Brak pracy dla polakow w Danii nawet z jezykiem dunskim

[krzysztofsowinski]

chcialbym ostrzec ludzi ktorzy chca przyjechac do danii
brak pracy w szczegolnosci w branzy budowlanej widac mocno
dunscy håndværker(pracownicy fizyczni)budowlani czekaja na pieniadze z puli kommunalnej do renowacji szkol i itp.
polacy budowlancy i malarze i inni nawet  ze znajomoscia dunskiego niech marza o pracy niestety nie ma i nie bedzie
rosanie narodowa solidarnosc i nie chca polskich pracownikow
ja mam papiery budowlane i znam j. dunski -chodze do szkoly i angielski i niestety mowia ze nie
dziekuje . jestem teraz w kropce i nie wiem co zrobic
jak tak dalej pojdzie bede musial wracac do polski bo to co czytalem o irlandi i angli o mordowaniu polakow az mi sie nie chce
moja zona chodzi do szkoly dunskiego a w pracy wymagali  teraz papabusew na tzv. et bevis -dokument ukonczenia kursu albo doswiadczenie w sprzataniu albo w myciu naczyn
wszyscy ktorzy chca przyjechac do danii prosze sie zastanowic
bo nie ma pracy i nie bedzie
nawet dunczycy maja teraz problemy
Dansk folkeparti to narodowa partia kocha tylko dunczykow i rosnie poparcie z dnia na dzien
Z powazaniem
krzysztof Sowinski lat 30

[gość 1526]

Nie wiem czy rośnie solidarność Duńczyków czy polskich emigrantów w Danii 

[matrix]

I to jest prawda co pisze kolega u góry. Może nie tyle co rośnie solidarność duńczyków, tylko bardziej bym powiedział, że my jako polacy trochę sobie zszargaliśmy opinie. Jako złodzieje, pijacy( chociaż cudze błędy dostrzega się bardziej) itd, itd.
A wiadomo duńczyk zawsze będzie trzymał się swojego. On kupi 2x droższy majonez, jak będzie na nim napis tylko Made in Denmark.

[wigorxxxx77]

I bardzo dobrze!!!
Może w końcu ludzie nauczą się być normalni. My Polacy mamy taką wadę, że za granicą najwiekszym wrogiem Polaka to rodak. Kombinowanie, oszukiwanie i besztanie z błotem kogoś kto pomaga. Aby dla siebie reszta się nie liczy, brak jedności.
Nie chcą Polaków do pracy i jestem usatysfakcjonowany w pewnym sensie. Wszystko to przez ogół naszej kultury na obczyźnie. A wystarczy być skromnym,uczciwym, pracowitym i pomocnym innym, Duńczycy są dobrymi obserwatorami i napewno dostrzegają takie walory człowieka, niestety widzą jednak Nas inaczej...

[Jaro78]

Macie rację Polak dla polaka na obczyźnie to wrogowie a o Polskich Firmach budowlanych na ziemi duńskiej to aż szkoda gadać Pracowałem już w kilku firmach i powiedziałem że nie ma sensu . Pozdrawiam

[ewelina24]

Panie Krzysztofie, rozumiem,ze brak pracy moze zdołowac czlowieka, ale zeby tak odrazu apelowac do ludzi, aby nie przyjezdzali tutaj do Danii to troszke przesadza. Znalezienie pracy nie jest łatwe, ale tez nie jest niemożliwe. to wielka loteria- jednym sie udaje, drugim nie i to niekoniecznie tylko Polakom, bo mam kilku znajomych Dunczykow, ktorzy sa zawodowymi budowlancami i stracili prace. takze nie tylko my Polacy zostajemy zwolnieni. Ja mam prace, ktora chciałabym zmienic i rozwożąc moje cv i spotkałam sie z wielka życzliwoscia ze strony dunczykow. w szpitalu, gdzie takze bylam, kobieta przyjmujaca moje cv dziekowała mi tak ,jakbym była jedyna osoba na swiecie, ktora moze tam pracowac i to bardzo mnie podbudowało, wizje mordowania Polakow w Danii(jak Pan wspomnial o Anglii itp) troszke wydaja sie bezpodstawne. bop w Anglii o ile dobrze pamietam, cale zamieszanie zaczelo sie od protestow Anglikow przeciwko pracujacym Polakom, a o ile dobrze sie orientuje(a słucham dunskiego radia, ogladam dunskie wiadomosci i czesto czytam rozne artykuly o Polakach w Danii) to jeszcze nie slyszalam o zadnych wiekszych problemach miedzy Dunczykami a Polakami. jedynie kiedys zwiazki dunskie pilnowaly abysmy zarabiali tyle co dunczycy, ale po 1 maja to juz nie maja o co walczyc co do innych zwiazkow- nie slyszalam. i nigdy tez nie slyszalam, aby ktos mowil o nas Polakach zle(w sprawach pracy). Oczywiscie zdarzaja sie wyjatki,ale to raczej w branzy budowlanej w Polskich firmach. Polacy pracujacy u dunczykow zazwyczaj uchodza za szybkich i solidnych pracownikow. a to ze nawet do sprzatania potrzebna jest znajomosc jezyka dunskiego to jest juz norma. i wlasnie w taki sposob dunczycy moga "walczyc" z obcokrajowcami, ktorzy w jakis sposob "zabieraja" prace dunczykom. ale czesto tez sie zdarza, ze w pracy nie koniecznie wymagany jest dunski, chociaz szkole lepiej zaczac.
wiec Panie Krzysztofie, prosznie nie byc takim pesymista, kryzys w koncu minie(miejmy nadzieje) a moze do tego czasu uda sie przetrwac w Danii, bo w Polsce tak samo marnie z praca jest a jesli jest to za tak male pieniadze,ze nawet ciezko utrzymac rodzine. a co do dunczykow to nie narzekajmy az tak bardzo, bo wiekszosc z nich jest naprawde tolerancyjna i zyczliwa wobec nas. Mimo ze czesc Polakow( na szczescie mala czesc) robi nam okropna opinie, kradnac i oszukujac. Chcialabym bardzo, aby kiedys Polacy byli tak tolerancyjni w Polsce dla obcokrajowcow jak dunczycy dla nas i tak samo zajmowali sie obcokrajowcami: pomagali w znalezieniu pracy, mowili po angielsku prawie w kazdej sytuacji i miejscu, dawali nam zasilki, darmowe szkoly. Kiedy tak bedzie u nas w Polsce wobec innych? jesli nawet o samych Polakow nasze panstwo nie bardzo dba. W Danii zaopiekowano sie mna lepiej niz w Polsce, zawsze z usmiechem pomagają i nie robia problemow jak w Polsce i to z fochem, ze przyszlam zapytac o cos w banku czy w urzedzie. i dlatego zdania o Danii nie zmienie, i bede dalej przekonywala aby ludzie tu przyjezdzali, tylko ze teraz juz nie w ciemno, bo mozna sie rozczarowac.
Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Ps. a szukajac pracy to juz nie wystarczy liczyc na biuro pracy, trzeba pukac od drzwi do drzwi( takie wskazowki dostałam w jobcenter) i moze sie uda

[zuza]

Ewelino24 zgadzam sie z toba w 100% Polacy to chca zeby pukac do ich drzwi i propopnowac im prace,nie wystarcza im to ze nie sa u siebie a zadaja cudow,ciekawa jestem jakby w/w krzysztof traktowal zatrudnionego rumuna lub bułgara w Polsce?

[jaclaw6]

Ewelina 24 naprawdę wierzysz w przychylność duńskich urzędników? To już przeszłość,teraz jest ochrona rynku pracy dla Duńczyków,zostając w Danii trzeba posiadać ogromną determinację lub ugruntowaną pozycję w firmie w której się pracuje.Pod warunkiem że firma nie zbankrutuje.

[ThunderBolt]

Pan Krzysztof pewnie apeluje do innych zeby jemu samemu bylo latwiej.

A wszystko zalezy od czlowieka, a nie od narodowosci. Mnie z pracy nigdy nie zwolnia, bo wiedza, ze jestem bardzo dobrym pracownikiem i znalezienie takiego jak ja byloby dla nich trudne. Gdyby to byl Dunczyk to pewnie musieliby mu placic 50% wiecej.

Zatem jesli ktos jest dobry w swoim fachu, pracowity, sumienny i mozna na niego liczyc to nie widze przeszkod w znalezieniu pracy w Danii.

Zatem zapraszam.

[Jomir]

I tu sie z Wami zgodze!
Jezeli ktos jest solidny i sumienny, nie ma sie co martwic o utrate pracy.
Moja mama juz drugi rok usiluje odejsc na emeryture (pracuje w szkole), za kazdym razem prosza ja o chocby pol roku dluzej... Nie wspomne o systematycznych podwyzkach.
I nie chodzi o to, ze brakuje na jej miejsce Dunek, caly czas ma do pomocy jakas Dunke z aktiveringu, jednak dyrekcja zawsze jednak prosi moja mame, by w jednak jeszcze troche zostala.

Solidnosc, uczciwosc i usmiech w pracy jest tutaj dostrzegany i nagradzany.

[zuza]

Mirra,ja byłam sumienna, uczciwa,nie chodziłam na chorobowe,nie zwalniałam sie,nie kombinowałam, zawsze byłam w pracy i długo pracowałam w firmie.Przyszło do redukcji to na to niestety nie patrzyli,wreczyli mi wypowiedzenie bez zadnych sentymentow, a zostawili takich leserów co krócej pracowali niż ja ale za to wchodzili do du...y bez masła.Co ty na to?

[sonka]

Wsród dunczykøw tez tak jest ze sa osoby podlizujace sie, ale to tez zalezy na jakiego szefa sie trafi i co lubi.

[ewelina24]

Ewelina 24 naprawdę wierzysz w przychylność duńskich urzędników? To już przeszłość,teraz jest ochrona rynku pracy dla Duńczyków,zostając w Danii trzeba posiadać ogromną determinację lub ugruntowaną pozycję w firmie w której się pracuje.Pod warunkiem że firma nie zbankrutuje.

