Ogólne > Edukacja

Jaki jest poziom nauczania w duńskiej szkole?

<< < (9/21) > >>

ayme:
szkola w Dani uczy samodzielnego myslenia oraz wspolpracy w grupie,dunczycy sa o wiele bardziej praktyczni i racjonalni od nas w pracy za to slabi w teori...teoria to dla nich czesto pisanie jakiegos projektu w grupie ,za to praktycznie wymaga sie od nich bardzo duzo.zawsze musza obmyslac nowe sposoby na rozwiazanie problemow, byc aktywni, udawac ze sa wypoczeci mimo, ze padaja ze zmecznia ,chorzy przychodza do pracy np po operacjach oczu , kregoslupa , nogi po tygodniu juz sa w pracy!(branza med)w pracy potrafia krecic sie bez celu, niby bardzo zajeci i obmyslaja nowe pomysly,kazdy zgrywa naukowca ,oni potrafia bardzo dobrze grac- czego my nie potrafimy.jak nam zle, to wykrzywiamy sie, jak jestesmy zmeczeni to widac, itp a oni zawsze "frisk",i aktywni .po pracy sto zainteresowan, kursow, gotuja, tancza, nieraz mi sie nie chce w to wierzyc!moze to cyborgi a nie ludzie?

felis:
ayme - zgadzam się z Twoją pierwszą wypowiedzią w 100%. Co do wykształcenia. Jednak zajęcia poza pracą to tak naprawdę różnie wygląda. To kwestia przyzwyczajenia i tyle.

jamjurand:
W Dk brakuje od lat nauczycieli i dlatego tez szkoly sa malo wybredne.Bylem tutaj na kursach internetowych gdzie nauczyciele mieli mocna dyslekcje: jeden napisal "kitbort" majac na mysli "keyboard", w nazwie stacji Nordhavn poprzestawial wszystkie litery.Zaszokowany bylem.
Porownujac, poprzez obserwacje i rozmowy z mlodzieza dunska i polska, wydaje mi sie ze tutejsza jest bardziej samodzielna i socjalnie rozwinieta, po prostu dojrzalsza i bardziej przygotowana do zycia.Co napewno jest powodem dunskiego systemu edukacji.
Nalezy sie tez zastanowic nad tym: ilu znacie rodakow kochajacych swoja prace (zwiazana z ich wyksztalceniem)? Sadze ze napewno niewielu. W Danii mlodziez ma duzo czasu i mozliwosci zeby wybrac intereujace ja wyksztalcenie i dlatego najczesciej sie spotykasz z kompetentnymii, usmiechnietymi ludzmi pozbawionymi stresu: to wszystko pomimo ich "nizszego poziomu edukacji"  :)

@ae@:
Polski system nauczania jest oparty na renesansowym obrazie wiedzy - i historia i astronomia i botanika i chemia. Wszysko to podane jako gotowy zestaw , to trzeba umiec - czyli nauczyc sie na pamiec ( np. który król kiedy sie urodzil)

Dunski system opiera sie na innych filarach - po pierwsze uznaje wiecej niz 1 inteligencje, to znaczy, ze uczacy sie moze byc inteligentny na wiele sposobów - moze znac sie na muzyce bez znajomosci matematyki i znac sie na fizyce bez znajomosci historii krajów sródziemnomorskich albo tez moze malowac bez doglebnej znajomosci i poezji i matematyki.
Tego w systemu w Polsce sie nie uzywa.

Po drugie szkoly, przedszkola, kursy i universytety maja jeden cel -  przygotowywac i uczyc : samodzielnego myslenia i rozwiazywania problemów, analizy i  syntezy
 Do znajomosci teori wystarczy tylko 6 liter: google.
 Analizowanie wiedzy i wyciaganie wniosków uwazane jest najwazniejsze.

Bardzo latwo zauwazyc te róznice juz w przedszkolu albo jeszcze wczesniej w rodzinnym ogrodzie - maluch sie przewrócil, lezy na trawie, placze i krzyczy: przewrócilem sie! Wiekszosc polskich przedszkolanek podbiegnie i podniesie malucha - ktos pomyslal za niego.
Dunski pedagog podejdzie i powie: ...og hvad vil du gøre ved det? I co teraz zrobisz? Maluch pomysli, pomysli rozwiaze problem, wstanie i pobiegnie sie dalej bawic, nastepnym razem juz wie jak rozwiazac problem "upadlem".

Ta filozofia nauczania obowiazuje w calym systemie oswiatowym.
W gimnazjum mozna zakonczyc matematyke juz po pierwszym pólroczu ale zaglebic sie w psychologi albo na odwrót zrezygnowac z historii a koncentrowac sie na chemii przez 3 lata.

Dla polskiego systemu myslenia - jestesmy nauczeni ze wiedze ktos nam ma wlac do glowy - ten system jest bardzo obcy.
Obce rzeczy czesto wzbudzaja niechec - wiec lepiej to nowe i obce odrzucic.

Owszem w Danii brakuje nauczycieli, owszem czesc z nich moze miec handikap i pisza tak jak slysza ale poniewaz jest wiele inteligencji moga byc bardzo dobrzy w czyms innym.
Bliski znajomy jest ordblind - tez ciezki handikap zwiazany z pisaniem, skonczyl uniwersytet juz dawno jest dobry w swojej chemicznej dziedzinie a pisanie? Po prostu uzywa dyktafonu.

Glupota byloby nie wyksztalcic bardzo dobrego chemika tylko dlatego, ze slabo pisze!
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego - jezeli wychodzi sie z zalozenia, ze ludzie posiadaja wiele inteligencji.

Pozdrawiam
Piekna pogoda a ja mam dzisiaj wolne !  :-)

marysha:
,,ae", o co Ci chodzi w tym zdaniu: Owszem w Danii brakuje nauczycieli, owszem czesc z nich moze miec handikap i pisza tak jak slysza ale poniewaz jest wiele inteligencji moga byc bardzo dobrzy w czyms innym.
Nie czepiam się, tylko za Boga nie rozumiem o co Ci chodzi w tym zdaniu.
A co duńskiej szkoły, to jest taka sobie. Owszem uczy pracy w zespole, ale gdy nagle trzeba coś opracowac całkowicie samodzielnie, to zaczynają się schody...A tak swoją drogą pracę można stracić, gdy się za bardzo odbiega od grupy. Brak współpracy w zespole i do widzenia. Szczególnie, gdy jest się zbyt samodzielnym i dobrym. Nie mówię, że jest to regułą, ale zdarza sie niestety...
Fakt, że polska szkoła jest przeładowana teorią, uczniowie nie są zbyt samodzielni, ale gdy przychodzi co do czego, to wykształcony człowiek potrafi wykazać się kreatywnością i samodzielnością. Przez kilka lat pracowałam na uczelni w Danii i byłam przerażona jednostronnością wykształcenia. Brakiem podstawowej wiedzy o świecie. Wiedzy elementarnej, nie tylko u studentów niestety...
Poza tym, gdy ruszyły programy wymiany studenckiej, studenci z Polski zaczeli cieszyć się doskonałą opinią. Gdy minęły pierwsze problemy z adaptacją i poznaniem systemu pracy przy projekcie, zaczęli błyszczec, własnie za sprawą tej wiedzy teoretycznej ....
Odwołania do dobrego stanu gospodarki duńskiej nie mają sensu...Inna historia, inne uwarunkowania gospodarcze, gigantyczna pomoc z Planu Marshalla, te czynniki na pewno pomogły gospodarce Danii.
A Duńczycy wcale nie są mądrzejsi, ani głupsi od Polaków. Chociaz czasami jestem porażona ignorancją i brakiem wiedzy zadawałoby się wykształconego człowieka.
Moi synowie uczyli się w duńskiej szkole, a  nie są całkiem głupi tylko dlatego, że dostawali odpowiednie rzeczy do przeczytania, które podsuwała im ,,wredna " matka i ,,wyrodny " ojciec...
Czasami mam wrażenie, że niektórzy tak bardzo identyfikują się z Danią, że uważają za swój obowiązek bronienie jej w każdej sytuacji...Wyluzujcie trochę. Kraj jak każdy, ma swoje zalety, ale wady też.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej