ja. Zastanów się. Albo piszemy wprost "Jomir kłamie", albo piszemy "słyszałem na jakimś forum, że Jomir kłamie, ale ja tak nie myślę, bo ona fajna jest i w ogóle". Ręce opadają. Co mam odpisać? A poza tym: czy ja się gdzieś ogłaszałem jako profesjonalista? Przecież już wyjaśniłem, o co chodzi z tym ogłoszeniem. Pani nie interesuje zawartość mojej strony i to, czym się zajmuję. To tak, jak by mnie nie interesował Pani życiorys, ale już stwierdzam, że jest Pani ubeckim donosicielem bo mnie krytykuje na jakimś forum.
Czy to ja oferuję tłumaczenia? Czy ta Pani ma naprawdę problem ze zrozumieniem mojego wyjaśnienia? Czy ja w ogóle pisałem, że zajmuję się tłumaczeniami? Czy mam dalej wyjaśniać ogłoszenie, które zamieściłem na prośbę koleżanki?
Od razu piszę, że nie zamierzam odpowiadać na każdy wpis w tym wątku, bo już się przekonałem, jak to forum działa, a szkoda mi zwyczajnie czasu na niemerytoryczne wpisy. Naprawdę mam co robić w tych chwilach.