 Wierzyc trzeba zawsze, a gdy pomysle o powrocie do Polski i polskich urzednikow to wole zostac tutaj i wierzyc nadal, ze ludzie chca pomagac i robia to szczerze. nie wiem czy ktos zauwazyl, ze wiekszosc dunczykow jest obiektywna. moze to jest normalne a moze mialam szczescie, ale nigdy jeszcze nie uslyszalam i nie odczulam, zeby Dunczyk zignorowal mnie bo jestem z Polski, czy potraktowal mnie gorzej. Ja wiem, ze sa rozne sytuacje i nie mozna uogolniac, ale odkad tu jestem(od 3 lat) nigdy nie zdarzylo mi sie poczuc gorzej, bo nie jestem Dunka. jedyna sytuacja byla w banku, kiedy dowiedzialam sie, ze nie moge miec dankort, poniewaz bank musi mnie najpierw "poobserwowac". ale kiedy dowiedzialam sie dlaczego tak jest-zrozumialam ich. Usłyszalam,ze jestem z innego kraju, wiec jesli zrobie jakis debet i wyjade z Danii to gdzie beda mnie szukac. i juz przejechali sie na innych obcokrajowcach,ze tak wlasnie jest. poza ta sytuacja przez te 3 lata, zawsze traktowano mnie na rowni z dunczykami, czy to w urzedzie, czy w sklepie, czy szpitalu, czy restauracji. i zapewne kazdy ma rozne doswiadczenia, ale ja i tak dalej bede mowila kazdemu jak mili sa ludzie w Danii wobec nas. i jesli nie bede wierzyla w przychylnosc urzednikow to bede zachowywala sie jak w Polsce.czyli za kazdym razem podchodzila do wszystkiego jak do wielkiego spisku przeciwko mnie. i wlasnie dlatego mieszkam i zyje w Danii, i staram sie przezyc kryzys mimo ze nie zawsze jest latwo, ale do Polski nie wroce na stale dopoki nie zmieni sie wlasnie to nastawienie do ludzi. kazdy kazdemu chce przeszkodzic, ludzie sa zawistni i tylko czekaja az sie noga podwinie. a tutaj ludzie ciesza sie zyciem. nie robia problemu z wszystkiego, nie kupuja drogich aut, gdy nie stac ich nawet na remont zawalajacego domu, nie robia pokazowek, nie obwieszaja sie kilogramem zlota, aby pokazac jakim "bogaczem sie jest", a w rzeczywistosci jeden kredyt goni drugi kredyt. jedna wielka pokazowka. w polsce aby wyjsc do sklepu trzeba ubrac sie jakos ladnie bo kazdy patrzy na kazdego(ale o tym to mozna byloby ksiazke napisac).a tutaj jadac do wiekszego sklepu po pracy nie musze sie przebierac, bo ludzie wiedza,ze to jest normalne.ludzie sa naturalni, nie stac ich na cos to nie stac i nie kupuja tego. zauwazcie ze czesto domy dunczykow z zewnatrz wygladaja normalnie a czasem i nawet biednie a w srodku luksusowo. mozna to nawet zauwazyc przegladajac gazety z domami na sprzedaz itp. i tak samo jest z ludzmi. czasami ubieraja sie jak najgorsze obwiesie a tak naprawde maja duzo kasy. nie pokazuja swojego bogactwa, nie sa tak obłudni. nie chce wrzucic wszystkich do jednego worka ale tak jest z wiekszoscia. to jest inna mentalnosc. pomagaja ludziom w urzedach, jobcenter  itp. bo taka jest ich praca i zawsze podchodza do tego z usmiechem, a u nas nadete krowy siedza w bankach czy urzedach i bez kija lepiej do nich nie podchodzic. maja prace, zarabiaja dobrze, deszcz im nie pada na glowe, godziny pracy normalne i zawsze obrazone, ze pytasz o cos. poszlyby w pole w deszcz czy upal 30-stopniowy i pracowaly 10 godzin to moze by docenily w koncu swoja prace i zaczely szanowac. i jak tu ludzie, powiedzcie mi wrocic do Polski i zyc tam? jak mam tutaj nie wierzyc w ludzi, kiedy w Polsce taki zawisc i niechec do ludzi?? jesli nie w Danii o gdzie? jesli toszeczke optymistyczniej podejdziemy do naszego zycia w danii to moze nie bedzie tak tragicznie. zawsze trzeba szukac pozytywow, a dla mnie najwiekszym jest to, ze w Polsce nie stac by mnie bylo na nic, nawet na dobrego dentyste. Mysle,ze gdyby nie szansa wyjazdu np. do Danii to nasze zycie byloby naprawde o wiele gorsze.
Pozdrawiam Polonie dunska :*

[mala_z_Aarhus]

(...)  nie kupuja drogich aut, gdy nie stac ich nawet na remont zawalajacego domu, nie robia pokazowek, nie obwieszaja sie kilogramem zlota, aby pokazac jakim "bogaczem sie jest", a w rzeczywistosci jeden kredyt goni drugi kredyt.(...) .ludzie sa naturalni, nie stac ich na cos to nie stac i nie kupuja tego. zauwazcie ze czesto domy dunczykow z zewnatrz wygladaja normalnie a czasem i nawet biednie a w srodku luksusowo. mozna to nawet zauwazyc przegladajac gazety z domami na sprzedaz itp. i tak samo jest z ludzmi. czasami ubieraja sie jak najgorsze obwiesie a tak naprawde maja duzo kasy. nie pokazuja swojego bogactwa, nie sa tak obłudni. nie chce wrzucic wszystkich do jednego worka ale tak jest z wiekszoscia. to jest inna mentalnosc. pomagaja ludziom w urzedach, jobcenter  itp. bo taka jest ich praca i zawsze podchodza do tego z usmiechem (...)

Mysle, ze z tymi tezami mozna stanowczo sie nie zgodzic.

[ewelina24]

to nie teza tylko moje zdanie na temat Dunczykow, z ktorym nie kazdy musi sie zgadzac tak jak juz wczesniej napisalam, nie wszystkich to dotyczy, i chodzilo mi o dorosłych ludzi a nie nastolatkow, ktorzy patrza tylko na dobra marke ubran i lansowanie. ale tak jest prawie wszedzie.