Ogólne > Rodzina ...

Jak radzą sobie wasze pociechy w szkole?

<< < (2/9) > >>

Jomir:
Tak jak napisala Marysha. Dzieci ucza sie jezyka zazwyczaj okolo 2 lat. Ucza sie go troszke inaczej niz my, jakby samoczynnie.

Moj syn (chodzi do dusnkiej szkoly 1,5 roku) odmawia mowienia w domu po dunsku, domaga sie angielskiego, do ktorego wczesniej przywykl.
Zdawac by sie moglo, ze nie mowi po dunsku... ale jak sie zapomni, albo gdy musi, wysypuje z glowy, gotowe, pelne zdania. Wymowy i akcentu sama mu zazdroszcze :)
Ze nie wspomne, ze juz go obgadac po dunsku sie nie da :) wszystko kuma :)

Jezeli chcesz corce pomoc, to odlacz polska telewizje. Niech oglada bajki i filmy po dunsku. Wypozyczaj z biblioteki ksiazeczki do czytania i sluchania.

Co do straty roku, nie bede sie powtarzac, zgadzam sie w zupelnosci z Tula i Marysha.
Uwazam, ze pchniecie dziecka na sile rok wyzej wyrzadzi mu wiecej krzywdy niz pozostawienie w klasie na drugi rok.

Witala:
mój syn ma 8 lat, od pół roku chodzi do modetageklasse i tez postepy niewielkie. On z kolei jest dość śmiałym dzieckiem. Wymyśla sobie jakieś nowe słowa a potem kłóci sie z nami, że tak sie mówi:)  Mam wrażenie , że w szkole uczy się niewiele i nic tam nie robią. Chciałabym , żeby więcej czasu przebywał z duńskimi dziećmi, ale nie może chodzic na świetlicę. Będzie mógł dopabuse jak pójdzie do zwykłej klasy. A w jego klasie 6-cioro uczniów, w tym same dziewczynki więc równiez cierpi.

beata29:
witam. moja córka ma 9 lat i chodzi do pierwszej klasy. w polsce zrobiła zerówkę a po przyjeździe do danii musiała raz jeszcze iśc do zerówki. teraz konczy pierwszą klasę i jest naprawde dobrze. początki były trudne ale nigdy sie nie skarżyła. właściwie nie wiem jak ona mówi po duńsku ponieważ w domu za nic nie chce nic powiedzieć w tym języku ale nauczyciele i rodzice koleżanek które odwiedza mówią że buzia jej sie nie zamyka.  myśle że duże znaczenie ma fakt że córka niemal od początku chodziłą na świetlicę. szkoła +świetlica do 15.00 zrobiły swoje. szkoda mi było tego straconego roku ale to naprawde nie jest problem. teraz nauczyciele przeprowadzają z nią testy i być może jeszcze w tym miesiącu zostanie przeniesiona do klasy drugiej a od sierpnia zaczęłaby trzecią. dzieci naprawde szybko chłoną język, o wiele szybciej niż my, niestety...
pozdrawiam

zorajda:
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Troszeczkę mnie uspokoiliście. Mój mąż to samo twierdzi, że musimy jej dać jeszcze czas, nic na siłę. Ale ja byłam nastawiona, że córka zacznie nie tyle co mówić, ale chodziarz coś kumać już w tym czasie. Teraz jeszcze to spotkanie, strasznie się stresuję nim i nie wiem co będzie. Czasem mam wyrzuty, ze ją bardziej nie przypilnowałam i nie uczyłam sama, ale z drugiej strony, jak mogę uczyć czegoś czego sama nie potrafię. Ech mam mętlik w głowie. Mam nadzieję, że jakoś się ułoży.

Jomir:
Na pewno sie ulozy. A spotkanie ma charakter informacyjny i wynika z procedur, wiec nie stresuj sie nim.
Niczego wbrew Twojej woli nie uczynia.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej