Ogólne > Hydepark
ROZTERKI FACETA Z DUŻYM...
piotr1:
tak ae- jesli wszyscy jada 80 to ty tez POWINNAS tyle jechac...pozatym nieraz na autostradach sa specjalne pasy dla tych co jada 80, w danii tez....to nie ja lamie przepisy jadac tyle ile moge, to ty je lamiesz utrudniajac innym poruszania sie po drodze...
pozatym kabusewca ciezarowki moze jechac 9 godzin dziennie i 10 godzin 2 razy w tygodniu
po 4,5 godzinie jazdy ma obowiazkowa przerwe 45 minut, potem znowu 4,5 godziny i 45 minut przerwy i potem godzina jazdy...po tym calym dzniu pracy ma 12 godzin odpoczynku- czemu myslisz ze kabusewcy sa przemeczeni?teraz juz nie te czasy gdy mozna bylo oszukac tachograf bo byly na papabusewe tarczki..teraz juz sa elektroniczne i karty magnetyczne imienne- powinnas to wiedziec bo mowilas ze masz znajomych....
4,5 godziny w ciezarowce to nie jest duzo bo warunki sa komfortowe i masa pomagaczy- tempomaty, hamowanie jak sie przekroczy predkosc...ja nieraz , zwlaszcza jadac po szwecji w niedziele rano, jak maly ruch jest to moze z pare razy dotykam pedalu gazu lub hamulca...reszte reguluje sobie recznie, tak wygodniej..wiec nawet po 10 godzinach nie jestem zmeczony...ale w zime..masakra i porazka...zero hamowania silnikiem bo silnik hamuje ciagnik a naczepa pcha- wiec przednia os dostaje obciazenia i poslizg moment....zero tempomatu bo a to snieg, a to lod...w zime to naprawde ta praca jest ciezka..ale w lato przyjmna...no..pomijajac to ze jak trzeba spac w dzien bo w nocy sie jechalo,slonce poswieci to kabina nagrzewa sie do plus 40...
vordingborg:
Ludzie !!!
Nie czytajcie tego bo sobie wzrok popsujecie
Jomir:
1941 - TYLKO w dwoch miejscach w Danii, obowiazuje podporzadkowanie przy wjezdzia na autostrade. Jedno miejsce lezy w Kopenhadze (okolice Gladsaxe albo Gentofte - myli mi sie), a drugie na Jutlandii (bodajze okolice Århus).
W pozostalych miejsach obowiazuje regula "sammenfletning". Jest jeszcze kilka miejsc z kombinowanym "wjazdo-zjazdem".
Jak sie trzeba zachowac w przypadku wjazdu na autostrade znajdziecie tu:
https://www.retsinformation.dk/Forms/r0710.aspx?id=143400#Kap4dokladnie §18, stk. 3
rodzial "vending, bakning og vognbaneskift".
Co do predkosci, to generalnie egzaminatorzy oczekuja, ze jezeli warunki drogowe pozwalaja, to trzeba jechac z najwyzsza dozwolona. Osobiscie spotkalam sie z bodajze 4 przypadkami, gdzie ktos malo nie oblal egzaminu, za to, ze jechal np. 60 na 80.
Wiem tez, ze wolno jadacych zatrzymuja do kontroli, bo zawsze wydaje sie to podejrzane.
Na tym koncze dyskusje, bo szkoda mi na nia czasu.
Przenosicie polskie reguly na dunski grunt, a tu jest jednak troche inaczej.
Przez szkole jazdy, z ktora wspolpracowalam przez 4 lata, przewinelo sie mnostwo osob, ktorye musialy zdawac egzamin kontrolny i uwazaly, ze jazda im nie potrzebna, bo przeciez maja prawo jazdy od lat 15. Po godzinie jazdy z nauczycielem wysiadali (jak jeden maz, albo zona) okrzykiem "o! k...!.
Osobiscie przygotowalam do egzaminu okolo 40 osob, zdalam z nimi egzamin teoretyczny i praktyczny, wiec wiem o czym pisze. Tak wiec, nie bede psuc Wam zabawy :)
Bawcie sie dobrze!!!!
