Ogólne > Przepisy Kuchni Duńskiej

Pyszny chlebek

<< < (3/4) > >>

Razowiec:
I badz tu czlowieku mily i pochwal sie przepisem... ::)

Jomir:
Polskie gospodynie posluguja sie jednak swoim jezykiem i rozumieja sie doskonale, a pytania zawsze beda.

Widocznie jest tu Pan dlugo :) bo reaguje Pan jak moj maz - odmierza wszystko miarka, i zegarkiem.
Ja gotuje i dawkuje wszytsko na oko. Moj maz wiecznie pyta czemu nie nastawilam czasu na gotowanie ziemniakow. Po co? przeciaz mozna pokluci i wiadomo :)
Wydaje mi sie, ze gdyby nie bylo czajnikow elektrycznych, Dunczycy nawet wrzatek gotowali by na czas :)

anha:

--- Cytuj (zaznaczone) ---Moj maz wiecznie pyta czemu nie nastawilam czasu na gotowanie ziemniakow. Po co? przeciaz mozna pokluci i wiadomo

--- Koniec cytatu ---
Jezuuu,Mirra.Ja mam dokładnie to samo.
Ile już z tego powodu awantur było,dotyczy to też makaronu i ryżu (choć ryżu staram się pilnować z zegarkiem w ręku)
To chyba duńska wada narodowa  ;)

Jomir:
U mnie na szczescie awantur nie ma, ale maz sie nie moze nadziwic jak ja moge tak gotowac. Oczywiscie z ryzem, makaronem jest tak samo. Dochodzi jeszcze smazenie ryby! po iles tam minut z kazdej strony i ktoras tam strona najpierw :)

rena1608:
Witajcie,nie mam problemu z gotowaniem,pilnowanie ryżu itp.miarki jak w Polsce,znane czy szklanka to szklanka.A metoda "na oko" też stosuję.Bez nerwów.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej