Duński raj

[MargaretMitchell]

Autor tekstu: Jan M. Fijor, publikacja sprzed 3 lat. Na ile aktualna?


Martin Onselen, trzydziestokilkuletni specjalista z branży IT z Horsens w środkowej Danii nie wierzy w statystyki. Dania wedle ekspertów z OECD ma być rajem na Ziemi, oazą dobrobytu, najbardziej konkurencyjnym rynkiem Europy, tymczasem istniejący system, biurokracja i wysokie podatki są tam dla biznesu i biznesmenów utrapieniem. Aby założyć firmę, Martin wyemigrował do USA. W Dani zjadłyby go przepisy i podatki. Przerażała go także obezwładniająca machina państwa, nieustanne ograniczanie wolności osobistej i, będąca ich skutkiem, wizja rozpadu rodziny i tradycyjnych więzi społecznych.

Na pozór
W statystykach Dania sprawia doskonałe wrażenie. Tolerancja, czystość, zasiłki dla bezrobotnych i hojny socjal, kultura, bezpłatna służba zdrowia, jeden z najwyższych dochodów narodowych per capita (31,1 tys. dol.) w świecie, super ochrona środowiska, ¾ ludzi pracuje w usługach, niska przestępczość, bezrobocie niewiele ponad 6 proc., jak na Europę bardzo małe. Raj na Ziemi!

Owocem tego dobrobytu jest coraz mniejsza liczba ludzi wstępujących w związki małżeńskie. Niezamężnych jest już ponad 53 proc. kobiet. Związków nieformalnych jest dużo, ale prawie połowa ludzi w wieku małżeńskim mieszka sama. Posiadanie dzieci staje się wyjątkiem, mimo iż prawie 95 proc. rodzin posiadających dzieci - bez względu na status materialny — pobiera od państwa zasiłek, którego wysokość wynosi ok. 500 dol. na dziecko. Tylko 6 proc. rodzin posiadających dzieci nie otrzymało nigdy od państwa pomocy. Obraz tego ziemskiego raju byłby niepełny, gdyby pominąć fakt, że równocześnie blisko 30 proc, dzieci żyje w rodzinach rozbitych, prawie 40 proc. małżeństw kończy się rozwodem, a ponad 75 proc. kobiet pracuje zawodowo.

Oficjalnie, liczby te komentowane są zmianami społecznymi zachodzącymi w państwie dobrobytu; ludzie zamożni są bardziej niezależni i egoistyczni, kobiety są ambitne, chcą żyć wygodnie, nie chcą być kuchtami i niańkami swoich dzieci. Rzeczywistość jest jednak bardziej ponura.

Socjal
O ile 30 lat temu na zasiłku państwa przebywało ciągle 300 tys. Duńczyków, o tyle dzisiaj przebywa ich trzykrotnie więcej; jeden na mniej niż 6 Duńczyków. I to jest dobre. Jak na razie. Perspektywy nie wyglądają jednak zachwycająco. Populacja zatrzymała się 30 lat temu na poziomie 5 mln osób i ani drgnie. Wkrótce więcej osób będzie pobierało emerytury i renty niż wynosi populacja pracujących. W Danii również obowiązuje system „pay-as-you-go" (pracujący opłacają składki na rzecz pobierających świadczenia). Dlatego już za kilka lat mogą się zacząć schody. Ale system zasiłków zbiera swoje żniwo już dziś. Obok spadku zainteresowania tradycyjną rodziną, spada zainteresowanie nauką, pracą i zacnym życiem.

W spokojnej, dostatniej i bezpiecznej dotychczas Danii rośnie przestępczość. W ciągu 40 lat ilość przestępstw wzrosła o ponad 500 proc., przestępstw ciężkich aż siedmiokrotnie. Burzy to mit o biedzie, jako źródle wszelkiego zła. Udział imigrantów w tej statystyce nie przekracza 20 proc., a więc — wbrew temu co piszą duńskie media i krzyczą tzw. prawicowi socjaldemokraci — za przestępczość odpowiedzialni są nie tylko mieszkańcy Bałkanów, Polski czy Maroka. Powiem więcej: oni w ogóle nie są za te grzechy odpowiedzialni.

Sprawcą jest raczej socjal, masowa redystrybucja dóbr poprzez system wysokich podatków, która nie tylko obniża zainteresowanie pracą i dorabianiem się, ale osłabia także szacunek dla własności prywatnej.

- Co to za własność, skoro rząd może ją skonfiskować nawet do wysokości 90 proc.!? — pyta Martin.

Jakość życia
Mimo wysokich nakładów na służbę zdrowia, długość życia w Danii nie podnosi się od ponad 30 lat i jest jedna z najniższych w Europie! Martin twierdzi, że to z powodu słabej jakości państwowej służby zdrowia. Rząd, że wskutek lekceważenia przez ludność zasad racjonalnego życia. Duńczycy dużo palą, piją i ćpają. Racja jak zwykle leży pośrodku. Ojciec Martina zmarł w kolejce do operacji by-pass, którą osobom po 65 roku życia robi się niechętnie i w drugiej kolejności. Państwowe szpitale i państwowi lekarze działają opieszale. Polakom nie trzeba tłumaczyć dlaczego.

Racjonalizacja życia, dbałość o zdrowie też nie są w modzie, no bo skoro obywatel nie ponosi konsekwencji swojej beztroski, ani korzyści z troski, to po co ma się wysilać. O ile w świecie liczba palących spada, w Danii utrzymuje się tendencja wzrostowa. To samo dotyczy konsumpcji alkoholu.

Równie dramatyczna jest sytuacja w sektorze szkolnictwa i edukacji. Edukacja jest w Danii dostępna dla każdego i darmowa, a mimo to prawie 35 proc. osób posiada tam tylko wykształcenie podstawowe (w USA jest ich tylko niespełna 14 proc.). Ludzi z wykształceniem wyższym jest w Danii niespełna 15 proc., podczas gdy w USA, gdzie za edukację się płaci, jest ich ponad 26 proc.

Jest to z jednej strony wynikiem decyzji centralnych planistów, którzy arbitralnie ustalają ilość lekarzy, prawników, inżynierów, jakim wolno ukończyć studia, potem tych absolwentów zatrudniają, z drugiej zaś strony, przy podatkach rzędu 80-90 proc. nie opłaca się dużo uczyć. Martin pracując w USA zarabia netto 8 razy tyle, ile mu za to samo proponowano w Danii! Pensja netto technika elektronika jest niższa od pensji inżyniera elektronika od 5-15 proc. Dlatego najbardziej brakuje tam inżynierów i specjalistów z branż wymagających żmudnej, rzetelnej i długiej nauki.

W rezultacie coraz więcej młodych, wykształconych ludzi podejmuje decyzję taką jak Martin: emigrują! O powadze sytuacji świadczy niedawna inicjatywa ustawodawcza Duńskiej Rady Gospodarczej, zmierzająca do tego, by osoby emigrujące zwróciły państwu koszty swojej edukacji. Rozważa się także... zakaz emigracji. Jest jeszcze trzecie wyjcie; sprowadzić tam polskich specjalistów. Pytanie tylko, czy będą chcieli w takim raju żyć i pracować?

[Tez Klingon]

Nie wiedzialem ze jest az tak zle.
Nic tylko uciekac do Polski. 

[_maniak_]

długość życia w Danii nie podnosi się od ponad 30 lat i jest jedna z najniższych w Europie!

Syfne żarcie i śmierdzące skutery na ścieżkach rowerowych, czemu tu się jeszcze dziwić 

W statystykach Dania sprawia doskonałe wrażenie. Tolerancja...

Jedziesz sobie rowerami z reszta wymiany po sciezce rowerowej, a tu nagle trabi jakis buc w czarnym mercedesie i pokazuje ci fake. Tolerancja powiadacie

[GoTTie]

maniak, widze ze juz sie oswoiles z Odense

mielismy piwko wypic 2 tyg temu w Rasku i co?

[boniek]

Niestety wszystko nie jest tak rozowe jak wyglada na poczatku....o jedzeniu juz nie wspominajac..........tylko plakac sie chce....

[anha]

Nie wiedzialem ze jest az tak zle.
Nic tylko uciekac do Polski. 

W Polsce też wali się system emerytalny.
Jak w większości państw europy,bo przyrost naturalny jest za mały.
Nic nowego.

podczas gdy w USA, gdzie za edukację się płaci, jest ich ponad 26 proc.

Tiaaa,w takim razie skąd biorą się takie amerykańskie półgłówki (z panem Krzakiem na czele) które nie wiedzą z jakimi krajami graniczy ich własne państwo albo mają wątpliwości czy ziemia nie jest czasem płaska.

[Klingon]

W Polsce też wali się system emerytalny.
Jak w większości państw europy,bo przyrost naturalny jest za mały.
Nic nowego.

To była ironia po przeczytaniu że w Danii jest bardzo źle bo:

• coraz mniejsza liczba ludzi wstępujących w związki małżeńskie
• prawie połowa ludzi w wieku małżeńskim mieszka sama
• Posiadanie dzieci staje się wyjątkiem
• Tylko 6 proc. rodzin posiadających dzieci nie otrzymało nigdy od państwa pomocy
• 30 proc, dzieci żyje w rodzinach rozbitych, prawie 40 proc. małżeństw kończy się rozwodem
• ponad 75 proc. kobiet pracuje zawodowo

W tym samym "tragicznym" stylu jest reszta artykułu.

Nie wszyscy są szczęśliwi i szczególnie praca ma na to duży wpływ (37 godzin życia tygodniowo, reszta to sen, 1000 dziennych obowiązków i trochę wolnego czasu) bez względu gdzie się mieszka. Nawet jeżeli ktoś ma ciężkie życie to nie wiem jak użalanie poprawi mu samopoczucie. 

[Juta]

Nie przejmowalabym sie jakos szczegolnie tym artykulem. Znajdzmy niezadowolonego Polaka, ktory uciekl z Polski, albo Niemca, ktory wsciekly na swoj kraj wyjechal gdzies daleko, albo Amerykanina, ktory przeprowadzil sie do Europy, bo w USA nie dalo sie zyc. Kazdy z nich opisze swoj kraj w taki sposob, ze bedziemy sie bali tam pojechac. W kazdym panstwie sa rzeczy dobre i paskude. W kazdym panstwie jest grupa ludzi, ktorzy sa swiecie przekonani, ze ich kraj lada dzien padnie, ekonomia sie zalamie, a spoleczenstwo wyjedzie lub umrze z glodu. I tacy ludzie maja mnostwo logicznych argumentow na poparcie swoich obaw.
Najwazniejsze, to znalezc miejsce dobre dla siebie 

[willy]

dokładnie.
Osobiście znam Amerykanina który uciekł do Danii z USA bo się tam nie dało żyć

[Klingon]

.. a tu nagle trabi jakis buc w czarnym mercedesie i pokazuje ci fake. Tolerancja powiadacie

Kiedyś jechałem za samochodem w którym jakiś buc otworzył okno i wyrzucił śmiecia na środek drogi.
Podjechałem bliżej i zobaczyłem polską rejestracje. 

[piatka]

nie zawsze Polacy smieca, nie zawsze.............
mieszkam w bardzo dunskiej okolicy, a smieci pelno.
 Nie wiem czy juz pisalam, ze na poprzednim osiedlu byli ludzie, ktorzy wstawiali w psie kupki
dunskie flagi.............
 za chwile bylo czysciutko, tutaj nie, moze kupie te flagi?

[Klingon]

Moja pointa była, żeby nie generalizować.

[MargaretMitchell]

No to kolejne podsumowanie, tym razem polskie
notka na blogu pt: Duńskie refleksje

http://filip.estrony.pl/?p=19

[_maniak_]

mielismy piwko wypic 2 tyg temu w Rasku i co?

no właśnie ?

Nie wiem czy juz pisalam, ze na poprzednim osiedlu byli ludzie, ktorzy wstawiali w psie kupki
dunskie flagi.......

Hmm chyba wetknę takie coś w zarośnięte mchem spagetti mojego współlokatora Gdzie w odense sprzedaja takie flagi ?

No to kolejne podsumowanie, tym razem polskie Mrugnięcie
notka na blogu pt: Duńskie refleksje

http://filip.estrony.pl/?p=19

Link nie działa

[willy]

Hmm chyba wetknę takie coś w zarośnięte mchem spagetti mojego współlokatora Gdzie w odense sprzedaja takie flagi ?

WSZĘDZIE to można kupić, każdy supermarket.

Link nie działa

Link działa, tylko server się wysypał. Rano jeszcze wszystko ładnie działało.