Ogólne > Tłumaczenia

w drugą stronę: PL =--> DK

<< < (2/3) > >>

Jomir:
Zgadzam sie z TULA - dopoki zona nie zacznie mowic po dunsku, ciezko bedzie z praca, mimo ze potrzeby sa ogromne. Jednak z dziecmi trzeba sie przeciez porozumiewac!!!

Karmo.... jak Ty sobie to wyobrazasz????
Wlasnie takie dzieci potrzebuja porozumienia werbalnego!!!
Tlumaczenia im czegos, obrazowania, zlokalizowania przyczyny ich podenerwowania???

Mam autystyka w domu i na biezaco kontaktujemy sie ze szkola... WSZYSTKIE konflikty w szkole wynikaja jedynie ze zlego zrozumienia lub braku porozumienia!!!

Dzieci uposledzone czesto nie mowia... ale do nich mowic trzeba!!!!

Draniu co do autyzmu - nie masz racji.
Podpytaj zone :) mysle, ze potwierdzi moja teze i to wcale nie z powodu solidarnosci jajnikow.

Jednym z objawow autyzmu jest nieharmonijny rozwoj... Moim zdaniem od slowa nieharmonijny, do uposledzony jest bardzo daleko...
A tak naprawde zaburzone sa glownie kompetencje spoleczne autystykow i znow... zaburzone, a nie uposledzone. WIem, ze w Polsce wciaz sie wrzuca to wszystkie dzieci z autyzmem do jednego wora... ale jesli poczyta sie troche literatury swiatowej, przestaje to juz byc takie oczywiste.

Owszem, ze zdarzaja sie dzieci uposledzone wsrod autysykow, ale tak jak napisalam, to choroba wspolistniejaca, a nie symptom.
A caly autyzm wcale nie jest taki prosty, jak kiedys uczono w szkolach... WIem, bo sama na studiach pedagogicznych bylam uczona tego, ze autystyk to dziecko bujajace sie w kacie...
Wiec gdy uslyszalam o autyzmie swojego syna, pierwsze co pomyslalam, ze pedagog jest albo niedouczona, albo zle sie czuje...

Autyzm to szerokie i niezbadane pojecie i wcale nie tak oczywiste, jak sie kiedys wydawalo...

PS: Einstein i Bill Gates tez sa/byli autystykami!!!! Odsylam rowniez do flimu "Cudowny umysl" co prawda choroba profesora zostala na poczatku lat 90 zdiagnozowana jako schizofrenia... ale teraz symptomy profeseora okresla sie Zespolem Aspergera tudziez inteligentym autyzmem, wysokofunkjconujacym autyzmem, tudziez zaburzeniami ze spektrum autyzmu...

Wiedza ludzka wciaz sie rozszerza...


KARMA:
Tak sobie wydumalam ze lepiej zajmie sie dzieckiem specjalista od autyzmu chociaz dopabuse uczy sie jezyka niz np. ja - znajaca jezyk doskonale w mowie i pismie ale bez pojecia o autyzmie-to trudne-nadal uwazam ze warto sprobowac-od czegos trzeba zaczac-fachowcow w tej dziedzinie prawie niema.

Jomir:
To prawda. Specjalistow jak na lekarstwo...
W osrodku, do ktorego jezdzi moj syn na zajecia pracuja zupelnie przypadkowe osoby, nawet mlodziez po 10 klasie...

Powiem szczerze, ze probowalam szukac pracy jako pomoc pedagoga w swietlicy i w przedszkolach, gdy bylam na 5 module w systemie DP3, mam dyplom magistra nauczyciela... na 15 wyslanych podan, tyllko jedno przedszkole odpowiedzialo...
Wiec niestety, mimo ze dramatycznie brakuje nauczycieli, to jak sie okazuje byle dunski gimnazjalista wciaz lepszy od magistra nauczyciela z Polski.

Ale zgadza sie... od czegos trzeba zaczac... ja bym zaczelam od intensywnej nauki jezyka, takiej po kilka godzin dziennie. Moim zdaniem to najlepsze wyjscie. Ja dzieki takiemu rozwiazaniu po roku moglam podjac prace na takim samym stanowisku jak w Polsce.

Draniu... a czy Twoja zona szuka pracy wlasnie z autystykami czy po prostu w swoim kierunku?
Mam wykaz placowek dla dzieci autystycznych w Danii, moge CI zeskanowac i wyslac na maila, ale dopabuse pod koniec przyszlego tygdnia - wlasnie szykuje sie do wyjazdu.

KARMA:
Wlasnie tak myslalam - zaczac od komuny proszac o rade jak ustawic integracje,nauke jezyka zeby moze nie tracic kontaktu ze specjalizacja-zrobic to co podpowiedza - moze uda sie zalapac z czasem na chocby pomoc pedagoga i tak dalej.Nawiasem mowiac przypomnialo mi sie ze dawno temu moja znajoma spotkala sie z poboznym zyczeniem w komunie "przydal by nam sie specjalista od autyzmu-Polak bo mieli kilkoro dzieci polskich dotknietych autyzmem-przeciez dzisiaj tez sa!To bylo w komunie Helsingør ale jak pisalam dawno temu.Jesli trafi na myslaca osobe w komunie to nie zmarnuja szansy.

tydraniu:
Hej!
Wybaczcie mi moją nieobecność, ale tyle tego słońca, że aż się nie chce w domu siedzieć :)
Żona nie musi się ograniczać do autystów - chodzi o pracę w zawodzie, ale doszliśmy do wniosku, że w takiej instytucji będzie jej najłatwiej zacząć - osobiście widzę to tak, że po przyjeździe (wakacje, do czerwca pracuje w szkole w PL) idzie na kurs duńskiego (innej opcji nie ma, bo angielskiego ni w ząb) i po jakimś miesiącu-dwóch uderza do różnych placówek z ofertą wolontariatu, jako okres próbny... skoro w PL dawałem radę utrzymać rodzinę z jednej wypłaty, to tutaj jeszcze mi pewnie coś nawet zostanie :)
Mirra - normalnie z nieba mi spadasz! :)) już myślałem, że będę musiał zjeździć wszystkie komuny na zelandii... be0@o2.pl
z góry dzięki!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej