2. Bo jest regulowane prawem Unnijnym.
1. bo za drogo by kosztoala i zbyt czasochlonna by byla wymiana na raz wszystkim. Tak sie zawsze robilo. Nawet jak w Polsce wymieniano prawa jazdy, to nowe wydawane byly od razu, a wymiana trwala kilka lat.
Jezeli za pare miesiecy bys sie przeniosl do Portugalii na stale czyli mieszkal tam powyazej dwoch lat, tez bys musial wymieniac.
2. Jomir - chodziło mi o to, że Dania "wtrąca się" do polskiego dokumentu, a prawo unijne, które reguluje to nadrzędnie jest takie samo w Polsce, jak i w Danii. Może jeszcze wezmą się za paszport, dowód osobisty, czy co tam jeszcze. Chodzi mi o to, że dokument jest polski, a Dania go reguluje (swoimi ustawami) ... tak samo jak reguluje go Polska, bo przecież też zmieniła przepisy nt. praw jazdy wydawanych bezterminowo i także w Polsce obowiązują przepisy, że takie prawo jazdy trzeba będzie wymienić - lata 2028-2033, a może "chcę sobie wybrać, by polskie przepisy mnie obowiązywały"? Skąd wiadomo, że obowiązuje to, co Dania w ustawach napisała? - tym bardziej, że wprowadziła przepisy, które odnoszą się do dokumentów wydanych w innym państwie. Mam polskie obywatelstwo, polski dowód osobisty, polskie prawo jazdy.
O to mi chodziło.
1. yyy ... jak nie są przygotowani na takie wymiany to może niech sobie je odpuszczą?
No i to w jakimś stopniu łączy się z kwestią gdzie było wydane prawo jazdy, bo tutaj zabierają się dyskryminująco (wybierają sobie grupę osób z "zagranicznymi") za wymianę, gdzie wymiana może być bardziej korzystna w państwie wydania dokumentu, gdzie prawo jazdy traktowane jest jako "niezagraniczne".
A widać, że taka wymiana w Danii wcale super sprawna nie jest, gdzie występuje czas oczekiwania ... zależny od strony polskiej, to po co Dania zabiera się za wymianę polskiego, skoro i tak to nie od niej zależy? Można również skupić się na kwestii finansowej - w skardze.
P.S. rozumiem, że my tutaj tak sobie dyskutujemy, gdybamy, ja piszę co myślę, Ty również, tak? - w sensie, że to są jakieś tam luźne przemyślenia, a nie twarde prawo, w sensie, że piszesz:
"Bo jest regulowane prawem Unnijnym."
"bo za drogo by kosztoala i zbyt czasochlonna by byla wymiana na raz wszystkim."
są to przemyślenia? Pytam, bo to brzmi jak oficjalne stwierdzenie - wiążące ... bo = jako powód, który obowiązuje, a podczas dyskusji takie stwierdzenia są blokujące, w sensie, że mógłbym uznać ... ok, wyjaśniasz ... bo = skoro tak jest, to ok, koniec tematu ... z tym, że myślę, iż nie miałaś właśnie takiego sformułowania wiążącego na myśli, tylko to były przemyślenia własne, a nie oficjalne - urzędowe - prawne.