Ogólne > Praca w Danii

następny oszukany

<< < (3/4) > >>

piatka:
Moze zrobic krotka instrukcje dla tych ktorzy przyjmuja sie do pracy?
Tyle sie zorientowalam z czytania postow:

1.pracownik ma wiedziec za ile pracuje, wazna jest stawka brutto, netto ustala skat, a nie pracodawca, bo to nie jego pieniadze a wasze.
2.pracownicy godzinowi sa rozliczani raczej co dwa tygodnie i ządac pieniedzy.
3. Jesli dostajesz pieniadze do reki, to napewno pracujesz na czarno, ale Dunczycy raczej nie ryzykuja, kary sa bardzo wysokie.
4.Pieniadze z legalnej pracy przelewane sa na konto i jesli nikt wam o tym nic nie mowil to juz brzydko pachnie.
5. Jak mowi Tula, sprawdzcie czy firma ma prawo zatrudniac pracownikow bez zezwolenia.
6. Na lønsedelu jest wasz numer CPR, ktory jest wazny w skacie i na ten numer mozna sie powolywac w komunie.
7. Na pozwolenie na prace czeka sie bardzo dlugo, do pol roku.
8. Pracodawca ma prawo zwolnic pracownika bez wypowiedzenia, jesli ten pracuje krocej niz miesiac.


Prosze uzupelniac i poprawiac.

mawi:

--- Cytat: mawi w 14 Wrz 2007, 18:13:58 ---Kolega z  pracy -piekarz ( nie zna j.duńskiego . tylko angielski) przyjechał na sezon  do pracy   .

Już na początku mi się nie spodobało , bo na dzień dobry nie miał żadnych papierów załatwionych przez pracodawce,
Powiedział ,że może pracować .A na pozwolenie miał czekać .
A papiery nie przychodziły , przyszły niby po 4 miesiącach ,ale ich nie widział .
Szef zawsze miał jakąś wymówkę ,a to że nie ma czasu ,albo że   jeszcze jakieś papiery mają dojść .
Nie rozumiałam tego o co mu chodzi .
No niby byli na policji i  w urzędzie wszystko załatwiali .
Wyglądało to tak jakby urząd przeciągał sprawę .
Chłopak miał pracować niby do listopada .
Teraz się dowiedział, że pracuje do końca września .
Pyta się szefa ile mu potrąci podatku bo nie wie gdzie ma się rozliczyć w Danii czy w Polsce .
Najpierw mówił że  8% potem, że 50%  . 
No i chłopak pomyślał sobie może dowiem się czegoś więcej w urzędzie .
 Pyta się szefa jaki jest jego numer CPR , szef wymigiwał się , a to że zapomniał ,że zgubił .
W końcu mówię do niego jedź do urzędu przecież jeżeli nie dostałeś karty to załatwisz to od ręki .
No i pojechał i wiecie co JEGO TAM NIE MA  , nie zarejestrował go . Nie wiem co o tym myśleć .
No i teraz chce mu zabrać  jeszcze  podatek , a dlaczego przecież jego tu nie ma legalnie .

Szef leci w kulki?  ???



--- Koniec cytatu ---
cd .
w urzędzie   chłopak został zameldowany , a na drugi dzień wymeldowany  hmm ???
okazuje się ,że on ciągle czeka na pozwolenie , a w październiku jedzie do domu .
Jak się szef dowiedział ,że on idzie do urzędu to szybko mu  konto założył.
I teraz problem bo nie wie jak się rozliczyć , ciekawa jestem jak to się skończy ,
Ale to jest przykład ,jak łatwo o głupotę .
i tak jak " piatka "  napisała według instrukcji  i od razu walczyć o swoje
Ja myślę ,że  ten przypadek to jest zaniedbanie szefa . Bo jeśli chodzi o warunki i płatności
to wszystko gra  ok.

piatka:
Jesli ma lonsedele, niech idzie do skatu jak zakonczy prace, tam go rozlicza, na lonsedelu ma cpr.
Szefowi naprawde jest wszystko jedno ile podatku kto zaplaci.
On i tak zaplacil swoje, czyli kwote brutto.

Jeszcze moze nie wszyscy tutaj wiedza, ze w Danii nie zwraca sie uwagi pracownikowi, gdy ten zle pracuje.
Oni zakladaja, ze wszyscy chca pracowac jak najlepiej, ale nie kazdy ma predyspozycje do konkretnej pracy.
Obserwuje sie pracownika, a potem najwyzej zwalnia.
Moze znajdzie prace, tam gdzie bedzie wydajniejszy, gdzie beda z niego zadowoleni.
Pisze to, bo wsrod tych naszych "oszukanych Polakow"  ( nie mowie tu o zadnym konkretnym przypadku)
napewno sa tacy, ktorzy chieliby pracowac jak w Polsce.
Sama bylam zdumiona, gdy zobaczylam jak po wyjsciu szefa,zameldowal, ze juz nie wroci......... ani na chwile nie spadlo tempo pracy, nikt nie wyszedl na papabusesa, nikt na kawe.........nikt nie wyszedl nawet piec minut wczesniej do domu.
Wszyscy pracowali jak gdyby nigdy nic, do konca...........
Jesli szef widzi, ze cos robisz zle,  moze zatrzyma sie przy tobie i zacznie pracowac razem, rozmawiajac, zartujac, po cichu liczac, ze zobaczysz sam co robisz zle.
Nikt nie pojdzie tez ze skarga, ze X pracuje zle, ale gdy szef zapyta, nikt nie bedzie cie kryl.
Powodzenia
Podoba mi sie jak mowia:
 godt arbejdslyst  - w dostownym tlumaczeniu jest to : dobrej checi do pracy


Plant56:
Jak kogoś oszukali to trzeba wspólczuć, ale bez przesady bo dla wielu jest to pretekst do wzbudzania litości. A co zrobili żeby nie być oszkanymi.
To tak jak z szukaniem pracy niektóży szukają tak żeby nie znależć.
Może myśla że jak kiedyś w Polsce ktoś się o nich zatroszczy i płaczą na Forum- Rodacy Pomocy, ale nie
 robią nic sami . W Polsce w dobrym tonie była ponażekać a nawyków trudno się pozbyć.

mawi:

--- Cytat: Plant56 w 15 Wrz 2007, 18:13:06 ---Jak kogoś oszukali to trzeba wspólczuć, ale bez przesady bo dla wielu jest to pretekst do wzbudzania litości. A co zrobili żeby nie być oszkanymi.
To tak jak z szukaniem pracy niektóży szukają tak żeby nie znależć.
Może myśla że jak kiedyś w Polsce ktoś się o nich zatroszczy i płaczą na Forum- Rodacy Pomocy, ale nie
 robią nic sami . W Polsce w dobrym tonie była ponażekać a nawyków trudno się pozbyć.


--- Koniec cytatu ---
ja nie pisze tego żeby ludzie współczuli tylko po to by ostrzec, coraz więcej polaków przyjeżdża za pracą, nie wiedzą nic i po co mają popełniać takie same błędy?
Właśnie  widzę rodaka który się nabija ,a nie żałuje .
Nie wszyscy są tak błyskotliwi jak TY

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej