Skopiowalam opowiastke, z innego watku, stwierdzilam, ze na to zasluguje.
Czy historyjka nie kojarzy Wam sie z pewnymi scenami z realnego zycia???
Ciotka Zosia ma duzy dom. Poniewaz, narzekalem na to, ze w moim Pcimiu Dolnym nie moge znalezc pracy, powiedziala, ze moge przyjechac do niej do Stolycy, moze tu latwiej znajde prace. Uzyczyla mi pokoju, ba moge korzystac praktycznie z calego domu. W koncu rodzina to rodzina. Fajnie, nie musze sie juz gniezdzic w jakiejs zagrzybialej pol-kawalerce, no i robote znalazlem nawet niezla.
Wkrotce po przyjezdzie, zauwazam, ze kolor scian w moim pokoju jest beznadziejny, jakis taki kremowaty, bez wyrazu. Ba! Caly dom jest jakos kiczowato pomalowany, kawa z mlekiem, no coz to za kolor? Proponuje ciotce machniecie scian na kanarkowo z fioletowym borderkiem - najnowszy krzyk mody w Pcimiu Dolnym, gdzie mieszkalem cale zycie! Jeden wieczor i bedzie swojsko i modnie! Jak w moim Pcimiu. Ciotka Zoska nie zgadza sie, twierdzi, ze lubi pastelowe, neutralne kolory.
Glupia! Co za brak gustu i zrozumienia dla mody. Kupie farby i sam przemaluje. CIotka stanowczo mowi, ze sobie tego nie zyczy. Co za tepak. Zacofana wiesniara!No i wogole co to za zwyczaje, zeby pies ciotki Zoski sypial na sofie! WOn kundlu na dwor, miejsce psow jest na dworze! Ciotka Zosia, opronie stwierdza, ze to jej dom i jej sofa, wiec jednak ona by chciala by jej pies sypial na tej sofie.
CO ZA STARA DEWOTA! KTO TO WIDZIAL!!! Zamkne kundla w ubikacji, niech tam siedzi. Ciotka ma pretensje. Noz, z nia zyc sie nie da. We lbie jej sie przewrocilo.Ciotka Zosia, na kolacje robi sobie kanapki z serem zoltym i dzemem. Blee, jak takie paskudztwo mozna jesc!!! Obrzydza czlowiekowi jedzenie. Gdy powiedzialem jej, ze ser do dzemu nie pasuje i ze to jest obrzydliwe i ze ma tak nie jesc, bo mnie mdli. Powiedziala, ze jej smakuje, a jak mi sie nie podoba, to nie musze z nia do stolu siadac.
CO za dyskryminacja! Mam jesc w innych godzinach niz ona. A w nosie, bede jadl kiedy zechce! Najwyzej jej dzem schowam.Sobota wieczor. Do ciotki przyszly przyjaciolki. Same stare lafiryndy. Siedza i chrzania glupowy i tak durnowato sie smieja. A to juz kurde w koncu 18 dochodzi . DO CHOLERY, odpoczac nie mozna, te stare cioty rechocza tak glupowato. Wpadlem do salonu i fuknalem na babsztyle. Niech wiedza, ze czlowiek potrzebuje wypoczynku. Ciotka tez fuknela i kazala mi sie wynosic.
Co za wredne babsko. Zero zrozumienia! I wogole jak moze, przeciez ja tu mieszkam. Chyba zadzwonie tam gdzie zajmuja sie prawami czlowieka, moze petycje jakas zrobie? No przeciez mnie baba tak nie moze po porstu wyrzucic nie???