Ogólne > Hydepark
na początek kilka pytań! :)
zpatentem:
familia_3
Pytajac o mozliwosci zycia i pracy w Danii czy gdziekolwiek powinienes zawsze nadmienic: co potrafisz? Czego moglbys i chcialbys sie nauczyc? I tez jaka praca nie gardzisz. Dotyczy to wlasciwie wszystkich szukajacych szczescia w Danii.
Odpowiadajac na te pytania, grupa forumowych "madrali" bedzie mogla wam probowac pomoc i okreslic szanse w znalezieniu miejsc w Danii z mozliwoscia zamieszkania i pracy.
happybeti:
--- Cytat: 1941 w 12 Maj 2013, 12:26:07 ---Mysle, ze oba jezyki beda przydatne w nauce jezyka dunskiego.
--- Koniec cytatu ---
Fakt :)
Duński ma z nimi wiele wspólnego.
Ja na początku mojego pobytu tutaj, jeszcze przed pójściem do szkoły, nie znając języka kompletnie, potrafiłam "rozszyfrować" proste teksty pisane, korzystając z tego podobieństwa.
Z mówionymi inna sprawa ;D ;D ;D.
aisak:
--- Cytat: Krakers w 12 Maj 2013, 11:11:28 ---To zależy od firmy, myślę, że nie ma co generalizować, ja najwięcej pracuję z osobami, które mówią lepiej po niemiecku, niż po angielsku. W sumie ... to z niektórymi "innymi" pracownikami po niemiecku też da się radę dogadać, ale oczywiście z angielskim lepiej, bo większość osób zna, co nie oznacza, że niemiecki nie będzie przydatny.
--- Koniec cytatu ---
Fakt, ale... ja napisalam jak sie ma sprawa jezyka w polaczeniu z wyksztalceniem Jego zony. Wiec nauczycielka niemieckiego bez znajomosci angielskiego= zero pracy, niestety.
Szara rzeczywistosc, ciacho... ;)
1941:
--- Cytat: aisak w 12 Maj 2013, 16:56:52 ---Fakt, ale... ja napisalam jak sie ma sprawa jezyka w polaczeniu z wyksztalceniem Jego zony. Wiec nauczycielka niemieckiego bez znajomosci angielskiego= zero pracy, niestety.
Szara rzeczywistosc, ciacho... ;)
--- Koniec cytatu ---
Jak to zero?, oprocz niemieckiego mozna robic naprawde duzo.
Ze mna pracowala polonistka na linii produkcyjnej.
Zalezy kogo jak duze ego rozpiera i jak wrazliwa na cierpienie, ma ambicje. Budowania domu nie zaczyna sie od polozenia dachu :)
aisak:
--- Cytat: 1941 w 13 Maj 2013, 10:10:31 ---Jak to zero?, oprocz niemieckiego mozna robic naprawde duzo.
Ze mna pracowala polonistka na linii produkcyjnej.
Zalezy kogo jak duze ego rozpiera i jak wrazliwa na cierpienie, ma ambicje. Budowania domu nie zaczyna sie od polozenia dachu :)
--- Koniec cytatu ---
Zle mnie zrozumialaes. Jasne , ze dziewczyna moze robisz wszystko, od moppowania i lotow na najblizsza Lysa Gore poczawszy ;), po tasmy w zakladach i magazynach.
ALE!. Wszedzie tam wymagaja: dunskiego lub angielskiego. Niestety, nawet na tych mniej eksponowanych stanowiskach niemiecki nie jest przydatny. Przynajmniej w okolicy CPh. Wiem o tym, bo nie raz probowalam zalatwic prace dla osob z niemieckim, w vikariatach, czy tez czasowa przy zbieraniu owocow. Odpada. Przynajmniej w tamtym i tym roku. Moze bedzie lepiej...
Znajomosc dunskiego lub przynajmnie angielskiego TO PODSTAWA. Jesli u Ciebie , na Jylland, jest inaczej, to fajnie :).
A ambicje? Hehehe, raczej nie uwazam, ze my tu zdjes emigranty na to cierpimy ;) ;D
Ja nie chce nikogo zniechecac, tylko...wiem, ze rozczarowanie boli, wiec, zeby uniknac...
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej