Artykuly o Polsce i Polakach w prasie dunskiej

[KoerOne]

@lilia
No więc właśnie tu się rodzi pytanie czy nie byłoby NAS, WAS czy ICH... każdy niech sobie sam na to odpowie. Ja jednak jestem zwolennikiem szczelnie zamkniętych granic Skandynawii (obwodu). Choćbym nawet miał kajakiem to i tak bym tu przypłynął. A tych tak zwanych ICH to z chęcią widziałbym w busie deport na lotnisko 

[roga]

@lilia
A tych tak zwanych ICH to z chęcią widziałbym w busie deport na lotnisko

Widzialbym tez wielu nie tylko z tak zwanych ICH ale rowniez z NAS i WAS.

[nadin]

http://jyllands-posten.dk/aarhus/erhverv/article4955269.ece

[KoerOne]

A to akurat nic nadzwyczajnego, WSZYSTKIE polskie (bądź też duńskie zarządzane przez polską kadrę) firmy oszukują ile wlezie ponieważ z reguły ani kadra kabusewnicza ani tym bardziej brygady robotników nie są złożone z profesjonalistów ponieważ ci już dawno wyjechali do Norwegii, tylko zwykle z desperatów którzy godzą się pracować za drobne (ang. peanuts) i tym samym niemożliwe jest działanie wedle zasad stworzonych dla zawodowców. Taka firma zbudowana z laików zwyczajnie nie dałaby rady sprostać normom, standardom ani terminom. Dlatego każdy patrzy jak tu tylko oszukać SKAT, jak oszukać pracownika, jak oszukać zleceniodawcę, a potem przed lustrem niczym pan Psikuta myśli sobie "ja to jestem cwaniak"... No cóż, Dania ma pecha bo znajduje się za blisko Polski Współczuję duńskim budowlańcom...

[aisak]

A to akurat nic nadzwyczajnego, WSZYSTKIE polskie (bądź też duńskie zarządzane przez polską kadrę) firmy oszukują ile wlezie ponieważ z reguły ani kadra kabusewnicza ani tym bardziej brygady robotników nie są złożone z profesjonalistów ponieważ ci już dawno wyjechali do Norwegii, tylko zwykle z desperatów którzy godzą się pracować za drobne (ang. peanuts) i tym samym niemożliwe jest działanie wedle zasad stworzonych dla zawodowców. Taka firma zbudowana z laików zwyczajnie nie dałaby rady sprostać normom, standardom ani terminom. Dlatego każdy patrzy jak tu tylko oszukać SKAT, jak oszukać pracownika, jak oszukać zleceniodawcę, a potem przed lustrem niczym pan Psikuta myśli sobie "ja to jestem cwaniak"... No cóż, Dania ma pecha bo znajduje się za blisko Polski Współczuję duńskim budowlańcom...

    Dokladnie tak dziala firma, w ktorej pracuje. W calosci dunska

[nadin]

http://aarhus.lokalavisen.dk/polakker-knaldet-af-politiet-/Politi/20130125/artikler/701299747/1453  Znowu zaslynelismy...

[happybeti]

A to akurat nic nadzwyczajnego, WSZYSTKIE polskie (bądź też duńskie zarządzane przez polską kadrę) firmy oszukują ile wlezie ponieważ z reguły ani kadra kabusewnicza ani tym bardziej brygady robotników nie są złożone z profesjonalistów ponieważ ci już dawno wyjechali do Norwegii, tylko zwykle z desperatów którzy godzą się pracować za drobne (ang. peanuts) i tym samym niemożliwe jest działanie wedle zasad stworzonych dla zawodowców. Taka firma zbudowana z laików zwyczajnie nie dałaby rady sprostać normom, standardom ani terminom. Dlatego każdy patrzy jak tu tylko oszukać SKAT, jak oszukać pracownika, jak oszukać zleceniodawcę, a potem przed lustrem niczym pan Psikuta myśli sobie "ja to jestem cwaniak"... No cóż, Dania ma pecha bo znajduje się za blisko Polski Współczuję duńskim budowlańcom...

Co do oszukiwania, to się nie będe wypowiadała, bo nie wiem nic na ten temat.
ale co do "biednych duńskich budowlańców"...
I tez nie chcę uogólniać, ot, widocznie takiego spotkałam.
Ale obserwując, co ten człowiek wyprawia, można było trwałego wytrzeszczu ze zdumienia dostać.
Wszystko "na odwal", nieestetycznie, żadna sciana pionu ni poziomu nie trzyma, co widac gołym okiem, a różnica miedzy wysokością , na jakiej jest podwieszony sufit , wynosi 12 cm miedzy jednym końcem pokoju a drugim.Szpary , ktore potem zamazywał (rozmazywał jakims silikonem -do 5 mm).Nawet durna podłoga z "laminatu"(po naszemu "panele"  ) położona tak, że panele odstają . Na dodatek położył ją przed wymianą drzwi (na większe, więc kucie muru itp.)
To, że nie "uznawał" wkrętów , klejów montażowych itp., tylko wszystko na gwoździe "walił", to "drobny szczegół" .
Narzędzi nawiózł całą półcięzarówkę, jakieś hi-tech urządzenia, poziomice laserowe, piły automatyczne, cuda-wianki.
A używał głównie młotka i gwoździ ...

Na wszelkie zdziwienia i pytania - dlaczego to tak "dziwnie" robi, miał jedną odpowiedź- "danish standard"

No, to ja chyba w takim wypadku wolę polskich "amatorów"

[maggie23]

http://www.dr.dk/Nyheder/Ligetil/Dagens_fokus/Indland/2013/02/oesteuropaere_er_kommet_for_at_blive.htm

[raphele]

http://aarhus.lokalavisen.dk/polakker-knaldet-af-politiet-/Politi/20130125/artikler/701299747/1453  Znowu zaslynelismy...

Strasznie prowincjonalna ta wiadomość: z natury swej, nie umiejscowienia.
Czy każda kradzież typu "ruska torba" trafia tutaj do gazety, czy tylko ta o pochodzeniu wsch-eur lub ściśle polskim?
Nie śledzę jeszcze DK prasy, ale ten pierwszy scenariusz trudno mi ogarnąć... objętościowo.
R.

[@ae@]

Wiesz ... bardzo rzadko spotyka sie dunczyka/francuza/fina kradnacego tusz do drukarki przy pomocy ruskiej torby - wiec dlatego to ciekawostka dla tubylców

Ciekawostka dla tubylców bylo tez ze i jeden i drugi zlodziej pochodza z Polski, i jeden i drugi w Danii nie mieszka, i jeden i drugi w Danii kradnie.

[Jomir]

Praktycznie wszystkie sprawy o zlodziejstwo, w ktorych tlumaczylam, dotyczyly Polakow "na goscinnych" wystepach.


Rodacy tu mieszkajacy, co najwyzej jezdza po pijaku, albo sie awanturuja, od czasu do cos sfalszuja

[vaxa_rys]

kilka zdjec z mordowni koni, czyli targu konskiego w Skaryszewie... Szkoda tylko, ze nic nie napisali o masakrze jaka tam sie co roku odbywa:
http://politiken.dk/fotografier/nyhedsfoto/ECE1902031/hestemarked-i-polen/

[aisak]

kilka zdjec z mordowni koni, czyli targu konskiego w Skaryszewie... Szkoda tylko, ze nic nie napisali o masakrze jaka tam sie co roku odbywa:
http://politiken.dk/fotografier/nyhedsfoto/ECE1902031/hestemarked-i-polen/

Na kazdym targu konskim cos takiego ma miejsce . Rownie masakrycznie jest w transportach koni np do rzezni we Wloszech. A polscy handlarze zarabiaja na tym naprawde kupe szmalu.... Wiem o tym niestety z bliskich zrodel....

[vaxa_rys]

ten targ jest najwiekszy i chyba najstraszniejszy, a po nim krwawa droga do wloskich rzezni.

[happybeti]

kilka zdjec z mordowni koni, czyli targu konskiego w Skaryszewie... Szkoda tylko, ze nic nie napisali o masakrze jaka tam sie co roku odbywa:
http://politiken.dk/fotografier/nyhedsfoto/ECE1902031/hestemarked-i-polen/

...może i lepiej...znowu wstyd...? ...