Drogi gosciu. Widzisz, rozni sie nieco nasz swiatopoglad.
W zadnym ze swych domnieman na temat mojego stosunko do pomocy socjalnej nie trafiles w sedno. Dla mnie pomoc socjalna jest ostatecznoscia, a nie okazja do brania pieniedzy za siedzenie w domu.
Gdy 15 lat temu nie moglam utrzymac siebie i corki z pensji nauczycielskiej, to po prostu wyjechalam do Angli by doszlifowac angielski, przy okazji sprzatajac mieszkania lub pracujac jako kelnerka. W niczym mi nie przeszkadzal moj magisterski dyplom.
Wrocilam, zmienilam prace, zrobilam dodatkowe studia (te pierwsze nie dawaly wciaz mozliwosci utrzymania sie).
Teraz jestem w trakcie pisania doktoratu, ale uwierz mi, ze jezeli nie mialabym innego wyjscia, zupelnie dobrze czulabym sie sprzatajac, pracujac przy linii produkcyjnej lub wykonujac jakakolwiek prace. Od razu zaznacze, ze nie uwazam takiej pracy za ponizajaca, jedynie wskazuje na zawody, ktorych inni nie chca wykonywac i ktorych mozna znalezc prace.
NIe uwazam, ze z tytulu urodzenia dziecka przez studentow taka pomoc sie nalezy. I rowniez nie pisze tego czczo. Gdy urodzilam swoja corke, bylam na 3 roku studiow dziennych. Studiow nie przerwalam, pracowalam w drukarni wieczorami i nockami korygujac gazety. Ojciec dziecka rowniez studiowal, tez studiow nie przerwal, a jednak zarabial.
Tak wiec, komu jak komu, ale mi nikt nie wmowi, ze sie nie da. Da sie. Niestety wiekszosc ludzi woli pojsc na latwizne. SIE W KONCU NALEZY, NIE?
Po drugie, jezeli raczysz zauwazyc, to nie ja ciagne temat diet (jest mi on nieznany, a szkoda mi czasu na czytanie tych przepisow, ktore mi sie do niczego nie przydadza). Wypowiedzialam sie jedynie na temat ulgi z tytuly podwojnego prowadzenia domu i to tez bez wdawania sie w dyskusje.
Jezeli chodzi o pomoc socjalna, skoro nie raczyles przeczytac broszury zerknij tu, strona ministerialna, stoi w niej jak byk, ze o pomoc socjalna mozna sie starac po 7 latach pobytu w Danii:
http://www.bm.dk/sw6186.aspW poprzednim mailu zapytalam, co rozumiesz pod haslem pomoc socjalana:
bo jesli zasilek dla bezrobonych z A-kasse, to sie zgadzam - po roku mozna go miec.
Reszta, prawdziwy socjal - mieszkania (na ktore czeka sie w niektorych miastach latami, za wyjatkiem osob niepelnosprawynych), pomoc dorazna lub dluzsza, doplaty do rachunkow.... przysluguja po latach SIEDMIU. I chocbys nie wiem jaka idiotke probowal ze mnie zrobic i nie wiem jak przeinaczyc moje slowa, to po prostu zerknij na ta strone - wystarczy dostrzec OPHOLD (kazdy za to slowo),7 (cyfry arabskie tez nie sa pewnie Ci obce) år (podpowiem- rok).
Tak wiec Gosciu odpusc sobie prosze. NIe jestem, zadna gwiazda czy superbohaterem, a po prostu siedze w przepisach - poczatkowo z zainteresowania, a obecnie rowniez i sluzbowo. Moja wiedza nie wynika wiec z wrodzonej inteligencji (chociaz i takowa posiadam na posiomie 140), a po prostu ze sleczenia po 8 godzin dziennie (a czasem i wiecej) nad przepisami i informacjami roznego typu. I tak naprawde, to powinniscie sie cieszyc, ze spora czescia mojej wiedzy sie z Wami za darmo dziele. Moj pracodawca placi za to naprawde sporo, na tyle sporo, bym musiala placic 59% podatku. A WAM nawet za darmo nie pasuje... OK. Moge zaczac wystawiac faktury.
PS. Vera jest facetem

PS. 2 . Czasem mam wrazenie, ze gdybym pisala w formie meskoosobowej, nikomu by nie przeszkadzala moja wiedza. No, ale jak KOBIETA!!! moze wiedziec az tyle?

Zdradze CI gosciu (celowo uzywam malej litery, bowiem, nie odbieram tego jako "NICK", a jako niezalogowanego uzytkownika), JESTEM na dodatek BLONDYNKA!!!
Ps. 3. Rowniez czasem, wydaje mi sie, ze po prostu nie ma znaczenia co napisze, po prostu z zalozenia jest to bledne. A nawet jesli nie uczestnicze w dyskusji to i tak jestem sprawca zamieszania - tak jak w przypadku tych diet.
Aczkolwiek NIE ROZPACZAM, wiec jezeli ktos odczuwa ulge po nawrzucaniu mi, prosze bardzo. Czego nie robi sie dla ludzkosci.