Jomir:
--- Cytat: @ae@ w 16 Maj 2013, 20:33:12 ---...Jezeli kabusewca nie czuje sie na silach do kontunuacji jazdy ma obowiazek sie od niej powstrzymac, bo swiadomie sam stwarza zagrozenie swym uczestnictwem w takim stanie w ruchu. Powinien sie zatrzymac odpoczac i rozwazyc mozliwosc kontynuacji dalszej jazdy - to co podalas jako powody to jest jakies totalne nieporozumienie, cud ze jeszcze jezdzisz ja nawet bym nie wsiadl do auta z takim fachowym i doswiadczonym kabusewca, naprawde sorrki ale mam takie zdanie po tym co piszesz...
Tylko wtedy nie byloby polowy ciezarówek na drogach :D
Ja swoje, ty swoje.
Ty uwazasz - z ulanska fantazja - ze jak jest ograniczenie predkosci do 80 to wszyscy musza jechac 80, ja uwazam ze ograniczenie mówi tylko z jaka maks szybkoscia MOZNA jechac a nie z jaka MUSI sie jechac.
Zamulanie ruchu to dla mnie nastepny teststosteronowy idiotyzm, kazdy jedzie tak jak uwaza jest najlepiej, 50 to nie zamulanie drogi, to poprostu decyzja kabusewcy. Wolno mu, droga publiczna, on/ja tez place podatki, ty mozesz po prostu wyprzedzic.
...Gdybys sie tlumaczyla z utrudniania ruchu innym normalnej jazdy,...
Jeszcze raz - to nie jest urtudnianie ruchu innym, jade z dozwolona predkoscia na publicznej drodze, nie na autostradzie, zaden glina nie uzna 50 za utrudnianie ruchu przy ograniczeniu do 80. Nawet 20 tez nie jesli bede miala do tego powód.
--- Koniec cytatu ---
"AE" - egzamin na prawo jazdy w styczniu czy w lutym. Pada snieg z deszczem. Dziewczyna jedzie 110 på autostradzie.
Ezgaminator pyta sie: "ile mozna jechac na autostradzie"? Dziewczyna odpowiada 130. To czemu nie jedziesz?
Bo pogoda jest kiepska. Na to egzaminator "eeee... az taka kiepska to ona nie jest".
Tak jak pisalam powyzej. Tu oczekuja, ze na egzaminie jezdziez w miare warunkow drogowych, z pelna dozwolona predkoscia.
Nie dalej niz tydzien temu w programie policyjnym (nie pamietam jak sie nazywa). Zatrzymali starszych do kontroli, bo jechali za wolno i "zagracali" droge. Oczywiscie pierwsza mysla policjantow bylo, ze ktos na "podwojnym gazie" jedzie. A okazalo sie, ze starsi ludzie podziwiali widoki.
NIe dostali mandatu, ale zostali pouczeni, zeby nie utrudniac jazdy innym i dostosowac sie do warunkow na drodze.
szymano4801:
Droga jest dla małych i dużych , trzeba tylko ruszyć wyobraźnią i zastanowić się dla własnego dobra komu się stanie większa krzywda " dużemu" czy 'małemu", czasem warto ustąpić bo jak tu ktoś napisał duży nie zatrzyma się na życzenie i to w miejscu.Kros napisał pół metra , mam nadzieje że to przenośnia , bo normalny człowiek nie wciska się przed 40 ton z 1/2 metrowym wyprzedzeniem . Przewidywanie, strategia jazdy i najważniejsze trzeźwe myślenie , a spokojnie możemy egzystować . Dla przypomnienia pod Berlinem też chciała baba z dojazdówki wjechać http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_autokaru_pod_Berlinem
Niemcy jeżdżą jak wariaci inna sprawa , że mają czym i po czym. A nam wszystkim życzę szerokości i szczęśliwych powrotów do własnego łózka.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej