A jakie masz kontrargumenty? Bluzgac bezmyslnie kazdy potrafi. To jest artykul znanego profesora umieszczony w powaznej gazcie, a jakie ty masz predyspozycje do dyskusji? Majac widoczne klopoty z jezykiem polskim dowodzisz, ze na jakas nauke czasu nie wystarczylo, a co dopabuse na glebsze dyskusje i analizy kulturalne-spoleczne mieszkancow Polski.
Dyskutowalismy o tym wczoraj pamietasz? Moze tak warto czasami nie w postawie balwochwalczej, bo nazwisko Wielkiego Pana Psychologa, ale... po prostu przetrawic informacje przez wlasny mozg, zastanowic sie i...ok, wyciagnac lekcje, nauczke, ale nie dlatego, ze on tak stwierdzil.
Te glebsze analizy kulturalno-spoleczne to niezly chwyt marketingowy, a tak w sumie...to psu na bude

. Moja opinia.
A co Ty tak osobiscie wynioslej z lektury tego tekstu? Poczucie dumy narodowej, tez czy porazki? I co w zwiazku z tym...?