> >>>> > 2 sierpnia
> >>>>
> >>> Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak tu
> >>> pięknie, Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę
> >>> się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
> >>>
> >>>
> >>>> > 4 października
> >>>>
> >>> Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
> >>> Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
> >>> Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
> >>> wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na
> >>> świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.
> >>>
> >>>
> >>>> > 11 listopada
> >>>>
> >>> Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem
> >>> wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z
> >>> pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz.
> >>> Odgarnęliśmy
> >>> śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego
> >>> domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną
> >>> (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co
> >>> wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę
> >>> dojazdową.
> >>> Super sport. Kocham Beskidy.
> >>>
> >>>
> >>>> > 12 grudnia
> >>>>
> >>> Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny
> >>> znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej.
> >>> Po porostu kocham to miejsce.
> >>>
> >>>
> >>>> > 19 grudnia
> >>>>
> >>> Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę
> >>> dojazdowa nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony
> >>> ciągłym odśnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług.
> >>>
> >>>
> >>>> > 22 grudnia
> >>>>
> >>> Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale łapy
> >>> mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za
> >>> rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -
> >>> skurwysyn.
> >>>
> >>>
> >>>> > 25 grudnia
> >>>>
> >>> Wesołych, Pierdolonych świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego,
> >>> gównianego śniegu. Jak kiedy wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu
> >>> śnieżnego przysięgam zabije chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie
> >>> posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte,
> >>> śliskie
> >>> gówno.
> >>>
> >>>
> >>>> > 27 grudnia
> >>>>
> >>> Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
> >>> nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi
> >>> dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę
> >>> dojechać.
> >>> Samochód jest pogrzebany pod wielka góra białego gówna. Na dodatek
> >>> meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów
> >>> dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat
> >>> pełnych śniegu.
> >>>
> >>>
> >>>> > 28 grudnia
> >>>>
> >>> Jebany meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
> >>> centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdole teraz to nie
> >>> stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a
> >>> ten chuj
> >>> przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem że go od razu zabije,
> >>> alenajpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy
> >>> odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdolilem o jego zakuty, góralski
> >>> łeb.
> >>>
> >>>
> >>>> > 4 stycznia
> >>>>
> >>> Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś
> >>> do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten
> >>> pojebany zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez
> >>> chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym
> >>> chujem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie
> >>> jelenie.
> >>> Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
> >>>
> >>>
> >>>> >3maja
> >>>>
> >>> Dopabuse dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście.
> >>> Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali
> >>> drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny
> >>> z nowym kabusewcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb.
> >>> Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chuja
> >>> siedzieć.
> >>>
> >>>
> >>>> >18maja
> >>>>
> >>> Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
> >>> inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i
> >>> zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi jak
> >>> przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala.
> >>> Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego
> >>> miasta.
> >>> Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i
> >>> zdrowego rozsądku,
> >>> może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie...
> >>>
> >>> to moja historia