Ogólne > Dania i o Danii

Jakie macie rady?

(1/3) > >>

Bumblebee:
Witajcie!

Ja i moj partner jestesmy w trakcie planowania wyjazdu do Danii. Mamy tam znajomego, ktory byc moze zalatwi prace dla partnera, ale z racji tego, ze mamy 10misiecznego syna, ja jeszcze przez jakis czas po przyjezdzie bede musiala siedziec z Nim w domu. Planujemy zabrac ze soba troche oszczednosci, ale zastanawiamy sie jak duzym problemem bedzie znalezienie jakiejs kawalerki. Nie chcielibysny wykorzystywac nadmiernie uprzejmosci kolegi, a z drugiej strony zalatwianie takiej rzeczy za posrednictwem internetu lub telefonu jest wg nas troche ryzykowne. Gdybysmy nie mieli dziecka, to bylibysmy odwaznejsi w tym temacie, ale z malym nie chcelibysmy musiec tulac sie chocby jedna noc na ulicy. Macie jakies rady i wskazowki jak to wszystko najlepiej ogarnac? Wyzjazd planujemy na styczen wiec mamy sporo czasu, zeby sie przygotowac. Co radzicie, a co odradzacie?

MartynaKozlowska:
Zawsze mozecie zaangażowac znajomego w to zeby obczail dana oferte kawalerki przed waszym przyjazdem.

zpatentem:
Wyslij najpierw meza na zwiady, jak zalatwi sobie prace i "kawalerke" to przyjedziesz.Nie piszesz jakie sa wasze umiejetnosci jezykowe, co ty i partner zawodowo potraficie,  gdzie chcecie zamieszkac (mieszkania!!). To sa bardzo istotne sprawy, jak planujecie przyjazd. Zestresowany partner mozolnie szukajacy pracy, ty znudzona, zmeczona zyciem w kawalerce bez znajomosci dunskiego, dunczykow czy tutejszych ukladow to recepta na rodzinna degrengolade.

Bumblebee:
Taki jest plan. Partner pojedzie najpieerw sam, prace bedzie mial zalatwiona i mieszkanie/pokoj dla siebie tez. Potem dolaczymy my i tu sytuacja zaczyna sie oczywiscie komplikowac. Bo chcemy pracowac obydwoje, a nie od razu chcemy malego zostawiac w zlobku, bo nie chcialabym czestowac Go taka iloscia zmian na raz. Jestesmy bardzo zmotywowani do wyjazdu, ale jest jakis strach zwlaszcza kiedy czytamy o wszystkich formalnosciach. Niektorzy pisza, ze wszystko jest do zrobienia inni, ze ogolnie bardzo ciezko. Uczymy sie pomalu dunskiego,z roznym skutkiem, obydwoje mowimy po angielsku dosc sprawnie. Nie wiemy tylko czego spodziewac sie po Dunczykach tak do konca,bo z jednej strony slyszyny, ze sa bardzo uprzejmi i pomocni, z drugiej ze sa dosc chlodni.

Jomir:
Dunskie dzieci ida do zlobbka w wieku okolo 10 -12 miesiecy i maja sie dobrze. Im wczesniej maluch zacznie nauke jezyka tym lepiej. Z doswiadczenia wiem, ze  latwiej do zlobka oddac dzicko okolo 12 miesieczne niz dwuletnie.
Mysle, ze maly jeszcze nie mowi, wiec bedzie na tym samym poziomie komunikacji co inne dzieci.

Tak, na przyjazn Dunczykow trzeba sobie zapracowac/zaczekac, nie rzucaja sie na szyje tak jak Polacy po pieciu minutach znajmosci, ale tez nie obrabiaja tylka jak sie tylko odwrocisz.
Sa mili i pomocni, nie wylewni, ale tez i nie falszywi. I jak wszedzie - bardzo rozni.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej